Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kareczka

MAJ 2008- kontynuacja

Polecane posty

Wy tu piszecie o zawiejach i zamieciach śnieżnych, a u nas piękne słoneczko i coraz cieplej, aż mam wrażenie że wiosna idzie:) no i jak zwykle pod koniec zimy popsuł mi się but:P:P odpadł flek i cały snieg wchodzi do obcasa:P:P:P:P a szewca u nas brak:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do teściowej, to chyba bardzo liczyła na to, że w zamian za naprawę "niedopatrzenia", będziemy ją teraz dużo częściej zapraszać, ponocujemy trochę w Gdańsku, znajdziemy jej tam jakieś mieszkanie po sąsiedzku, żeby mogła kupić i zamieszkać i jeszcze ja z Natką pomieszkam u niej z tydzień przed wyprowadzką (żeby niby tak łatwiej przy pakowaniu będzie) itp. Niedoczekanie :P :P Natomiast w końcu jej powiedzieliśmy ile kosztowało mieszkanie i jak wygląda, w którym dokładnie miejscu itd. Oczywiście zero zadowolenia. Niby nie skrytykuje bo obiecała, ale jej pytania i westchnięcia wystarczyły. Najbardziej mi się śmiać chciało jak zamarłą przy informacji że w samym wejściu jest wykładzina dywanowa (ona uznaje tylko płytki i parkiety) :D :D Normalnie jakbym jej powiedziała że karaluchy po ścianach chodzą :D Nieźle ma popiep***ne w tej głowie.. Poza tym wizyta w miarę ok. Poza paroma szpilami pod moim adresem i dziwnymi akcjami z małą. Zaczyna przy małej rozmowy, że jej krzywdę robimy że ograniczamy kontakty 😠. Do tego zabawa zapalniczką (również z ogniem) i ściąganie ubrania i sadzanie na nocnik, mimo że Nat powiedziała "nie" - tym bardziej że ona jej nigdy nie przebierała i nie zmieniała pieluchy, więc mała skołowana. Z tym przedszkolem to niezłe jaja. W sumie przedszkolanek wina, że teraz dziecko sika w majtki. Jakby przebrały i nie robiły akcji, to młody by nie załapał że siku w majtki sprowadza mamę w magiczny sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola mam wielką prośbe i pytanie bo jestem w kropce... Kubus i mój mąż miał wczoraj kontakt z dzieckim u którego dzis potwierdzono ospe(to jest jego kuzyn)...ani ja ani M ospy nie przechodziliśmy i teraz nie wiem co robic??? Czy jest duze ryzyko dla mnie jeśli Kuba sie zaraził????? Czy moge cos podac Kubusiowi zeby u niego sie nie rozwineło czy co ja mam robic bo sie naprawde wystraszyłam.... Błagam pomóz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze chyba karoli nie ma...dzwoniłam do gina powiedział ze nie mam sie czym martwic bo w wieku dorosłym mało kiedy przechodzi sie ospe a w necie szukam i czytam że jednak sie przechodzi...juz nie wiem co robic bo serio sie boje czy wszystko ok bedzie.. dziewczyny a moze wy wiecie cos mądrego na ten temat bo co poszukam to co innego pisza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czarna --> Ależ przechodzi się w wieku dorosłym też!! I to dużo ciężej niż w wieku dziecięcym raczej. Jeśli nie przechodziliście jej, to teraz macie szansę. Karola musiałaby Ci napisać o jakimś tam szczepieniu, bo coś mi się kojarzy że kiedyś wspominała że to jest jakieś wyjątkowe, że można szczepić ileś tam PO kontakcie i powinno zadziałać. A może skontaktuj się z rodzinnym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cyna nasz rodzinny to ma pojecie ale nie powiem ci do czego...wogóle na tych naszych lekarzy liczyc nie mozna, zaraz spróbuje sie chyba dodzwonic do innej pediatry co kilka razy u niej byłam, zobacze co mi powie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kika tak sie naczytałam ze mam tylko mętlik w głowie i nic pozatym..że też akurat wczoraj ich zebrało na odwiedziny..