Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kareczka

MAJ 2008- kontynuacja

Polecane posty

ooo widze Karola że mamy niezła synchronizację :P:P:P baki nie sa cuchnące, dzięki za odp. już mnie przerażają te noce nieprzespane i pobudki co godzinę:P:P jedyny plus to nie jemy juz w nocy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żurkowa zobaczymy, w domu w każdym razie nie ma szans:P poza tym impreza za półtora miesiaca bo roczek 13 ale impreza dopiero 30 maja, bo tak jakos nam pasowała i chrzestnym najbardziej, impreza własciwie bedzie na wolnym powietrzu, bedzie gril, tam jest tez plac zabaw dla dzieci, nasza w sumie lubi siedzieć w wózku nie ma z tym problemu, a jak widzi dzieci to juz w ogóle, a może do tego czasu będzie już chodzić, kto wie:) zobaczymy:) na pewno będzie rozchwytywana przez całą rodzinkę i jak coś to z ręki do reki, jak na chrzcinach, w ogóle sie nią nie zajmowałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a chyba ze tak:) bo u nas Niki to na rekach za dlugo to nie chce, w wozku tez nie, zaraz jest wyginanie i krzyki... wiec u nas odpada wiec ja robie w domu na dwa razy, moze nie tak jak bym chciała ale coz...nie mam innej opcji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i moża ja jakas dziwna jestem, ale jak będzie w środku, a mała będzie na kolanach szorować podłogę to trudno, jeszcze się naje piasku i ziemi więc czasem nie da rada inaczej:P oczywiści wtedy częstsze mysie rak, ale nie uchronię jej od wszystkiego:) poza tym właścicielka często urządza imprezy dla dzieci więc w miarę dba o czystość:) Karola jeszcze jedno pytanko, lekarz jak badał mała to mówił cos o jakis kropelkach co nizby rozluxniaja prace jelit czy coś takiego, ale za cholerę nie pamiętam nazwy i czy to wcierania były czy to połykania, wiesz może czy jest cos takiego??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a my mamy jutro imprezkę roczkową :) będzie nas trochę, ale ja robię tylko ciasto, tort, kawka, winko :) mój mały często już śpi tylko raz dziennie, więc powoli będę go przyzwyczajać jednego spania. Tym bardziej, że teraz ciepło, więc na spacerek można iść i czymś go zająć :) jejku jak czytam stelka o Twojej małej to mi się wydaje, że ten mój maluch to zdrów jak rybka. Na szczęście nie mieliśmy jeszcze ani razu jelitówki. a od 16 kwietnia mamy dodatek pielęgnacyjny ze względu na choroby małego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, z tego co wiem to u Koliban wszystko ok. Ostatnio impreza roczkowa Laurki była. A dziś roczek skończył Rufin. Rufinowy bilans: - chodzi (także do tyłu), robi zwroty na pięcie, przechodzi przez przeszkody typu kanapa, wchodzi na fotele, krzesła itp. żeby ściągać rzeczy ze stołu, wychodzi sam z wanny... podnosi nogę do wysokości ucha - uwielbia psy, komputery, kable i klucze - rzuca i kopie piłki - ma 6 zębów mówi: mama- jak czegoś chce ode mnie bo mu źle tata- to tata i tyle ba- woda am- jeść da/daj - daj i masz jednocześnie pa pa/da da - czyli pa pa robiąc \"pa pa\" k - kowal bezskrzydły ;) ti - ty ide, ide - gdy idzie robi: \"pa pa\", klaszcze, wskazuje (gdzie iść, co dać, ale też gdzie ktoś jeszcze przed chwilą miał oko :P) , pokazuje, czesze się i inych (niekoniecznie grzebieniem), naśladuje ścieranie podłogi i mebli, spycha swoje zabawki miotłą :), wyciąga rzeczy z półek i je odkłada (ale zwykle na koniec zostają jednak na podłodze). Pije z normalnych kubków ale sztućcami to się głównie bawi a je rękami. I pewnie o wielu rzeczach zapomniałam. Nawet nie mam kiedy was poczytać ale nadrobię