Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kareczka

MAJ 2008- kontynuacja

Polecane posty

witajcie agulcia- zdrowka dla coreczki, wspieraki dla ciebie magmal- dzieki:) stelka-oj sie wyszalalas, tez bym chciala...ale nie wytrzymalabym chyba zurkowa- wydaje mi sie ze wszystko jest na dobrej drodze:) kika- oj pojechalabym nad soline, ale juz chyba za rok, bo teraz to sie nie wybierzemy raczej elunia- to niezla ta wikusia, hehe daje popalic:) dobrze ze ud zieci wszystko szybko sie zmienia, karola- podziwiam cie, jeszcze z psiakiem latasz:) u nas... nie wiem, mi niby lepiej, tylko zoladek mi szwankuje od tabletek, maly cos narzeka na siusiaka, mowi ze boli jak sika,zobaczymy, czerowny nie jest, poobserwuje, a mysmy byli wczoraj na wspolnych urodzinach naszych chcrzesniaczek...wszystkie nawet mlodsze dzieci szalaly...a Eryk, godzine sie wysiedzial u nas na kolanach:) obserowal, dziewczynki dostaly mnostwo prezentow, to potem troszke poogladal, niesmialy byl , najlepiej bawil sie na podworku na swoim autku, pod koniec sie rozbawil jak sie wiekszosc dzieci sie porozchodzila, dziewczyny zabieraly mu zabawki to wolal nas, bo taki zaskoczony, wszyscy sie nie mogli nadziwic ze taki jest, nawet nie robily na nim wrazenia smakolyki, cos tam przegryzl, a juz tak fajnie mowi, opowiada , zdania slicznie buduje ,typu "baba co ty zabilaś? muche czy baka?, albo "mama izia choc tu do nas" , "lobi lubudubu bedzie deszcz, "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Gusika gratulacje synuś wiedział kiedy wyjść :) U nas moze niedługo nastąpią zmiany, przy najbliższej okazji postaramy się o córeczkę, nie ma co czekać, zaczynam sie robić wygodna i coraz mniej myślę o rodzeństwie dla synka więc mamy ostatni dzwonek, M umowe ma na rok więc nie jest tak źle....a ma prawko na C+E wiec w najgorszym przypadku z niego skorzysta jeśli w pracy będzie coś nie tak. Powiem wam ze dziwnie się czuje, mam taki dziwny lęk, jak to będzie, czy napewno jesteśmy gotowi itp. synuś chciałby taką dzidzie w domu, mówi że on będzie karmił, pampersy wyrzucał :) I tak byśmy mu powiedzieli dopiero jak brzuszek było by dopiero widać, widziałam kiedyś taką książeczkę o tym jak mama zachodzi w ciąże i opisane jest wszytsko jak brzuch rośnie, pobyt w szpitalu... To jednak prawda ze jak dziecko wyjdzie z butelek i pamperów to instynkt posiadania potomstwa zanika, Karola niech wam się chowa obrze piesek Zurkowa wysyłam wspieraki, trzymaj się Zizusia a ty wiesz co mojej koleżnace wyszło??? ty miała mdłosci, omdlenia, dusznosci, tchu nie mogła złapać, po karetke dzwonili innym razem ktoś ją zawiózł do szpitala i okazało sie że ma problem z kręgosłupem gł tuż przy karku, coś z kręgami i chyba ucisk na nerwy powoduje te ataki u niej. Wiec zobacz, nigdy by się nawet nie spodziewała, żę to taka przyczyna, bo podejrzewała co innego... wiec ciekawe co u Ciebie się dzieje, moze faktycznie nerwy i stres, daj znać jak coś Ci się poprawi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas podobnie jak synuś tylko z nami to jest grzeczny ale jak są np. dziadkowie to popisuje się i nie słucha mnie, W przedszkolu jest super, synuś z chęcią chodzi i radością jak rano go budzę to mówie: synuś wstawaj a on: spać ja: do przedszkola a on: do przedszkola?? i wyrywa z łożka taki zaspany A jeszcze apropo zachowania ogólnie jest grzeczny, ale bywają dni że mam ochotę go rozszarpać, ja mówię a on tak jak to opisałyście robi maślane oczy i przewraca nimi śmiesznie i robi z ust takiego dziubka, zaczął bić dzieci, sypie czasami piachem w kogoś, więc co chwilę zwracam uwagę a jak nie reaguje to kara, jak kary nie chce odbyć to ostrzegam ze za niesłuchanie mamy lub brzydkie zachowanie pójdziemy do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki, Misia wylądowała jednak w szpitalu :((( jej