Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kareczka

MAJ 2008- kontynuacja

Polecane posty

stelka ale nasze bobasy były kolkowe przecież ,no i jak od poczatku miałam nauczyĆ jak młody tak sie drze jak tylko skończył 2 tyg. kiedyŚ (jak był taki malutki to próbowałam zignorowaC jego płacz no to aż mi zsiniał :-( ech zeby wszystko było takie proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w dzień ogólnie jest kochanym chłopczykiem.Potrafi się sam zabawiĆ.Mogę spokojnie zrobiC obiad,umyĆ się ,ogarnaĆ chałupkę itp. Najgorszy jest jego sen. Krótki w dzień ,no i w nocy też nie za długi.Widzę,ze jest zmeczony ,ALE JAK MU POMÓC???????? u nas rady typu niech leży sam i popłacze nie sprawdzają sie ,bo on jak już zacznie płakaĆ to po chwili tak sie drze ,że aż zaczyna sie dusiĆ.No i jak go w takiej sytuacji zostawiĆ. \W tej ksiażce nawet było napisane,ze dziecko bedzie różnych sposobów szukaC aby tylko nie spaĆ...moze nawet wymiotowaĆ....ale to nie na moje nerwy. Myśle,ze jak zacznie więcej rozumieĆ to będzie mi łatwiej CHYBA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Liliankas --> Powiem Ci że u mnie jest podobnie. DO tej pory tylko cyc, a jak zaczęłam małej rozszerzać dietę to nagle się odmieniło :( Ale żeby było śmieszniej, to wisi przy cycu podczas drzemek - właściwie nie je, ale musi mieć cyca w buzi. Tak już od 3 dni. więc nie wyrabiam, bo kiedyś jej drzemki wykorzystywałam na toaletę, herbatkę, jedzenie i takie tam, a teraz muszę z nią leżeć i to w jakiejś dziwnej niewygodnej pozycji. Jak tylko cyca wyjmę albo sam wypadnie, to od razu się zrywa i szuka :o W nocy dziś jadła tylko raz i to nie tak dużo, więc też mi cyca rozsadzało rano! Aż takie gule mi się porobiły :o A z posiłków to na razie mamy ok 12:00 przecier - jabłuszko, dynia z jabłuszkiem albo z ziemniakiem a ok 17:00 Sinlac na wodzie - wcina że szok ten kleik! Zanim nabiorę na łyżkę, to paca łapkami w \"bufet\" i się domaga szybciej, albo zaczyna wylizywać tacę :D :D Przy przecierach się krzywi ale je, raz tylko musiałam dodać swojego mleka do jabłuszka. No i oczywiście wszystko jest zawsze do mycia i prania, ale to się jakby spodziewałam, grunt żeby polubiła jedzenie. Duże porcje dajesz na raz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
renka tak tak przy naszych dzieciaczkach kolkowych te teorie z książki do bani są, ja tylko gdybam jak by to było.....:) i tak sukces że udało nam sie ja nauczyć samej zasypiać wieczorem, chociaż nie zawsze:P teraz mam taki sposób że przed spaniem w dzien nosze ją tak z 5 min aż się wyciszy i wtedy jakoś zasypia, bo tak jak ją kładę do łóżeczka to się zaczyna wygłupiać:P ja też sobie cały czas powtarzam że jak będzie starsze to będzie lepiej:P:P:P:P:P:P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