to. Mam nadzieję, że dobrze się miewacie i korzystacie z pogody a chorowitkom życzę zdrówka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczęsliwa nasza mała juz trzy razy chorowała i za każdym razem antybiotyk, ona ma dużą styczność z dziećmi, albo kuzyni albo teraz z bloku ma troje z tego samego rocznika i załapuje choroby, teraz jak miała tą jelitówke to u nas połowa bloku miała więc poszło gdzieś kanałami:P:P:Pcórka sąsiadki spod nas, młodsza od karoliny o 6 tyg chorowała dokładnie wtym samym czasie, tylko codziennie wymieniaysmy co i jak u naszych dzieci, u nas skończyło sie na niedoleczonej jelitówce a u niej na oskrzelach. u nas blok mały, z sąsiadami często się spotykamy o teraz codzinnie na podwórku i dzieciaki maja kontakt ze soba, jak małae przedszkole, mam nadzieję że teraz sie uodporni i jak pójdzie do żłobka to będzie git :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz juz wiem ze koje kolejne dziecko zaczepie na rotawirusy, bo dwójkę chorych na jelitówke w domu nie zniosę, poza tym u nas tutaj dosyć czesto sie ona zdarza:P Karolina ma już drugi raz, mój mąż tez, ja tylko teraz się uchroniłam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paulinek --> Dzięki za odpowiedź o kremie! Dziś dostałam paczkę i jak się zbiorę to Ci przepisze skład INCI, ale chyba już nie dziś, bo zryta jestem potwornie. A faktycznie kremy zmieniam nawet co eden słoiczek, bo mam wrażenie jakby moja skóra po jakimś czasie przestawała \"przyjmować\" ten którego używam. Z tymi butami dla dziecka, to niezłe sprzeczności! Tak na intuicję to mi się wydaje że Zawitkowski faktycznie może mieć rację, a końcu dla stopy naturalny jest brak usztywnień w kostce.. stelka --> No to będziesz miała parkę! stelka, Żurkowa --> Moja Nat już od jakiegoś czasu żywi się piaskiem z placu zabaw :P :P Na początku mnie to przerażało, zwłaszcza że jest niby alergiczką, ale już się przyzwyczaiłam. Jak na razie nic jej nie jest, chociaż myślę że raz na jakiś czas trzeba będzie może zrobić badanie kału na obecność pasożytów - tak na wszelki wypadek. A wierzcie mi - nie da się upilnować żeby nie wzięła do paszczy piachu czy brudnej łapki itd. :D Wózka nie używamy wcale - Nat się nie da wsadzić. na plac ruszamy na rękach i potem już sama gania. Właśnie zamówiłam sobie nosidło Mei Tai, żeby można było małą gdzieś dalej zabrać. U nas nadal lęk separacyjny, no i dziś mała odpuściła popołudniową drzemkę, więc był taki sajgon że naprawdę padam na twarz :( Ciągle tylko mama i mama, zero odpoczynku. Napisaliśmy do Nestle - prosili żeby przysłać opakowanie kaszki i samego robala. Ciekawe co z tego wyniknie. Chyba zrobię jeszcze fotki, żeby w razie czego się nie wyparli że coś było :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stelka mój też ma non stop styczność z dziećmi, moja mała chodzi do żłoba mimo przeciwności lekarzy wielu, no ale ja widzę, że to nietędy droga by małą zabrać. na podwórku teraz siedzi z wszystkimi dziećmi w piaskownicy, liże brudne łopatki ;) masz rację, teraz uodporni się i będzie ok. ja nie szczepiłam na rota żadnego swego dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczęsliwa ja tez nie myślałam szczepić na rotawirusy ale teraz jak Karolina już drugi raz choruje, nie jest to groxne na razie ale zbyt uciążliwe, a dziś w nocy darla sie jak nigdy dotąd, sasiedzi pomysli pewnie że bijemy ją czy coą:P:P:P:P:P ale to pewnie dlatego że wczoraj dostała makaron czyli gluten, teraz wiem że nie wolno na razie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kika - miło że o