Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kareczka

MAJ 2008- kontynuacja

Polecane posty

Oj dziewczyny wiecie co, my też jak się przeprowadziliśmy (w listopadzie) to wszystko zaczęło się walić........Niby powinno być lepiej bo przecież nowe, większe, lepsze mieszkanie/dom, zdobycie jakiegoś celu, spełnienie marzeń a tu zonk:O Teraz już jest lepiej, ale początki to masakra:(, Cynka, Żurkowa---> trzymajcie się, no i Kareczka, przytulam mocno:), Nie wiem co poradzić bo jak druga strona nie chce to nie przeskoczysz. U nas pierwszy dzień w przedszkolu o dziwo płaczem się zaczął - Ola nie chciała iść do sali o dzieci, płakała, ale ponoć jak poszłam to za chwilę się uspokoiła i cały dzień w porządku:). Pytałam co było do jedzenia to mówiła, że na obiad dżem, na podwieczorek też dżem:D A ten płacz to mam wrażenie, że przez to, że jak weszliśmy do przedszkola to od razu w szatni jakaś pani przybiegła i zaczęła Olę dopytywać jak się nazywa itp. ona trochę się speszyła, mam wrażenie, że to dlatego płakała bo było inaczej niż zwykle. A jeszcze śmieszna sytuacja jak przyszłam po Olę do przedszkola to byłam w kurtce, której ona jeszcze nie widziała i Ola pyta mnie: Mamuś to nowa kurtka?, ja mówię, że nie, że stara, a ona na to: Ona kiedyś była nowa:P A czasem podniosę na nią głos to mówi: Mamuś, przepraszam, krzyczałaś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cynka jeszcze raz ślę mnóstwo przytulaków, trzymaj się kochana, jak coś to wiesz gdzie mnie znaleźć Kurcze masakra jakaś z tymi chłopami, czy oni wszyscy mają siano zamiast mózgu??? my idziemy w niedziele na wesele męża kuzyna, więc z całą jego rodziną, już się cieszę, dziś jego siostra się na niego wydarła dlaczego Filip nie chodzi do żłobka, co ją to kuźwa obchodzi?????????????????????? no nie mogę, laska młodsza ode mnie o rok, a niejedna 50latka ma więcej luzu niż ona, stresogenna okropnie, wszystko rozkłada na czynniki pierwsze, analizuje, koszmar jakiś, a sama ma faceta od 2 lat, którego nikt nie widział, na wakacje sama, na wesele sama, wszędzie sama, to po co jej taki facet??????? nie kumam, i nawet nie chce,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyznał się. Chciał jeszcze potrzymać w tajemnicy, ale po nim od razu widać było, więc cisnęłam co się tam wydarzyło, a on się wkurzał. W końcu się przyznał. Czy się stara? W ogóle :( Ma wersję, że nasz związek jest ostatnio do bani i to dlatego mu nie zależało żeby się zachować lojalnie, brał pod uwagę rozwód, a teraz się zastanawia co dalej. Super. Powinnam go pogonić z mieszkania, a ja go kocham :( Wiem, że też nie jestem bez winy, że mocno go ostatnio zaniedbałam i nie czuł się przy mnie doceniany itd. Mam mętlik w głowie :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
juusta Fifek tak samo mówi: nie krzycz na chiłipka( filipka) nie denerwuj sie na chiłipka, i od razu: moja mamusia najukochańsza, najlepsza, :) no i jak się tu złościć a dziś jak wracaliśmy ze sklepu mówił każdemu przechodniowi dzień dobry, wyraz ludzkiego zdziwienia nie do opisania :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cynka zdrada często jest wynikiem czegoś głębszego, problemów itd, jesteście już bardzo długo razem i skoro wcześniej się to nie zdarzało to znaczy, że twój M nie jest typem amanta co żadnej nie przepuści, tylko coś musi być na rzeczy, to nie przekreśla związku