Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kareczka

MAJ 2008- kontynuacja

Polecane posty

Klaudia --> Spróbuj ten przepis: * 500g mąki pszennej * 150g maki żytniej (najlepsza razowa moim zdaniem) * 1 łyżka cukru * 1 łyżka soli * 1,5 szklanki wody * 2 łyżki oliwy lub oleju * 1 torebka suszonych drożdży * ew. dodatki (ziarna słonecznika, suszona bazylia, pestki dyni itp) Z podanych składników ugnieść dokładnie ciasto tak aby miało jednolita konsystencję (nie dodawać dodatków). Odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Po wyrośnięciu dodać dodatki i ugnieść jeszcze raz. Odstawić do wyrośnięcia. Ugnieść ciasto i uformować z niego bochenek chleba - jeśli ciasto jest bardzo klejące delikatnie podsypać mąką. Bochenek układamy blaszce z papierem do pieczenia. Pieczemy w temperaturze około 200 stopni. Pod koniec pieczenia smarujemy wierzch chleba rozmieszanym białkiem z jajka i jeszcze podpiekamy do zarumienienia. ----------------- Od razu dorzucam swoje wskazówki. Ja robię wersję ekspresową, bo nie mam czasu na bawienie się z tym ciastem. Do tej pory robiłam bez dodatków, więc po wyrobieniu ciasta (ręką), od razu pakuję do blaszki z papierem i jak wyrośnie (uwaga: u mnie jakoś długo rośnie) to do piecyka. Nie smaruję też jajkiem. Soli i cukru radzę dać takie raczej płaskie łyżki. Mam malutki piekarnik, więc piekę w 180st. Aha - jak się upiecze, to najlepiej żeby sobie stygł na jakiejś kratce czy jakoś tak, żeby miał "przewiew".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klaudia --> A z mieszanki jakiś też ostatnio testowałam - smaczny ale suchy i też kiepsko rośnie. Do dzisiejszego dorzuciłam suszonej cebuli, zobaczymy co wyjdzie, bo jeszcze gorący ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ten chlebek to mozna w piekarniku elektrycznym?Bo bym upiekla,ja lubie piec rozne rzeczy,najbardziej slodkosci:)Tyle tylko ze teraz ciast nie pieke,bo bym sama je jesc musiala a tu o figure dbac trzeba:P A u nas odbylo sie bez protestow zasypianie,w miare.Martwi mnie jedynie to ze od tygodnia ma silny kaszel,taki mokry.Kropelki co przepisala jej lekarka nie pomogly,syrop z cebuli tez nie,to nie wiem juz co robic,czekac az samo przejdzie podajac cebule nadal czy isc znow do lekarki?Laura z kolei od przedwczoraj pobudzona i ma wielki apetyt,do niedawna jadla 90-120 ml teraz min 180ml. Klaudia,wiem ze tak z boku to latwo jest radzic,ale ja tez bym nie czekala z zabiegiem zwlaszcza ze to male dziecko a ty w ciazy.Przez ta gradowke to tylko w sresie jestes.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hu hu! Ale Was wywiało poświątecznie ;) U nas niespodzianka w postaci nowej 3-ciej trójki. Przebił się tylko taki czubeczek jak szpilka, ale jest, więc chyba mamy rozwiązaną zagadkę co do wczorajszego i przedwczorajszego buntu drzemkowego. Teściowa oczywiście źle się czuje, bo gdyby się dobrze czuła, to musiałaby się pofatygować na cmentarz :P :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola, ja qrcze znowu z prośbą i pytaniem, czy może Szymusia boleć brzuszek po tym Ferrum Lek? Miałam mu podawac 2 x 2 ml między posiłkami i przynajmniej w godz. odstepie od mlecznego posiłku, podałam mu wczoraj i przedwczoraj tylko raz (bo popołudniu bylismy w rozjazdach) godzine po sniadaniu i płacze, kurczy nózki, kupki robi 4-5 