Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

agawawawa33

ile dostajecie alimentów?

Polecane posty

Gość niezłe niezłe
do mój ojciec: idź na studia, ma obowiązek alimentować do końca studiów... Jak skończysz 18 możesz go sama pozwać o podwyższenie alimentów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do a ja nie po rozwodzie
To nie jest tak, że każda samotna matka wyciąga ręce po pieniądze do kogo się da. Samotnie wychowuję pięciolatka. Ojciec nie płaci, bo twierdzi, że go nie stać. Ja z kolei nie mam czasu ani chęci, aby włóczyć się po sądach. Pieniędzy żadnych od państwa nie dostaję, bo zarabiam za dużo. To, że stać mnie na tenis, angielski i wakacje 3 razy w roku to zasługa mojego wykształcenia i umiejętności. Mój syn nie dostaje alimentów, ale gdyby dostawał, to odkładałabym mu je na konto. Czy miałabym rezygnować z nich tylko dlatego, że ktoś mało zarabia? Sorry, ale przeciez to nie moja wina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kazda sytuacja jest inna. A sady rzadko podchodza indywidualnie. Przykro mi, że masz eksa, który nie płaci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezłe niezłe
do a ja nie po rozwodzie: ja też tak twierdziłam jak ty jak moje dziecko miało 5 lat. Teraz ma 5 i w międzyczasie zmieniłam zdanie... alimenty się dziecku należą jak psu zupa i to, że ja sama finansowałam wszystkie wydatki oznaczało, że mniej SWOJEJ kasy mogłam wydawać na swoje marzenia, natomiast pewien truteń miał więcej na chlanie... Jesteś pewna, że AŻ tak ci na ex zależy, żeby finansować jego nieodpowiedzialność?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezłe niezłe
miało być teraz ma 15 oczywiście :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fakty sa takie, że wiekszośc tatusiów nie płaci i to jest złe. Ale sa tacy, którzy chca płacic i z nich sie sciaga kasy ile sie da. Nie zawsze jest tak , że facet jest winny rozbicia rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj ojciec
na studia pójdę ale zaoczne, na dzienne mnie niestety nie stac:O ojciec na pewno mi nie pomoze, od mamy brac nie chce bo mam jeszcze rodzenstwo, więc pojde na zaoczne wtedy sie kompletnie usamodzielnie:) ojca było by stac na wyzsze alimenty -ale po co? My go kompletnie nie obchodzimy... pracuje tam w firmie rodzinnej, zarabia nie mało... do tego w piątki, soboty i niedziele gra na przyjęciach,weselach itp. a tam za zespól trzeba sporo zaplacic ... ale ja od niego juz nic nie chce po tym jak go poprosilam o kase na sukienke na studniówkę rok temu (kolega mnie zaprosił), nawet powiedzialam zeby to byla forma prezentu gwiazdkowego... heh wiecie co odpisał a tak wogle przez dwa tygodnie nic nie odpisywał ja go zasypywalam smsami, wiadomosciami na gg (i jest mi przez to wstyd bo sie ponizylam przez takie cos) no i odpisał po dwóch tygodniach, że niestety nie bo miał tyle wydatków kupił sobie PIEKNy nowy samochód terenowy, żonie suknie na bal i sam musi zrobic jeszcze tam prezenty gwiazdkowe:O to jest ojciec? Żony nie ma o nie miał poprostu mieszka z jakąś babką ... rozumiem ze skoro z kims mieszka to ma wobec tej osoby tez zobowiązania ale zeby tak napisac wlasnemu dziecku:( nawet jak teraz o tym pisze to plakac mi sie chce:( jeszcze dopisał ze moze po nowym roku :O juz nigdy wiecej nie wspomnial o tej sukience... kiecke pozyczylam kolezanka mnie uczesala a mama kupiła buty ... nie odzywam sie do niego do teraz... on dzwoni raz na 3 miesiące:O rozmawia chwile z mamą i bratem(8lat) i niewidzi wogle swojej winy, a niby jak ojciec siedzący za granicą moze mi pomóc chyba jedynie finansowo ale jebać to nienawidze chama:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezłe niezłe
