Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kareczka

MAJ 2008- kontynuacja

Polecane posty

Paulinek-nie zadręczaj się tak, jesteś tylko człowiekiem i nerwy Ci mogły puścić , nie krzyczysz przecież też na niego cały czas to szybciutko o tym zapomni, juz nie pamięta ... Camomilla - przy jedzeniu dziecko to raczej nie powinno płakać, może jej słabo mleczko leci albo ją coś wtedy boli. A płacze tylko podczas karmienia czy później też ? Kupki też nie powinny być zielone dłuższy czas, czegoś nie toleruje i jej szkodzi , ale najlepiej to niech się Karola wypowie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej karolcia biedna jeszcze gardlo i zal chlopaków paulinek, ja czasem wreszcze na malego, tez mi potem przykro, a erus najgrzeczniejszy jak jestesmy sami, :) wtedy jest kochany a jak wiecej ludzi to glupawka, ale ogolnie fajny, a wyleje mi czasem olej, cukier hehe to norma paulinek...to cos jak u mnie z tym M, synek mi pomaga juz go przyuczam do sprzatania moj M ==za niego mamusia wszystko robila, on to jest dziwny typ naprawde...robi duzo, opal na zime, ogrod kosi, utzrymuje porzadek na zewnatrz, wszystko robotki meskie, w domu potrafi ugotowac, wyprac, dywany czysci i trzepie,...ale balagani, sam nabalagani w garazu tak ze nic nie znajdzie to dopiero wtedy sprzata, w szafkach nawet nie pytajcie jak ma...notorycznie niszczy i ndba o obuwie :( ubranie kupi jak stare sie rozpadnie, zarobi sobie jesc ale nigdy nie sprzatnie wszystko wyciagniete na stole z lodowki i ja sprzatam, chlapie strasznie w lazience i nie posciera, ale jak go porpsze to zrobi niemal wszystko, liscie grabi itp, no i robi absolutnir wszystkie zakupy, on i moja mama, ja tylko odziezowe bo jak mam kupic jedzenie to mnie pot oblewa, potrafie stac przy miesie i nie wiem kompletnie nic czego ile na co...mowie mu tylko kup cos na obiad i mam, ja nie wiem ile wedliny , ile zoltego sera nic normalnie, spozywka to dla mnie czarna magia, no chyba ze z nim ide na zakupy, a gotuje super i lubie ale kupowanie to nie moja dzialka M i eryk--zabawa ale moj wiekszosc zabawy w lozku, tez zmeczony wiec przy malym sie nie przemecza, nie kapie itp, przypilnuje ale nie ma cierpliwosci, zmywanie to dzialka mojej mamusi, M po pracy zmeczony a ja to niby nie, ale u nas dochodzi jeszcze jedna rzecz....moj lubi piwkowanie itp, i problemu nie widzi, dzis wrocil na bani i spi od 8, normalnie falki wypruwam i nic nie pomaga buuu a ja dostalam dzis okres po 8 dniach spoznienia.................... acha stelka :( skontroluj ta ciecie cynka--- ladnemu we wszystkim ladnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no moj maly zasnal wreszcie :))))) spokoj do poludnia czarna----sytaj lekarza o to picie nocne bo faktycznie duzo maly pije w nocy moj w dzien pije duzo ale sie ciesze bo jak by maly malo ppil, w nocy sie wierci a ja mu chce dac wode to wypluwa raz tylko je mleko stelka---ciezkie noce minal szybko i bedzie super lepiej miec 2 za jednym zamachem, z mala przerwa , raz sie pomeczysz i juz a jak jest dluzsza przewra to czlowiek sie odzwyczai i potem sie nie chce 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A.... doszły wreszcie pieluchy, no i na początku się wkurzyłam bo dostaliśmy pakiet startowy i dodatkowo 36 wkładów "gdiapers", a to, można powiedzieć pół wielorazówka pół jednorazówka , składa się z otulacza do którego dopina się taką ochronną nie przemakalną część w którą znowu wkłada się jednorazową wkładkę. Czyli w sumie to tak jak zwykłe jednorazówki tylko bardziej ekologicznie bo zużytą wkładkę rozrywa