tylko pokazuje, że jest źle i trzeba nad tym pracować, najlepiej pewnie ze specjalistą, trzymam za was kciuki mimo wszystko :) chociaż przydałaby mu się solidna nauczka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cynka, nie poddawaj się!!! To był tylko pocałunek... rządza, nic więcej... chciał się odegrać na Tobie??? ale nie wyszło :P i dobrze. Skoro przyznał się to znaczy że nie jesteś mu obojętna... A skoro płaczesz to znaczy że i ty go kochasz... Usiądżcie, pogadajcie, pooglądajcie zdjęcia sprzed lat, powspominajcie... to pomaga... Super by było jakbyście się na terapię wybrali ale wiem że to nie jest łątwe... Pewnie pamiętasz, że ja miałam kryzys 3 lata temu, poważny związek, chciałam rozwodu.... ale niezależnie ode mnie rozdzielono mnie z tym 3-cim (dokłądnie to zrobił to CBŚ :P ) i.... choć mojemu M bardzo ciężko było przejść nad tym do porządku dziennego (nie wiem czy wybaczył, czy się z tym pogodził) ale jakoś nam się udało.... Teraz jest raz lepiej, raz gorzej, ale jesteśmy razem i wiem, ze razem się zestarzejemy... No i mamy Ludwisia (pojawił się celowo, by mi wybić z głowy rozwód :) i było to najlepsza moja decyzja!!!!) Całuję!!!! Żurkowa- czyli to darowizna na Twojego M tylko??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to Żurkowa niefajnie z tym mieszkaniem, u nas jak by byłataka sytacja to ja bym postawiła warunek że przynajmniej darwizna ma być na rzecz dzieci w połowei, bo tu nie chodzi o mnie ale o nie jak by cos sie stało to co Ty na bruku lodujesz??? dla mnie nie do pojęcia jest taka sytacja?? jak małżeństwo to małżeństwo?? i Twój mąz sie na to zgodził?? bo rozumiem że teściowie tak chcieli ale Twój mąż też nic nie miał przeciwko?????? Cynka kochana przytulam i ściskam, az mi łęzka w oku sie zakręciła, bo Wy mi sie wydawaliście taka super para, jak pisałas jak Twój mąż sie super zajmuje Nat i w ogóle, niz tylka żal mi......ale wierze że to przetrwacie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Karola no cos pamiętam z tym 3-im ale z tym CBS juz nie bardzo???????? <stopka>❤️ Tomuś, ur. 06.10.2009r., o godz. 14.12, 3500g, 57 cm ❤️ ❤️ Karolinka, ur. 13.05.2008r., o godz. 13.00, 2700g, 52 cm ❤️ </stopka>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Matka Jego córki (gdy On wygrał sprawę o opiekę nad małą i wyglądało że apelację też wygrywa) poszła i nagadała głupot, że jest szefem zorganizowanej grupy przestępczej... a było to za rządów bliźniaków, więc ot tak - bum i wylądował w areszcie.... i spędził tam okrągły rok :( nic nie znaleźli (niby szukają dalej), nie postawili zarzutów i tyle... Chłopak stracił córkę, dużą firmę itd... szkoda gadać- oto nasza Polska :( Teraz próbuje odzyskać małą po raz kolejny- sam wychowywał ją do czasu jak miała 1 i 2miesiące do 5,5 roku... Matka odeszła od nich bo ponoć była już nimi zmęczona... Teraz mała bardzo chce wrócić do ojca, ale nie może póki sąd nie zmieni wyroku :( :( :( \W rozwodach i rozstaniach zawsze najbiedniejsze są dzieci....