mnie pamiętasz.. ;) Ja jakoś ostatnio nie mam nie wiem czy nastroju czy czasu czy wogóle cos innego żeby zaglądać.. jakoś się tak nie składa.. ostatnio tez dużo się u nas dzieje, bo teścia urodziny, córci urodziny, mojego chrześniaka - do którego mamy 300 km ponad więc cały weekend w drodze i na urodzinach minął.. teraz z kolei mamy imprezę urodzinową dla rodziny i tez jakoś dużo spraw do załatwienia.. a ja jakoś nie za bardzo mam chęci ostatnio i lenia jakiegoś.. Stelka ja szczepiłam na Rota i kolejne dziecko też na pewno zaszczepię, bo mieliśmy wirusa w domu bo ja jakimś cudem złapałam i karmiłam małą piersią cały czas a ona nic. i mąż ze 2 razy narzekał więc dla mnie jej samopoczucie to ważniejsze jest niż trochę kasy... teraz zastanawiam się nad szczepionką na Odkleszczowe zapalenie czy jakoś tak bo można szczepić dzieci powyżej roku, a jedziemy nad morze gdzie tego dużo więcej można spotkać i się zastanawiam.. no i teraz Odra ,świnka, różyczka - wiem że są różne opinię na ten temat ale ja jednak będę szczepić, ryzyko jest zawsze i niestety nikt nie jest mi w stanie zagwarantować że moja córa nie zachoruje na którąś z tych banalnych chorób.. i potem nie będzie miała komplikacji w postaci zapalenia opon mózgowych.... bardziej boje się poza tym chorób niż szczepionek. Żurkowa nie wiem jak Nikoś ale moja Laura jest nauczona siedzieć przy stole z innymi, jak sama to nie chce ale jak my siedzimy to luzik i wozimy często takie krzesełko rozkładane z Ikea i jest spoko.. na pewno w nim usiedzi ze 2 godzinki jak ma zajęcie albo coś do pochrupania, jakiś chlebek ciastka czy kajzerkę.. no i my często jemy poza domem z nią właśnie ale jak Niko tylko po podłodze śmiga to lepiej w knajpie nie bo się umordujesz za bardzo...;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwa mamo GRATULACJE!!! Dużo zdrówka i ogromne buziaczki dla Maciusia od Szymusia i jego mamy:-) U nas urodzinki w niedziele, staram się troche posprzątać przy Małym ale on bardzo marudny jest ostatnio, wszystko gryzie i trze dziąsełka, pewno wyjdą nowe ząbki. W czwartek dopiero ide do lekarza (taki termin do dzieci zdrowych) zapytac o te jego częste nocne pobudki. Cyna wspólczuje Ci rodzinki, ale u mnie nie lepiej:-( tak chciałabym żeby przyjęcie urodzinowe upłynęło w miłej atmosferze bo przecież to wspaniałe wydarzenie ale jak sie moja i mojego M rodzinka zejdzie w jednym domu to zawsze są jakieś zgrzyty:-( Wogóle to juz nie mam siły do tej mojej teściowej, wszystkim opowiada jak to szaleje za Szymusiem, a była u nas ostatnio miesiąc temu i naobiecywała gruszek na wierzbie, że będzie małego często zabierać na spacerki żebym ja mogła cos zrobić, że upiecze placek na urodziny i dalej słuch po niej zaginął, a wczoraj jak mój M zapytał czy będzie ten placek to zdziwiona nie wiedziała o co wogóle chodzi!!! Dziewczyny ja bym naprawde od nich nic nie chciała, ale juz kiedyś tak było że na urodzinach mojego M były 2 torty i kupa jedzenia, które później poszło w kosz bo nie przejedliśmy. A jak kiedys robiłam wigilie to oni przyniesli wszystkie dania swoje!!! I jak tu się z nimi dogadać:-( Stresuje sie tym bardzo, bo chodzi o moje dziecko i szczęśliwą rodzinną atmosfere a sama jej nie zrobie:-( A z innej beczki to przedłużyłam sobie urlop wychowawczy do sierpnia 2010r, i jestem przeszczęśliwa, że posiedzimy sobie z Szymusiem w domciu a mój M dostał tą nową pracę, jeszcze szczegółów nie dograli, ale jak będzie panem dyrektorem to raczej finansowo damy radę:-) tak się cieszę i mam nadzieje, że czasu dla nas będzie miał troche