i takie strzelające, mokre, ciemnozielone, ale bez sluzu ani krwi, nie wiem czy przestac mu podawać to żelazo? I juz kompletnie nie ma apetytu:-( Zadzwoniłabym do pediatry, ale Ona ostatnio powątpiewała, że Mały ma jeszcze problemy brzuszkowe tylko sugerowała, że ja się ich boję i dlatego mu różnych rzezcy nie podaję?! Dlatego chciałam najpierw Ciebie zapytać co myślisz, a jak nie przejdzie to będe musiała z nią to skonsultować, ale chciałam Małego jeszcze troche poobserwować, żeby mieć pewność...Jakbyś mogła mi napisać co sądzisz i czy to odstawić czy może się brzuszek przyzwyczai? Z góry wielkie dzięki:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akinom jęsli to żelazo to jak najbardziej może boleć brzuszek:o tak mi sie gdzieś obiło o uszy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akinom, a chciałam nawet wczoraj napisać o tym, że może boleć małego brzuch i mieć ciemne- prawie czarne stolce :( Spróbuj dać mu na razie 0.5 ml rano przez kilka dni, potem 1 ml itd... jak mimo tak małej dawki będzie cierpiał to trzeba zmienić preperat :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej! Karola dzieki, rzeczywiscie chyba nas to nieominie i dzis dzwonilam na oddzial okulistyczny niestety musze jeszcze jutro sprobowac bo powiedziano mi ze musze rozmawiac z oddzialowa! Tak wiec bede jutro dzwonic, choc wiem od jednej babko z naszego szpitala co pracuje wlasnie na okulistyce ze anestezjolodzy cos sie buntuja i nie chca zgadzac sie na usypianie dzieci do lat dwoch! I badz tu czlowieku madry, skoro oni maja obawy to co ja mam powiedziec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam milutko :) karola mam pytanko ? czy ty szczepisz siebie i swoje dzieci na grypę tą zwykłą? bo mam mętlik i sama już nie wiem, czy szczepić siebie i dzieci czy nie hmmm a muszę pochwalić Maciusia :) przechodził cały październik do żłobka, mając tylko typową 3 dnióweczkę, ale w wersji łagodnej /pierwszy dzień temperatura 39 st, dwa następne około 37-28 st. a na 4 dzień wysypka utrzymująca się jeden dzień dosłownie/ odpukać oby tak dalej było :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wieczorowa pora.Karola nadal widze jest nadwornym uzdrowicielem. Ja niby na L4 a nadal nie mam na nic czasu miałam wrzucic swieze fotki na NK ale mi picassa cos sie buntuje wiec musicie jeszcze troche poczekac az moj brat do mnie podejdzie i naprawi. Ja ostatnio miałam wieczór grozy.Wika ogladała w pokoju bajke Majce dałam jablko i poszłam sie szybciutko wykapac.Jak byłam pod prysznicem to widziałam ze Majka sie kreci po łazience.Jak wyszłam to myslałam ze padne trupem.Maja cała we krwi buzia rece jablko pizamka- myslałam ze zjadła Wike albo przynajmniej ja ukatrupiła. Podchodze do usmiechnietej małej a ta mi pokazuje golarke mojego meza.Gowniarz mały widział jak sie maz rano goli i gdzie odkłada.Wzieła stołeczek i zabawka podciagneła sobie koszyk w którym trzymamy takie rózne rzeczy ostre niby zeby mała ich nie mogła dojsc. Umyłam ja szybko zeby ocenic straty które na szczescie okazały sie minimalne bo Majka sobie tylko zacieła czubek nosa - NA SZCZESCIE.Pewnie nie zostanie twarza Gillete ale ma szanse na bycie czerwononosym reniferem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezuuu, Peletka, chyba bym padła trupem na miejscu na taki widok!