dziecko, żle robisz. On ci nie robi łaski, to jego OBOWIĄZEK!!!! Jak skończysz 18 podaj go do sądu o podwyższenie alimentów SAMA!!! i jako powód podaj właśnie chęć studiów. Zarabia dużo więc wołaj od razu o 500 $. Jak się na dupka obrazisz to mu tylko tym zrobisz przysługę, nie widzisz tego? Przecież tylko o to mu chodzi- żebyś mu dupy nie zawracała. Tak bardzo chcesz mu zrobić przyjemność?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj ojciec
mieszkam w malej miescinie jakbym zlozyla do sądu o 500$ to by mnie sąd wysmiał:O niestety ale takie są realia ... mama chce w styczniu zlozyc o podwyzke zeby dostawac po 200$ na kazde z nas czyli razem 400$na oboje ale i tak sie boi ze zlozy sąd przysądzi a on wogle przestanie placic:O i kto go tam znajdzie... znamy jedynie adres jego rodziców:O on swojego nam nie chcial podac ... jak go nie znajdą i kazo placic jego rodzicom na nas to pozniej jak sie cos im stanie my z bratem bedziemy musieli"dzidkom" placic alimenty:O wiec to zadne rozwiązanie ... ich babcią i dziadkiem nie mozna tez nazwac ... karte dostajemy dwa razy w roku na boze narodzenie i wielkanoc... i na tym konczy sie ich dziadkowanie no jeszcze zadzwonią raz w roku ponarzekac jak to tam ciezko sie zyje, po usprawiedliwiac ojca jak on nas bardzo kocha i ze ciągleo nas mysli:O smiac mi sie juz z tego chce:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezłe niezłe
sąd nie wyśmiewa. Co najwyżej ci obetnie żądania do wysokości jaką uzna za stosowne- czyli jak o połowę to i tak będziesz duuuużo do przodu. Napisz w pozwie, że chciałabyś iść na studia do innego miasta i musisz się tam utrzymać ( realna kwota to 1200 zł/m-c). A co do dziadków... jak ojciec zacznie fikać to zawsze można im wysłać komornika. Sądzę, że szybko wtedy zacznie płacić, jak mu rodzice przekażą, że mają komornika na dochodach. Poza tym zbieraj takie archwa gg, maile, gdzie tatuś opowiada o nowym aucie i balowej kiecce. To dowód dla sądu. Macie prawo oboje z bratem do życia w takim samym standardzie jak on ( tak mówi kodeks rodzinny). Adresu ojca może nie znasz, a znasz firmę w jakiej pracuje, miasto? Poszukaj w necie, powinni mieć stronę, w ten sposób może uda ci się znaleźć jego miejsce pracy - to już coś :) Występujesz z pozycji sierotki Marysi, a moim zdaniem to błąd. Lektura dla ciebie: http://bap-student.lex.pl/serwis/kodeksy/akty/64.9.59.htm artykuł 133 i dalej np. Art. 135. § 1. Zakres świadczeń alimentacyjnych zależy od usprawiedliwionych potrzeb uprawnionego oraz od zarobkowych i majątkowych możliwości zobowiązanego. Bardzo usprawiedliwioną potrzebą są studia, nauka jęz obcych ( też prywatnie). W pozwach alimentacyjnych wyszczególnia się WSZYSTKIE potrzeby, od majtek poprzez szkołę do gry w tenisa np. To nie ma znaczenia, że mieszkasz w małym mieście. Możliwości majątkowe tatusia są takie, że jest w stanie ci to pokryć. I jak się postarasz TO BĘDZIE MUSIAŁ :P to zrobić. Trzymaj się i NIE ODPUSZCZAJ, bo to się da zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj ojciec
mój ojciec i cała jego rodzina (brat, ojciec,matka) są w USA:O firma to jest rodzinna, ale zbytnio sie nie orientuje bo nigdy za wiele nie opowiadał:O hmmm czyli jesli pójdę na studia zaoczne to juz alimenty mi się nie nalezą? teraz dolar idzie strasznie w dół wiec jak sąd by mi zasądził nawet 300$(w co wątpie) to bym miała na zycie ok 750 zł :O w zyciu za to sie nie utrzymam w wiekszym miescie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezłe niezłe