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola ja myślałam że takie rzeczy to tylko w filmach sie zdarzaja:o szok i niestety nasze panstwo polskie czasem mnie dobija:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spałam...ale wstałam napić sie mięty bo haftuje jak kot...tak cos mnie muli a do tego przez to sobie gardło podrażniłam bo chrype mam porządną tak, karla jest jak piszesz stelka ja nie mam nic przeciwko, bo skoro z mojej strony nie bylo pomocy to jego rodzice chcieli zabezpieczyć jego,myślę ze bym zrobiła tak samo jak ze swoim dzieckiem poza ty nie chce się w szczegóły wdawać - tak tylko ogólnie napisałam zawsze mam rodzicow, ale wiadomo to nie to samo, zdecydowanie nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cynka przytulam mocno i trzymam za Was kciuki bo myślę, że warto! I mam nadzieję, że teraz siedzicie i gadacie, gadacie, gadacie...i poukładacie sobie wszystko! Żurkowa z mieszkaniem nie zazdroszcze, ja mam jeszcze bardziej przewalone bo teść niby dał nam mieszkanie, ale nie na papierze!!! Czyli obiecał, że przepisze, a jak M. z nim o tym gadał to powiedział, że ja M. nasłałam bo zależy mi na kasie i mieszkania nie przepisał!!! Poczucie bezpieczeństwa nam jednym słowem zapewnił:-( Kareczka a wydawało mi się, że niedawno pisałaś, że idziecie z mężem na terapię? Rozmyśliliście się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem nie żywa, do po 4 rano sie męczyłam.. dziś tylko sucharki będę jesc bo boje sie co kol wiek innego - tylko muszę po niej najpierw wyjść... nie wiem co mi zaszkodziło M zawiózł małego do żłobka bo powiedziałam, ze nie mam sily i boje sie jeszcze ruszać bo jak znów mnie dopadnie to co a z tym mieszkaniami to fajnie jest nie ma co....szkoda gadac po prostu idę sie położyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żurkowa, a poprzednie mieszkanie było wspólne??? Współczuję rzyganka :( Zdrowiej szybko... Nie mam jak pisać bo mnie pies podgryza za ręce :P Rozbrykała się Maguśka, że hej :P śmieszna teraz szczerbata :P A nas też jakaś infekcja dopadła... Ludwiś wczoraj z katarem, od razu takim nadkażonym, więc strzeliłam mu Amoksycylinę- i po 2 dawkach luzik :) dziś ja rano jakaś lewa się obudziłam, ale zakładam, że to kwestia tego że zmarzłam w nocy... Zimnica u nas że hej.... jak z psem wyszłam to miałam wrażenie że to Listopad... 5stC :( :( :( Spotkałam tatę mojej przyjaciółki- straszego pana zawsze z extra poczuciem humoru :) i on na pocieszenie mi strzelił :) Nie martw się, jeszcze będziecie ciepło- w maju - czerwcu :) :) :) :) No ale na pocieszenie nie pada, tylko świeci słoneczko :) My dziś idziemy całym zespołem Kliniki na ślub do naszych współpracowników (porażka pracować z mężem w jednej dyżurce, ale cóż miłość nie wybiera).... No i mamy nadzieję, że słoneczko nas nie opuści :) Młodzi jak planowali ślub to zastanawiali się tylko czy nie będzie zbyt upalnie, a tu masz ci los... zimnica i ulewy :( No i chyba wreszcie zabierzemy się za remonty :) tyle, że na początek muszę wywalić wszystkie ciuchy w których nie chodzę, rzeczy których nikt nie używa itd... Mam tak zagracone mieszkanie, że hej :P Ale to efekt tego, że mieszkam w nim od 26 lat, więc mam pełno pozostałości, pamiątek itd... ale koniec z sentymentami... Najgorsze jednak są ubrania chłopców... bo mam masę ciuchów za małych na Mateuszka, ale przecież nie wyrzuce ich bo Ludwiś za moment dorśnie do nich... Swoją drogą, to ten mój tata przegina z zakupami dla tych łobuzów... pewnie mogłabym ubrać 5 dzieci z tego :P o zabawkach już nie wspomnę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Cyna, Żurkowa przytulam mocno. Dacie radę. Receptą na wszystko wg mnie jest szczera rozmowa. Ja to stosuje 5 lat i działa. Co do innych kobiet