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rety Peletka,dobrze ze tak sie tylko skonczylo!Moja tez pcha sie ciagle do lazienki i wszedzie pcha lapki,dzis rano jak mylam zeby to w tym czasie zdarzyla 2 razy odkrecic wode w bidecie,wyciagnac prawie wszystkie srdki czyszczace co chowam za pralka i sciagnac ze zlewu kubek m.in z maszynkami do golenia.Z dnia na dzien coraz ma coraz wiekszy zasieg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwa- ja nie szczepię :P :P :P Zastanawiałam czy siebie nie zaszczepić, bo szefowa załątwiła dla nas szczepionki od firmy za free, ale moja pokrzywka mnie z tych myśli wyleczyła :P :P :P Kiedyś przez wiele lat (chyba 6 lub 7) się szczepiłam i nie chorowała wcale, ale od ciązy z Matim sie nie szczepię i też jakos ie choruję (poza początkiem pracy na Oddziale Pediatrycznym - bo w ciągu 8 miesięcy miałam 6razy mykoplazmatyczne zapalenie płuc :( ) Klaudia a ja myśle, że nie chodzi o watpliwości co do bezpieczeństwa znieczulenia a o kasę :( Jak wiesz zaczęły się znów strajki lekarzy bo specjaliści zarabiają mniej niż rezydenci (chore, ale ja jako rezydent się cieszę :P ) i o to, ze skończyła się kasa NFZ-om i nie chca płącić już za nadwykonania, dlatego oddziały działają na półgwizdka- np u nas niem już planowych hospitalizacji tylko na ostro :( a może :) bo jest szansa że będe miała spokojniejsze 2 miesiące w pracy :P Peletka- to był Halloween czy co???? Straszne, Dzięki Bogu że tylko takie były obrażenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chleb żytni zawsze będzie mały i niewyrośnięty po tym poznać prawdziwy chleb żytni w sklepiebez dodatków innych mąk. jest taki zbity. peletka u mojej chrześnicy też była podobna sytuacja tyle że z paluszkiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
peletka podziwiam Cie że zostawiasz dzieci i idziesz pod prysznic jak sie kąpie dopiero jak synek uśnie, bo boje sie że nie usłysze jak coś sobie zrobi. raz go zostawiłam bo miał trans bo jego bajka wieczorynka leciała i slysze płacz przylatuje do mnie i płacze zaciagnał mnie do pokoju i pokazuje na łóżko i mówi bach. Jak on to zrobił to nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paulinek, jak masz dwójkę dzieci, lub jak zostajesz sama to trzeba sobie radzić :P Ja mam największy problem jak jestem sama z chłopakami i muszę wyjść z psem na spacer- niby krótki, ale zawsze... Najcześciej biorę Ludwiczka ze sobą a Mati zostaje w domu, bo mu sie nie chce... ale kilka razy zdarzyło się, że np Ludwis spał a pies do drzwi sie dobijał i cóż, nie będę budzić małego- więc Mati dostawał telefon z ustawionym numerem na moją komórkę i miał zadzwonić jakby mały sie obudził :P :P :P :P Ja w ogóle widzę, że jak Mati był mały to prawie non stop byłam przy nim, a teraz Ludwiś lata po chcie i coś kombinuję, a ja np gotuję obiad- bo musze i tyle... Ale odpukać Ludwi to cud dziecko... wszakże dobra z niego zadziora i kombinuje tylko jak by tu brata lego dorwać, lub dostać sie do jego pokoju... ale do nas jest super :) No moze poza tym że jak wrócę z pracy to przylepia się do mnie i już prawie nie schodzi z rąk... Muszę kombinować by ktoś go zagadał jak wchodzę, żebym mogła ręce wymyć i zmienić ubranie (po szpitalnych syfach) Jejku a my zaczęliśmy cykl basenów z Mateuszkiem i nie dość że wtorek i czwartek wozimy go