więcej:-) ZDrówka Waszym chorym maluszkom życzę i miłego dnia:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, jakoś dawno się nie odzywałam, ale jakoś czasu brakło:), tydzień tenmu mieliśmy z M 5 rocznicę ślubu, mój M miał imieniny, teściowa już nie bedzie z Olą siedziała, więc musimy niani szukać. U nas urodzinki (i zarazem imieniny Oli i urodziny mojego M - wszystko w jednym dniu:)) robimy na działce, bo będzie ok. 20 osób + parę dzieci to w domu nie ma szans, żeby się pomieścili, w sumie to jeszcze za miesiąc to powinno być cieplutko, z tymi choróbskami to faktycznie nieciekawie, zdrówka wszystkim maluszkom:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koliban jak to sie móiw Polak mądry po szkodzie, gdybym wiedziała jak to będzie z tą jelitówka to bym zaszczepiła, też wolę wydac te pare stówek niż dziecko ma cierpiwć z byle powodu:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a widzisz Koliban to masz fajnie bo moj Nikus niestety tak nie chce siedziec, kiedy jak my przy stole jedlismy to wlasnie do jego krzeselka do karmienia go wlozylam i dalam do raczki biszkopty, potem zabawki, posiedzial doslowanie z 3 min i krzyk, prezenie, w miedzy czasie dlawil sie tym biszkoptem wiec z gardla wyciagalam...wiec ogolnie narazie tak nie robie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laurce, Rufinkowi i Maciusiowi 100 lat ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ A my po kontroli u laryngologa i jest całkiem nieźle :) tzn jeszcze trochę płaska krzywa w tympanometrii ale jest nadzieja że za miesiąc będzie lepiej :) słuch przyzwoicie, więc my zadowoleni :) Żurkowa, czas chyba popracować nad charrrakterrkiem Nikosia... :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) My nie mamy problemu z Lusiem, bo jak go wsadzę w foltelik do karmienia w kuchni i dam coś do jedzenia lub będę do niego mówić, to mogę obiad spokojnie ugotować i jeszcze zmywarkę wstawić i posprzątać po :) :) :) :) :) My często bywamy poza domem, więc mały się nauczył spokojnego siedzenia w wózku, chuście czy krzesełku.... :) A ja dalej myślę nad prezentem Lusiowi na urodzinki... będą 1 maja u mojej mamy w ogrodzie i na werandzie :) planujemy grilla i ciacha, tort oczywiście też :) Wszyscy pytają o prezent a ja głupieję :( Chcę mu kupić jakąś fajną przytulankę, może takiego większego zajączka z Nici.... Dziewczynki a jak się sprawuje szczeniaczek-uczniaczek???? Fajny czy wywalona kasa????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola co masz na mysli?? sama nie wiem co mam robic, ale wiem ze w dobrym kierunku nie idzie, dodam ze jak bylam bardzooo niegrzecznym dzieckiem, moj maz tez, ale ja to non stop kladlam sie w kaluze nie kaluze na srodku ulicy i cyrki, z przedszkola mnie wywalili bo gryzlam dzieci itd Jak Koliban pisala ze Laura potrafi siedziec 2 h w krzeselku...boze moj 1,5-2 w wozku na spacerze jak sie jedzie wysiedziec nie moze... zaraz sie wygina, prezy, placze a Wasze tak nie robia?? Tylko moj taki specjalista jest?? Ale jestem dumna z niego bo tata nauczyl Go jak schodzic z lozka wysokiego.. ze glowa w dol sie nie schodzi wiec jest na lozku i zawsze jak jest przy krawedzi to obraca sie tak zeby schodzil nogami w dol, i sie zsuwa:))))) super widok jak oczywiscie go asekuruje ale sam wie co ma robic jak jest przy krawedzi:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a my wlasnie nie czesto poza domem bo przy takich cyrkach to sie odechciewa....ja mam wrazenie ze on woli w domu jakis byc. a aucie marudzi, placze, wygina sie, bardzo krotko siedzi grzecznie, wozek max 2 h, sklep to juz w ogole krotko.