renka07 - mój synek też tak miał a teraz odpukać zasypia ładnie, czasem w dzień są problemy ale coraz rzadziej. Śpi sam w łóżeczku. Po myciu dostaje cyca potem puszczam mu kołysanki utulanki i wie, że pora na spanie. Powierci się, pokręci i zasypia. Czasami odkładam go i od razu śpi - w momencie, czasem popłacze wtedy go wyciągam daje cyca na dobicie i już później śpi. No i musi iść spać ok 19 bo potem są wrzaski i nie może bidula usnąć. Więc mycie zaczynamy ok 18:30 i pobudka o 6:30 czasem wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie ja też tak robię jak stelka. Przed snem dużo poprzytulać żeby maluch poczuł ciepełko, bezpieczeństwo i się wyciszył. I jak wcześniej tak strasznie krzyczał że się zapowietrzał to też go wyciągaliśmy z łóżeczka i mąż go nosił czasem i godzinę aż się uspokoił i zasnął. Moi rodzice mówili ze dziecko dłużej niż 15 min nie krzyczy jak się go nie rusza w łóżeczku. No ale ja nie miałam sumienia tyle czekać. Chociaż czasem płakał dłużej ale na rękach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie tak samo wieczorem kolo 18:30 kapiel, potem mleczko, i spanie i kolysanki i wie ze idzie sie spac i nie ma awantury NIGDY nie nosilam przed spaniem. W dzien nieraz jest ciezko ale sie nie poddaje ale jestem pobudzona wlasnie wrocilam z boksu dla kobiet :))))) spocilam sie ze hej:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie ja tez moge napisac ksiazke to nie jest trudne ale wprowadzic to w zycie juz takie latwie nie jest chodz jedno sie sprawadza mianowicie to ze jak w dzien budzi sie z placzem to MUSI isc zaraz znow spac bo nie dopsany wiec usypiamy znow i idzie spac i potem jak budzi sie z usmiechem to nie kaze spac inaczej jest taki marudny ze szok, ale teraz to juz nie takie proste jak kiedys, bo kiedys w dzien kladlam postekal postekal i padal a teraz? staje na nogi w lozeczku lub siedzi i koniec i co?? i nic...przeciez nie poloze na niego czegos ciezkiego zeby sie nie podniosl.... a teraz non stop mi na nogach sam staje w lozku, poza nim zreszta tez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cyna - ja daję tak: zwykle rano ok 7-8 jadła cyca po przebudzeniu - przez ostatnie 3 dni odmawia ;-( ok 10 dostawała jakiś deserek 100-130g (słoiczek albo frutapura czy jakoś tak ;-) ) ok 12-13 jak chciała dostawała obiadek z mięskiem 190 chce czasem zostawia ale w nią nie wmuszam tylko je ile chce ok 16 dostawała cyca - teraz cyca nie chce no i przy tej anemii pediatra kazała jej dawać zupkę bezmięsną dodatkowo więc jej daję ok 130 g (teraz zwykle przestawiam miejscami z obiadkiem) 19 - kaszka mleczno-ryżowa bezsmakowa (sinlacu nie chciała) tak ok 150 g 20 kąpiel i dostawała cyca teraz nie chce nawet po kąpieli..;-( w nocy się budzi ok 23 i wtedy na śpiocha cyca trochę wyciągnie no i od paru dni budzi mi się ok 2-3 też trochę possie i od początku dzień leci... Wiesz ja rozumiem, że ona może z cyca zrezygnować ale sama nie wiem, czy to chwilowe i czy ściągać mleko by pobudzać laktację mimo wszystko czy zostawić tak jak jest. Teoretycznie ma już prawie 7,5 miesiąca ale to chyba ciągle za mało żeby odstawiać od piersi ... Apropo tatusiów... mój M ma taki samochodzik widać na NK ostatnie zdjęcie jak córcia go dotyka, to jest prawdziwy silnik spalinowy i jak spacer to musi go mieć tylko oczywiście wtedy nas nie zauważa bo się nim bawi... a oczywiście jak chcę żeby mi pomógł w czymś nowym to zawsze mówi :ja tego nie umiem zrób to bo tobie to lepiej wyjdzie\"... ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak dajecie sloiczek obiadku ktory ma 190 g i dziecko i calego nie zje to potem co robicie z nim jak juz byl raz podgrzany?? bo niby pisza ze juz takiego nie mozna podac...wyrzucacie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jak podgrzeje już słoiczek a Laura nie zje to wyrzucam. Jak daję córci coś nowego i nie mam pewności że zaakceptuje dzielę na 2 części jedną grzeję druga zostaje w słoiczku na drugi dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja zjada 130 zupki-obiadku. Jak zostaje, to ja nie wyrzucam, tylko do lodówki i daje następnego dnia. Nie gotuję i trochę szkoda mi wyrzucać. Byłam dziś na rozmowie z dyrektorką żłobka. Od poniedziałku - tydzień na przystosowanie - tzn. pon, wt, sr - po godzinie, czw, piątek - 4 godziny. A od 01.12. już normalnie od ósmej. Czasem wcześniej kończę, to ją będę odbierać ok 14-15, a tak to o 16. Ciekawe, jak mój maluch się przystosuje - no i będzie reagować na kolegów i koleżanki???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magmal będzie dobrze, takie maluszki jeszcze nie mają mocno rozwiniętego lęku separacyjnego więc pewnie Ty będziesz to bardziej przeżywać niż ona.,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka dziewczęta!! Magmal trzymam kciuki za Twoją córe - myśle, że kontakt z innymi dziećmi wyjdzi ejej na dobre - oby tylko nie chorowała! Ja podgrzewam cały i resztę chowam do lodówki ale przekładam do nasadki od butelki i z tego karmię.Zazwyczaj kończy się to tym że ciągam mleko i mieszam z połową słoiczka i to jako tako Wojtek wypije a tak to nie chce.Krzwywi się i nie otwiera buzi. Już jestem bliska zaamania bo nic mu nie smakuje.Kupiłam nową zupkę z BoboVity jakaś z porem (bez mięsa bo my jeszcze tego nie jedliśmy) spróbowałam tej zupki to miałam cofkę - okropnośc Wojtek nic nie zjadł - śmierdzi jak cholera. Muszę chyba kupić warzywa i ugotować bo nic nie chce jeść. Je tylko owoce. och mówię Wam to straszne te warzywa są!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny u nas też marudkowanie ostatnio.Dziś dałam małemu herbatkę z niekapka, przyłozył do dziąseł i zaczął płakać,tak jakby go dziąsła bolały.Może to zęby...Zaglądałam do buzi, ale nic konkretnego nie zauważyłam. Ze spaniem w dzień trudniej niż zwykle, od jakiegoś tygodnia. Mały ze złości rzuca swoją myszą i pieluchą, denerwuje się że nie może zasnąć.Śpi na poduszeczce , bierze róg i wtula się w niego, ja go często kołyszę, ale w łóżeczku.Czasem ręce opadają bo już sama nie wiem jak mu pomóc żeby zasnął.On się namarudzi, namarudzi i wkońcu zaśnie.Chociaż dziś go kołysałam na rękach bo zasypianie trwało prawie godzinę.. Mój ma apetyt jak dziki.Zupka w słoiczku( 125g) to zdecydowanie za mało.Dziś o 11.30 była zupka a potem o 13.00 płakał bo już był głodny więc podałam mu obiadek z królikiem i było ok. Kilka razy robiłam mu sinlac na mleku ale do butli z tym , że nie podałam bo jakieś mało smaczne mi się wydawało.Dajecie maluchom sinlac tak do picia?? Wyobraxcie sobie, że alergolog do którego mieliśmy iśc zachorowała na anginę:( Ja mam wrażenie, że mały ma jednak skazę i miałam nadzieję, że jutro lekarka wykluczy lub potwierdzi moje podejrzenia.Echhh i nie wiem czy mu dawać bebilon pepti czy zwykły... Buzie ma skazową, ale płatki uszne mu się nie odrywają i ogólnie skóra wygląda dobrze.I pod kolankami ma drobne zaczerwienienia, które same się goją.Bądź tu mądrym.. Ja wcinam słodycze na potęgę!Ostatnio tyle jadłam jak byłam w