Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Oczy pelne smutku

Już sobie nie radzę...

Polecane posty

Mam dwie takie: \"Rapsodię\" Bocellego i \"Rule the World\" Take That. Unikam, jak mogę a mimo to czasem... puszczam i słucham :( Tak, jak teraz... Oddałabym pół życia, żeby drugie pół z nim być :( Oj, chyba za dużo wina...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupia i tyle
Czerwony Tulipan ja tez juz nie potrafie byc Jego przyjacielem. nie chcę. bo Kocham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O, też słyszałam te słowa: potrzebuję Twojej przyjaźni. Jako czego, substytutu miłości? Owszem, mogę dać przyjaźń... Ale jak mam ją dać - kochając do bólu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupia i tyle
Moje Alter Ego nie bede walczyła bo i po co? aby znów zyc nadzieją ? Teraz ruch nalezy do Niego. Jesli nic nie zrobi w tym kierunku to bedzie to dla mnie odpowiedzią ile tak naprawde dla Niego znaczyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Głupia i tyle - :( Gdybym wiedziała, ze warto i jest szansa, to bym walczyła. Nie należę do osób, które pozostawiają sprawy własnemu biegowi. Ale on uciął wszelki kontakt. Uciął tak kategorycznie, ze czuję się przez to okropnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maeglin
nie ścinaj... Io verrei Liberarti domattina E vorrei Vederti volare Sui nevai come prima. Tu, cos lontana, Seppure ormai Cos vicina. E lanima se ne va Verso leternt. Rapsodia. Io vorrei Liberarti il cuore E vorrei restare indietro E fare finta di cadere. Perch cos sei pi vicina A illuminar La vita mia. E lanima se ne va Verso leternit. Lanima, se ne va. Perch cos sei pi vicina A illuminar La vita mia. E lanima se ne va Verso leternit.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupia i tyle
Moje Alter Ego ale o co ja mam walczyć? o kolejne obietnice bez pokrycia? nie chce tak zyć. Pozatym już sama nie wiem czy Jego uczucia nie były fikcją? Jestem tak skołowana, ze watpię w kazde Jego slowo, ktore uslyszalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupia i tyle
Dzieki za slowa wsparcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spokojnego wieczoru, Czerwony Tulipanie. Ja też zmykam, mam zamówienia i muszę nadgonić z pracą. W każdym razie do później - jakby co, moje gg w stopce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Głupia i tyle - nie dołuj się. Jeśli będziesz chciała porozmawiać, napisz do mnie :) Na Kafe nie da się spokojnie porozmawiać. Trzymaj się cieplutko. Dżony - jak zawsze niepoprawny ;) Maeglin - ...Somos Novios...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najlepiej to...
być głupią pindą i latawicą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maeglin
Somos Novios...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejny przegrany
Witam Nigdy nie czytałem takich stron. Niestety obecnie znalazłem się sam w podobnej sytuacji. Siedzę w domu i próbuję się do kogoś odezwać. Jeżeli macie ochotę i czas to posłuchajcie, jak można zniszczyć sobie życie. Jak wiele czasu musi upłynąć by to zrozumieć. Niestety czasem faceci są głupi , nie rozumieja kobiet i prawda jest taka, że dopóki to nie zostanie im pokazane dobitnie na ich skórze to niczego się nie nauczą. Oto początek końca mojej historii. Moja zona powiedziała mi, że mnie nie kocha, stwierdziła, że zbyt mocno się różnimy, nie mamy wspólnych celów. Powiedziała, że przez wiele lat walczyła o nasz związek, ale teraz to juz koniec. Byliśmy ze sobą ponad 10 lat, z czego z blisko 3 w moim odczuciu w stanie zakochania. Później było gorzej. Było tak przeze mnie, moja komputerowa pasja pochłoneła mnie, w sferze zawodowej jak i rozrywkowej. Kiedy zdobyłem wystarczającą wiedzę by móc swobodnie pracować (informatyka), pochłoneły mnie gry sieciowe MMORPG. Cały wolny czas spędzałem przed komputerem, na początku pamiętam jak żona mówiła, bym poświęcił jej więcej