no i jeszcze jedno: zanim dorośniecie do płacenia dziadkiom alimentów, oni mogą się przenieść z tego padołu na lepszy świat, swoje lata mają. :P A poza tym w pierwszej kolejności alimenty płacą dzieci ( tatuś :P), dopiero jak ich zabraknie to wnuki. Marne są szanse na to, że że dziadkowie przeżyją ojca i jego ewentualne rodzeństwo. A - i nie zapominaj, że czy dziadkowie alimentują wnuki czy nie - prawo do żądania od nich alimentów I TAK MAJĄ!!! Tak samo rodzice: nawet jeśli olali swoje dzieci, a po 30 latach znaleźli się w biedzie to MOGĄ TE DZIECI ścigać o alimenty. Więc młoda damo kiepski to argument z tymi dziadkami. To, że ty nie będziesz chciala niczego nie znaczy jeszcze, że któregoś dnia, w skrajnie niesprzyjających warunkach... oni nie zachcą. WIEC NIE MASZ NIC DO STRACENIA, za to wiele do zyskania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak sobie ladnie wyliczacie, ze 600zl na dziecko to niby takie wielkie kokosy, a co w sytuacji kiedy dziecko jest male i aby kobieta pracowala trzeba zatrudnic nianke?? Dlaczego to kobieta ma oddawac swoja pensje niance, aby moc pracowac zawodowo? Moja siostra dostaje od meza 1300zl na jedno dziecko i wydaje 100% tej sumy, oczywiscie nie na siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
truskawko :) porównując kwotę np. 200 a 600 zł na jedno dziecko to jest sporo nic nie oszczędzam, nie wydaję na siebie (kino? urlop? to nie dla mnie), wszystkie premie, nagrody, kasa od ojca jaką dostaję na imieniny lub gwiazdkę ZAWSZE idzie na utrzymanie dzieci, domu i mnie :) tyle, co dostaje Twoja siostra to tyle mniej więcej ja zarabiam więc to są kokosy wg mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2 żona
2 dzieci w wieku 5 i 8 lat - 1000 zł + jakieś prezenty, ubranka i udokumentowane większe potrzeby finansowe. Facet wychodzi z założenia że skoro ona wychowuje to on płaci. Żyjemy z ex w zgodzie i nie może narzekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Truskawko - ale tak wysokie alimenty (1300) można otrzymać tylko w przypadku kiedy facet się na to zgadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama mama
do Wandy jestes w błedzie - wysokosc alimentów zalezy od potrzeb dziecka/dzieci i mozliwosci zarobkowych pozwanego do alimentacji. Dla sądu moze pozostac bez znaczenia fakt, ze facet zarabia np 1000 zmieniając pracę na papierze.... Sąd bierze pod uwagę zdolności zarobkowe - a to znacząca róznica. Szkoda jedynie, ze mozliwosci egzekucji w tym kraju są ŻADNE!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to prawda sama mama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nata100
Witam!! Jestem druga żona:( moj mąż ma zasadzone 500zl alimentow zarabiajac 1900zl:( pierwsza zona chciala 900zl ale dzieki bogu sad jej tyle nie przyznal.. dodam tylko ze kobieta ponizej 30-go roku zycia i nigdy nie pracowala.. myslala ze bedzie mogla dalej siedziec w domku.. jest to dla mnie drazliwy temat poniewaz ja jako druga zona bardzo dbam o dziecko meza.. to z mojej inicjatywy sa kupowane ciuchy dziecku (dadam ze mama dziecka malo sie interesuje tym ze ciuszki sa juz za male i za ciasne:(), z mojej inicjatywy wychodzi kupno drobiazgow.. czasem wycieczki.. i zupelnie przyziemne sprawy jak dbanie o zdrowie dziecka.. zabieranie