się i to ze środka wrzuca do sedesu albo kompostuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zizusia - z tym piwkowaniem to walcz jak możesz , bo nic dobrego z tego nie wyjdzie , ja ponad 6 lat byłam barmanką to się napatrzyłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki dzięki za wsparcie... Paulinek, nie martw się, jeszcze 1000razy nakrzyczysz, ale cóż jestes człowiekiem... Ja mam wrażenie że drę się tylko na mateusza, bo Ludwis to cudowny berbeć... Ale Mati ma już swoje "poglądy"... Co do wypadków, i niszczenia rzeczy przez dzieci, to wczoraj u mojej mamy byli goście, więc pozbierałam wszystko po obiedzie, zaczęłam rozpakowywać jej zmywarkę, by posprzątać, i Mati oparł się o otwarte drzwiczki w taki sposób, że wywalił całą zapakowaną zmywarkę, z 1000 półmisków, misek stojących na blacie na siebie :( Okazło sie, że jak Klient mamie naprawiał zmywarke to jej nie przymontował... Na całe szczęście Mteuszek odskoczył, a ja cały wieczóe sprzatałam kuchnię... No i muszę poszukac mamie zastawy nowej :P :P :P :P :P :P :P :P :P Dobra, kapię sie i lece do Alergologa na kontrolę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dzisiaj sie wyspałam:) aż do 8.30:D oczywiście z pobudkami na jedzenie młodego ale i tak jest super:P dziewczyny z tym cycowaniem to zaczynam łapć doła:o jak tylko zaczynam przystawiać małego..wiadomo że nie od razu łapie...to zanim na dobre zacznie to odzywa sie moja cholerna rana po cc:o dlatego odciągam i tak mi jest wygodniej....nie mam problemu z odciaganiem bo recznym laktatorem odciągam 100 ml( młody tyle na razie je) w 5-10min, a chyba zaraz zamówię elektryczny....chociaz pocieszam się tym że skoro Klaudia po miesiącu podawania butli nauczyła córcie cyca...to nie wiem czy nie skonczy sie jak u Żurkowej....w każdym razie choćbym miała sie meczyc i odciągać to na pewno młody będzie pił tylko moje mleko!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny:) coś ostatnio duzo się rozpisalyście, ledwo nadrobiłam zaległości z paru dni:D u nas tez nadeszła era marudzenia, tylko jęki, piski, placze....., co do M to standardowo: wynoszenie śmieci, spacery z psem, do zmywania ani prasowania się nie dotknie, za to zakupy to niemal wyłącznie jego działka, gotowanie to tak pół na pół, ale pozmywać po sobie to już nie, za to latem to na działce robił prawie wszystko, pielił, podlewał, kosił trawę, podwiazywał pomidory i ogórki, itp., no i jak chce np wyjśc gdzies wieczorem to z checią zrobi obiad:) a co do zabawy z Olą to jego ulubione powiedzenie " idź do mamy"....:P Cyna---> napewno nie jest tak źle jak mówisz z Twoją fryzurą:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stelka---> odnośnie karmienia to ja też się męczyłam na poczatku z kapturkami, mała nie umiala chwycic cycka, no ale z czasem się udało, bedzie dobrze, poradzisz sobie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jeszcze przypomniało mi się (bo właśnie pranie robię), najlepsze jest jak powieszę nowy czysty ręcznik, a za chwilę patrzę jakaś plama na nim, jakby ktoś błoto wytarł, a to mój M własnie rece umył....:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka troche to moje nocne pisanie bez ladu i skladu :D ale bylam strasznie spiaca kika co do M i piwkowania, wiesz to nie jest az takie ze tak powiem straszne, tylko po prostu lubi a mnie to wkurza, bo nawet jedno piwo rozpoznam, mimo tego ze jest wielki to nie ma glowy i robi sie straszna ciapa, ze moglabym nawet kopnac go w d....a on sie nie odezwie, no i wczoraj sie wkurzylam ale moja tatktyka na dzis, nie