Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ja sie wypowiem

moj problem...pomozcie

Polecane posty

Gość kizia mizia...
No niewiem, oddal się od niego na jakiś czas, to wcale nie jest normalne. ok, mogłaby być to przyjaciółka, ale sam powiedział ,że mógłby się w niej zakochać, więc masz o co byc zazdrosna. ja by niezniosła gdyby mój facet myślał o innej, jakby z nią było, może nie odpuszczaj go sobie ot tak, ale odsuń sie od niego, pokaż mu że ciebie to zabolało i albo ty albo ona pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sie wypowiem

Bije sie z myslami i juz tej walki nie wytrzymuje. Raz jestem szczesliwa ze jestem z nim, a chwile potem nachodza mnie takie mysli, ktore mi odbieraja te szczescie. Chce mi sie wtedy plakac, czuje okropny lęk, przed tym ze mnie zostawi, zrani, ze nigdy nie bede szczesliwa tak jakbym chciala. Z drugiej strony mam mysli zeby to skonczyc, czuje ze wtedy bym byla spokojniejsza. Chodzi o to ze ja caly czas pamietam bol gdy jakis czas temu przeczytalam rozmowy jego z jakas laska poznana na necie. Duzo rzeczy mnie bolalo- to ze malo o mnie mowil, to ze gadal do niej takie teksty/zarty sama nie wiem..nadajace sie na podryw, to ze trzymal jej folder ze zdjeciami na pulpicie i to ze nie rozumial tego ze mi to nie pasuje i wrecz mi mowil ze ja nie bede mu zabraniac rozmowy z nia (nie zabranialam) mowil jakie ma zalety, ze moglby sie w niej zakochac( to tlumaczy tym ze ja pytalam, a on uwaza ze teoretycznie to kazdy moze sie zakochac w kims drugim i to dla niego normalne), przez to poczulam sie na drugim planie. A najbardziej mnie boli jego zachowanie wtedy, moze i troche histeryzowalam, ale to ze on sie wtedy wkurzal na mnie bo uwaza ze nic zlego nie zrobil (nie ukrywal jej przede mna, ona daleko mieszka wiec spotykanie sie nie wchodzilo w gre, zreszta ponoc jej mowil jak mnie kocha itp) Przez te jego zachowanie i to co przeczytalam czuje sie gorsza od niej, mysle ze mam gorszy charakter, jej zainteresowania podobaja sie mojemu facetowi, a ja takich nie mam i wiele innych jeszcze zlych mysli. Cos mi na to poradzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hfdsd
co ci poradzimy? a jak myslisz. to co kazdy normalny czlowiek by ci poradzil: zostaw tego palanta dziewczyno!!!! :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to tylko kwesti podejscia.. ja stwierdzilem ze i tak nikogo na sile sie nie zatrzyma.. wiec nie mysle nawet o takich rzeczach... wole sie rozwijac... wciaz swoim tempem isc do przodu.. jesli ktos nie chce isc u mego boku.. droga wolna.. powrotu nie ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sie wypowiem
dlaczego od razu palanta? teraz jest naprawde cudownie, wczesniej tez bylo, inaczej bym sie nie wahala. Chodzi o to ze on uwaza ze nic zlego nie zrobil, mimo to mi powiedzial ze juz nie bedzie tak gadac z dziewczynami skoro mnie to rani. Jednak musialam sporo walczyc o swoje racje, zle to znosilam i to sprawilo ze mam teraz takie leki i obawy. Nie moge zostawic wspomnien za soba i isc dalej. Czuje ze nasz zwiazek jest gorszy niz byl, czuje zadre na swojej dumie. Chyba mam inne pojecie co do kontaktow z ludzmi i boje sie czym on jeszcze moze mnie zaskoczyc i ze mnie to zaboli. Nie wiem co mam robic zeby minal mi ten stan. Probuje racjonalnie myslec ale dzisiaj to dla mnie ciezkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hfdsd
jasne broń go dalej. jestes zaslepiony. a twoj chlopka to naprawde bardzo wartosciowy facet :o :D a tak poza tym to zgadzam sie ze sprzedawcą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hfdsd
ech nic nie pilam jeszcze a tyle literowek robię :o no wiec mialo byc tak: "jestes zaslepiona. a twoj chlopak to..." :) sorki :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rociel
Masz kochanie dwa wyjscia. Albo sprobowac odbudowac zaufanie miedzy wami, albo dac sobie spokoj. Kiedys bylam w podobnej sytuacji, ale chodzilo o kobiete, z ktora moj facet byl zanim mnie poznal a potem przez jakis czas mnie z nia zdradzal. Jedyne co moglam zrobic, to uswiadomic mu, ze jestem warta wiecej od niej i dac jasno do zrozumienia, ze albo przestanie sie z nia kontaktowac albo moze zapomniec o powaznym zwiazku ze mna. Utrzymanie moich emocji w ryzach nie bylo latwe, ale teraz mam spokoj i faceta, ktory liczy sie z tym co jest dla mnie wazne i ktoremu wiem, ze moge ufac. Jesli Twoj mezczyznaobiecal, ze sie poprawi, to daj mu troche czasu i poczekaj na wyniki. Jezeli rzeczywiscie robi to, co obiecal, wiesz, ze mozesz mu ufac. Jezeli nie, to zastanow sie, czy jest Ciebie wart.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam podobny problem
byly problemy z jego bylą i choc niby sie skonczyly ja i tak sie zadreczam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co? Ja bym go w dupe kopnela ale widze ze on Cie od siebie uzaleznil wiec po prostu rob to co on. a nawet gorzej. Umow sie z kumpela niech udaje ze jest jakims nieznajomym i niech Ci wysyla smsy. Odbieraj je z usmiechem i rzuc cos w stylu, kurcze ale z niego wariat i smiej sie hahahaha. Chodz wystrojona, czasem odmow temu Twojemu spotkania i ...sciagnij se najwiekszego kutasa i wrzuc go na pulpit. A co! I jak cos pisnie, odparuj zeby Ci czasem nie ingerowal w zycie. Jak Cie rzuci, nie placz, lepiej dla Ciebie. Buziak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×