stan zaczął nagle się pogarszać,więc pojechaliśmy do szpitala, w 20 minut miała porobione wszystkie badania,łącznie z USG, Rtg klatki piersiowej, no i okazało się,że ma dwie śledziony , ta druga jakaś dziwna- ma 1,5 cm... wyszły złe wyniki czegoś we krwi,ale nie pamiętam czego,przekroczone 30-krotnie, pamiętam,że norma jest do 5,a Misia ma 142! coś,co świadczy o stanie zapalnym.... :((( dzisiaj chcą pobrać kupę i jeszcze raz mocz do badania nie wiem co się dzieje.... ale zrozumiałam jedno,że te wszystkie problemy,z którymi się dotąd borykałam (i które wydawały się takie duże) są wogóle nieistotne!, byle tylko dziecko było zdrowe!!!! buuuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj Agulcia , to się porobiło :( w szpitalu na pewno się nią dobrze zajmą i szybko wróci do zdrowia. Masz racje że jak dziecko zdrowe to tego nie doceniamy tylko głupot się czepiamy. Trzymaj się , na pewno wszystko będzie dobrze, jak będziesz miała chwilkę to pisz jak sytuacja .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulcia - tylko spokój Cię uratuje... To podwyższone to CRP (białko C-reaktywne), wysokie ale nie straszne... Znaczy organizm walczy. Dodatkowa śledziona to taki wariant rozwojowy - uroda i tyle . Nic się z tym nie robi, niczemu nie szkodzi. A malutka, bo takie są najczęściej dodatkowe narządy (choć mam 11-letnią pacjentkę co ma śliczne, duże, w pełni rozwinięte 4 nerki i moczowody :) - śmiejemy się że 2 powinna sprzedać- kupiłaby sobie mieszkanie za to :P ) Małej zrobią wszystkie badania, dostanie antybiotyk dożylnie i szybciutko dojdzie do siebie!!! Życzę zdrówka!!! Stelka jak dzieci przyjęły mamusię??? obrażone, czy udało się przekupić prezentami???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj Agulcia współczuje i przesyłam moc pozytywnych mysli!!!trzymaj sie ! nie wiem tak własciwie co się stało bo cos chyba przegapiłam że mała wcześniej chorowała?? Karola no cóz córcia przywitala mnie raczej chłodno, tzn jak by zobaczyła obca babę:P:P:P nie chciała sie przytulic a jak ja prosiłam o buziaka to wyraźnie mówiła NIE:( ale trwało to tylko jeden dzień..za to Tomek sie ucieszył ale jak zaraz po mnie wszedł mąz to od razu wyrywał sie do niego na ręce:P:P mimo to szybko zapomniał i nie odstępował mnie na krok...ale........chyba pępowina została odcięta bo teraz bez problemu zostaje z innymi..chyba dobrze mu to zrobiło pod względem tego że za 2 tygodnie pójdzie do żłobka i chyba będzie mu łatwiej:) no i tak sie cieszy chłopina że za nic nie chce spac czy to na drzemkę czy na noc jak by chciał ze mną najwięcej czasu spędzić:) chodzi i sie tuyli do mnie nawet do gołej nogi:P:P:P:P:P no tak tydzień nie widząc takiego Tomka to normalnie widac jak dzieci szybka rosna...faktycznie zostawiłam go raczkującego a jak przyjechałam to chodził ale robi to tak śmiesznie i powoli no i mimo wszytko jeszcze raczkuje bo karola jak zaczęła chodzić to juz nie raczkowała:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jejku dziewczyny co moge kupic trzylatkowi na urodziny!!!!!!!!!!!!????????? nie ma to byc nic drogiego ok 50-70 zł? no i gdzie wy sie podziewacie???????????????? CYNA ZYJESZ po najeździe teściowej???????????????????????? KOLIBAN gdzies TY?????????????????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stelka polecam zestaw plasteliny Play Doh- każde dziecko będzie zadowolone :) Lub Samochód Fisher Price- Shake and Go- potrząsasz, włącza sie glos silnika i zaczyna jechać. Im mpcniej potrząśniesz tym szybciej, głośniej(ale do zniesienia) i dalej pojedzie :) jak masz ochotę rodzicom dac w kość :P to polecam też helikopter na baterie- taki co jeżdzi po ziemi, strzela i hałasuje tak że ja nie daję rady :P My po spacerku, Moja Błotniarka już wymyta i doprowadzona do białości :P (to jakaś pomyłka w nazwie rasy- powinna nazywać