to kiedyś przyjaciólka powiedziała mi, że jak nie jestem w stanie przebaczyć i zapomnieć to lepiej się rozejść bo to zawsze będzie sie ciągneło za mną i wcześniej czy później zabije związek. Ale wtedy córeczki jeszcze nie było, było łatwiej podejmować decyzje. Kiedy M jeździł cięzarówką, wielokrotnie słyszałam od znajomych: ufasz mu? skąd wiesz co on tam robi? toż to tylko facet, jak on wytrzymuje bez seksu? itp itd. Ale ja mu ufałam i jezeli kiedykolwiek wydarzyło się "coś" to wolę nie wiedzieć, bo teraz jestem szczęsliwa. może to dla Was wyda się glupie, naiwne ale tak wlasnie myślę. Od początku naszego małżeństwa wpajam mu, ze najważniejsi jesteśmy MY. On już sie tego "nauczył", i tak zyjemy. Karola dobrze radzi, obejrzyjcie zdjecia, powspominajcie, przecież braliście ślub z nieprzymuszonej woli, coś w nich kochaliście, trzeba to odnaleźć. Trzymam za Was kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żurcia smecta na sr...ke chyba bardziej jest :P nie ja rozumiem że skoro to jego rodzina kupiła ale dziecko macie wspólne jak by nie było, to mogli pomyśleć o wnuku.... Karola no biedy Lusiek, ale to chyba raczej nie od żłobka??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to ja widze, ze jestem jakas inna? jestem zawsze i wszedzie o m zazdrosna, i chyba mu to zzbytnio nie przeszkadza, bo wie o tym od samego poczatku i sadzi ze to oznacza ze go bardzo kocham i zalezy mi na nim. C do zdrady, to ja bym nigdy jej nie wybaczyla, wolalabym sie rozstac niz zyc z mysla ze dotykal inna, ze mu z nia bylo dobrze (moze lepiej) Co do pocalunkow to dla mnie jakies 70% tego co bym czula przy jego sexie z inna baba! Normalnie noz mi sie otwieraz na sma mysl, bym chyab tek kobiete zabila golymi rekamo,a go zlala jak psa i wyjechala za granice aby byc jak najdalej! Zdrada jaka kolwiek jest dla mnie jagorsza rzecza jaka mozna zrobic przeciwko malzenstwu i moj m dobrze o tym wie. Dlatego ogolnie nigdzie sami nieychodzimy, nigdy niebyl sam na dyskotece, jedyne na co pozwolilam w przeciagu 6 lat bycia razem to 3 razy byl na porterabendzie u kolegow z pracy i za kazdym razem spal beze mnie! Dodam ze jakos tak bylo, ze gdyby krecila sie jakas siksa kolo niego to tak czy tak bym sie dowiedziala, bo pania mloda znalam badz ktos jeszcze z zaufanych byl tez tam! Ja rowniez nigdzie sama nie chodzie, jedynie do sklepu ;-) Ok... wedlug wielu osob jestem dziwna, ale on sie niesprzeciwia, i mimo ze ja czasami wybralabym sie gdzie z kolezanka czy cos, to ja bylam raz z 4 kolezankami na poczatku zwiazku w pabie i o 20 bylam w domu, i rok temu na spotkaniu klasowym. Bylam wtedy w ciazy na tym spotkaniu klasowym, a i tak na usypianie rocznej Dagmarki zdazylam. Ja nigdzie nie chodzie bo tez nie chce aby on chodzil. Kocham go mimo, ze czasami bym udusila wlasnymi rekami, a nie chodzi o to ze mu nie ufam, wiem jakie sa te mlode siksy, skoczyly by na kazdego przystojniaka, a uwazam ze ten moj to istne bosto ;-) Mimo ze za tydzien skonczy 29 lat to niezle ciacho z niego, cialo 20 latka, wiec nie go i jego zachcianek sie obawiam a tego ze pojdzie gdzies sobie z kumplami wypije a male dziwki sie przykleja i wykozystaja ze chlopina ma ochote i w stanie niewazkosci! Po alkoholu, wiadomo robi sie zeczy na ktore normalnie odwazyl! Sorki moze nie pomoglam, taki sobie wywod poscilam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj teraz widze ze nie powciskalam kilku literak, np. mialo byc ze ten moj to istne bostwo, Oraz, ze po pijaku czloweik robi rzeczy na ktore normalnie by sie nieodwazyl Kurcze musze skrocic te moje szpony bo nie ppisze za ladnie, i przepraszam ze znow sklad i lad zaklucony mojego tekstu, to dlatego ze mysli podczas pisania 1500 na sekunde ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żurkowa zdrowiej szybciutko!!! Cynka odezwij się bo będziemy się martwić jeszcze bardziej... Kika Ty ostatnio kupowałaś jakis orbitek albo stepper czy mi się cos pokichało? Klaudia a odrobinę wolności w związku coby się nie pozaduszać to nie przydałoby się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
POWIEM CI SZCZEZE, ZE NARAZIE TEN MOJ M NIENARZEKA nigdy nie marudzil, ze nie moze gdzies tam isc, poza tym po pracy mu sie nie chce a w weekendy chyba woli byc z dziecmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
każdy ma inna nature i co innego mu pasi, najważniejsze to żeby drugo osoba akceptowała ityle:) my z m nie mamy nic przeciwko osobnym wyjściom czy wyjazdom.......ale fakt jak by mnie zdradził to wolałbym nie wiedziec.... no i Tomek znowu padł o 19 i widze że nabiera odpowiedniego rytmu dnia, wczesniej potrafił szleć do 21 czasem 22, a teraz spi juz o 19 :):):) a rano wstaje o 7.30 ale od poniedziałku bede budzic o 6.30:P no i w ogóle na razie same plusy żłobka...Tomek radzi sobie rewelacyjnie...jest bardzo samodzielny....bawi sie....wyciaga sobie te zabawki co chce....ładnie je...i ogólnie super, dzisiaj przyszłam wczesniej to poobserwowałam sobie jak świetnie sie bawił z innymi dziecmi :) a Karola w koncu zaczeła jeść, dzisiaj puszcza baki że hej, jak sobie przypomniałam jadła dzisiaj fasolowa...nie wiem jak to jest ale w domu by za chiny nie zjadła:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj mały od 19 śpi sobie a ja cały dzień suchary i gorzka herbata potem do mnie mały dołączył i jadł ze mna sucharki :) ja właśnie robię zupe bo muszę ale te zapachy (kapuśniak) zle na mnie działają, no ale dziecko musi co jesc jutro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żurkowa ---> fajna sprawa z tą wodą, jak już go dostaniesz to sprawdź czy faktycznie jest mniejszy przepływ wody i daj znać, bo jak to prawda to też kupię kilka sztuk. Klaudia ---> ja również jestem zazdrosna i też uważam że moj M jest mega przystojny, na dodatek ma taki usmiech, że panienki same by majtki zdejmowały (nie wiedzialam jak to opisać :p ). Tak było od zawsze. Tyle, że on ma swoje przekonania oraz ideały, ktorych sie trzyma i oczekuje ode mnie. Zarowno dla niego jak i dla mnie jest jasne, ze udowodniona zdrada równa się: precz, jesteś dla mnie nikim i nie ma powrotu. Achhh, u nas są też kwestie ubioru, "na krótko"można mi chodzic tylko w domu - dla niego, jak gdzies wychodzimy to nie moze byc za krótko albo zwiewnie, takie glupkowate ale z tego rodzą się kłótnie mimo, że do seksbomby mi daaaaleko. Jestem bardzo zadowolona z przedszkola. Dzisiaj Wikusia pierwszy raz spała razem z dziecmi. W domu opowiadała, ze tańczyła z dziewczynkami a z chlopakami nie :) że płakała bo czekala na mnie. Z koleji Pan mówił, ze jest żywiołowym dzieckiem i non stop biega. Pytał czy w domu tak samo sie zachowuje. Po powrocie z przedszkola jest bardzo spokojna aż trudno mi uwierzyć, że to moje dziecko. Przytula się, kochana