ciąży.Tylko dziś zjadłam princ polo i całe opakowanie wafli familijnych..i nawet mnie nie zemdliło.Gdyby nie to, że właśnie mi się skończyło okres pomyślałabym, że jestem w ciąży, a tak myślę, że czas na basen dupsko ruszyć i może kupić chrom.Bo inaczej się roztyję i nici z bikini heh( żartuje, ale sprawa poważna i tak:D ) Zizusia dużo zdróweczka dla Eryczka.Koniecznie zrób wymaz. Ja tez nie wyrzucam jedzonka.Jak wiem, że mały nie zje całego to podgrzewam w kubeczkach.Takich z Tommie Tipiee, ale najczęściej wsuwa wszystko.Ja nie daję jeszcze tych po 6 miesiącu.Pisałyście, że jedzonko nie jest takie \"gładkie\"więc jakoś się boję bo mały nie ma zębów jeszcze. kareczka a moj nie lubi bananów.Próbowałam już 2 razy dać.raz same a drugi raz z brzoskwinią i jabłkiem, ale nici.Nie lubi.Spróbuję za jakiś czas:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli mam sie nie martwic bo widze ze przestoj w jedzeniu jest ogolny. Szczepienie mamy dopiero za 14 dni bo mała musi sie zregenerowac po chorobie .I dobrze bo chwilowo mam debet na koncie i ciezko by mi było wyłuskac 300 zeta na szczepionki. Jutro ide jednak rwac moja zdrowa 8 - zebatka nie dała sie przekonac ze jak nie boli to po co rwac - ale niestety zabek mi wrasta w czaszke i wypycha 7 wiec brak bolu jest chwilowy i pewnie by wrócił .Ale boje sie jak cholera , ostatni raz miałam rwanego zeba jak miałam 12 lat a to było juz 20 lat temu.Trzymajcie za mnie kciuki.Dobrej nocki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Magmal ---> pewnie to dla ciebie będzie większy stres niż dla dzieciątka :-) U mnie dzień ładnie się zaczął, za to wieczorem koszmar. Płacz i marudzenie i tak wkoło. Już miałam dość. Prawie z siebie wychodziłam. Na szczęście w dzień ładnie jadła. Spaceru nie było bo wieje strasznie, a jak chętnie bym wyszła...i się kisimy w domu. Mam nadzieję, ze to zęby, bo po smarowaniu dziąsełek i nurofenie noc jest spokojna - odpukać. Tylko, że nic w buźce na ząbki nie wskazuje, żadnych zmian. Ja sama gotuję obiadki, dzielę na dwie porcje i jedną wkładam do lodówki na następny dzień. Słoiczki teraz to tylko awaryjnie jak nie mam czasu jej ugotować (czyli najczęściej jak M wraca - bo on dużo zamieszania robi). Ostatnie dni to specjalnie nie miksuję dokładnie, żeby były trochę grudki. No i miała odruch wymiotny ale z każdym dniem jest lepiej. Chrupki kukurydziane wcina, że SZOK !! I jeszcze ciasteczka z Hippa, o których któraś z Was pisała, ale ja ich nie moczę w mleczku tylko suche do rączki daję i ona tak je ślini, że rozmięka i tak zjada - oczywiście pod nadzorem :-) Uwielbia jeść sama z rączki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój syncio na początku jadł tylko owoce później tylko kupne zupki bo moje mu nie smakowały a teraz jemu bez różnicy w końcu się nauczył różnych smaków i jest OK. Nawet grudki mogą być ważne że można to zjeść... ;) Ogólnie jest grzeczny, na razie, puki zęby mu nie dokuczają Na obiad zjada jarzynki z królikiem bądź same jarzynki( w tym burak) + 30ml mleka i kleik dla konsystencji, niestety taki słoiczek to mało więc musze trochę mleka dodawać by powiększyć porcję. Staram się często mu dawać z łyżeczki jedzonko i już dość ładnie je nawet śliniaka nie zakładamy :) No i od dzisiaj hartuję troszeczkę