odzywam sie, i to go bardziej wkurza , zostawil mi auto i jade sama do szczepienia a jemu nawet slowa nie powiem ale to we mnie jest problem jestem DDA no i reaguje zle na alkohol , a on nieczesto wypije ale i tak robie z tego awanture :( juusta o z tym recznikiem dokladnie jak u nas :) a wiecie jaka miwlismy przygode z erykiem? mama inteligentna wlozyla chodniczki do prania z lazienki i dalam duzo plynu do prania, a tu slysze e pralka dzienie chodzi , ja do lazienki a tam....w pralce biało , sama piana pralka to wykryla i przestala prac, ale maly mial ubaw jak wyciagalam paine z pralki ...chyba z 3 wiadra, nauczka na przyszlosc :) ale smieszne to bylo jak w filmach dla dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
STelka spokojnie.... jak wyjdzie tak wyjdzie... A z tą raną to do lekarza i to jak najszyciej!!!! Już dawno powinna się wygoić. Kika te gDiapers są fajne, ale wkłądy dostępne tylko w USA :( Są też do nich wielorazowe wkłady - poszukaj na e-bay'u

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paulinek moj m tez pracuje i chcialby odpoczac ale z racji ze jestem w ciazy to musi mi pomagac bo wie, ze ciaza ma swoje prawa i to jego obowiazek mnie odciazyc! Pomywa codziennie i raczej tylko on Smieci tez wynosi tylko on Bawimy sie na zmiane, on glownie wtedy gdy ja musze cos zrobic w domu typu, obiad wstawic pranie czy zazyczy sobie jakies ciacho, choc i wtedy mnie nerwy biora bo mala i tak do mnie leci i chce abym sie to ja nia zajela Kolacje robi glownie on, po tym jak skonczy robic sobie kanapki do pracy Robi duzo nie powiem, ale z jednej strony powodem jest ciaza a drugim nie chce aby sie zbytnio przyzwyczail do faktu ze tylko ja musze sie zajmowac dzieckiem domem i nim, bo jak niedajborze mnie kiedys by zabraklo to zgineli by wszyscy w butach Obiad jakis z braku laku tez by zrobil, bo od zawsze mowilam, ze jak bym tak byla w szpitalu czy cos to niechcialabym aby moje dzieci padly z glodu, pranie potrafi tez wstawiac, swoje robocze ubranie co weekend wstawia on! Czasami wywiesza pranie! Odkurza tez tylko on i myje podloge! Ogolem, teraz jak jestem w ciazy to do mnie nalezy obiad, umycie lazienki, pranie na bierzaco i zajecie sie dzieckiem jak jestem sama w domu, a jak on przychodzi to to jest dzielone na pol! Nigdy nie bylo tak, aby powiedzial ze bawic to on mala bedzie tylko godzine dziennie bo byl chyba awanture zrobila na calego Aha i ja mala usypiam w dzien (maz wtedy w pracy) a on na noc i predzej ja kapie! Niby nie mam duzo obowiazkow ale mala jest dosc wymagajacym dzieckiem, dzis np nawet sniadania nie moglam w spokoju zjesc bo ciagnela mnie ze bawic sie mam z nia w jej pokoju i tak caly dzien! No ale ja wogole ledwo chodze, kuleje bo mnie cos w pachwinie boli i wstac z podlogi nie moge z lozka tez nie, a jak sie wczoraj bawilam z mala to kilka razy maz mnie z podlogi zbieral!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola- po przetestowaniu te pieluchy faktycznie fajne, w ciągu dnia miała Zuza trzy wkłady, dwa to zmieniłam bo były już trochę wymiętoszone a nie mokre, w nocy miała jeden, rano był dosyć przesikany ale nic nie przemokło więc jeden otulacz miała cały dzień i noc. Kupę robi już tylko do nocnika, zdarza jej się nie zawsze zawołać na siku, przewaznie jak się zabawi albo coś ją zajmie to idzie w pieluchę więc chcę żeby czuła że ma mokro, włożyłam zwykłą tetrę, pasowała super ale wyszło troszkę bokiem. Wiem właśnie że można je kupić tylko w USA, muszę sprawdzić te wkłady o których piszesz. Ciekawa jestem czy te wkłady od