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ostatnio poszlam z MIJA z forum naszego z jej Hubikiem na spacer i na placu zabaw oczywiscie nie podobalo sie, ani rece, ani sam na nogach, troche lepiej bylo na hustawce, a tak plakal ...potem poszlysmy do Miji do domku i tam z Hubikiem na dywanie i wtedy bylo ok... kilka dni temu tez zrobil cyrk jak bylam z mezem na placu zabaw, dodam ze byl po spaniu wiec nie byl spiacy jakis bardzo ani glodny bo w praku jadl zupe a jak chce dac cos do reki do jedzenia, to chrupek, czy ciacho jeden raz ugryzie i rzuca zly...nie wiadomo o co chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jeszcze jedna kwestia Nikus ZA KAZDYM razem budzi sie z plczem. nie wazne czy spi 30 min czy 2 h jest tak samo, nieraz juz sie budzi z placzem a nieraz to jest tak ze jak wsaje na nogi jest cicho a jak zobaczy kogos z nas to placze....potem na dywanie jest jeszcze placz z 3 minuty i nie wiadomo o co mu chodzi.... NIGDY po spaniu nie wiadc jego usmiechu tylko placz, placz i jeszcze raz placze...:((((((((((((((((((((((((((((( za raczke jak dzieci przeciez lubia jak sie je prowadzi to on od razu szalu dostaje i jest wyginanie, tupanie i placz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ALBO...placze na chwile sie uspokoi...i sie do niego ktokolwiek usmiechnie, powie cos milego od razu ryk znowu..albo popatrzy na niego...nie wiem naprawde i co mu chodzi i co robic zeby to sie skonczylo bo naprawde czlowiek chce dobrze, a wiecznie widzi skwaszona mine i placze... a nie daj boze zobaczy ze ktos siedzi na komputrze (gdzie czesto i tak nie siedzimy juz) to od razu leci i ryk!! a jak sie idzie z nim na dywan pobawic, to tez zle i ryczy:((((( sory ale musialam ze pozalic bo nie mam sily chwilami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żurkowa---> no to faktycznie nieźle masz z tym Nikusiem, ja myślałam ,że Ola to jets taka marudna, czasem to się przyssie do mnie jak pijawka normalnie - przytupta na czworakach albo jakoś na nóżkach przy meblach z płaczem i się dosłownie wspina na mnie i na rączki, ale przeważnie tak jest żę ja ją tak chwilkę albo dłużej poprzytulam i potem idzie się bawić i za jakiś czas znowu to samo. Ale jeśli chodzi o wózek to o ile jest on w ruchu to prawie nigdy nie płacze, jak ma dobry humor to i w stojącym wózku posiedzi a jak ma w rączce coś do jedzenai to też jest ok. W krzesełku do karmienia jak ma jakieś swoje jedzonko to też posiedzi jak my jemy. jak się budzi to też z płączem, no ale jakoś musi zakomunikować, zę już nie śpi:D, jak coś ode mnie chce, chce zwrócić na siebie uwagę to krzyczy \"eee\", jak chce coś dostać to krzyczy \"da\", na samochody mówi \"bu\", ciągle trajkocze tatata, nie wiem czy ze zrozumieniem:), mama nie chce mówić:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tylko na chwilke bo kąpanie czeka:-) Karola u nas szczeniaczek-uczniaczek super się sprawdza albo bawimy się razem albo Szymus go tarmosi za uszka i włącza rózne melodie i wierszyki:-) ale moja koleżanka mówi, że jej dziecko sie go boi:-( my go kupiliśmy Szymusiowi na pół roczku to praktycznie dorastał z nim;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hallooooo! jest tu ktoś ?:):):):) Żurkowa--->to nieźle Nikoś daje Wam popalić, ale myślę że z czasem mu przejdzie, u nas z siedzeniem na krzesełku to też ostatnio jest różnie, jedzenie już nie działa, jak się uda ją wsadzić i się czymś zabawi to chwilkę posiedzi. W wózku musi być w ruchu , no chyba że pies jest obok