Szymcia może coś poczytam w necie jak bede mieć czas. Dzisiaj w stroju domowym ( body z krótkim bluzeczkę bluzę z kapturem i rajtuzki) + czapka buciki i rękawiczki i wyszliśmy na balkon (ja też w stroju domowym) na 15 sekund nie wiem jak długo mozemy być bez kurtek i spodni więc szybko wróciliśmy do domciu. Ale fajnie było nawet nie zmarzliśmy synuś był cieplutki ja też... Kiedyś w tv słyszałam że facet swoje dziecko po kąpileli wystawiał na balkon w zimie na pewien czas.Tylko nie mogę sobie przypomnieć czy goiłe dziecko czy ubrane .... Córka nie chorowała mu miała tylko katar w przeciągu kilku lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas niewiele zostaje tak tego co wyrzucam więc mi nie szkoda to max tak z 1-2 małe łyżeczki pełne więc bez sensu to zostawiać. A jak daję te słoiczki po 6 czy 7 miesiącu a Laura nie chce to czasem potraktuje blenderem żeby jej się smak wgryzł w główkę, albo jeszcze widelcem dziabię żeby było drobniej ale ostatnio coraz rzadziej bo się już chyba nauczyła takie grubsze jeść. Tylko taki słoiczek z fasolą czerwoną po 6 miesiącu z hippa to nie ruszy ;-) A w kwestii smaków, ja to może nienormalna jestem ale zawsze próbuję wszystkiego co daję córci jeść i chyba mi to zaczyna smakować ;-) Więc myślę że to kwestia przyzwyczajenia dzieciaczków bo na początku mi się wydawało, że jest obrzydliwe to jedzonko ;-) bo my używamy przypraw, soli itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
peletka jak cię to pocieszy to ja też mam 8 zdrową do usunięcia i nastąpi to prawdopodobnie w ciągu 2 tygodni... Ja nie jestem aż tak odważna żeby wychodzić w zimie na balkon z dzieciątkiem ;-) ale na spacerki twardo chodzimy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze o najważniejszym zapomniałam Info dla mam pijących ACTIMEL koleżanka powiedziała mi że actimelki nie mogą pić dzieci do 7 rż. ze względu na te probiotyki... ponoć one nie są dla dzieci odpowiednie... Dorośli nie mogą pić ich dłużej jak 2 tyg bo później organizm nie będzie potrafił sam wytworzyć sobie tych dobrych bakterii bo przyzwyczai się do otrzymywania ich z zewnątrz. Ponoć kolega dał mojej kumpelce artykuł na ten temat a ona piczka nie skserowała sobie... Jak Karola przyjedzie to warto ją spytac czy słyszała o tym Czy tran może zastąpić oliwę z oliwek, bo ja do obiadku dolewam tranu zamiast oliwy i jestem ciekawa czy może być zamiast niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Liliankas ja też próbuję. Jakoś na początku wprowadzania nowych smaków brokuł z Gerbera jej dałam, sam zapach mnie odrzucał, tyci - tyci spróbowałam i ohyda a Wiki zjadała :-) A czasem jak rano kaszy nie zje całej to ja ją zjadam, bo dla mnie on pyyycha :-p :-p :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może niektórych zdziwi moje pytanie ale po co trzeba dodawać do obiadku tą oliwę z oliwek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elunia ale to trzeba dawać jeśli się samemu gotuje Może być chyba masło albo właśnie oliwa z oliwek mogę coś źle pamiętać ale część witamin rozpuszcza się w tłuszczach no i potrzebne jest też ten tłuszcz do rozwoju, ale głowy nie dam, że to dlatego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, dzięki za wparcie...)) Macie rację, ja się już