Poczułam sie znowu atrakcyjna

PP ___ a znasz tego faceta? Skąd wiesz kto to jest w ogóle i czy na pewno jest stroną pokrzywdzoną, może oszczędź współczucie dla ludzi których sytuację znasz. Dziewczynę oceniłeś na postawie paru postów, a faceta nawet bez postów :D

niektórzy niezdrowo się podniecają :P

i kto to mówi?

Bo kobieta, która czuje się niedowartościowana i odkryje, że może się jeszcze komuś podobać jest zła i facetowi, który się na nią gapi druzgocze ego. Męska logika.:(...

widzę, że kolejna osoba nie załapała

żółw żółwiowi oka nie wykole czyżby Atmo w nowej postaci? jak tam prześcieradła? zmienione już? :D a co do wirtualnie - niestety ale nie mam zamiaru wpisywania sie w ideologie bractwa chrystusowego doszukującego sie dobra w kazdym czlowieku... bo ludzie są i dobrzy i źli... są źli z natury, bez żadnej winy, bez cudzego wpływu, bez wytłumaczenia... a to, że Ty i Tobie podobni, czujecie sie świetnie doszukując sie u wszystkich dobra bo uwazacie sie przez to lepsi to juz Wasza sprawa...

gorzej jak kobieta sie zakocha w a facetowi chodzi tylko o sex......

\"Na temat faceta, który zagina parol na zajętą najlepiej wypowie się komiczny\" a co faceta obchodzi to, ze ona jest zajęta? to jej problem i jej faceta...

Wszystko łapiące się odezwały. Pisze wyrażnie, że ze swoim się kochają a jednak... a jednak nie czuje się w 100% doceniana, więc niech odejdzie od tego z którym jest i znajdzie innego ! Jak czuje pewien niedosyt, to niech nie tkwi dalej w takim układzie a nie jednego zwodzi a z innym jest !

tym bardziej widac że chodzi tylko o sex

wybacz, meaa, ale twoje wypowiedzi raczej nie są warte łapania :) Przypominają raczej coś z typów tak lubianych przez Leca.

Martysia - nie tylko o seks. Może macie tendencję do szukania podświadomie kochanków, ale nie zawsze chodzi o seks ! Uwierz mi. :)

a co bedzie jak po 10 latach związku poczujesz sie nie doceniany (do faceta chyba cześciej można przypiąć taką sytuacje), tez zostawic i pójść dalej ?

Doszukując się w ludziach dobra sama czuję się lepsza...? Hm, może coś w tym jest. Może świadomość, że ludzie są poranieni i robią różne rzeczy mi pomaga uwierzyć, że jeżeli ja czuję się czasem jak małe nic, bo zrobię coś, co kogoś zrani, nie oznacza to, że jestem zła.

sami psychoanalitycy i znawcy kobiecej natury

niektórzy zbyt poważnie biorą forumowe pogaduchy, jakby tu szło o życie :o Langwedocja - a to już nie mój problem

dla kobiety która jest w związku i czuje sie niezauważana to taki mały flirt nie koniecznie wiąze się z sexem, najpierw jest się szczęsliwym że ktoś wogóle słucha co mówisz, mówi komplementy i wogóle jest cudownie, a potem mały jeden krok i po pierwszym sexie nic juz nie jest oczywiste

jej kompleksy są jej problemem, tak samo jak jej problemem jest terapia, by z nich wyjsc bo to ona i tylko ona bedzie ponosic ich konsekwencje Od rana także twoim, zajmujesz się nimi z ogromnym przejęciem :D

\" \"Na temat faceta, który zagina parol na zajętą najlepiej wypowie się komiczny\" a co faceta obchodzi to, ze ona jest zajęta? to jej problem i jej faceta...\" A ja głupia myślałam, że potępiasz zdradę we wszystkich wydaniach i umiesz o tym dosadnie napisać. Widać pomyliłam się, męskie tolerujesz. Przykro mi.

wirtualnie - błędy to rzecz ludzka a ja mowie o BŁĘDACH... są błędy nie do naprawienia, są takie, ktorych wybaczyc sie nie da... po prostu... poza tym to co robicie jest OGROMNIE demoralizujące, bo rozgrzeszacie błądzących... utwierdzacie ich w braku swojej winy... to nie jest pomaganie ludziom, by stali sie lepsi, to kreacja jeszcze gorszych, czyniąchc gorsze błędy... jesli ktos usłyszy jasną klarowną i ostą naganę oraz poniesie konsekwencje to jest szansa, że zrozumie błąd, lub przynajmniej bedzie sie bał go znów popełnic.. jesli go pogłaszczesz po główce, rozgrzeszysz i pomozesz zminimalizowac konsekwencje.... co powstrzyma go przed kolejnym jego popełnieniem?

bez związku - tak i z wypiekami na twarzy, łomoczącym sercem i podniesionym ciśnieniem :o daj spokój proszę

powstanczyk hmm...to ona zwodzi tego faceta, tak? a gdzie tak napisala, skad te wnioski, moze cos przeoczylam...

lepiej z góry zamknac się na takie flirty albo uodpornic się na powłóczyste spojrzenia, lekkie usmieszki, przypadkowy dotyk.......

\"A ja głupia myślałam, że potępiasz zdradę we wszystkich wydaniach i umiesz o tym dosadnie napisać. Widać pomyliłam się, męskie tolerujesz. Przykro mi.\" masz racje jestes najwyraźniej głupia ale moze powiesz mi, kogo zdradza niezajęty facet, ktory spotyka się z mężatką?... jej męża? :D swoją babcię? kota byłego premiera? :D:D

wirtualnie :) bo to jest czysty Orwell i filozofia Kalego ;)

Wirtualnie - nie oznacza, ale nie trzeba kogoś ranić, by móc stwierdzić, że to co można nie robić przyczynia się do tego, że jestem dobra ! :)

"niektórzy zbyt poważnie biorą forumowe pogaduchy, jakby tu szło o życie " wyobraż sobie mentalna blondyneczko że rozmawiamy tu o czyims zyciu a nie o tobie i o tym jaka to jestes wspaniała pewnie w twoj prosty światopogląd to sie nie wpasowuje ale to już nie nasz problem tylko twój

\"nie trzeba kogoś ranić, by móc stwierdzić, że to co można nie robić przyczynia się do tego, że jestem dobra\" :D PP, a mógłbyś może przełożyć to z bełkotu na jęz. polski?

ciekawe czy facet zaginający parol na mężatke wie jaka krzywde jej robi..... a moze dla niego to misja polegajaca na uswiadomieniu jej nędznego życia .... :)

daj spokój proszę :)