się Błotniarka kanadyjska, czy błotny retriever...) :P Nie przepuści żadnej kałuży, no i trzeba wszystkie kamyczki z tej kałuży wyratować i wyjąć na brzeg :P :P :P - wyobrażacie sobie po tych ulewach jak wygląda po spacerze to piękne puchate białe futerko :) :) :P :P :P :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agulcia życzymy dużo zdrówka :):):):) na pewno wszystko będzie dobrze :):):) Muszę się pochwalić, że u nas z nocnikowaniem już coraz lepiej, dziś po nocy pieluzka była sucha, a Fifek po przebudzeniu wołał, że chce siku do nocnika :):) mam więc nadzieję, że już niedługo pieluchy odejdą w zapomnienie :) niestety już mam dość akcji z jedzeniem, :( nic nie chce jeść, cokolwiek zrobię to nie nie nie, już nie wiem co robić, a chudy strasznie, jakieś 13 kilo waży :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kareczka chudy?? w sam raz:):) moja tez wazy 13 kg i jak stwierdziłam na biansie że mało to Pani powiedziała że w sam raz:) a u nas klapa z nocnikiem i pieluchami:( teściowa i mąz zapieluchowali mi córcię...od dzisiaj od nowa sie uczymy....nie jest xle ale kiedyś nawet jak jej założyłam pieluchę to w nia nie sikałą a teraz nasika w pieluche i przychodzi zdejmuje ja i mówi że zrobiła siusiu....no zobaczymy... Karola no najchetniej bym kupiła ciastolenie ale Tomek za 2 miesiące ma roczek i obawiam sie że w zemście cos mu sie dostanie co ja nie chciałam:P:P:P:P:P:P:P szwagierka akurat nienawidzi takich rzeczy jak plastelina itp:P:P:P:P no bo wtedy trzeba siedzieć z dzieckiem i mu pomagać:P miało byc cos z lego lub mogłam dokupic cos do kolejki elektrycznej z serii Tomek ale to wszytko co fajne jest drogie a ja znowu nie chce wydawac nie wiadomo ile kasy, bo rodziców niby -stac na fajne rzeczy ale i tak zawsze licza na [prezenty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój Szymuś waży już od dłuższego czasu 12 kg, je tylko kilka rzeczy i niczego innego nie chce próbować, Kareczka wiem o czym mówisz:-( Nasza wycieczka do Szczawnicy to totalna klapa, zwykle droga zajmuje nam max 2,5 h a w niedzielę jechaliśmy w tamtą stronę 4 h, a z powrotem 5!!! Tyle razy już jeździliśmy i nigdy nie było korków, spędzilismy 6 godzin na miejscu a 9 w samochodzie!!! Jestem ledwo żywa bo wczoraj musiałam z samego rana ewakuować się domu do rodziców bo M miał cos ważnego do roboty, a Szymuś rozrabia teraz niesamowicie. Powiem wam, że już za długo trwa ten stan czekania aż się nam polepszy - mam na mysli pracę M i to, że wogóle bardzo mało spędzamy czasu razem:-( zaczynam mieć tego serdecznie dość, a jeszcze jak patrzę na tatę to mi serce pęka:-( Gdyby nie to, że nie odstawiłam jeszcze mojego cycoholika to pewno poszłabym po jakieś prochy, żeby nie wpaść w deprechę:-( No nic jakoś to w końcu musi się chyba poukładać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stelka a może jakieś fajne klocki.Mój namiętnie buduje stacje paliw, myjnie i takie tam :P, albo drewnianą kolejkę ( ja kupiłam taką z serii Tesco i jest super, układasz tory i do tego z drewnianych klocków można dobudować domki itp) No nie wiem pomyślę co jeszcze. A co fajnego kupiłaś w Irlandii?Ja też się zastanawiam czy jechać. Karola normalnie mi narobiłaś ochoty na spacery z psiakiem:), ale u nas to niemożliwe. Wracam do pracy.Potem jeszcze napiszę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. My od niedzieli w domu. Dzięki wszystkim za gratulacje :) Co do porodu to poszło szybko. Co prawda miałam od południa skurcze ale bardzo nieregularne. Byłam jeszcze na zakupach w Tesco a wieczorem ok 20:00 na rowerze z Szymkiem (on był na rowerze). Po 22:00 zdecydowałam żeby M dzwonił po teściową bo może jednak to te skurcze i pojedziemy do szpitala sprawdzić. No i po 23:00 byliśmy w szpitalu, skurcze dalej nieregularne ale co 1 minute, 3 lub 6. Rozwarcie na 4 