Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kareczka

MAJ 2008- kontynuacja

Polecane posty

Czarna a nie lepiej zrobić teścik i mieć problem z głowy ;-) albo więcej szczęścia w przyszłym roku hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stelka zerknęłam na Twoją aukcję z sukieneczką i wiesz,ze nie otwiera się ona w powiekszeniu! Nie wiem moze tak ma byC ale myślę,ze jesli ma to ktoś kupiĆ to raczej będzie chciał dokładnie obejrzeĆ :-) Sprawdź to. a tak wogóle to sliczna sukienusia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nie Czarna cos mi sie wydaje że Ty bedziesz druga:) i mam nadzieję że zaraz za Tobą ja i Liliankas:P:P:P:P:P Liliankas lepiej sprawdź jej gardełko bo u nas było tak za niby zdrowa była, tzn gorączka i katar przeszły ale taki zmieniony głosik miała i okazało się że to zapalnie krtani!!! ŻURKOWA ODEZWIJ SIE, NAPRAWDE SIE MARTWIMY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! a ja dziś byłam u teściów, razem z iumi kmiezka mój szwagier z żonż i dziećmi i w sumie popatrzyłam jak oni żywia i traktuja najmłodszego Pawełka, który to ma roczek i karmia go normalnym jedzeniem, poprzyprawianym sola wegeta i nie wiadomo czym jeszcze, i tak go żywią chyba jak skończył 8 miesięcy, no i chodził biuedny prz mnie z 4h jednym pampersem , ja mówię że chyba trzeba zmienić, a teściow że nie bo nie ma kupy, normalnie chyba bym jej coś zrobiła jak by moje dziecko chodziło w przesikanym pampersie tyle czasu, no i teraz wiem skoąd on ma ciągle odparzenia na jąderkach, ach..szkoda gadać, teściow dobrze chce ale chyba bym jej Karolinki nie zostawiła tak na codzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej....nie pisalam bo mialam WOLNE od kompa.. potem sie odezwe dzis idziemy na PIERWSZE szczepienie z Nikiem bardzo sie boje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola, ratuj tym razem mnie :P Wczoraj zgodnie z wytycznymi alergolog mojej, miałam dzień z nabiałem. No i zjadłam kanapkę z twarożkiem... niedobrze zrobiło mi się jakoś po 20 minutach, po 6h mnie poskręcało. Znów leżałam w wannie z gorącą wodą, było mi zimno i miałam dreszcze. Wzięłam jeden odpowiednik clarityny. Dziś spałam do 11. czuję się jak zombie, we łbie mi się kręci jak podnoszę małego z podłogi i takie tam. Piłam kawę ale nic to nie dało. Apetytu nie mam, nic nie jest smaczne :( (nawet kasza jaglana z bakaliami i chleb z powidłami śliwkowymi i kabanosy). Po śmietanie nie miałam takich rewelacji, tylko jakieś małe objawy. Na pewno nie będę ciągnęła dalej wyznaczonego planu. Co to w ogóle może być- alergia, nietolerancja? Piję wapno musujące. Może masz jakiś pomysł na szybki powrót do żywych bo Rufina mi szkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stelka no ja tak właśnie przypuszczam, bo ten głosik to charakterystyczny jest, tylko się zastanawiam czy od razu jechać do lekarza ponownie czy dawać ten stodal i tantum verde + kropelki do noska.. Karola może coś podpowiesz... generalnie utrzymuje się katarek ale dużo mniejszy ale głosik to jest ewidentnie zmieniony ;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja CC ty to kurcze uważaj na siebie bo to nie są normalne objawy.. chyba czas zmienić alergolog.... Czarna rób teścik, bo nam tu nadzieję robisz.. ;-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uff! Dobrze Żurkowa że dałaś znak życia!! Nat nadal dostaje mleko z piesi na żądanie, więc nadal muszę być \"pod ręką\" i nadal karmię w nocy. Co do 2 to na razie miałam 2 razy, w dziwnych odstępach czasu - raz od razu po połogu i drugi raz - hmm.. już nie pamiętam ale chyba z 2-3 miesiące minęło od tamtej pory. Jak na razie Nat ładnie wcina przeciery (głównie owocowe) i nie ma żadnych objawów alergii, więc się cieszę bardzo :) Dziewczyny, jak ja mam robić kaszki te bezmleczne? Mogę ściągnąć i dodać swoje mleko, ale idzie mi to jak po grudzie (po jakiś 20-30ml na raz), no i nie wiem co dalej - jak podgrzeję do tych 50 stopni (termometru nie mam więc na oko a raczej na palec), to nie wybiję przeciwciał i całej reszty najważniejszych składników?? Myślałam też żeby kupić modyfikowane tylko do tych kaszek, ale skoro Nat ma alergię na mleko, to powinnam pewnie jakiś Nutramigen czy Bebilon Pepti, ale ona tego w życiu nie próbowała a to ponoć gorzkie jest tak? Karola, może Ty coś doradzisz? Nat już sama wstaje - trzyma się czegoś i siup na nóżki. I dziś mi porwała i ugryzła kanapkę, ale że się zdziwiła przy tym, to zdążyłam jej z paszczy wyciągnąć co odgryzła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cynka ja kupiłam bebilon pepti i Wojtek wcina z kaszką, nie poczuł dużej różnicy a np enfamil mu nie smakował.Ja chciałam ściągać ale nie dałam rady tyle i więcej z tym zmieszania bo cały dzien z laktatorem latac to przesrane.Kup bebilon i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stelka sprawdziłam na \"normalnym allegro\" nie tym z naszej klasy i na tym normalnym wszystko sie otwiera a jak wchodzę z NK to NIE. Ciekawe dlaczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki renka, no właśnie na allegro wszytko ok, z NK nie próbowałam. co do mleka to mi sie jakoś wydaję że pepti podobny smakowa do mleka matki, tak samo ohydne:P:P:P więc jak masz sie męczyc to kup mleko:) Żurkowa czekamy na wieści:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ufff U nas dość ciężki wieczór. Dziąsełka znowu dają znać o sobie. Kładłam ją 4 razy spać. I jak była na rękach to spała, jak tylko odkładałam ją do łóżeczka to taki żałosny płacz, że znowu ją na ręce brałam. A oczka tarła baaaardzo i memłała smoka aż świszczał. Ja od wczoraj mam @ i taka poddenerwowana jestem, że hoho. Znowu dzień mi uciekł między palcami, nic nie zrobiłam, kompletnie nic. Nie wiem czy to tylko ja tak mam? Wstajemy, pobawimy się, pospacerujemy i już noc, i nic się nie chce. A później wściekam się, że bałagan czy że w szafkach kurz itp. ale żeby się wziąć za robotę to NIE. Odkładam na jutro...i tak już z miesiąc :-P Wieczorem jestem taka wypompowana, że w czasie kąpieli najchętniej bym zasnęła. I tak w koło Macieju...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elunia ja też tak mam!W kuchni to już nie ma miejsca na blacie bo wszystko szybk o szybko. Moja kicia ma zapalenie pęcherza i co chwile sika do kuwety i roznosi żwirek po domu więc mamy żwirownie :( nawet nie mam kiedy odkurzacza włączyć żeby Wojtek nie ryczał a to od hałasu albo z nudów bo mamusi nie widzi. A tak mówiąc o Kici mojej to Wojtek dostaje za nią \"kociego\" rozumu - jak ją widzi to cieszy wafla na głos piszczy rusza się jak chrabąszcz i krzyczy hhhhhh bo moja kicia to Haris ;) normalnie nie może zasnąć jak ją widzi bo cały czas się gapi na nią i tak pięknie delikatnie głasze :D eh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja też cały dzień coś i najgorsze że przez cały dzień się tyle nazbiera jak by tu tabun ludzi mieszkał :P:P:P ale ja wieczorem dostaje powera i jak tylko niunia idzie spać to szybciutko ogarniam dom i ścieram podłoge i luz i tak w kółko to samo, czasami w ciagu dnia jak mała zaśnie to tez cos tam ogarnę, a jak pójdę do pracy to nie wiem co to będzie:) a jak tylko jeden dzień nie posprzatam to tragedia...... co do kotków to moja mama ma dwa i ostatnio jak byłyśmy to Karolcia była zainteresowana, ale one nie :P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mi jakos smutno się zrobiło:-( bo mój mąż pracuje po kilkanaście godzin na dobe a jak dzisiaj wcześniej wrócil to się bardzo ucieszyłam, że z nami