bardzo jest i lepiej się wysławia. Dzisiaj mi tłumaczyła, że gołębie są niebieskie i rózowe :D A ja jakaś taka mniej spieta jestem. Ponad dwa tygodnie temu bylam u lekarza, mowię Wam - drugi DR House :p luzackie podejście i od podstaw mi wytłumaczył o co c'mon. Podczas dwóch wizyt u niego śmiałam się. I lekarz powinien byc tak jak on i nasza Karola :D Zrobiłam badania i okazalo się, że jestem okazem zdrowia, a moje dolegliwości wynikaja ze sposobu zycia. Przepisał witaminy, dał kilka rad i powiem Wam, że już nie spię w dzień, nie jestem taka nerwowa, nie doluję się. Pokazal mi w czym tkwi moj problem. Porozmawiałam z M i naprawde lepiej mi sie żyje. Odzyskuję radość. Teraz jak córeczka jest w przedszkolu mam wiecej czasu, chcę nadrobić zaległości, ożywić się, zacząć "oddychać". Zawsze dziwilam sie dla Karoli: skąd ona ma tyle energii? zawsze dobry humor, ktorym mnie zarażała; jak ona to robi? Teraz wiem, ze moge wrócic to stanu sprzed ciazy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja spac cos nie moge dam znac jak to zamontuje a ja chciałam dzis pogadać, ale usłyszałam ze on nie ma czasu...przyszedł z pracy od razu do kompa, potem wrócił wieczorem i tez od rau do kompa.... widać co dla niego ważne mimo ze wali sie wszystko a chcieć to moc..widocznie brak checi spi jak zwykle w dużym pokoju, sypialnia to jest moja a nie nasza...wiecznie sama tam spie...przykre wiecznie przy TV zasypia, już nie mam siły do tego jak nikus podchodził dziś, nawet w nocy jak sie obudził to tez od razu do niego, ze on nie ma czasu...A CO TO DZIECKO OBCHODZI?? a czym on taki zajety? nie wiem. jutro tez go od 8 do 17 nie będzie bo w gory jedzie jakieś spotkanie maja odnośnie wyjazdu jesli chodzi o zazdrość...kiedys byla straszna...z mojej srony lekka przesada jak teraz patrze a teraz z mojej strony tez jest tyle ze juz tego nie okazuje a z jego? nie wiem sama to tyle zali...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój dzień zaczął się okropnie oczywiście... M stwierdził ze jeśli mamy być razem to JA MUSZE PRZEMYŚLEĆ GRUNTOWANIE swoje zachowanie bo on nie ma SOBIE NIC do zarzucenia... bosko...wg mnie wina zawsze leży po środku ale jak on ma takie myślenie to ja to ciężko widzę poza tym w mieszkaniu nic nie robi wszystko muszę sama, nie dokończył nawet drobnych rzeczy związanych remontem, a przecież ja tak samo jak on pracuje na caly etat wiec dlaczego ja mam robić wszystko? i jeszcze na koniec się dowiedziałam, żebym zobaczyła jak ja wygadam !!! ze zaniedbałam się itd!! jak milo od rana usłyszeć komplementy !!! (chodzi mu o moja wagę) a teraz sie zabrał i pojechał w góry na cały dzień cala sie z nerwów telepie Nikoś rano cyrk zrobił bo tata mu pozwolił kilka razy w kuchni na nocniku zrobić kupę !! a ja sie na to nie zgadzam, M juz tez nie...ale pozwolił kilka razy i teraz jest jazda bo on nie chce robić w WC tylko w kuchni...no bez przesady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a w ogóle to słyszę często jak nie będę głosu podnosić to razem będziemy jak klnąc przestane (nieraz klne - ale on tez) to będziemy razem do jasnej...cholery co to nagroda jest ze on ze mną bedzi?? jak będę grzeczna to ze mną będzie jak nie to nie !! a w ogóle jak mi sie nie podoba to mogę isc przecież do rodziców mieszkać ! ja watpie ze to sie poskleja.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×