czasu. Ale ja tego nie dostrzegałem, sądziłem, że jak są zaspokojone podstawowe potrzeby to jest ok. Byłem poprostu głupi do kwadratu. Remonty mieszkania itp oczywiście miały mniejszy priorytet niż aktualizacją sprzętu komputerowego dla potrzeb nowych tytułów. Kiedy dostrzegłem że powstaje między nami granica, próbowałem połaczyć te 2 światy. Zmniejszyłem liczbę godzin w sieci, zmieniłem gry na takie które są mniej wymagające czasowo. Ale nadal grałem, dawało mi to radość. Zmieniłem priorytet zakupów, przeznaczyłem pieniążki na to, co było naprawdę potrzebne. Wydawało mi się, że wychodzimy na prosta w naszym związku. kiedy było cieżko pytałem, zonę czy chce bysmy razem dalej żyli i poprawiali nasz związek, odpowiadała, że tak. Nie mamy dzieci, napoczątku oboje niechcieliśmy, poźniej temat ten zaczął się pojawiać w rozmowach, ale ja nie potrafiłem zapewnić, żonę , że będę napewno dobrym ojcem. Mijały dni, miesiące, zaczałem wspominać o dziecku, bo już czas na to. Postanowiłem się do tego lepiej przygotować, zamieżałem kupić samochód który będzie napweno potrzebny, gdy w przyszłości będzie dziecko. Zaplanowałem termin zakupu i nagle dowiedziałem się, że nasz związek się skończył. Miało to miejsce parę dni temu. Jak dostarło to do mnie , że to juz koniec, to świat stanął na głowie. Dostrzegłem momentalnie wszystko to czego nie widziłaem wczesniej. Dostrzegłem moje błedy. Chodź w swoim mniemaniu wczęsniej sądziłem, że jestem dobrym mężem. Ale najgorsze jest to że dostrzegłem jak bardzo kocham moją żonę, prosiłem ja na wszystkie sposoby by dała mi jeszcze jedną szansę, ale ona odmawiła. Być może, poznała kogoś kogo pokochała, być moze musi podjac teraz decyzję co dalej i wybiera tego kogoś. To są moje przypuszczenia. Nie jest w stanie temu zaprzeczyć lub nie chce, mówi "może jest tak jak mówisz". A ja teraz jestem załamany, nie mogę się skupić w pracy, nie jem bo nie mam takiej potrzeby, nie moge spać nawet parę nocy z rzedu. Przed bankomatem okazało się, że nie pamiętam jaki mam pinkod, nigdy mi sie cos takiego nie zdazyło. Ta sytuacja tak mocno mnie boli, że nie wiem jak ten ból przerwać. Zastanawiam się nad sensem i możliwością dalszego życia. Okazało się, że poza virtualnym światem jestem sam. Przestałem grać, i chodz wiem, że głos osób które ciągle grają napewno by mi pomógł, to jednak nie chcę do tego wracać. Nie potrafię siedzieć sam w domu jak moja żona się bawi gdzieś gdzie mnie nie ma. Wiem, że byłem za głupi by odpowiednio pokierowąc naszym związkiem. Ale niestety dostrzegłem to za późno, chodź co niektórzy starsi wiekiem wczesniej przepowiadali taka przyszłość. Sądziłem, że jak się pokocha to już na zawsze, ja tak pokochałem, tyle, że tego nie potrafiłem udowodnić życiem, a więc ta miłośc pozostała tylko wemnie. wiem, że to co ja teraz czuje prawdopodobnie czuła moja żona jak ja siedziałem przed komputerem a ona musiała się z tym pogodzić. Dlatego rozumiem po części jej obecne zachowanie. Wiem, że powinienem teraz odejść z domu, to mieszkanie mojej zony. Ona nie wymusza tego na mnie. Będąc już całkowicie zdołowany, zasugerowałem, że być może kiedyś do siebie wrócimy po tym jak odejdziemy, powiedziała może, różne rzeczy się zdarzają. Jak ja bym teraz pragnął żyć z nia, mieć dziecko, mógłbym poswięcić mu cały czas, wiem, że odrzucając gry miałbym go duzo, ale niestety jest juz chyba zapóźno. Cały czas jeszcze proszę ja o 1 szansę, ale zaczyna niekiedy nerwowo reagować na moje prośby. Tak więc będę musiał zaprzestać, bo jeszcze mnie znienawidzi. Mam nadzieję, że będę mogł jej jeszcze pomóc w przyszłości, że będę miał szansę jej wykazać, że ja kocham. Chodź ona raczej tego nie neguje, mówi że sama mnie nie kocha i niechce mnie oszukiwać, mówi, że jej miłość do mnie się już wypaliła. Tak więc najprawdopodobniej to koniec. Pragnę jej wszystko pozostawić co razem kupiliśmy, chcę by chodz po cześci poczuła, że zależy