pobędzie...i zaraz się dowiedziałam, że do mechanika się z ojcem wybiera i z jego samochodem, siedzą tam juz półtorej godziny:-( i juz nawet zła nie jestem tylko mi smutno i nie wiem co o tym myśleć...ja kompletnie nie wychodze nigdzie chyba że z Małym na spacer (raz jeden w kinie byłam) i nic dla siebie zrobić nie moge, bo taki czas teraz jest, że wszystko kręci sie wokół synka a mój mąż nie woli z nami pobyć tylko w jakimś głupim garażu:-( No to sobie posmuciłam:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O Haris! jak dzisiaj chciałam "zaorać" dywan i włączyłam odkurzacz to mój szkrab się rozpłakał na maxa. Nigdy się go nie bała, a dziś coś jej nie pasiło. I nie to że tylko musiałam go wyłaczyć, wynieść poza zasięg jej oczu! Dopiero syrena ucichła. I takim sposobem dywan zasyfiony nadal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja CC o kurdę.... Jak dla mni to wybitna nietolerancja laktozy, bo jak rozumiem głównym objawewm był ból brzucha.... Zresztą noezależnie czy to nietolerancja czy alergia- to bez wątpliwości- mleko nie jest Tobie wskazane!!!!! A co do złego samopoczucia, to niestety trzeba przeczekać :( :( :( Mozesz brać wapno, probiotyk i ew. No-spę... Ta senność to chyba nie po Claritinie, bo ona nie powiina aż tak wyłączać świadomości. A wcześniej też miałaś tak burzliwą reakcję na mleko????? Co do badania kału to nie jest to jakaś wybitnie patologiczna flora, E.coli to norma, Citrobacter też mogą być, jak cos to może trochę probiotyku warto pobrać. Żurkowa, pewnie już jesteście po szczepieniu i wszystko jest ok. Dziś mały może być nieco marudny, więc jak coś to daj mu paracetamol lub Viburcol i będzie ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akinom u mnie identyko. Jak tylko M wraca do domu to nagle wszyscy mają milion spraw do niego i wszyscy nas odwiedzają, ze nie mamy chwili dla siebie. Albo ma jakąś robotę przy cięzarówce albo trzeba nasze autko umyć albo dla mojego brata samochód zaprowadzić do mechanika a ostatnio nawet pomagał dla swojej matki meble wybierać ( a ona ma jeszcze 4 dzieci). I tak ciagle coś. A i jeszcze kilka godzin robi jakieś rozliczenie. Nie smuć się bo oni to chyba tak mają. Ja też tylko albo na zakupy - oczywiście z małą albo na spacery. Kilka dni temu wyszłam na miasto na raptem 1,5 godziny a on został z Wiki i już po poł godz dzwonił do mnie za ile bedę bo ona chce jeść, więc mu wytłumaczyłam jak ma zrobić kaszkę ! pani w sklepie dziwnie na mnie patrzyła :-) i za kilka minut dzwoni znowu że ona dalej głodna i za ile będę. O matko!!!!!!!! Już wolę wychodzić z nią i dźwigać z samochodu i do samochodu to CIĘŻKIE nosidło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane jestescie ze sie o nas martwilyscie! Nie jestem na Was zla...za co za prawde??? Wiem, ze zachowalam sie bardzo zle itd. Teraz nadrabiam czas z synkiem i podwojnie sie tulimy itd. Jak sie zlosci czy cos mowie mu ze trzeba na spoikojnie do tego podejsc i jest ok:) W sumie, dzieki WAM przemyslalam sobie to i owo...i ale ze mnie matka jak z koziej dupy traba !!!! Niki dalej zup nie rusza ale kaszki z lyzki wcina, wiec Karola to nie uraz do lyzki tylko nie wiem warzyw nie lubi, slyszlam ale nie wiem na ile to prawda ze ponoc jak sie do zupy na sinlacu to dzieci chetniej jedza prawda to???? Szczepienie....dostal 6 w 1.Infarixa. Grubo posmarowalam mu wczensiej Emla. Nawet nie zapisnal...potem po 15 min zrobil sie bardzo senny, glowa ,u leciala. Ale siedzialam z nim 30 min po w przychodni w razie czego... Potem kapiel, mleko moje dostal i spanie. Spi, dzis biore go nas do lozka. Mam nadzieje, ze jutro tez bedzie ok. Wczoraj bylismy u neurologa na kontroli, i napiecie jest prawie w normie i asymetrii juz prawie nie ma, za to troche na na