jej do lekarza itd.. wiem ze ludzie moga roznie to postrzegac.. czasem poprostu czuje sie "oszukana" bo ex mojego meza bardzo korzysta z pieniazkow ktore wysylamy.. np wakacje kiedy dziecko przez caly miesiac bylo u nas.. alimenty zostaly wyslane na poczatku miesiaca a mamusia wyjechala w gory z partnerem.. dodam ze w swoim miesiacu z dzieckiem nigdzie nie byla..kupno ksiazek.. zeszytow jest zostawiane do ostatniej chwili liczac na inicjatywe dziadkow. denerwuje mnie bezsilnosc.. bo temu niewinnemu dziecku niczego nie zaluje.. sobie od ust odejme zeby dac dziecku ale nie chce utrzymywac (bo pieniazki mamy wspolne z mezem) bylej zony meza.. jej wycieczek i imprez poniewaz uwazam ze to niesprawiedliwe.. dodam ze to dziecko kiedy jest u nas wspomina o faktach ktore mama wyczynia.. przyjezdza z mokrymi butami i mimo takich alimentow mama butow na zime nie kupila- tata dodatkowo kupil.. kurtka na zime cienka jak wiosenna.. tata dodatkowo kupil ciepla kurtke.. sweterki za krotkie.. tata kupil cieple wygodne pasujace swetry.. i tak za kazdym.. jak wycieczka w szkole jest to dziecko odsylane jest do taty.. oczywiscie dodatkowe kieszonkowe dziecko dostaje.. ale ja nie chce zeby ex zona myslala ze ma spokoj bo moze dziecko odeslac z wszytkim do taty.. nie chce wyjsc na egoistke.. ale ktora z pań jako druga zona chcialaby placic tyle wspolnych pieniazkow na "obce" dziecko.. splacac kredyty ktore maz zaciagal wspolnie z byla zona.. splacac raty za meble na ktorych byla zona sypia z nowym partnerem!? ciezko obydwoje pracujemy.. a tamtej kobiecie wszystko lekko przychodzi.. i wytlumaczenie ze pracy nie ma dla niej.. (kobieta po zawodowce a nigdy nie pracowala.. i chce odrazu zaczac od biura za 1500zl) chyba nierealne w naszych czasach.. gdybym ja byla w jej sytuacji łapałabym sie wszystkiego.. nam tez sie nie powodzi ale probujemy sie czegos wspolnie dorobic.. mąż zaczyna zycie od nowa.. wiekszosc pieniazkow oprocz alimentow zabieraja nam kredyty ktore razem zaciagali.. uwierzcie mi panie ze czasem poprostu mi przykro:( i bardzo ciezko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autograf
200 zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja wam napiszę
Nata - rozumiem twoje rozgoryczenie. :( niestety, niektóre kobiety juz takie sa - piniądze im się należą "z"urzędu" i nie zmienisz ich. Nie wiem czy nie możnaby wystapić o obniżenie kwoty alimentów. Zbierać wszystkie paragony za zakupy dla dziecka, gromadzić fakty - z podaniem dat i przedstawić te fakty sądowi. Przecież to są pieniądze dla dziecka a nie dla nieroba-matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nata100
to ja wam napisze.. wlasnie wkurza mnie fakt ze jej sie poprostu nalezy:( denerwuje mnie tez bezsilnosc.. wiemy ze mozna zbierac paragony.. i na poczatku tak robilismy.. ale pozniej juz stracilismy nadzieje ze to moze cos dac.. niestety sady podchodza tak a nie inaczej do "opuszczonych matek". facet zawsze jest winny:( bylismy z tym u adwokata.. mąż najpierw mial sprawe o alimenty a pozniej rozwodowa.. w trakcie sprawy rozwodowej wniosl o obnizenie alimentow do 300zl.. chcial poprostu sprobowac.. a jego ex wniosla o podwyzszenie do 700zl:( zostalo na 500:( niestety uwazam ze przy tym kidy to my praktycznie ubieramy dziecko razem z meza rodzicami.. kiedy to my uzupelniamy konto w telefonie mimo ze partner mamy kupil telefon.. kiedy to my dajemy kieszonkowe zeby dziecko mialo jakis grosz.. zabieramy do lekarza i kupujemy lekarstwa czy wieziemy do specjalisty do gdanska bo mamusi kaska sie skonczyla (2 dni wczesniej miala impreze) to uwazam ze 500zl alimentow to za duzo:( bo tak naprawde wydajemy 2 razy tyle na dziecko.. a przeciez mamy wspolne potrzeby.. niestety swoich marzen w tej chwili ziscic nie mozemy..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhh szkoda
