...on mi ufa bezgranicznie...a ja chce zemsty

Nawet niewiem od czego zaczać... znamy sie około roku napoczątku wielkie zauroczenie zarówno z mojej i jego strony a potem koniec - on mnie olał wrócił do swojej byłej, tylko ze nie zerwalismy z soba kontaktu, duzo rozmawialismy, spotykalismy sie czasem, potem coraz czesciej...doszło do tego, ze zdradzał swoja dziewczyne ze mna, tylko denerwowały mnie jego kaprysy... nie byłam zazdrosna o jego dziewczyne, ale mysl o inych kolezankach doprowadzala mnie do szału. Czasem sie ostro pokłucilismy, ale kazda klutnia zblizała nas bardziej... chyba jestesmy tak samo zepsuci w koncu doszlo do tego ze znów zdradzil swoja dziewczyne z kobieta swojego kolegi, a ja go krylam, niewazne jak to zrobilismy ale wszystko zalezało od tego co ja powiem, moglam go pogrzebac, wiem mase rzeczy mam na wszystko dowody a niezrobilam tego, on powiedzial ufam ci bezgranicznie, jestes jedyna osoba która mogłaby mnie zabić, jak wirus którego sam stworzyłem... po co ja to robie? on mnie wylorzystuje chyba... powinnam sie zemscic za to ze sie mna bawił

Nie wiem, wiem natomiast, że gardzę facetem który tyka kobiety kumpli, i zdradza raz za razem, więc rób co chcesz nie będę mu współczuł.

jak masz sie za co mscic to pogrzeb go KWIATY NA GROBIE WROGA PACHNĄ UPAJAJĄCO

on chce Cie pewnie wziac na litosc, bo wie ze groźba i szantazem u Ciebie niewiele wskóra... chce Cie miec w garsci, a wie ze na kobiety wyrzuty sumienia działają Źle traktuje swoja dziewczyne, Ciebie, swojego kolege, dziewczyne swojego kolegi i pewnie kupe innych osob, on nie ma skrupułów, to dlaczego Ty masz miec? krzywdził Cie i nie wyniósł nic z tego...dalej to robi i zapewne nic go nie powstrzyma przed tym jakby stracił wszystkich wkoło wtedy by sie pewnie opamietał, syndrom wiadra zimnej wody ja na Twoim miejscu wygadałabym wszystko i była wreszcie fair w stosunku do osób ktore niczemu nie zawiniły

niepowiem mam ochote sie zemscic podobno zemsta to rozkosz bogów:)