na Judo, to w każdą sobotę i niedzielę (na 9.05!!!! ) na basen i tak do czerwaca :P Zaczynamy robić losowanie kto wstaje rano na basen :P :P :P :P :P Patrzę, że ja jestem jedną z odtatnich wieczorem i pierwszą rano na Kafe :P Ale rano jak wstaję to właczam kompa i piję sobie przez 20 minut kawę :P Mam przynajmniej wtedy czas dla siebie i chwilę spokoju :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej niepisałm bo miałam dwa dni z życia wyjęte, mały miał takie kolki że jak nie spał to darł się w niebogłosy i nic mu nie pomagało:o ale dzisiaj juz ok...matka po prostu za dużo sobie pozwoliła z jedzeniem, ale od dzisiaj ścisła dieta, tylko na parze gotowane itp normalnie byłam już wczoraj kłębkiem nerwów...płakałam z bezsilności...ale noc jako tako...nie wiem dlaczego ale mały rgularnie ok 3-4 nad ranem na problem z kupa bo nie może jej zrobic i przez to spi jak mysz pod miotłą...mam nadzieję że to szybko minie:P i pytankoa jak szybko to co zjem dostaje się do mojego mleka...czy jak teraz np wypije kawę i będe karmić za 2 h to już młody też to dostanie???? a córci ida chyba wsytki zeby na raz tzn 4 i 3:o ale i tak nie jest źle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, u nas juz ok,ale chyba musimy zrobic dokladniejsze badania. Postaram sie wkrotce napisac wiecej, a tymczasem goraco dziekuje Wam wszytskim za slowa pociechy, otuchy i zainteresowania. Duzo zdrowka dlaWas wszytskich od nas :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stelka --> Trudno powiedzieć jak z tym czasem - niejeden naukowiec sobie na tym głowę łamie ;) Ale jeśli chodzi o kawę, to najlepiej pić od razu po jakimś karmieniu, albo nawet jednocześnie - tak słyszałam. W sumie kofeina chyba powinna szybko do krwi trafiać (a więc i do mleka). A z innymi produktami to już w ogóle ciężko wykombinować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cyna właśnie tak robię:P a ja padam na twarz, mały ma jakies jazdy pt jakby histeria, nie jest to kolka sama nie wiem co, jedyny sposób to odkurzacz więc mały dzisiaj usypiał przy odkurzaczu:P:P:P a ja wole hałas odkurzacza niz krzyki Tomeczka :P:P:P:P za to wieczorem po kąpieli i jedzonku zasypia jak aniołek:) za to karola ma ataki zazdrości o m....jak tylko mąz weźmie Tomeczka na ręce ta od razu krzyk, płacz kładzenie sie na podłoge...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej a u nas porazka totalna dzisaj! Dzwonilam na okulistykie i okazalo sie ze juz w tym roku nie usuna jej tej gradowki bo nie maja juz wolnych terminow! Na dodatek dzis cala noc byla przerabana, pierw sasiedzi z dolu dawali do wiwatu i szaleli w pokoju pod mala i ja co chwilka budzili, tak wiec od 21-22 bylam u niej 5 razy a potem przynosilam ja do naszego lozka i jak juz twardo spala to odnosilam do jej pokoju, ale... za 5 minut mala krzyczala od nowa! Dzis w nocy mozna powiedziec ze nic nie spalam bo dopiero ok 1 jak odlozylam do jej lozeczka to spala do 5, ale ze m wstaje o tej porze do pracy, wystarczylo ze dal jeden doslownie krok za drzwi naszego pokoju a juz mala sie darla w nieboglosy i musialam ja wrzazc do siebie! A o 6:50 pobudka juz na dobre byla! Dopiero rano ja wzielam w obroty i okaalo sie ze ma goraczkie i zapchany nosek, caly dzien lecialo z noska gesta przezroczysta wydzielina oko z gradowka lzawilo i na dodatek