palce. Poskakałam trochę na piłce i przed pierwszą Miłosz wyskoczył :) W piątek mieliśmy wyjść do domu ale okazało się że wysypka którą ma młody (myślałam że to potówki) to rumień noworodkowy i nie wyjdziemy. Zła byłam strasznie bo to była 5 wizyta pediatry i wcześniej nikt nic nie mówił że coś z tą wysypką nie tak. No ale na szczęście w niedzielę po kuracji alantanem w pudrze już jej nie miał. Mały jest super, tyle że co drugą noc nie śpi i się drze. Zobaczymy jak będzie dalej - dziś się wyspaliśmy :) Szymon troszkę skołowany i taki jakby niepewny. Ale przytula i całuje braciszka. My z mężem też staramy się go dużo chwalić i przytulać i jest w miarę ok. Choć nie odbiega od normy jeśli chodzi o grzeczność. No ale może nasze dzieci nas sprawdzają, na ile można sobie pozwolić - w końcu to inteligentne bestie i choć takie małe to bystre. Na szczęście Szymon chodzi do żłobka i pół dnia jest spokój i można coś pozałatwiać i ogarnąć. Jak się zorganizujemy trochę to zostawimy go pewnie na parę dni w domu. Co do prezentu to może jakąś książeczkę do wyklejania albo grę edukacyjną planszową, czy puzzle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gusika super, ze jesteście już w domku, zdrówka i samych przespanych nocek życzę:-) Mija, a kiedy Ty do pracy wróciłaś bo coś mi umknęło? A co z synkiem? Agulcia dużo zdrówka dla Misi i cierpliwości dla Ciebie - dopiero teraz doczytałam, że się malutka pochorowała:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stelka tylko że Fifek to facecik i powinien więcej ważyć :( no ale co mu zrobię, jedynym czym nie pogardzi są pierogi ruskie, z mięsem już nie bardzo i pulpeciki, ale z tym już gorzej, a poza tym to ciężko :( Akinom chyba jakoś musimy to przetrwać :) gusika super, że już w domku :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stelka a moze książeczkę z głosem pana który ją opowiada, otwiera dziecko i naciska przyciski a pan opowiada... Nieraz też są książeczki w marketach typu np. real gdzie jest bajka o Tomku i dodatkowe przyciski z dźwiękami z tej bajki... Ja osobiście lubię wodne malowanki no ale one 7.99zł moze jako dodatek Mija współczucia dla córci, niech wraca szybko do zdrówka... Gusika szybkiego powrotu do "zdrowia"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomyłka nie Mija tylko agulcia, przepraszam jakaś rozkojarzona jestem, ciagle myśle co wybrac teraz dziecko czy poszukać prace (a za rok dziecko) a co wy byście wybrały, kurcze różnicy wieku później nie mozna zmnijeszyć a kase zawsze mozna zarobić....Podpowiedzcie coś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie agulcia moc caluskow dla Was, oby szybko Misia do zdrowka wrocila!!!!! zapewne juz niedlugo wrocicie do domku i zapomnicie o chorobskach gusika- witaj :) ale fajowo, ech rozmarzylam sie, tak mi sie lezka zakrecila w oku, jak piszesz juz o dwojce maluchow, gratulacje raz jeszcze stelka- hmm, wiesz co ja upatrzylam malemu zabawke ale dostanie na gwiazdke, woz strazacki z wadera , mozna nalac wode i dodatkowo sika z weza, super, duze bo ok 80 cm dlugi, fajny, polski, a kosztuje tak ok 80 zlotych,jesli to dla chlopca, a tak to moga byc jakies klocki, cos co zajmie dziecko na dluzej, ja mojemu zakupilam ost kasiazeczki z naklejkami wszelakiego typu, od pojazdow do maszyn budowlanych, zwierzeyta i jest zabawa ale to wlasnie jako dodatek bo ok 10 zl Eryk wazy 16 no ale to bylo ponad 2 mce temu... teraz chyba ciezszy, chociaz schudl troszke ostatnio prze to bieganie i jezdzenie na 4 jezdzikach na zmiane, a je ladnie wszystko, no i teraz znowu zuoy musza byc obowiazkowo, pije duzo wody, i mamy malinki , wlasnie sie zaczely, narobilam juz ok 30 butelek takich po kukusiach soku, a pewnie owocowac beda az do przymrozkow , to narobie mnostwo bo uwielbiamy, do herbatki i na zimno, no a Eryk idzie sam i