Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

dziobalka

Dziobałkowy Świat

Polecane posty

Gość bucccccccccccc
Gajcy Tadeusz, Wiersz o szukaniu Ile rąk, ile spojrzeń, ile melodii trzeba w śnie - Nie wiem ja i ty nie wiesz, i nikt wiedzieć nie może, ile rąk, ile spojrzeń, ile melodii - kto wie? Czy na łodydze z zapachu i barwy, czy na liściu płaskim, który wyrzeźbił wiatr i czy naprawdę zielonym blaskiem, czy naprawdę - przez jedną chwilę czy przez wiele lat? A przez westchnienia leniwych żmij zwiniętych płasko w księżycowej mgle, a przez usta syczące jeżyn, a przez kwiaty wysokie i prężne iść źle. Więc śpij - Czy wcześniej, czy później nocą ci się przyśni koronkowy fosforyczny kształt - Nikły płomyk leśny biały sen wyciśnie i obudzisz się z otwartą dłonią, jakbyś zerwać i pogonić chciał. Więc śpij - Pożeglujesz powiekami wstecz i ramiona wyrzucisz za krawędź - a tam - z puchu księżycowy mlecz tańczy w igłach drzew chwiejnych i barwnych. Mchy spienione suną jak obłoki przygwożdżone łodygami grzybów - nie odróżnisz - płomyk jest podobny do malutkich owadów nieżywych. Pożeglujesz powiekami naprzód i ramiona utulisz jak dziecko - może zawołasz do kwiatu, lecz nie odpowie ci na to - i zapłaczesz w księżycowym mleczu. Ale to nic, tak trzeba, tak trzeba, abyś nie wiedział, ile rąk, ile spojrzeń, ile melodii w śnie - aby znaleźć, aby dotrzeć i oprzeć powieki najprościej o koronkowy fosforyczny kształt. Więc śpij - Przecież nikt wiedzieć nie może, a ty byś chciał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bucccccccccccc
Gajcy Tadeusz, Z listu Krok twój rześki w powietrzu słonym dzwoni jak w wierszu moim asonans; lecz nawet takim jasnym i rześkim krokiem nie ujdziesz czasom bez pieśni; choćby zuchwały był pod kołyską nosił twe ciało - nie schroni przyszłość od smutku tego co za wodopój ma nas i niebo. Zostało dla mnie: piórem jak skrzydłem trawę, kwiat, kamień, po których idziesz głaskać i imię dawać najczulsze słowem, co minie, słowem, co przyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fiodor Tiutczew Ostatnia miłość O, jak u schyłku naszych lat Kochamy czulej i przesądniej! Niech płonie pożegnalny kwiat Ostatnich uczuć, zorzy zachodniej! Pół nieba już w ramionach snu, Tylko u skłonu blask prześwieca w mroku Poczekaj, nie śpiesz się, wieczorny dniu, O trwaj! O przedłuż się, uroku! I choć ubywa w żyłach krwi, Czułości w sercu nie ubywa... Ostatnia już miłości — ty I beznadziejna jesteś, i szczęśliwa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na chwilke;)moze wieczorkiem bede dłużej...Ale sie działo wczoraj;)rozmowy o seksie są fascynujące,zwłaszcza wtedy gdy chcemy ukryc te prawdziwe uczucia;)Ale sie na Ciebie wczoraj uwzieli ---ksiąze czyli śmiem podejrzewać ze ktoś jeszcze prócz byłej dziewczyny pcha sie do Twego serca.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zastanawiałem sie wczoraj czy rzeczywiscie byłes naiwny czy to było zaufanie.Obdarzanie zaufaniem innych ludzi oraz siebie, to jak kredyt w banku.Bo przeciez musimy miec zaufanie do osoby z którą jesteśmy.Nie każdy lubi dyskoteki czy mecze,a wiec zeby nie ograniczac wolnosci 2 osoby musimy miec do niej zaufanie,bo brak zaufania czy zazdrość jest czesto koncem związku.Trzeba więc ufając, kontrolować siebie, swoje słabości, nadmierne pragnienia.Ufność, to jakby otwarte drzwi domu, które można w każdej chwili zamknąć,wiec jesli nabieramy co raz wiecej podejrzeń partnera,,,,wtedy wkracza naiwność,która ma związek z oszukiwaniem samego siebie,. Problemem jest postawienie granicy między potrzebną człowiekowi ufnością, a naiwnością.. Aby skończyć z naiwnością, trzeba sobie uczciwie powiedzieć, co naprawdę było jej przyczyną. Nie jest bowiem prawdą, że każdy przekracza granice ufności. Tracą panowanie nad tą granicą tylko te osoby, które nie obserwują samych siebie lub partnerów.Miałes sygnały o nieuczciwosci partnerek a pomimo to nie robiłes nic by nie byc zranionym.To nie walka o związek tylko lek przed koncem czegos i samotnością.Mam nadzieje ze udzieliłem wyczerpującej odp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jeszcze