widze ze znow w nocy jej pekla ta gradowka bo poduszka jest troszkie od krwi! Jak m wrocil z pracy zaraz pedzilismy do pediatry i mamy brac tobrex do oczu tantum verde do noska i jeszcze jakies krople co sie podaje tylko na noc, jakis syrop na infekcje gornych drog oddechowych, tak wiec mala przed pojsciem spac miala aplikowane te wszystkie leki i darla sie w nieboglosy! Nie mam juz sil na to wszystko, na dodatek dzis od rna zjadla jakies 150 ml mleka niecale 2 jogurty (jeden rano jeden okolo 17) i to bylo jej cale jedzenie bo na noc popila tylko ok100 ml mleka! Nic nie chce jesc i pic, fakt przez caly dzien wypila ok 200 ml wody z miodem i cytryna ale przy temperaturze 38,5 powinna wiecej chyba nie? Ja nie wiem wszystkie krzyze ida na te moja mala corcie! A ja jutro przed 7 wychodze bo musze isc na glukoze 75, wiec juz ide spac bo pewnie ta noc tez bedzie koszmarem! Karola napisz mi tylko czy ja na zgage moge brac renni co? I czy wik mozna stosowac u takich dzieci, ja osobiscie jestem uczulona na wik! sorki ze tak wam smuce ale komu jak nie wam :-) aha jestem baaardzo zmeczona ii ledwo widze na oczy wiec przepraszam za bledy, ktorych jest z pewnoscia baaardzo duzo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym Wika nie dawała , bo nie wiadomo jak dziecko zareaguje, czasami zdarzaja sie dusznosci lub nasilony kaszel.Lepiej kupic jakis olejek inhalacyjny typu Olbas albo Inhalol i skropic poduszke albo pizamke.Czesto tez ja daje taki olejek do kapieli i wtedy wszystkie syfy z nosa wylatuja - to taka pseudo inhalacja. Co do Majeczki to zupełnie samej jej nigdy nie zostawiłam podobnie jak Karola pisze to starsze rodzenstwo pomaga.Ale generalnie nie jest zle mimo ze Majka to diabeł wcielony, mam pewne zabawy które ja zajmuja na pewien czas i ja moge wtedy duzo rzeczy zrobic. Zreszta moje dziewczyny bawia sie same tylko musze uwazac czym.Wika jest wzorem dla małej i ta czesto robi to samo co starsza np Wika maluje kredkami Majka ma swoja kardke i dyzurna kredke ale jak jej sie nudzi to zaczyna obgryzac rysiki z kredek no i po zabawie.Lubi układac klocki jezdzic wozkiem z misiami od dzis zarzadała kocyka którym te misie przykrywa karmi butelka od lalki i spiewa aaaaaaaaaaaaa- słodka jest wtedy. A ulubionym zajeciem jest przesypywanie płatków do mleka z jedengo kubka do drugiego przy okazji cos zje. Karola od wrzesnia mamy z mezem ten sam problem co ty czyli wozenia dziecka na 10 rano na basen do Zakopanego na lekcje pływania.To jest koszmar bo po pierwsze to trzeba wstac zjesc zawiezc Majke do babci ( chyba ze jest druga połówka w domu)i wbic sie na Zakopianke , pokonac korki juz w samym Zakopcu.Na szcczescie u nas basen trwa tylko do konca listopada. Tzn Wika chodzi do szkoły sportowej 3 razy w tygodniu . 2X razy sala ogolnorozwojowa i 1 basen.Potem Basen zmienia sie w narty a na wiosne w rolki i wycieczki górskie.Zapisalismy ja dlatego ze w zimowe popołudnia nasze dziecko nudzi sie okropnie i wtedy zaczyna nas terroryzowac typu co ja bede robic a zrob cos ze mna maluj czytaj graj układaj a jest jeszcze Majka przy której pewnych rzeczy nie da sie robic a tak zawoze ja na hale i odbieram po 1,5 h wyszalała zadowolona.Niech korzysta poki sie da bo jak pojdzie do szkoły to nie wiem czy bedzie miała czas na takie