tu się podzszywamy.

na jeziorze zatanczy niedobłysk miesiąca pol wiatru w las uderzy,drugie pól w doline a ten co nie chcaił zemrzec od marzen gorąca wstapi nagle pol dusza w tych MARZEN kraine

nie dajcie sie nocy i walczcie z ciemnoscia ja spoczne w spokoju Wy ze swa miloscia I badzcie szczesliwi choc ja odplywam nie bede sie mieszac choc lzy swe skrywam

wmieszaj się - on wolny.

byc moze jutro znow sie spotkamy gdy tylko czas zagoi rany! Dzis sie oddalam gdyz oczy zmeczone nie widza liter- tak zrozpaczone:-p

no spoznil sie o jakies 4 lata:-( Szkoda ze ja wtedy nie spotkalam takiego wariata:-P

być tak może lub być tak nie może. zobaczymy, jak będzie - nią ...

pozdrawiam i uciekam Byc moze jutro znow tu bede:-)

to ja chyba muszę od teraz być Słoneczkiem ;P

czemu pół? nigdy nie dajesz z siebie wszystkiego????

juz jestes:-)

do kogo to bylo?

idziemy na erotyczny? byc moze tam jeszcze ktos jest! Trzeba tylko jakis kontrowersyjny temat wymyslec:-P

do niego to było... :) nie, nie jestem Słoneczkiem.

w znoju slonca mozolnie razem z ciszą dzwoni rozgrzanych płotów chrust pocałunek sam siebie sklada mi na skroni sam-bez pomocy ust...

ok, idziemy - ja coś wpiszę :P

na daremno to Ty kłamiesz.

Pseudo nim: poznałam Cię po... ee, nie powiem ;P na przyszłość...