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czarna - przede wszystkim nie denerwuj się , najbardziej zagrożone są kobiety do 20 tygodnia ciąży oraz 5 dni przed porodem i 2 dni po . Osoby zdrowe, które miały kontakt z osobą chorą na ospę wietrzną można zabezpieczyć przed ciężkim przebiegiem ospy wietrznej, stosując szczepienie w czasie do 72 godzin po kontakcie. W przypadku osób z grup ryzyka czyli TY które nie mogą zostać zaszczepione, po kontakcie z potencjalnym źródłem zakażenia zaleca się uodporniania bierne, polegające na stosowaniu hiperimmunizowanej immunoglobuliny przeciw ospie. Do grup ryzyka zalicza się w szczególności: nieszczepione dzieci z białaczką lub chłoniakiem, osoby z zaburzeniami odporności (także zakażone wirusem HIV) lub poddawane leczeniu immunosupresyjnemu, a także kobietom w ciąży oraz noworodkom matek, które zachorowały na ospę 5 dni przed lub 2 dni po porodzie. Immunoglobulinę należy podać do 96 godzin po kontakcie z osobą chorą na ospę wietrzną. Działanie ochronne immunoglobuliny trwa około 3 tygodni od podania. Musisz się skonsultować z jakimś lekarzem i niech Ci powie co robić , Karola może się czasem nie odezwać do wieczora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czarna spokojnie, będzie dobrze, idz do rodzinnego może on jest bardziej kumaty, dla pocieszenia powiem Ci że ja jak byłam w ciązy panowała u nas epidemia opsy, przy czym mieliśmy tzn głównie ja ale karola też bezpośredni kontakt z osoba chorą i to saśiadka zaa ściany i nie zaraziłam sie, chronia Cie hormony ciążowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki dziewczyny, czytam własnie i ogólnie duzo jest przypadków ale źle sie nie kończa wiec nie wiem co robic.. dzwoniałam do znajomej pani pediatry i mówiła ze że jest jakas szczepionka Varlix czy jakos tak sie nazywa i ze w ciagu 48 g od kontaktu z chorym mozna ja podac tylko ze dzwoniłam do apteki i tego nie maja bo mało która to posiada podobno... Koszt tej szczepionki to około 300 zł i w sumie jak Maz nie przechodził tej ospy to tez powienien sie zaszczepic i to razem 600 zl by wyszło i nie wiem czy jest sens tego szukac i szczepic czy nie... mam nadzieje ze karola jeszcze sie odezwie i cos podpowie, bo ja tez własnie doczytałam ze najgorzej to kilka dni przed porodem i do tego 20 tc jest, a ja teraz to mam 29 tc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\Hej dziewczyny:D:D Wielkie dzięki za wsparcie i słowa otuchy z Waszej strony:) Strasznei dużo naskrobałyscie podczas mojej nieobecności:), jeszcze nie zdazylam nadrobić. My w piątek wyszłyśmy ze szpitala, operacja byla we wtorek, wiec w sumie szybko. Co ja przeżylam to nikomu nie życzę....... Widze, ze Karola pisała na bieząco więc nie będe się powtarzać. Jak operacja się skonczyła to Olcia reszte tego dnia przespała, nastepnego dnia tez nei było kłopotów, żeby utrzymać ją w pozycji leżacej, potem już troche posiedział nawet, nastepnego dnia juz chodziła, a w pitek jak juz wychodzilismy to tak jakby nic jej nie bylo:), chodziła, bawiła się , itp:D, dobra lece, bo Olcia wstała:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justa super że sie odezwałaś i że u Was ok:) jak będziesz miała czas to napisz jak sie czujecie tzn głównie Olcia bo Ty to dzielna babka jesteś:) wszystkie trzymałyśmy kciuki i chyba poskutkowało:):):) najważniejsze że juz macie to za sobą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czarna ja byłam w ciaży na końcówce i zarazz urodziłąm a moja siostrzenica miała ospe i lekarz mówił że puki w ciazy jestem to nic dziecku nie będzie.... ja mysle że nie ma sensu cie szczepić pomyśl ile szkodliwych związków(konserwantów) dostanie się do dzieciaczka jak się zaszczepisz. Jak chcesz to napisze Ci o coś o ospie z książki niebezpieczne szczepienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak to możliwe że 80% chorych na ospe przyjętych do szpitala otrzymało wczesniejsze szczepienia, podczas gdy TYLKO 20% z tych osób NIGDY nie było zaszczepione Jak to możliwe że ospa panuje w miastach gdzie dokonano największej ilości szczepien, podczas gdy w miastach gdzie zaszczepiono niewiele osób, ospa prawie wogóle nie występuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czarna Karola Ci pewnie jeszcze coś napisze i przemyślisz sobie jakie rozwiązanie jest lepsze. Choć mówie mi lekarz gin mówił że dziecku w brzuszku nie zagraza nieezpieczenstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paulinek tylko że ja myslałam zeby kube zaszczepic zeby on dalej nie zarażał(czyli mnie) ale jak tak czytam to widze ze te szczepionki tylko łagodza przebieg choroby a nie ja eliminuja na dobre... dzwoniłam do aptek, w jednej mogli by miec prawdopodobnie na jutro ta szczepionke ale sama nie wiem co robic, kosztuje ona 250 zł i nie wiem czy jest wogóle sens zeby małego kłuć, skoro i tak może tą ospe bedzie miał wogóle to ja tez jestem przeciwna wszelkim szczepieniom i dlatego mysle zeby sobie dac spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój gin też powiedział że mam sie nie przejmowac , że nic poważnego mi nie grozi, czekam na karole, mam nadzieje ze sie odezwie i mi podpowie co robic wiem że jest też jakis lek w tabletkach Izo...coś tam że można podac dziecku zeby złagodzic przebieg tej ospy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nika767u
mam nadzieje ze karola sie jeszcze pojawi... stwierdziałam ze podam małemu Isoprinosine bo szwagierka ma podac to swojej małej po konsultacji z ich pediatra... Podobno to łagodzi przebieg choroby, jutro pojade do apteki to kupic ...tak mysle narazie ale jeszcze czekam za opinia naszej kafeteryjnej pani pediatry....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paulinka, przestań straszyć konserwantami, bo ryzyko choroby jest większe... Niesteto ospa jest bardzo zakźna, szczególnie 2 dni przed wystąpieniem objawów... Ja włąśnie pisze prezentację szefowej o szczepieniach, też p/ospie.. Varilrix to szczepionka, bardzo bezpiezna, po 1 dawce daje 85% odporności... Można zaszczepić dziecko do 72 godzin po kontakcie. U nas zadziałała w obydwu przypadkach, po kontakcie, chłopcy nie zachorowali. Myślę, ze zaszczepić warto głównie dziecko, bo M możlwe że już się spotkał z wirusem wcześniej... Koszt to ok 170-200PLN ( ja tyle płaciłąm) Jakby co mężowi trzeba by podać 2 dawki w odstępie 2 miesięcy.... Choroba rozwija się po 3 tyg od kontaktu, więc będziesz w 33 tyg + 3 tyg gdyby się tobie rozwinęła to już daje 36tydzień ciąży więc robi się niebezpiecznie... A wrodzona ospa to powazna sprawa... Daje dużo powikłań... Jak kobietę wysypie na połogu dopiero to musza podać Varitect (surowicę p/ospowa) wszystkim noworodkom na oddziale!!! Moim zdaniem najbezpieczniej byłoby skontaktować się z kims z Oddziału Chorób Zakaźnych by wypowiedział się czy dawać tobie ogólne zalecenia to immunizacja bierna poekspozycyjna: "Po kontakcie z VZV kobiety ciężarnej ważna jest immunoprofilaktyka bierna (VZIg)- Varitect – 1mg/kg m.c do 96 h po ekspozycji Chemioprofilaktyka (Acyclovir >72h)‏" Ja bym szczepiła!!!! Zresztą może pamiętasz jak byłam na noworodkach w maju to wtedy kobietę wysypało na połogu. Zamknięto oddział, wszystkie noworodki dostały surowicę. ja bałam się że mogłam przynieśc do domu, bo badałam noworodka tej matki bezpośrednio po porodzie, więc zaszczepiłam wtedy Ludwisia i nie złapał... Mateuszka szczepiłam po kontakcie z moją przyjaciółką (dorosłą!!!) i tez nie zachorował... potem była epidemia w przedszkolu i Mateusz jako jedenz niewielu nie chorował!