zajecia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Peletka, niech mała szaleje dobrze to jej zrobi :) U nas też Ludwiś robi wszystko co brat- dosłowna papuga... Najbardziej śmieszy mnie jak np jedziemy samochodem i mówię "Mateusz wyjmij palce z buzi" - patrzę a już Ludwiś ma rękę po łokieć w paszczy :P , "Mati nie dłub w nosie" - a Ludwiś Myk i palec w nosie :P :P :P No i bawić sie chce tylko Mateuszka zabawkami :( a od tego tylko krok do wojny :P Choć bardzo Mati kocha brata (tak to okazuje że podczas tulenia i całusów dochodzi do okaleczeń) to jeśli chodzi o zabawki typu lego walczy o nie jak lew :P :P :P Klaudia, no to lipa z okulistyką :( Ale widać w całej Polsce ten sam problem na koniec roku... Zapuszczaj krople i poczekaj... Reennie możesz brać spokojnie, ja zjadłąm w obu ciążach chyba całą cięzarówkę neutralizatorów :P A małej szkoda strasznie :( Cóż taka straszna pora roku nastałą... Lecz mała, noś i tul bo jej to teraz potrzebne ja lekarstwa :) Jedyne co rzuciło mi się w oczy to to że Tantum Verde to chyba do gardełka... bo jeszcze nie widziałam tego środka w formie do nosa... Życzę zdrówka!!!! Stelka, a może mały ma zgage???? skoro to nie kolka!!! Podaj mu może wtedy troszę wapna, czy gealcidu i zobaczysz... Czy Tomeczek ulewa???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klaudia447--. wspołczuje i powiem ze dobrze Cie rozumiem bo Niki ma zapalenie spojowek, jedno dostal krople, nie wiele pomogly, to dostal teraz drugie i jakos tez szału nie ma, ledwo widzi na te oczka, takie male i mega czerwone:(( do tego kakat, goraczka wysoka, kaszel, jesc nie chce, dzis przez caly dzien zjadl 1 parowke i troszke mleka, na kolacje nic nie je, obiadow tez nie :(((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczynki, ale brak apetytu przy gorączce, katarze czy bólu gardła jest rzeczą naturalna- dla dzieci i dla dorosłych :( Nie denerwujcie się tym, jak wyzdrowieją dzieciaczki to zaczną jeść :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola co tu robic....moglabys spytac w szpitalu?? maly ma czerwone oczy od srod - czwar zeszlego tygodnia, jest coraz gorzej, oka juz prawie nie ma, male czerwone, spuchniete, nie ma poprawy, wczesniej dostawal krople floxal a potem zmienili bo nie bylo poprawy na chibroxin, te stosujemy do niedzieli....i nie wiem co robic...bo ropy prawie nie ma, ale ta opuchliza, czerwone oko....nic na nie prawie nie widzi, bardzo mao otwarte,....ile mam tak czekac na poprawe?? boje sie bo to oko przeciez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żurkowa, a kto Ci wypisał te leki??? Byłąś u okulisty??? Bo jeżeli tylko u rodzinnego to idź koniecznie do okulisty!!! Może być 100 przyczyn obrzęku powiek... Możliwe że potrzebne będą krople ze sterydem... Na odległość nie pomoge, musi Nikiego zobaczyć okulista.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola ulewa to mało powiedziane, czasem mam wrażenie że zwróci połowe tego co zjadł:o ale to raczej brzuszek, bo jak dam pól czopka vibrucolu to zrobi kupe i za jakąś chwile jest spokój, zreszta ona tak nózkami rzuca tzn prostuje i napina przy tym brzuszek.....wczoraj dał sie ululać dopiero o 23.30 po czym o 4 rano znowu atak, ale obróciłam go na brzuszek i spał do 7.30:) a jeść nie chciał czyli brzuszek mu doskwierał:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×