Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kareczka

MAJ 2008- kontynuacja

Polecane posty

hej ladny mrozik u nas byl prawie -20 :P karola- moze kup mu jakis upominek, ale nie dawaj pierwsza, zobaczysz czy on ci da:P szczesliwa wlasnie o tobie myslalam, co tam u ciebie:) inez-fajnie ci ze sie wyrywasz, chociaz to szkolenie i tak zazdroszcze:) agulcia-elunia- taki urok maja wasze dzieciaczki, skoro wszystko rozumieja to ok:) wszystko w swoim czasie, szczegolnie mowa, jak moj wreszcie zakumal w sikaniu tak i dzieciaczki beda super mowic eryka ja rozumiem swietnie,ale M ma czasem problem chociaz wg mnie maly mowi wyraznie, ale nieraz wszystko na raz i za szybko, potem sie "cofa" i w zwolnionym tempie powtarza u nas teraz wola ciagle "drugie danie" nic innego jak miecho , ziemniaki itp, spagetti juz nie chce a lubil , ech te chlopy ale juz 3 dzien sikania na wc jupi ! kupa byla w pieluche po drzemce popoludniowej od razu , a tak to nie wiem jakby bylo, ale powiem wam ze masakra z tymi siusiakami, jak sika na tej nakladce to musze 3mac mu siusiaka bo sika po bokach, jak bez nakladki to juz w ogole, na nocnik musze upchac siurka haha, a na stojaco to jeszcze mam nadzieje nie bedzie sikal :P:P:P kurcze mialam dzsi noc koszmarna wrecz, mialam takie nieraz w liceum i na studiach, ost pare lat byl spokoj, ANI jednej minuty oka nie zmruzylam, cala noc bezsenna, wszystko mnie juz bolalo, do o 8 cos mie sie usnelo, ale takim zajeczym snem, teraz chodze jak pijana,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej mam pytanie, czy ktoraś procz Czarnej ma zalozona spirale i jak tak to jaka? Ja dzis o 17 ide do ginki pogadac o jakiejs antykoncepcji, bo mam juz od drugiego porodu zmieniane tabsy po raz 5 i nadal moje libido jest na poziomie minusowym, draznie mnie jak mnie m dotyka caluje itd, normalnie masakra!!! Nie wiem co mi powie ta ginka bo niestety nie przyjmuje dzis ta moja, co prowadzila mi dwie ciaze a inna, w sumie mam isc po recepte na tabsy ale skoro po tych co mam nadal libido minusowe to moze wymysli cos nowego. Powiem wam ze czuje sie jak krolik doswiadczalny. Juz nie jest tam... tak sucho ale przyjemnosc w czasie seksu jest rzadka, a ochota na sex to nie wiem co to takiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akinom- to nie tajemnica :) chodziłam na masaże bańką chińską i elektrostymulację- celem było ujędrnienie skóry, bo rozstępów czy celutitu nie miałam. Polecam- bardziej bańkę chyba bo elektro to jakoś mnie nie powaliło na kolana a miałam 10 zabiegów. Klaudia- ja teraz "używam" nuova ring - na tabletki nie chciałam się decydować po pierwsze dlatego że mam problem z wątrobą powiedzmy (albo odbiła się 5 letnia antykoncepcja ciągiem- albo leki podtrzymujące ciąże albo wszystko po trochu.) z tego krążka jestem zadowolona- masakra była przez 2 pierwsze cykle- plamienia, paskudne migreny, mdłości itp.. ale stwierdziłam że jak nie przetrwam 3 miesięcy to sobie odpuszczę. Teraz jest bosko- żadnych skutków ubocznych i cała reszta też ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koliban dzięki, też czytałam o dobrym działaniu bańki, muszę rozglądnąć się gdzie u nas w okolicy robią taki masaż:-) Elunia wysłałam Ci maila, a wogóle to byłam pewna, że mam Cię na NK, ale nie mam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki:) ja ledwo zyje jakas angina czy cos mnie bierze....język to mam juz