wielorazowych by pasowały, w tych też jest trochę tego żelu i nie czuc za bardzo że jest mokro, czyli to tak jak by miała pampersa założonego. Czytałam ostatnio że zakładają też do otulaczy te wkłady poporodowe np z Belli :P A te Twoje już wystawiłaś ? No i jak po wizycie u lekarza, coś nowego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zuzia nie wiem co oznacza DDA ale podejrzewam ze u ciebie w rodzinie ktos naduzywal alkoholu i dlatego jestes na niego wrazliwa! Ja mam to samo, moj ojciec byl i jest alkoholikiem i moja mama miala przerabane zycie z nim, na cale szczescie ze wziela rozwod gdy ja mialam niespelna 3 latka, bo nie wiem jaka tragedia by sie to zakonczylo! Ale potem znalazla sobie o jakies 7 lat mlodszego z ktorym ma mojego brata i on tez baardzo lubi wypic tak wiec ja tez zle reaguje i bardzo emocjonalnie jak moj sobie wypil Tzn przed slubem mu duzo tlumaczylam i prosilam, on wie jak bylo i dlaczego boje sie o nas jak sobie wypije, ze sie zacznie miedzy nami psuc itd. z reszta teraz jest ok, nie powiem aby byl kiedys baaardzo piany, bo nie mialo nigdy takiego miejsc, zawsze sie zachowuje kulturalnie a nie agresywnie! Po alkoholu to wrecz mu sie chcica wlancza nie do opanowania, tak wiec nie narzekam, bo to tylko moja wybujala wyobraznia zle to znosi! A ty pomysl czy faktycznie tak zle jak on wypije czy to tylko twoj strach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wasi męzowie to i tak dużo robią moim zdaniem bo mój o wiele mniej....ale w sumie to robi dużo rzeczy przy domowych tzn remonty teraz ciągle u nas a że miszkamy z rodzicami(jeszcze) to i ja mam mało obowiązków bo dużo robi moja mama... A M zajmuje się ostatnio płytkami, panelami itp... Kurcze gorąco mi się zrobiło bo dzwonili do mnie z banku i audyt mamy i brakuje mojej jednej umowy co karte wydawałam...mam nadzieje ze sie znajdzie.... dziś na zakupach byłam chciałam buty mojemu nicponiowi kupic ale normalnie porażka!!! Nic nie chce mierzyć a jak już na siłe mu założyłyśmy to chodzic w kozakach biedny nie potrafiii...no i nic nie kupiłyśmy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musze sie wam pochwalić...dzisiaj rano zapakowałam Karole do żłobka jak zawsze tzn jedzenie i kuferek z pieluchami wielorazowymi...tatuś odebrał córkę i przyjechał ale bez kuferka...juz chciałam krzyczeć że zapomniał a on że wszytkie pieluchy sa suche i niezużyte bo córcia cały dzień na nocnik wołała:D a teraz puściłam ja po domu bez pieluchy, zobaczymy czy będzie wołać na nocnik :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja mam niestety niezbyt dobre wiesci! W piatek poszlam na glukoze 50 i dzis odebralam wyniki, niestety na czczo 80 (to w granicach) ale juz godzine po wypiciu tego swinstwa mialam 170! Z mala mialam cukrzyce ciazowa, ale chyba teraz jest wieksza, bo jak bylam z Dagmarka w ciazy to godzine po 50 mialam 140 a do tylu jest granica a teraz to szok! Nie wiem co sadzic o tym, juz teraz sie nie zdecyduje jechac do Gdanska lezec na ok 3-4 dni bo mala by padla z placzu za mna! Karola jak mozesz to napisz mi czy powinnam sie martwic ze skoro jest wynik duzo wyzszy jak przy Dagusi to moze cos grozic malenstwu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki. Mam przerwę w czytaniu więc się nie odniosę.. Tylko.. mam do Ciebie prośbę Karola .. :( Możesz mi pomóc? .. Robiłam Alanowi badanie moczu i wyszły bakterie i wskazanie do posiewu.. zrobiłam posiew i wyszło że ma Escherichia coli 10^4/ml moczu możesz mi coś powiedzieć na ten temat??? Wizytę u pediatry mam w czwartek a do tego