Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość oloweg

Czy to prawda?

Polecane posty

Gość oloweg
Ludzie, ktorzy potrafia siebie sprzedac maja chyba jednak wysoka samoocene i naprawde siebie uwielbiaja. Uwazaja, ze ich spostrzezenia sa tak cenne, ze odzywaja sie nawet wtedy, kiedy nie maja pojecia o danej sprawie. Sa przebojowi, maja tupet. Ja jestem dokladnym przeciwienstwiem takich osob.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghkkkkkkk
Można mieć tupet i naprawdę nie mieć wysokiej samooceny, wierz mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghkkkkkkk
Poza tym, co to jest samoocena? Ja w sobie akurat cenię cechy, które niekoniecznie są zaletą w oczach wielu osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KKKKK454545
ludzie o ktorych mówimy ze maja wysoka samoocene czesto cechuje poczucie nizżości podnosza swoja ocene pozornie zeby poczuc sie lepiej przed soba i to tylko pozory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghkkkkkkk
Ten świat podbijają osoby umiejące siebie wylansować i przeć do przodu bez skrupułów. Bezczelne i pewne siebie. Sądzisz, że tak naprawdę pod niejedna z nich tak w głębi nie ma kompleksów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KKKKK454545
cale mnostwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oloweg
W moim przypadku niska samoocena oznacza nie wierzenie we wlasne mozliwosci i w osiagniecie sukcesu(w roznych dziedzinach zycia) do tego stopnia, ze swoim mysleniem czesto sabotuje swoje plany, bo po co cos robic skoro i tak mi sie nie uda. Z drugiej strony uwazam sie za osobe inteligentna i zdolna. Nie wiem dlaczego tak sie dzieje. To tak troche off-topic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghkkkkkkk
Dokładnie, jak ma się niską samoocenę, oczywiście można zaszyć się w domu i zakładać topiki "przegrałem życie", ale można też starać udawać że jej inaczej. Mówicie, że to nie dla mnie? Że będę w tym głupio wyglądać, że się nie daję? itd To ja wam pokażę, że mogę!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oloweg
Moze i sa, ale chyba lepiej przec do przodu przez zycie ukrywajac swoje kompleksy niz pozwolic im zdominowac swoje zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KKKKK454545
oloweg mam tak samo w sumie te opinie innych nie biore się z niczego potrafie byc zajebiscie sensowna,tylko nie wiem czego odzywa sie glos w wnetrzu ,który mówi : co z tego i tak ci sie nie uda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oloweg
I ten wewnetrzny glos siedzacy w naszych glowach decyduje o naszym zyciu, przynajmniej w moim przypadku. Nie potrafie go zagluszyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghkkkkkkk
Ja to mam chyba za wysoką samoocenę; nie mam tego parcia "ja wam jeszcze pokażę!", do tego nie potrzebuję lustra, inni ludzie potrafią mnie stosunkowo nie interesować, a do tego nikt mi nie pasi i nikt nie jest na odpowiednim poziomie.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KKKKK454545
kurwa mac nie wiem ale mam tak dokładnie czy to nie smieszne moze to wynika z tego ze ktos dla nas wazny musi nam powiedziec(wmówić),ze tak jak podpowiada ten głos to nie jest do końca prawda(ladna schiza) chyba szukamy akceptacji w oczach innych(czytaj facet) a jak tego nie ma włacza sie idiota w mózgu(moze to jakaś choroba)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oloweg
Dla mnie tez malo kto jest na poziomie, wiekszosc ludzi jest dla mnie pusta i plytka, ale przez to ze sa pewni siebie, ludzie tego nie dostrzegaja. Chociaz moze nie dostrzegaja, bo sami tacy sa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghkkkkkkk
U mnie to zależy co. Praca - raczej mam przeświadczenie, że ją dostanę, a jeżeli nie, to przynajmniej wypadnę świetnie na rozmowie. Jakieś projekty, praca koncepcyjna - zawsze uważam, że zrobię to świetnie. Gorzej z takimi życiowymi sytuacjami. Jak mi odrzucą reklamację to się z tym godzę, bo nie w moim stylu robić aferę w sklepie. Zresztą tak jest ze wszystkim, wiem, godzę się z chamstwem i nieuczciwością, bo nie potrafię się kłócić i wchodzić w pyskówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghkkkkkkk
Wystąpienie publiczne, rozmowa z klientem - jestem super. Randka z facetem - szkoda gadać, wtedy słyszę ten głos. NIGDY mi nie szło w tych sprawach, to trudno żebym go nie słyszała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KKKKK454545
tez nie potrafie (zreszta z kim sie mam kłocic przeciez to czasem nie jest nikogo wina) a jezeli chodzi o prace to mam fajna prace i czuje sie w niej bezpiecznie potrafie sprostac kazdej sytuacj znam jakies normy a zycie... to mnie troche przerasta nie wiem czemu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghkkkkkkk
"Dla mnie tez malo kto jest na poziomie, wiekszosc ludzi jest dla mnie pusta i plytka, ale przez to ze sa pewni siebie, ludzie tego nie dostrzegaja. Chociaz moze nie dostrzegaja, bo sami tacy sa." Dokładnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oloweg
Ze mna jest odwrotnie. Najbardziej boje sie, ze nie dostane pracy, ze nie bede zarabiala tyle, aby zyc na godnym poziomie, ze pracodawca sie na mnie nie pozna. Gdybym miala super prace, to na pewno bylabym pewna siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghkkkkkkk
No właśnie - jak mam się wykłócać w sklepie, jak ja po prostu nie akceptuję takiego zachowania. Pojedzie po mnie jakiś burak w samochodzie, nie odpyskuję, mogę co najwyżej zamknąć okno w swoim, bo ja do nie go "niech pan..." a on do mnie "ty głupia krowo". Ale potem mam poczucie takiej bezsilności i bezradności...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oloweg
Jesli chodzi o facetow, to nie chce byc z kims tylko dlatego, aby bylo, ze mam faceta. Mam pewien ideal w glowie, a raczej zbior cech, ktorymi facet powienien sie charakteryzowac, ale jeszcze nie spotkalam nikogo, kto by je spelnial, a to sa w sumie takie podstawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KKKKK454545
a jak nie spotkasz ideału ale zeby poprawic wamu humor w zwiazku ze inni maj abardziej przesraane niz wy to powiem wam ze ja mam za miesiac lat 30 i mieszkam w zwiazku zrozwodem z matka starciłam w tym roku marzenie dotyczace rodziny ,domu ,normalności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghkkkkkkk
Ja byłam zawsze dobrą uczennicą i zawsze spełniałam cudze oczekiwania, więc byłam chwalona. I to mi zostało. Tyle że moja umiejętność sprzedania się tutaj czasami przekracza moje faktyczne samopoczucie. Jestem w stanie dostać pracę, której tak naprawdę nie chcę, tudzież robić bardzo dobrze (w ocenie innych) rzeczy, które mi nie leżą i których robić nie chcę.Więc poddaję wiele spraw, wycofuję ku ogólnej bulwersacji itd. Bo ja przecież znajdę nową pracę itd. Poza tym przez wysoką samoocenę mam bez przerwy uczucie niedocenienia. Wydaje mi się że jestem najlepsza, najwięcej też z sobie daje, a tak naprawdę nikt tego nie widzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghkkkkkkk
Wyrazy współczucia KKKK. Jam mam więcej jeszcze lat na karku i... nie byłam nigdy w związku. Całe moje doświadczenie w tych prawach to głównie jakieś chore randki po których pozostawało mi tylko potężne poczucie niesmaku. No więc od dłuższego czasu jestem na: ja nikogo nie potrzebuję, dobrze mi samej, faceci spadajcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KKKKK454545
na prawde ja tak sobie próbuje wmawiac ,bo przeciez faceci od zawsze psuli mi droge zyciowa ale jakos nie potrafie zmienic swojego myslenia potrzebuje jakiejs resocjalizacji(zmany osobowości)boje sie ze w tej tesknocie za normalnoscia znowu wpakuje sie w zwiazek tylko dlatego ze jakis gach sie do mnie usmiechnie i bedzie mnie chchciał przeleciec i ja poczuje sie dzieki temu kims... straszne b oije się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oloweg
KKK45 - musisz uwierzyc, ze nie stracilas, a zyskalas szanse na spotkanie tego jedynego (latwo sie mowi co?) GHKK - przynajmniej wiesz, ze zawsze sobie poradzisz i bedziesz niezalezna finansowo. Ja panicznie sie boje, ze nie znajde pracy. Przeciez jest tylu innych osobnikow z doswiadczeniem(np. Ty), wiec dlaczego mieliby wybrac wlasnie mnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KKKKK454545
moze dlatego ze jestes niepowtazalna ja przeprowadzam rekrutacje w swojej firmie bo jestem kadrowa i wiem ze czasem skłaniamy sie ku osobom bez doświadczenia poniewaz takie łatwiej urobic(wiem to starszne)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oloweg
Chcialabym trafic na kogos, kto bedzie tak myslal, ale sadze, ze osoba z bogatym CV ma wieksza szanse na zatrudnienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghkkkkkkk
Dokładnie. Je w tej chwili tez jestem odpowiedzialna za proces rekrutacji. Naprawdę (i dla mnie niestety) bardzo chętnie dzisiaj stawia się na młodych ze znikomym doświadczeniem, bo są bardziej dyspozycyjni, swiezi, nie mają innych zobowiązań, nie przeszli już przez ileś tam firm. Ja to muszę moje cv skrócić, bo świadczy tylko przeciwko mnie, tyle tam jest pozycji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghkkkkkkk
Nie. Naprawdę. Mnie bardzo często pytają, a czemu to moje cv jest takie bogate? A czemu ja w tylu miejscach pracowałam? id.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×