pomaranczowy:P:P ale nic mnie nie boli tylko straciłam głos:P:P:P elunia no to teraz zycze Ci żebys jako autko słuzbowe dostała tego automata:):) to jest rewelacyjna sprawa:):) teraz jak kupowaliśmy autko dla mnie to była opcja automatycznej skrzyni biegów....ale po rozważeniu wszystkich za i przeciw wygrała manualna bo mam autko które jest bardzo ekonomiczna a automat już pali więcej:) choć powiem że akurat w zimie nie chciałabym za nic jeździc automatem:P:P:P:P Żurkowa jak tam dieta???? jak byś sie odezwałą napisz mi czy w okolicy uniwerku sa jakies bezpłatne miejsca parkingowe??? jutro mam tam jakies szkolenie a raczej nudny wykład, ale ide bo wczesniej do domu wrócę:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czemu zimą nie automat??? Ja tam jestem zachwycona :P Jak się zakopię to choć mój "szerszeń" waży 2 tony :P:P :P :P Wrzucam bieg L i szybko wychodzę z opresji... No i w korkach nie mam obawy że spalę sprzegło :P A co do ekonomii, to nie kwestia automata a raczej ekonomicznej jazdy :) Mój pali dużo ale i silnik ma nie malutki (3.3L :P :P :P ) i masę odpowiednią :P :P :P Ale nie zamieniłąbym go na inne autko- na pewno następne kupię też takie 7-osobowe :P :P :P O ile będę miała jak :P :P :P A ja wczoraj wziełam się za sprzątanie lodówki i rozmrażanie zamrażalnika, bo ostatnio Mati nie domknął i mi zarósł szronem :( I... zasnęłam z dziećmi- jak obudziłam się rano to cała kuchnia pływała :P :P: :P :P Ale już sprzątnęłam :P :P :P Dobra lecę się szykować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej:) Stelka...koło Uniwerku....z miejscami tam ciezko, nie wiem czy sa przy samym Uniwerku bo tam nie chodzilam tylko na akademie ekonomiczna:) ale pracuje w rynku (czyli blisko uniwerku) i wiem ze z mniejscami a jeszcze bezpatnymi jest bardzo ciezko - delikatnie mowiac, wszedzie jezdze autem ale do pracy tramwajem bo nie ma gdzie stawac... a jak dieta?? POPROSZĘ INNY ZESTAW PYTAN...............:(( a jakieś tabsy nie zmniejszaja libido? chyba z tym ciezko..co? Karola -- mi by nawet do głowy nie przyszlo, zeby cos moze mu kupic po tym wszystkim...a jak on by mi cos kupił to bym mu powiedziala, zeby to sobie zabierał...chyba, ze zalezy Ci na pogodzeniu ale z tego co czytam to chyba nie... Mnie wczoraj cos na sprzatanie wzielo i z pracy wrocilam okolo 19:30, zabralam sie za porzadne sprzatnie i tak do 2 w nocy...o 1 odkurzalam itd ale mam czysto - mam nadzieje, ze jak wroce dzis z pracy okolo 19:30 to M z Nikusiem nie zrobią mi pobojowisko wiekszego niz sie spodziewam:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żurkowa, nie wiem czy chcę rozejmu czy wojny :P Raz tak, raz tak... Niby nie chcę już z nim być, choć go nadal kocham, ale nie bedę potrafiła zapomnieć tego wszystkiego... z drugiej strony są dzieci... i ich mi szkoda :( Może gdybyśmy wytrzymali ze sobą jeszcze parę lat byłoby im łatwiej :( Na razie to jest jak jest... Kupię mu coś absolutnie neutralnego i tyle... Czy on pomyśli o prezencie dla mnie nie wiem... Ale co tam... Na razie postęp o tyle, że dał mi wreszcie wczoraj trochę kasy na dzieci, bo przez miesiąc to zapłacił za obiady w szkole Matiego (54pln) i za wymianę kól- 20pln ... i tyle :( Niby mam dostać aż 500pln na miesiąc alimentów :( Na całe szczęście ja całkiem nieżle zarabiam, więc wytrzymamy... Nie załamuj się dietą, tylko powiedz sobie że jesteś piękną, lubisz siebie taką jaka