dole kregoslup, jaka kifoza czy cos wiec teraz nad tym pracujemy. Dobry bylby basen z tym, ze ten co jest kolo nas ma zimna szatnie i troche kiepsko, ale pomysle nad tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola, ,miałam tak kilka razy w życiu. Nietolerancję jakąś miałam jako dziecko po zmienianych na okrągło mlekach z darów w stanie wojennym ale jak piłam tzw. mleko pełne od krowy to ponoć wszystko było ok. Takie coś jak teraz to mi się zdarzyło kilka razy w życiu. Jak byłam w ciąży po dyni z 3 razy zanim się pokapowałam że o dynię chodzi. Później po kabaczku a teraz po tym nieszczęsnym twarogu :(. Tamte kilka razy to dochodziłam do siebie po kilka dni :(. No właśnie nie miałam większych problemów po mleku dodanym do kawy, surówce ze śmietaną, ani po naleśnikach. Po ugryzieniu przez osę też miałam takie dreszcze to mnie w przychodni uświadomili, że to \"z nerwów\". Tyle, że po tym kabaczku to tak samo miałam jak się w nocy \"umierająca\" obudziłam... więc chyba nie z nerwów ale lekarka mnie nie chciała słuchać bo mnie przyjęła wyjątkowo bo nie jestem jej pacjentką. Znając moją przychodnię to będzie wg. niej to był wymysł pacjenta. Momentami boję się, że kiedyś coś zjem i trupem padnę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wlasnie mowilam mojej pediatrze ze Niki ma caly czas dosc ciemno zielone kupki....sa one 2-3 razy dziennie zbite (przewaznie), zadnego wysilku w to nie wklada. I pediatra mowila zeby mu dawac przez 2 tyg codzienne np. lacdofil i powinno pomoc? jak sadzicie???? dawac??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hihihi ja też nie wiedziałam co to DDA??? na google sprawdziłam najlepsze jest to że nie znałam tego skrótu a mój mąż ma ojca alkoholika i teraz wiem że on należy do DDA. Jak też mogę co nieco napisać może nie na A4 ale zawsze coś. Do dzisiaj spi z głową pod kołdrą wydaje mi się że to pozostałość po przeżyciach. Bo tak spał jako dziecko gdy się czegoś bał np. gdy waliły pioruny w czasie burzy jak i wtedy gdy ojciec był pijany a był za mały by stanąć mu naprzeciw. To nakrywanie niby takie teraz nieświadomę ale wydaję mi się że to z tego się ono wzięło. a propo okładania dziecka poduszkami jak samo nie potrafi siedzieć ja nie robiłam takich rzeczy i syn nauczył się siedzieć w 2 dni więc to chyba rzeczywiście jest tak że jak dziecko jest gotowe to będzie siedzieć czy chodzić i podpieranie nic nie przyśpieszy. właśnie przestraszyłam swoje dzieciątko, bo się bidok zapatrzył w przeciwną stronę aż hyknął na głoś a niedwno tez miałam taką sytuację to aż biedny na głos z przerażenia aaaaa zrobił z jednej strony śmiać mi się chciało a zdrugiej to myślami gadałam do siebie jaka to ja głu...a jestem że się śmieję a on bidaczek przerażony. Bo to tak dziwnie śmiesznie zrobił... i po chwili się zaczął śmiać. Dołączam do grona mamusiek małysza mój to tak upadł że do tej pory nie wiemy z mężem jak to zrobił żadnych śladów a wylądował z główką pod łóżeczkiem a siedział od miejsca upadku z 1,5 m na lóżku naszym i to jak najdalej U nas przeziębienie znowu dałam mu teraz na noc eurespal bo pogorszyło mu się ma katar i kaszel jutro idziemy do lekarza oby była ta nowa dr przebada go i skierowanie muszę załatwić do laryngologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To skoro piszecie że ten Bebilon smakuje normalnie, to chyba spróbuję. Jak pomyślę że miałabym kilka razy dziennie z laktatorem walczyć żeby udoić na jedną kaszkę (a jeszcze nie daj boże Nat by tej nie zjadła), to mi słabo ;) stelka --> Jeśli dobrze pamiętam (bo mi się kićka), to pisałaś że Twoja córa zaczyna raczkować - nastaw się że teraz to już może pójść piorunem :D Moja jakiś tydzień temu zaczynała a dziś sama stoi (trzymając się czegoś) i już zaczyna