stresuję, choć zgrywam twardziela przed mamą i teściową, one to dopiero przeżywają)) Moja też tej zupki po 6 mcy nie chce - pluje i po chwili jest dokumentnie cała w zupce - ot taka cwaniara. Póki co pauza - dam za jakiś czas. Hania też wcina te ciasteczka z hippa - trzyma w ustach i się pomału rozpuszczają, pod nadzorem - rzecz jasna) A i muszę żółtko zacząć dawać, bo widziałam, że jest w żłobkowym jadłospisie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Liliankas a próbowałaś kiedyś wyjśc na chwilkę po coś na balkon?? Człowiek nawet nie zdąży zmarznąć ja jestem ciepłolubna i naprawdę nie było mi zimno :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aż mi sie zimno zrobiło http://www.wroclaw.morsy.pl/Galeria%202007/big_09.02.2007kkkk.JPG http://www.wroclaw.morsy.pl/Galeria%202007/big_09.02.07.2.JPG http://www.wroclaw.morsy.pl/Galeria%202007/big_P1010009.JPG znalazłam jeszcze coś takiego BioGaia probiotyk nowej generacji http://www.biogaia.pl/index.cfm?D841E656BCDD485EB601114C9A58AF02

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A my po kolejnej wizycie kontrolnej u neurologa, zaburzeń nie stwierdziła, tylko obniżone napięcie wciąż sie utrzymuje, ale kazała zrobić TSH bo Malutki ma takie puszyste ciałko! A ja myślałam, że On taki słodki bobasek a Ona doszukała się czegoś złego? Mam nadzieje, że nie...a jak się pobiera krew takim Maluszkom? Może zrobić również morfologie przy jednym kłuciu? Liliankas doczytałas moje pytanie o anemie, skąd podejrzewałaś? Z tym zasypianiem to tak jak u Tracy Hogg w \"Języku niemowląt\" raz spróbowałam położyłam go w łóżeczku i jak zaczynał płakać to go brałam na ręce, uspokajałam i znowu kładłam ale po 3 razach tak sie rozpłakał że przez 1h i 10 min nie mogłam go uspokoić a nie chciałam mu dać cyca za radą autorki, mnie chciało się płakać a mały zasnął umordowany i wtedy stwierdziłam, że to nie dla mnie, że poczekam aż podrośnie może będzie łatwiej go nauczyć zasypiać bez cyca. Też był chłopak kolkowy i tylko cyc go troche uspokajał to się nauczył;-) Teraz żyć bez niego nie może:-) A dzis to nawet deserku nie mogłam w niego wmusić, to chyba jakiś zbiorowy bunt jedzeniowy naszych dzieciaków:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam :) dziewczyny tłuszcz podaje się do zupek bo jest bardzo potrzebny do rozwoju mózgu. kiedyś nawet był artykuł w gazecie dziecięcej, że mamy gotujące same zupki zapominają o tym tłuszczu a to jest niekorzystne dla dzieci. odnośnie tranu trzeba skonsultować koniecznie w pediatrą by nie przedawkować wit D3 /ostatnio w aptece pytałam się, czy mogę go podać półrocznemu dziecku, to mi o tym powiedział/. Akinom77 jestem w szoku, że mały ma mieć takie badanie, mój też jest pulchniutki, widziało już go kilku lekarzy i nikt nigdy mi nie powiedział, że mam mu zrobić TSH. podziwiali tylko jego fałdki i jedynie co usłyszałam to mam ograniczyć troszkę mleko i wówczas jedno mu zlikwidowałam. ale nikt nie powiedział mi, że może być coś źle. a co morfologii to można to zrobić za jednym kłuciem. pobiorą TSH do jednej ampułki a na morfologię do drugiej. o tych alctimelkach słyszałam to samo. ja swojej małej nie daję i sama nie piję, może tam wypiłam by spróbować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×