Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

dziobalka

Dziobałkowy Świat

Polecane posty

Gość bucccccccccccc
Broniewski Władysław, Ze złości Kochałbym cię (psiakrew, cholera!), gdyby nie ta niepewność, gdyby nie to, że serce zżera złość, tęsknota i rzewność. Byłbym wierny jak ten pies Burek, chętn""ie sypiałbym na słomiance, ale ty masz taką naturę, że nie życzę żadnej kochance. Kochałbym cię (sto tysięcy diabłów), kochałbym (niech nagła krew zaleje!), ale na mnie coś takiego spadło, że już nie wiem, co się ze mną dzieje: z fotografią, jak kto głupi, się witam, z fotografią (psiakrew!) się liczę, pójdę spać i nie zasnę przed świtem, póki z grzechów się jej nie wyliczę, a te grzechy (psiakrew!) malutkie, więc (cholera) złości się grzesznik: że na przykład, wczoraj piłem wódkę lub że pani Iks - niekoniecznie. Cóż mi z tego (psiakrew!), żem wierny, taki, co to "ślady po stopach"?... Moja miła, minął październik, moja miła (psiakrew!), mija listopad. Moja miła, całe życie mija... Miła! Miła! - powtarzam ze szlochem... To mi życie daje, to zabija, że ja ciągle (psiakrew!) ciebie kocham. Wamp-----WRACAJ:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy moglibyśmy posiedzieć po prostu na podwórzu i pogadać? przestać się wreszcie od siebie chować? wszystkie nieporozumienia między sobą wyjaśnić? życie wreszcie poukładać? zanim wyjadę nim rzucę wszystko przez Ciebie zanim spalone mosty zostawię za sobą pozwól mi jednak spotkać się z Tobą.... usiądziemy na ogrodowych krzesłach pod jabłonkami i kruk czarny jak węgiel przeleci między nami... rozwieje wszystkie wątpliwości... nie będzie już żadnej możliwości... by wrócić do siebie by przeżyć to co do chwili obecnej przeżyliśmy... by położyć się obok siebie... tak blisko jak kiedyś się położyliśmy... kruk czarny będzie dla nas symbolem grzechu którego zmyć z siebie nigdy nie zdołamy... w kłamstwie trwaliśmy i nadal trwamy... nie ufamy... nie czekamy... nie kochamy.... my się jedynie nienawidzimy a symbol nasz przelatując pomiędzy nami mówi do nas nie po imieniu... tylko już na Pan i Pani...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Można na chwileczkę??? Miłość na zawsze ( Jan Twardowski ) najdłuższa co miała przetrwać lat tyle śmierć burze z fiołkiem w kubeczku świnia, przyszła na chwilę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milutko, to troszkę pobędę. Blues pod kątem rozwartym Adam Ziemianin Jest jeszcze dla mnie kąt na Ziemi - kąt jak twe ramiona - rozwarty - i zawsze można biec do ciebie przeczekać burze - ostre wiatry A jestem dla ciebie piorunochronem i gradobicie tego świata zbieram chcę chronić nas jak tylko umiem gdy na zakręcie nasza Ziemia Dobrze że jest kąt na tej Ziemi - kąt jak twe ramiona - rozwarty - bo razem raźniej nam rozegrać tak dziwnie rozdane karty I lampą ci jestem która oświetla gościniec mroczny i wciąż wyboisty bo trzeba krok za krokiem iść by być dla siebie jeszcze bliższym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kąt rozwarty kojarzyć się również może jako zboczenie... niekoniecznie zawodowe... może raczej uczuciowe? :P można rozchylić wszystko w dosłownym znaczeniu tego słowa wszystko co parami na ciele zostało stworzone... ciekawe, po co tak naprawdę zostało wymyślone... po co mam oczko lewe i oczko prawe? chyba po to by lepiej widzieć trawę na której możesz mnie latem położyć... a wtedy i rączki swoje będę mogła rozłożyć... po co mam dwie piersi? może po to byś podwójną rozkosz mi dawał kiedy rozkosznymi dłońmi swymi dotyk mi będziesz rozdawał? a uszu dlaczego mam parę? pewnie dlatego bym mogła słuchać szeptu Twojego raz w jednym, raz w drugim... podwójnie podniecającego... ale ogólnie ciało mam tylko jedno... dlaczego nie ma mnie drugiej takiej? mógłbyś mi wtedy i miłość podwójną pokazać... podwójnie moim ciałom kochać się z Tobą nakazać... może na zmianę? lub jednocześnie? i nie mogłabym powiedzieć za późno już jest... lub za wcześnie... lecz czy świat by nie zwariował gdyby dwie a nie jedną szalone istoty takie jak ja sobie wychował??? podwójnie by Twoje życie wtedy zmarnował...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm... , jeżeli tak dwuznacznie interpretujesz jednoznaczne, to ... może dla odmiany... „Woniobranie" , Matyjaszczyk Zdejmę ci perfumy z karku wsunę dłonie gdzie pozwolisz obie do ciała zakamarków na dawanie zapachów i branie ich z ciebie wyłuskaną ze wstydu nagą ubiorę w obcisłe spojrzenia i znów rozbiorę skrępuję powrozami i znowu uwolnię dam ci - n i e m y ś l e n i e wypalę znamię na wonności białej na całą przyszłość dam wspomnienie w zamian za zapach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po co masz mnie ubierać? skoro za chwilę i tak będziesz chciał mnie rozbierać? zapachem się moim otulisz jak ciepłą pierzyną w wieczory zimowe lecz czy będziesz chciał usłyszeć z moich ust odmowę? mowa mojego ciała jest identyczna co duszy i nic nie zrobię kiedy Twoje ciało moje we śnie poruszy... powie że pragnie miłości w tej chwili...właśnie teraz... więc po co mnie w zapach ubierasz? skoro za chwilę i tak mnie rozbierasz? moje ciało najpiękniej pachnie nie smakiem perfum lecz swoim a kiedy stopi się z Tobą... będzie pachniało już Twoim... wiecznie... zawsze... w każdej chwili Twój zapach mój z mojego ciała zmyje... wtapiając się we mnie pokryje mnie całą a mój po prostu zabije