to siedzi i go zaczepia . Ogólnie jest bardzo towarzyska, nie lubi siedzieć czy bawić się sama ale jak ma w koło dużo osób to jest w siódmym niebie, pewnie dla tego że mieszkamy sami , sensownych sąsiadów brak, to dziecko ciągnie do ludzi :)W samochodzie siedzi spokojnie, tylko jak jej słońce przyświeci w oczka to zaczyna się czad, od urodzenia ma na to jakąś alergie, czasem jest tak że nie da się go zasłonić bo świeci z różnych stron a ona wtedy wpada w szał. Koliban---> pisałam kilka dni temu właśnie o tej szczepionce na kleszcze, ale w tym roku odpuszczę ,bo tak jak pisała Karola jest za późno na wszystkie dawki, więc pozostaje odstraszanie i codzienny przegląd. Wysypka na razie przeszła , więc będę teraz dokładnie obserwować to co dostaje do buzi i może wyjdzie po czym . Zaczyna się sama \"puszczać chodzić\" , zrobi kilka kroków ale jak jest już blisko i wie że się ją złapie to się rzuca. Wczoraj tak zakręciła tatusia że niczym się zorientował to przeszła sama do niego przez pół pokoju tylko na końcu było bach :) O urodzinach jeszcze jakoś nie myślę, pewnie zrobimy grilla w ogrodzie, najchętniej zaprosiłabym tylko chrzestnych i dziadków, ale znając życie wyjdzie z 20 osób plus dzieci. Rok temu urodziło nas pięć w przeciągu trzech miesięcy, nie są to aż tacy super znajomi no i od samej ciąży u niektórych jest taki wyścig czyje dziecko ładniejsze, mądrzejsze, zdrowsze, większe, czyj lepszy wózek które ma najwięcej zabawek , teraz zaczął się sezon urodzin więc jest kto wyprawi najlepsze urodziny , a nas to jakoś nie bawi i wkurza mnie to strasznie :(chyba najwyższy czas zmienić znajomych ;) Znowu się rozpisałam:) aha wczoraj zaprosiłam kilka dziewczyn na NK więc jak by co to JA :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz pewnie będą pustki na forum bo cieplutko się robi więc nie ma co siedzieć w domu:)) Żurkowa to ładnego masz urwisa:)) Ja ostatnio byłam z moim i ze szwagierką na lodach i kawie i nic nie posiedziałyśmy bo Fifek też rozrabiał, ale czasem posiedzi spokojnie i w krzesełku do karmienia też jest ok, ja np jak się kąpię to wsadzam go w krzesełko, biorę do łazienki i on sobie siedzi, a ja biorę prysznic, w kuchni też obiad zrobię i posprzątam, w święta siedział z nami przy śniadaniu i chlebek zajadał, więc nie jest najgorzej, w samochodzie zależy, czasem jest ok ale jak mu się znudzi to potrafi dać popis, w wózku tak samo, ale dopóki go ktoś z wózka nie wyjmie i nie nosi to nie ma problemu, U nas jak na razie od miesiąca bez chorób Dziś w telewizji podawali żeby nie przesadzać z czystością wokół dziecka bo musi nabrać odporności jakoś, więc ja trochę wyluzuje, w końcu świat się nie zawali jak troszkę piasku podje z piaskownicy, potem w przedszkolu pewnie będzie garściami jadł bo tam go nikt pilnować nie będzie pod tym kątem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam milutko :) dziękuję wszystkim za życzenia dla mojego synka :) my już po imprezce, było bardzo fajnie, mimo wielu ludzi w domu, głównie dzieci :) Maciejka był grzeczny, czasami tylko troszkę pomarudził, ale to dlatego, że nie spał drugi raz, ale za to padł wieczorkiem i spał do rana :) ja ostatnio zauważyłam, że mały sam zasypia położony do łóżeczka, więc teraz od 3 dni jest tak, że go wkładam, sama kładę się na chwilkę na łóżko, on albo od razu zasypia, albo troszkę się pokręci. jestem w szoku, że tak gładko nam poszło, za jakiś czas będę próbować wychodzić z pokoju po odłożeniu do łóżeczka. no i chyba czas zmienić suwaczek ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×