robić kroczki. Normalnie szok! A siadać nie chce cwaniara. Tzn. jak posadzę to może siedzieć ale się zaraz rwie na kolana i do pionu. Żurkowa --> Jakby tak każda matka przy okazji kryzysu zasługiwała na takie określenie, to same kozie trąby byśmy były :P :P :P Grunt że ochłonęłaś :) Ja wczoraj miałam takie nerwy że się bałam że rozszarpię Nat na strzępy i dziś mi z tego powodu głupio :o Też wynagradzam ;) Co do Sinlacu - ja tak dokładałam odrobinę do jabłuszka jak Nat nie chciała go jeść (krzywiła się) i zadziałało. To słodkie jest i wydaje mi się że ma smak zbliżony do mleka mamy. Możesz śmiało dodawać do zupek, do deserów, do czego tylko chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zurkowa dawaj Karola kiedyś też polecała komuś na forum to żywe kultury bakterii więc mu na pewno nie zaszkodzą Ja byłam włąnie na basenie z małym i pewnie stąd to przeziębienie w szatni zimno było na basenie wcale za ciepło też nie. To się czuło dopiero po zamoczeniu ciała. I jak przechodziliśmy gdzieś z nim to miał ręczniczek na sobie żeby nie zmarzł Mam jedno zdjęcie na NK niektóre z was już widziały. Na początku był taki nie swój oglądał był troszkę przerażony ale po dłuższym czasie zamoczyliśmy stópki i posżło dalej..... był w kółeczku jeśli chodzi o pływanie to na brzuszku najbardziej mu się podobało a jak pływaliśmy to on co jakiś czas nóżkami tak machał jak żabka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cyna ta twoja niunia to naprawde szybka jest mój to nawet nie trzyma nóż prosto zaraz ugina a jest o miesiąc prawie starszy.... widocznie ma czas on to taki leniuch jest nawet butelki nie chce sam trzymać tylko mama musi :) a jak mu podaję chrupka to odrazu buźkę otwiera no i najlepiej jakby mama trzymała a ja cwana i do jego rączki mu daję....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wlasnie nie napisałam najważniejszego...jak Niki teraz nie chce jesc warzyw, daje kaszke i juz, a jak nie to daje butle z mlekiem i tyle ZMĄDRZAŁAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słuchajcie, a ten Bebilon Pepti to jest na receptę czy bez? I czy jest jeden czy też jest jakiś "podział" wiekowy, czyli że jest jakiś "1", potem "2" czy "następny"? paulinek --> Na wszystko przyjdzie czas. I ja i M dobrze chodziliśmy w wieku 10 m-cy, więc Nat pewnie ma to wczesne chodzenie w genach ;) Ja jej też nie ponaglam, nawet próbowałam ją trochę ograniczać bo mam schizę że sobie zwichruje biodra, ale ona ma wyraźne parcie na pion i jak nie może stanąć to się totalnie złości. Dla równowagi - mało jeszcze "gada". Miała jakiś czas temu takei wygadane dni, ładnie sylabami nawijała, a teraz gdzieś od ponad tygodnia nie gada wcale i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cyna ten bebilon taniej wychodzi na receptę bo jest zniżka 50%, do kupienia tylko w aptece. u dzieci jest tak, że jak zajmą się czymś innym np. właśnie chodzeniem to zapominają o innych swoich umiejętnościach ;). teraz mała zachwycona jest stawaniem to nie w głowie jej mówienie, zostawiła to sobie na potem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żurkowa ❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️ :) :) :) :) :) Skoro mały nie chce zupki, to może mu zwyczajnie nie smakuje. Proponuję zacząć od nowa :P ugotować marchewkę, zmiksować i dodać kaszkę np sinlac. Może mu posmakuje. następnie dodawać więcej warzyw, ale delikatnych w smaku, zmniejszając ilości kaszki. Wszystko powoli. Jak przez 2-3 tyg nie dostanie za dużo zupek to nic się mu nie stanie :P Możesz też spróbować dania z mięskiem na słodko- gotujesz ziemniaka, pod koniec dodajesz słodkie jabłko gotujesz aż całkiem zmięknie, i mięsko np indyka - miksujesz i Pycha!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×