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jakaś niedociumana
Justyna Steczkowska » Zadzwoń do mnie Już nie musisz być samotny, Powiedz tylko jedno słowo, Jest ktoś kto cię kocha mocno, Ktoś, kto bardzo chce być z tobą. Zadzwoń, no na co czekasz tam? Zadzwoń, życie ucieka nam. Zadzwoń nie ma się czego tak bać. Nie zapomnij mój kochany, Szczęście do nas się uśmiecha, Nie siedź w czterech pustych ścianach, Przecież ja na ciebie czekam. Zadzwoń, nie wahaj się, Zadzwoń, a zjawię się, Zadzwoń ! Uwierz mi, to los tak chce. Kto cię przytuli Mocno i czule, Kto miłości tyle da? Kto cię nie zrani? I nie okłamie? Przecież dobrze wiesz, że ja. Taka szansa raz się zdarza. Więcej już się nie powtórzy. Przecież o miłości marzysz, A więc zadzwoń nie milcz dłużej! Zadzwoń, no na co czekasz tam? Zadzwoń, życie ucieka nam. Zadzwoń nie ma się czego tak bać. Zadzwoń, no na co czekasz tam? Zadzwoń, życie ucieka nam. Zadzwoń nie ma się czego tak bać. Zadzwoń do mnie, Oh zadzwoń do mnie, No zadzwoń do mnie, Proszę zadzwoń do mnie. Oh zadzwoń do mnie, Proszę zadzwoń do mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty śpisz (Matyjaszczyk) Różowe mgły wilgotne ciepłe jak oddech potulnego snu głos ze szkoły ptasich nut łopot szeptów zniewolonych strun i puch ulatujący z szybujących słów Ty śpisz a ja jestem tuż Nabieram skóry jej kwiecisty smak połykam zapach wytopiony z warg wypijam krople z płatków z między ud pokornie tak zachłannie sączę z włosów krętych sól mięsisty owoc – wiśni krągły kształt nieukojony kobiecości cud. Śpisz a przecież dobrze tak. Wobec tego...dobranoc. Miło było, bedę zaglądać!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×