zrywa, najchetniej teraz je maliny wlasnie, biale winogrona, i banany tak wiec kareczke chyba nie musisz sie martwic waga, taka jego uroda, moj to odziedziczyl budowe po M, bo nabity jest, i taka pelna budowe ma, a przeciez kazdy czlowiek jest inny, i to ze Fifek to facet to nie znaczy ze ma byc byk :P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki dziewczyny za porady....zapomniałam napisac że prezent dla chłopca:P:P ale sprawa sie rozwiązała bo okazało się że szwagierka zamówiła juz prezent a my mamy sie tylko dorzucić:) tak wiec mam problem z głowy:) co do wagi to ja tez sie juz nie przejmuje, jak wyglada ok to znaczy że wsyztko z nim ok...a co do jedzenia to chyba taka faza...u nas też róznie.......tylko Tomek niezmiennie ma apetyt:):):):) no i byłam dzisiaj na wywiadze w żłobku ...Pani pielegniarka pytała o różne rzeczy o żywienie i sposób usypiania choroby....no i na koniec powiedziała że u nich nie ma diet dla alergików...ale jak jej powiedziałam że Tomek je wszytko oprócz mleka to stwierdziła że najwyżej będzie jadł kaszki bezmleczne:):) no a wieczorkiem zadzwoniła nasza Pani ze strego prywatnego żłobka żeby mnie uświadomic że nasz wój daje dofinansowania do jej prywatnego żłobka!!!!!!!kurcze jutro lece do naszego wójta i będę załatwiać sprawę bo podobno juz dwoje rodziców dostało na 2 lata od razu po 500 zł miesięcznie czyli oni muszą płacić 100 zł czesnego plus jedzenie czyli wychodzi jak państwowy żłobek a opieka 100 razy lepsza..............normalnie w ostatniej chwili mi to powiedzial:):) paulinek nie wiem jaka macie sytuację finansową ale ja świadomie np zrezygnowałam ze swojej bardzo dobrze płatnej pracy (nie w skarbówce:P:P) na rzecz dzieci i nie żałuje...owszem mogłam teraz zarabiać ok 3000 tys co najmniej ale dla mnie rodzina stała sie ważniejsza....teraz nie moge znaleźć pracy która mi by pozwoliła n a pogodzenie rodziny i pracy finansowa w zimie jest kiepsko (no fakt ja do oszczędnych nie należę:P:P:P) ale moje dzieci wynagradzają mi wszytko:):) ale co nie stoi Tobie znaleźć prace i od razu zaciążyć:):):) będziesz miała 2w1:):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paulinek pomyślałam o tym samym co Stelka :):):):) że możesz znaleźć pracę i wtedy zajść w ciążę :):):) u mnie w pracy nie za ciekawie się dzieje, okazało się, że Pani prezes nie wypłaca pieniędzy, ja nie dostałam jeszcze za lipiec, ale są osoby które nie dostały za czerwiec itd, ja nie mam aż takiego ciśnienia bo mam męża i nie są mi te pieniądze aż tak potrzebne ale osoby które się same utrzymują mają problem :// zastanawiamy się co z tym zrobić, tak to wygląda bo firmy płaciły za zajęcia z góry za cały semestr, kasa się rozeszła, lektorzy mieli zajęcia do czerwca ale firma za to kasy już nie otrzymywała i teraz nie ma z czego zapłacić, kpina jakaś, nie powinno nas to w ogóle obchodzić, ja szukam już czegoś innego bo nie chcę tam wracać Stelka super z tym dofinansowaniem:):):) a nasza opiekunka z którą skończyliśmy współpracę wczoraj wysłała do mnie smsa czy może nas odwiedzić bo tęsknią z dzieciakami na Fifim, nie wiem co o tym myśleć, pewnie myśli, że kończą mi się wakacje wkręci się na następny rok :) ale nic z tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kareczka a co nie byłas zadowolona z tej opiekunki????? czy cos mi umknęło??? co do dofinansowania to jak sie uda będę najszczęśliwsza pod słońcem:D:D:D ten nasz prywatny żłobek to żłobek a nie masówka...w państwowym jest niby 70 miejsc a przyjeli w tym roku 130 dzieci...teraz wiem dlaczego karola sie dostała:o mam obawy co do Tomka bo karola to weteran juz....no i w tym państwowym dzieci niby razem ale osobno bo karola na parterze a tomek na pietrze, a w prywatnym praktycznie razem by były:) Zizusia no nieciekawie ale sa na to przepisy KP :) no ale jak ktoś nie ma za