czasu nerwowo się wykończę...:(( czy to czymś grozi, skąd to wogóle mógł załapać...? i czy Laura może się tym od niego "zarazić" o ile to ona nie przyniosła... i wogóle co powinnam teraz zrobić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klaudia spokojnie ten wynik jeszcze nie oznacza cukrzycy, ja w pierwszej ciązy z 50 miałam wynik 147 i byłam tylko na diecie, monitorowałm cukier tzn mam glukometr i mierzyłam sobie po posiłkach i było ok, teraz z Tomkiem miałam cos ok 160 i oczywiście panika, ale zanim poszłam do gina sam zrobiłam sobie powtórkę z glukozy ale 75 i wynik wyszedł cos 102 chyba, więc o żadnej cukrzycy nie było mowy:P więc jak moge Ci radzić zrób powtórkę ale 75 i wtedy będziesz miała pewność:) poza tym powiem Wam że jak szłam do szpitala myślałam że się zapłaczę za córcią a ona za mną, a tu szok...córcią świetnie sobie poradziła...mama wołała tylko jak było głodna:P:P:P:P a ja chyba odcięłam pepowinę:P:P...bo wiem że moge zostawić córcię na noc z babcią czy tylko z tatusiem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koliban a czemu robiłas małemu badanie moczu?? ja myslę że Laurka tego nie przyniosła, bo zakażenie dróg moczowych to nie jest zaraźliwe....synek szwagra jak miał własnie 6 tyg wykryto mu jakies bakterie w moczu..przypuszczenie że dostał je od mamy jeszcze w brzuszku....niestety musiał brac antybiotyk i to dożylnie...przez tydzień chodził z wenflonem w raczce i dwa razy dziennie jeździli z nim do szpitala na zastrzyk...ale po tym tygodniu bakteria znikła i wszytko było ok i nie wróciło.. a czemu musisz czekać do czwartku..jak dla mnie to sparwa niecierpiąca zwłoki i lekarz powinien Cie od razu przyjąć! kurcze ja chyba tez powinnam zrobić badanie moczu Tomkowi..bo przez całą ciążę miałam jakąś infekcje dróg moczowych i boję się że przeszło na Tomeczka! KAROLA jak myslisz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stelka no mi zapewne lekarka da skierowanie na 75 bo tak samo postapila w pierwszej ciazy! Nie boje sie tego ze to cukrzyca, a tego ze moze sama dieta nie pomoc, a i z nia bylo ciezko mi, teraz bedzie gorzej bo nie dam rady gotowac oddzielnie dla mnie dla m i malej! A glukometru nie mam i nie wiem czy bylabym odwazna na tyle by kluc sie kilka razy dziennie w paluchy! Karola powiedz mi co robic, mala od jakiegos czasu miala czerwone plamki na lonie tzn nie na wargach a ni na posladkach czy dupce tylko dookola siurki! Teraz zlalo sie to w calosc i widze ze jak przetre chusteczkami nawilzajacymi to jak wyschnie robi sie tak jakby sucha biala skorka na tym jakby sie luszczylo! Co to moze byc i od czego? Ja mam dwoch podejrzanych, tzn. uzywalismy teraz jedno opakowanie huggisow (nie cale) i innych chusteczek, czy to moze byc odpazenie od tych zmian w produktach?Mam nadzieje ze teraz to zniknie ale co robic, bo bepanten (zwykle pomagal juz po pierwszym razie) teraz nic nie daje! Wczoraj specjalnie pobieglam z mezem zakupic pampersy w Tesco firmy Tesco (mielismy je predzej w sierpniu i mala super je tolerowala i nie dosc ze nie odpazaly to i byly chlonne prawie jak pampki) Moge je wam polecic z czystym sumieniem, teraz sa one ulepszone bo pisze ze sa NEW super-flex i nawet maz wczoraj zauwazyl ze jak przytknal reke do opisianych huggisow to sam mial reke mokra jak po kompresie a przy tych bylo sucho! kosztuja 32,99 za 46 sztuk i sa w zielonym opakowaniu, bynajmniej rozmiar 5!