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki karola, kurcze sama nie wiem co juz robic a powiedz mi tylko jeszcze bo kuba miał przedwczoraj goraczke, w dzien jest ok ale w nocy bywa ze budzi sie z kaszelem i czy wtedy mozna szczepic??? tzn jak organizm jest z lekka osłabiony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czarna -- moja Hania od 2 dni ma ospę. Przechodzi ją łagodnie, nie ma gorączki, ma apetyt i śpi ładnie, nie drapie się, wysypało ją na pleckach i brzuszku, nogi na razie czyste, a i we włosach, na skórze głowy ma trochę. Nie szczepiłam, bo wyszłam z założenia, że i tak musi przechorować, a szczepienie jedynie łagodzi przebieg choroby. Nie bardzo daje się smarować tym pudrem płynnym, ale jakoś sposobem uda je. Nie wiem tylko jak często smarować. No i pytanko do Karoli -- ile trwa ospa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musisz pamiętać, że przebieg ospy u kobiety w ciąży jest gorszy, bo hormony ciążowe działają jak immunosupresja (zminiejsza odporność), noworodki tez częstomają bardzo cięzki przebieg... A można się zabezpieczyć "Szczepienie przeciwko ospie wietrznej podane do 72 godzin po kontakcie z osobą chorą na ospę wietrzną w 100% łagodzi przebieg choroby. Szczepienie podane w ciągu 3 dni po kontakcie chroni w ponad 90% , zaś do 5 dni po kontakcie w 70% przed zachorowaniem na ospę wietrzną." Żadne ze znanych mi dzieci co było zaszczepione po kontakcie nie zachorowało... Te co były szczepione bez kontaktu tez nie chorowały po późniejsym kontakcie więc myślę, że warto...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kuba ogólnie tez jest bardzo doporny na choroby ale nie waidomo jak bedzie w tym przypadku, za długo to oni kontaktu nie mieli razem ale mnie przy tym nie było... karola ja jestem poczatek 29 wiec to by było 32tyg+3 czyli 35 w razie co. a wszedzie pisze ze najgorzej do 20 tc i 5 dni przed porodem sie zarazic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magmal, bardzo różnie od 2-3 nawet do 5 tygodni... Przebieg też ma różny, czasem dzieci gorączkują przy każdym rzucie nawet do 40 st... Fajnie że u Ciebie przebieg łagodny :) Niestety po ospie jest znaczne uposledzenie odporności, więc zaleca się by dziecko dość długo unikało skupisk ludzi, dzieci itd, by nie załapało infekcji, bo potem nawet kilka miesięcy się mogą przyplątywac różne choroby... Dlatego warto po chorobie jeszcze ze 3-4 tyg przytrzymac dziecko w domu, by doszło do siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czarna, nie myśl, że strasze, ale jak w 35tyg dostaniesz gorączki, to może to wywołać poród... zreszta nikt nie wie kiedy wypada te 5 dni przed porodem... Pytałaś mnie o zdanie- ja bym się nie zastanawiała i szczepiła synka... a co do Ciebie na razie Ty nie miałaś kontaktu, ale warto zapytac Zakaźników co oni mysla...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Karola. Dobrze, że mam ferie, to jestem z małą w domu, a potem mama jeszcze będzie z nią w domku:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem, wiem karola i dziekuje ci bardzo za rady:) tylko ze ja do tych wszystkich szczepien sceptycznie troche podchodze i mam taki metlik w głowie ze nawet tego sobie nie wyobrażasz a jeszcze jedno jesli zaszczepie kube to czy on mnie moze zarazić i tak, bo ja juz tego wszystkiego nie rozumie no i wogóle czy go zaszczepia skoro z lekka chory mi jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem zła jak osa bo jutro w sumie rano upłynie 48 godz przed południem a w tych naszych aptekach to nawet tego nigdzie nie maja trzeba zamawiac i czekac jeszcze dzien czy dwa dni:(:( ze tez musieli tam jechac, stresa mam na maksa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×