mi na jej dalszym życiu, chciałbym mieć możliwość jej jeszcze pomagać. Kiedy powiedziałem, że będę teraz mógł ze szcześciem realizować jej pomysły na stronach www, odpowiedziała, że nie wie czy ja teraz będzie na to stać. Jak mnie to zablolało, moja ukochana żona może czegoś potrzebować a ja mogę o tym nie wiedzieć. Powiedziała to innym tonem nie jak zawsze wymagając, oczekując, powiedziała to tak ciepło. Wczesniej mnie wielokrotnie o wiele prosiła a ja najcześciej to zbywałem, że nie potrzeba itp. Jak bardzo zmienił się mój punkt widzenia gdy znalazłem się w sytuacji bez wyjscia. Teraz juz wiem, że do małżeństwa trzeba dorosnąc i jeszcze zobyć wiedzę o konsekwencjach pewnych zachowań. Szkoda że jak zawsze uczymy się na swoich błędach. A przede mna co pozostało? Jeśli odejdę i znajdę mieszkanie to puste 4 ściany, bedę siedział na podłodze i nic wokół mnie nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ryzykanta z wyboru
witajcie! wyjechalam na kilka dni, zrobilam sobie krotki urlop od tego wszystkiego! ja tez uwarzalam, ze warto walczyc ale jezeli drugiej stronie nie zalezy nie zauwazy nawet stania na glowie i klaskania uszami!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę, że mamy podobnie, Czerwony Tulipanie. Przed snem pozwoliłam sobie na posłuchanie piosenek - TYCH piosenek. Idę spać, bo jeszcze zrobię coś mało odpowiedzialnego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ryzykanta z wyboru
no wlasnie jestem w trakcie urlopu :-) ja w chwilach mega dola slucham P. Markowskiej 'Pożegnanie' tylko płakac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ryzykantka z wyboru
a ja postanowilam zajac sie czym co sprawi mi stysfakcje i zapelni czas! teraz kwestia odpowiedniego wyboru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ryzykantka z wyboru
tez spie z misiem, kazdy lubi sie poprzytulac i nie wazne ile ma lat :-) dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oczy pelne smutku
Cześć :D Widzę ze wczoraj sobie porozmawialiście jak mnie nie było ... Fajnie:) Nie wiem czy to wszystko uda mi się w pracy przeczytać ale będe się starała. U mnie bez zmian,nadal cisza. Wiecie.... chyba lubię tą ciszę..jakiś taki miły przerywnik od ciągłych pretensji! Zyczę Wam wszystkim uśmiechu na twarzy i pogodnych myśli. PRZECIEŻ TERAZ BĘDZIE TYLKO LEPIEJ Zabieram się za czytanie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry, Oczy Pełne Smutku. Teraz przyszłam się tylko przywitać i zmykam, będę później :) Noc koszmarna, budziłam się chyba co 30 minut... W każdym razie do zobaczenia i życzę Ci spokojnego poranka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oczy pelne smutku
Alter ja mialam taką noc dwa dni temu. Straszne uczucie:( Tobie kochana także zyczę miłego całego dnia nie tylko jego części:) Kolejny przegrany - Twój wpis juz czytałam i powiem Ci że sytuacja nie jest ciekawa ale myślę ze da się to jeszcze naprawić. Pamietaj że Twoja zona odchodzac od Ciebie długo nad tym myślała i decyzja była na pewno cięzka więc aby to odkręcić musisz sie nastawić na długą pracę. Ale przeciez warto! STARAJ się a na pewno wszytko wróci do normy. Moze dziś Ty zrobisz obiad a zona będzie zdzwiona jak wróci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupia i tyle
Dzien dobry. Nie wiem czy mnie pamietacie, pisalam wczoraj troszke o sobie jak mi zle itd. Wciaz tak jest, nic sie nie zmieniło procz tego, ze rozmawialam z nim jeszcze wczoraj. Powiedzial tylko, ze tak to sie nie zakonczy, i przyznal sie do tego ze glupek z niego. Dobrze, ze przynajmniej zdaje sobie z tego sprawę. A ja, chce juz zapomniec o wszystkim co bylo i co czuję:O Dziekuje za slowa wsparcia, wczoraj bardzo ich potrzebowalam. Czerwony Tulipan 🌻 Moje Alter Ego 🌻 Oczy pelne smutku - witaj autorkko topiku, mam nadzieje, ze nie masz nic przeciwko, ze wyżaliłam sie na Twoim topiku🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×