to trzeba cos z tym zrobic...swyzalajac sie komus..czy nam nic tego nie zmieni....musisz cos z tym zrobic....podobna sytuacje mial moj brat.. jego ex zona wszytsko na niego zwalala...mimo, ze dostawala alimenty...w koncu...to nie jest tak, ze jak sie facet rozwiedzie z babka to do konca zycia musi byc sam, a ex zona moze sobie na nowo zycie ukladac....tak jak ktos napisal, zbieraj paragony...albo, poprostu przestancie temu dziecku tak kupowac..tylko zwracajcie jej uwage, ze dziecko ma np. za mala kurtke, albo przemokniete buty...wiem szkoda dziecka...ale innej metody nie ma...idzcie ponownie do sadu z paragonami...niech wasz adwokat przekona sad...zeby matka pokazala na co wydaje alimenty...trzeba cos robic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamella
atunia napisała: "jeszcze chciałam coś wyjasnić, dlaczego uważam, ze kwota 1200 (+ drugie tyle bo żona musi taką samą połowę dołożyć) to zdzierstwo, bo tyle to ludzie zarabiają (a bywa, że mniej) i często mają na utrzymaniu pare osób w rodzinie " po pierwsze - to że Kowalski zarabia mało, a Murzyni chodzą boso nie ma żadnego przełożenia na alimenty u Malinowskiej. Czasy urawniłowki już dawno minęły, 1200 zł to nie dla wszystkich kwota zabójcza, a w przypadku osób dobrze zarabiających (patrz ojciec z 8 tys. dochodu) - takie i wyższe koszty utrzymania dzieci ponosi się w rodzinie, choć przed rozwodem po prostu ich się nie liczy. po drugie - żona NIE MUSI DOKŁADAĆ DRUGIEJ POŁOWY. Kodeks rodzinny NIE MÓWI ani słowem że koszty utrzymania dzieci obciążają oboje rodziców po równo. Mówi jedynie, że na obojgu rodzicach ciąży obowiązek alimentacyjny, dodatkowo mówi również, że własne starania o wychowanie dzieci też są formą alimentacji. Ponieważ siłą rzeczy obowiązki rodzicielskie w większej części będzie wykonywać matka - ojciec powinien ponosić większe koszty finansowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zgadzam się z tym, że sąd nie bierze pod uwagę ile zarabia facet i że może zasądzić np. 1400 jeśli facet zarabia 1000. Jakby tak było to byłby meksyk, przecież to jest logiczne, że facet też musi żyć. Każdemu obywatelowi należy się totalne minimum, czyli te 500 ileś złoty i tyle ci musi zostawić. Byłam na rozprawie, na której babka chciała ponad 1000 złoty alimentów i sędzia jak to przeczytał to zdjął okluary i powiedział, że ma mu teraz udowodnić, że wydaje na dziecko dwa razy więcej niż chce. Facet się zgadzał na te jej alimenty a sędzia prosił go, żeby się zastanowił i zmienił zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MEG678
Dostałam na córkę 7 letnia 400 zł ale z zaznaczeniem ,że ja sprawuje opieke a finansowac dziecko ma ojciec-mało tego sedzina podczas sprawy wyraźnie mi powiedziała że regularnie mam wnosic o podwyżkę alimentów w maire jak dziecko bedzie rosło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To dziwne, bo ja byłam świadkiem innej rozmowy. Sędzia kilka razy upominał tego mężczyznę, żeby się zastanowił. Ostatecznie alimenty zostały zasądzone w tej wysokości tylko dlatego, że on się uparł, że chce tyle płacić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×