jedno-----moze byc naszym tematem na wieczór.Piszesz ze potrzebujesz czasu dla siebie. Zgodze sie z tym,ale czasem jest tak ze po długim związku który sie konczy cierpimy i rozpamietujemy te dobre chwile unikając tych złych by utwierdzac sie ze nie stracilismy tego czasu z niewłasciwą osoba.I tu nasuwa sie pytanie czy odrzucenie wykluwającego sie nowego uczucia nie jest strachem przed odkryciem smutnego faktu,ze osobe która była dla nas wazna tak łatwo mozemy zastąpić inną osobą,czyli przeraza nas fakt ze miłosc mozna jednak zastąpic.Czujemy wyrzuty sumienia i oczywiscie strach przed zranieniem siebie i nowej niczemu winnej osoby. Miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pozwolisz, że przystąpię od razu do rzeczy... w roku tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiątym siódmym byłam w Tobie zakochana bez pamięci... i od tego czasu moje serce nic innego nie robi tylko strasznie smęci... namiętność, to uczucie, które wydawało mi się podówczas i głębokie i długowieczne... nie dawało mi spokoju ani za dnia, ani w nocy.... choć od tego czasu upłynęło już trochę sekund a ja staram się zapomnieć moje serce codziennie samo mi Ciebie narzuca samo chce Ciebie wspomnieć... swoją kokieterią chce wzmóc Twoje męki pokazać Ci że czas wcale nic nie zmienił... pozostawił mi nawet wdzięki... urocze delikatne... jak jedwab aksamitne moje wnętrze im dłużej bez Ciebie kładzie się na coraz wyższym piętrze... Ty jednak zawsze o piętro wyżej wchodzisz nie czekasz na mnie w Twoim zwyczaju, że serce każdej kobiety zwodzisz... a potem za niewinnego uchodzisz oczyszczasz się z grzechu zmazujesz swoje winy lecz myślisz, że ludzie są głupi? nie wiedzą że to kpiny? w chwili skrajnej rozpaczy za lat dwadzieścia a może sześć przestanę wreszcie te durnoty o Tobie... o nas... pleść... zapomnę o bólu i o tym że żyjesz i zacznę wreszcie myśleć tylko o sobie... zanim brutalnie moje wnętrze zabijesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wstań już otwórz oczy pocałunek na moich ustach złóż i odejdź tak niespodziewanie jak niespodziewanie się pojawiłeś tak jak zaplanowałeś tak jak sobie to ułożyłeś daruj mi życie nie powiem nikomu że mnie okradłeś że to co najważniejsze bezczelnie mi zabrałeś... obiecuję że nie powiem nikomu zatrę wszystkie ślady żebyś Ty nie musiał się z tym męczyć i nawet nie będziesz musiał myśleć w jaki sposób mi się za to odwdzięczyć... nie będę chciała zwrotu tego co mi zabierzesz oddam wszystko o co jeszcze poprosisz będziesz miał to czego chciałeś... nawet dopłacić Ci jestem skłonna byś nigdy na oczy mi się więcej nie pokazał byś sercu mojemu przestać Cię kochać stanowczo głosem swoim nakazał... będę szczęśliwa kiedy znikniesz ale za lat kilkanaście okradniesz inną...tego niestety nie unikniesz... bo kto raz wyciągnął rękę po rzecz cudzą ten zawsze to robić już będzie a dzięki temu co mi ukradniesz odwagi Ci do dalszej kradzieży na pewno przybędzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bucccccccccccc
dzis ja nie widze wpisów:(Mam nadzieje ze to nie wamp:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bucccccccccccc
widze---Dziobalka;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wskoczyłeś na konia i puściłeś się galopem naprzód... obiecywałeś sobie, że w drodze powrotnej wstąpisz do mnie odwiedzisz mnie... i nadzieja ta, choćby najbardziej nikła, rozproszyła Twoje smutki... mój Ty kochany... mój Ty malutki... z zadowoleniem myślałeś już o tym, jak wrócisz i wyobraźnia rysowała Ci wszelakie szczegóły naszego spotkania... i byłby to zapewne koniec naszego wiecznego czekania... lecz nagle koń gwałtownym ruchem omal nie zrzucił Cię z siodła... stanął jak wryty wyciągnął przednie nogi nie zdążyłeś użyć ostrogi... a koń trwożliwie zarżał... jakby dając Ci znak o bliskim niebezpieczeństwie... a może o jakimś przekleństwie? i dostrzegłeś świeżą mogiłę i mnie ujrzałeś... nie na to czekałam... nie na to czekałeś... nie podszedłeś... może się bałeś... wsiadłeś na konia i odjechałeś... a w drodze powrotnej do mnie nie wstąpiłeś... inną drogę sobie obrałeś.... czy obraz mogiły z głowy swojej tak szybko wymazałeś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bucccccccccccc
pochwaliłem sie:(nic nie widze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bucccccccccccc
Książe na koniu Ci sie marzy;)?Bierz sie za naszego ksiecia nocy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chcę żebyś mnie już pocieszał proszę... ja wiem... znalazłam w Twojej bogatej duszy głęboki i szczery oddźwięk choć tak krótko się znamy a ja mam do Ciebie tyle ufności... opowiedziałam Ci nawet o chwili od której brakuje mi już godności... nie trzeba mnie już pocieszać.... na moją tragedię nie ma rady... wystarczy mi to, że Ty mnie rozumiesz że wysłuchać spokojnie moich słów umiesz.... to mi wystarczy... choć w głosie moim czasem słowa które wypowiadam brzmią jak nienawiść i wstręt dzięki Tobie uspokoiłam ten pęd dzięki Tobie zrozumiałam, że myśli o nim są jak tombak... że moje serce przez niego będzie kiedyś jak wrak który dopiero po latach odnajdą... jeśli w ogóle jakimś cudem go znajdą... porażka... na jakim jestem teraz etapie? nie... jeszcze nie jestem wrakiem jestem na etapie kobiety zakochanej w mężczyźnie jestem statkiem zacumowanym na mieliźnie... :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie widzę wpisów innych niż moje :(:(:( przecież zaraz się zadziobałkuję!!!!!!! pomocy:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bucccccccccccc
Kobranocka » Wiem, nie wrócisz Twoje imię jak do studni wykrzykuję codziennie ochrypłem już od od stu dni odkąd odeszłaś ode mnie Tak, tak drżę cały w potrzebie na twój powrót brak nadziei nim rzuciłem się na ciebie pociąg mój się wykoleił wykoleił Wiem nie wrócisz pod pozorem że nie możesz żyć z potworem ------ powoli oswajam sie z myslą ze ona nie wróci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bucccccccccccc
Kobranocka » Jak mam zapomnieć Cię Dobermany twych dłoni trudno jest poskromić nie chcą lizać moich blizn wyją teraz w tej piosence jak zrozumieć, że nie kochasz jak pojąć - nigdy więcej Jak mam zapomnieć Cię Terrorystom twych źrenic łatwo krew mi spienić kiedy odwracając wzrok rozszarpujesz moje serce jak mam istnieć w tej udręce jak pojąć - nigdy więcej Jak mam zapomnieć Cię Dobermany moich wspomnień szczerzą zęby do mnie wcale nie chcą lizać moich blizn wyją teraz w tej piosence a psi skowyt jest szaleńcem jak szalony bywa zapach krwi Piję wino truskawkowe ze zdziwienia brak mi powiek jak zrozumieć mam cokolwiek jak mam zapomnieć cię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:(:(:( świat jest taki ciemny kiedy nic się nie widzi :( kto zgasił światło? jak dorwę to zrobię krzywdę... proszę je zapalić ponieważ nic nie widzę :P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bucccccccccccc
Kobranocka » Miało być inaczej Deszcz się na kałużach spienił, miało być inaczej Miało się coś przecież zmienić, płaczesz Wiatr czubkami drzew kolebie, łkanie czołga się po niebie Tak bym chciał cię przestać kochać, szlochasz Tak chcę cię przestać kochać Tak bym chciał cię przestać kochać Daj mi trochę pogardy do ciebie Czasem zrzedzam mgły znad bagien, karminowe od poronień Pokazałaś nagie krwawe dłonie Prawda cię bez sądu grzebie i nad grobem twoim szydzi Nie pomoże ci w potrzebie, tak chciał cię znienawidzić Deszcz się na kałużach spienił, łzami nosisz zboże Może się coś w końcu zmieni, może Gorycz w oku, w naszym chlebie, zbudzi, znudzi wielu ludzi Będą marzeń swych się wstydzić, tak chciał cię znienawidzić Tak chcę cię przestać kochać Tak bym chciał cię przestać kochać Daj mi trochę pogardy do ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co z tym kafe sie dzieje. Chyba powinni pomyslec o nowych serwerach bo te sa za male na ta liczbe uzytkownikow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bucccccccccccc
Witaj piękna...no musze przyznac ze mnie tez to zaskoczyło;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No. Zawsze probuja sie wykrecac przy pytaniach o seksie przed slubem. A antykoncepca ich zdaniem jest porownywalna do zabojstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×