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas zębów ciąg dalszy. Noszenie na rękach, marudzenie itd, więc wybaczcie że się nie odzywam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koliban mojej szwagierki mała też miała bakterie w moczu, wyleczyła ją stara lekarka samymi ziołami w sumie, przede wszystkim żurawiną...no ale ona była troche większa a to zależy też od rodzaju i miana tych bakterii, do 4 to jeszcze nie jest tak dużo ...tak słyszłam....no ale to karola ci pomóc musi bo ja sie nie znam... cyna współczuje zęboli, niestety za ciekawei my z nimi też nie mamy... Ja od dziś rozpoczełam nauke samodzielnego zasypiania, bo przecież jak mi dojdzie drugi potomek to się wykończymy nerwowo... Do tej pory kładłam sie z małym i czekałam jak zasnie...czasem i z godzine jak nie lepiej... Dzis postanowiłam ze bedzie zasypiał sam w łóżeczku i o dziwo nie było najgorzej...troche pokrzyczał, wołał mnie po czym cisza...zachodze a ten śpi... Zobaczymy jak dalej nam pójdzie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas problemów z zasypianiem ciąg dalszy:-( Wczoraj od 20.30 do 23 ja się nerwowo wykończę bo Mały nie zasypia tylko chce cycać i na zmianę jeść albo tylko trzymać cyca w buzi, a jak mu zabiorę to ciągnie mnie za włosy, drapie, gryzie i drze się w niebogłosy, jakbyśmy mieszkali w Ameryce to już zamknęliby mnie za znęcanie się nad dzieckiem - taki wrzask!!! I nic na lepsze sie nie zmienia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I zmęczona tym jestem i nic mi się nie chce, a jeszcze z M nie mamy wogóle czasu dla siebie i się kłócimy tak więc nie mam nic fajnego do napisania:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akinom, spróbuj jeszcze - któraś z dziewczyn o tym pisała - podać mu jakąś herbatkę z melisą (są takie z Bobovity na pewno). Miałam mojej zapodać, bo też niedawno były cuda z zasypianiem, ale od kilku dni poprawiło się, więc nie podawałam. Może taka melisa go wyciszy. Współczuję, bo wiem co to - choć mojej najdłużej "udało" się ok 2 h zasypiać... Od dawna zmieniłam pampersy na pieluszki z lidla(toujours), bo nie dość że sporo tańsze (tzn. połowę), to bardzo chłonne. W pampersach wkurza mnie okropnie fakt, że willgoć w żel się zmienia i po dwóch siknięciach dziecię ma worek między nogami...:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sorrki, ale wczoraj Ludwiś gorączkował mi strasznie, mój M w pracy, dzieci marudzące strasznie więc nie miałąm jak na chwilę do kompa usiąść... A dzis rano jak odpaliłam kompa to Mały cos mi poklikał i po pierwsze obraz ustawił w poziomie :P A po drugie coś przestawił i nie pisało mi literek tylko cyfry :P :P :P :P Do tego przyszła teiowa i nie miałałam jak usiaść do Kompa... Włąśnie przez 20 minut kombinowałam co zrobić by nie czytać po japońsku z góry na dół :P :P :P :P :P Koliban, Escherichia coli to pałeczka okrężnicy- czyli naturalna flora przewodu jelita grubego... dlatego o zakażenie ukłądu moczowego jak dziecko nosi pieluchę bardzo łatwo... Do tego czasem do zakazenia dochodzi drogą wertykalna (czyli z matki na płód- ale dość rzadko). Pytanie- czy mocz był łapany dpo pojemnika czy do woreczka??? Bo to duża różnica. Nie wiem jakie było badanie ogóne moczu ale jak było białko, leukocyty i liczne bakterie to myslę, że będzie trzeba przeleczyc Alanka. Ale 10^4 to nie za wysoki wsrost bakteryjny (choć dla noworodka już znamienny)... Mysle, że warto byłoby jeszcze raz pobrac mocz - ale w 100% jałowo- nie do worka!!!, ze środkowego strumienia, po doklądnym umyciu ujścia cewki moczowej i napletka ryvanolem. Co do mojej konsultacji to usłyszałam kolejny raz że mam kłąść się do szpitala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×