co zyc to i kodeks pracy nie pomorze:( Karola zapomniałąm masz super psiaczka :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gusika- tylko pozazdrościć takiego porodu, ja się strasznie boje następnego, w sensie gdybym jeszcze kiedyś była w ciąży:P chyba od razu chciałabym mieć drugie CC , no ale przecież buduja nam wypasioną prywatną klinikę w której poród to sama przyjemność... tylko kogo będzie na to stać :P fajnie że już w domku jesteście, napisz w wolnej chwili czy Miłoszek podobny to Szymka , no i ile ważył :) Paulinek- no ja też myślę żebyś połączyła dwa w jedno :) Stelka - o co chodzi z tym kodeksem i Zizusią , coś przeoczyłam ? Zizusia - ja też się chcę wreszcie zabrać za sok malinowy, bo z tych pierwszych malin to nie zrobiłam ani jednego :P a jeszcze chcę zrobić paprykę i buraczki z papryką i może coś z cukinii :) Kareczka - pamiętam że miałaś problem z tą nianią i rodziną , a jak Ci się udało w ogóle z nią pożegnać ? Wakacje sie kończą a nasze Panie nauczycielki - Szczęśliwa i Magmal mało się odzywały całe lato :P A teraz będą mieć znowu wymówkę że nie ma czasu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kika :) czuję się wywołana do tablicy hi hi hi w wakacje to tak jest niby dużo czasu a mało. Staram się z dziećmi jak najwięcej być na dworze, bo potem przedszkole, jesień i już mało wychodzą. stelka trzymam kciuki za dofinansowanie :) no już usprawiedliwiłam się :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my już o pieluchach zapomnieliśmy :) na pamiątkę zostały mi chyba z 7 :) złożyliśmy też łóżeczko, na razie Maciek śpi z Magdą, ale na oku mam już dla nich łóżko, więc to kwestia czasu. poza tym Maciek mało jeszcze mówi zrozumiale, ale ja z nim dogadam się :), jest bardzo samodzielny, na placu zabaw bawi się super z dziećmi, choć ostatnio ma manię sypania :(. no i często naśladuje, że jest pieskiem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwa- bardzo dobry za odpowiedź i jesteś usprawiedliwiona :):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze , to chyba juz wszystkie dzieciaczki pożegnały łóżeczka tylko Zuza jeszcze w nim śpi :P miejsca tam ma jeszcze dużo i śpi u nas w sypialni ( nie mogę sobie wyobrazić że będzie inaczej :P ) ale mam nadzieje że juz nie długo zabierzemy się za ten jej pokój ,tylko wciąż mam dylemat co jej do spania kupić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to widzę, że nie tylko mój pieskiem jest uffffffff :):):) Kika my jej zapłaciliśmy za lipiec chociaż już się Fifkiem nie opiekowała no i się pożegnaliśmy, a teraz ona się wprasza, niezła jest hehe nam się pieluchy skończyły i się zastanawiam czy kupować nowe opakowanie, ale chyba jeszcze jedno kupię w razie jakichś awarii :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kika:-) Hanka śpi w łóżeczku turystycznym, też widzę, że ma miejsca sporo jeszcze - póki co tak zostaje. Śpi w swoim pokoju - ostatnio długo tzn do 9.30... czuje mała, że już niebawem do żłobka pójdzie.. :-) Moja waży 12 kg a je tyle co nic - mam już dość wmuszania w nią jedzenia, więc ostatnio odpuściłam. Ale jest bardzo żywa, biega cały dzień, więc jak ma przytyć?! Np teraz "modli się" nad parówką:-) Zizusia, moja ma kilka wybranych rzeczy do jedzenia, a z owoców to jabłka toleruje tylko i banana w porywach :-( Maliny kilka razy próbowałam jej dawać i truskawki, ale nic z tego. Łepetyna mi pęka, piję kawę dopiero. Robiłam dziś ogórki po żydowsku przepisu mojej teściowej) Pyszne, jeśli któraś chce, to dam przepisa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magmal dawaj przepisa :):):) Ja też mam już dość wmuszania, kombinowania, proszenia żeby coś zjadł :( idę mu teraz zrobić naleśniki z serkiem waniliowym ( z dżemem są be) i jak tego nie zje to się poddaję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×