jesteś, masz piękny duży biust, okrągłe bioderka- czyli to co lubią w kobietach faceci :) :) :) :) :) :) Jak w to nie wierzysz to powtarzaj to 5 razy przed snem... w końcu uwierzysz :) U mnie zadziałało... z tym, że jak teraz schudłam to już dużego biustu nie mam :P :P :P :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola automaty same z sibie zawsze pala więcej tzn jak masz dwa identyczne modele i jeden z manualną skrzynią a jeden automat to ten z automatyczna będzie zawsze ciut więcej palił, no a dla mnie każdy litr na wage złota bo dziennie robię ok 90 km:P:P zresztą nawet najbardziej ekonomiczny automat nie będzie palił tyle co mój golfik:) owszem na korki fajny ale ja bardziej jeżdżę na trasie...... jak kiedyś wymyśla automata co będzie palił 4 l/100 to z pewnością kupię pod warunkiem że bedzie mnie na niego stac:P:P:P:P:P Żurkowa dzięki, ponieważ juz całkowicie stracilam głos, nawet moja teściowa mnie prze telefon nie poznała, to jutro biore wolnę bo musze jednak do lekarza iść:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej zurkowa olej diety :P ja olewam, troche mi zal starych fajnych ciuchow co dupska nie zmieszcze ale co tam, :P teraz waze 63 jakies 10 pasowaloby no 5 zrzucic, ale w zimie to nierealne a moje dziecko ma ciastoline od wczoraj i dziecka nie ma :D:D siedzi i lepi stelka- zdrowiej karola- a ja tam w zimie malo jezdze, dawniej jezdzilam i jakos teraz tak mam stracha,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stelka Toyota Prius :P :P :P ale cena w kosmos :P A ja mam spokojny stosunek do ilosci spalanego gazu :P teraz jeżdżę z dziecmi na krótkie trasy (szkoła, złobek, praca) i moja krówka pewnie ze 30l/100 robi :P :P :P Ale w trasie zimą to jakieś 13-15l/100, w lecie przy włączonej non stop klimie 12/100, więc nie jest zle, bo to gaz, czyli o połowę tańszy :P :P :P Możecie mnie przekonywać, że manual jest lepszy, ale ja i tak nie uwierzę, bo przez 6 lat jeżdziłam tylko manualem, a od 4 lat w automacie i wierzcie jest różnica :P :P :P jeszcze jak w trasie wrzuce "cruise control" (stała prędkość) to w ogóle można odpocząć :) :) :) Masz tylko kierownice do obsługi :P :P :P Auto dla idiotów :P :P :P :P :P Czasem jeżdżę manualem mamy, ale wkurza mnie w trakcie korków, więc jeżdżę nim tylko jak muszę :P A ja dziś u siebie w Klinice... nie jest żle, choć roboty więcej :( cały dzień robię zaległości :P :P :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola mnie nie trzeba przekonywać do automata :P:P:P no ale widzisz ja robie 2tys km na miesiąc i naprawdę potrzebuje oszczędności a co do gazu to hmm u nas na rope taniej wychodzi niż na gazale to dużo by tłumaczyc Właśnie zaniosłam urlop do szefaaz się boje co on sobie pomysli że ledwo zaczeła parce a już na urlopy chodzi:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej A ja malo teraz piszę, bo robię porządki. Jak zacznę pracę to nie ma mowy, zebym to wszystko pózniej ogarnęła. A ja ponad wszystko skrzynia manualna, bo automatu nie znam :p :p :p Nie mam porównania. Co do sprzęgła, to podobno kobiety często je spalają, bo częściej go używają. A ja 6 lat manualną mam, mimo zmiany aut co ok rok - dwa. Może gdybym spróbowała to przekonałabym się i do automatu. Karola ---> a twoje auto to jakaś amerykanska wersja?? Przyciągnęty z za oceanu czy u nas kupiony? Bo takie duże silniki to chyba rzadko spotykane są. Ja też mam vana 7 osobowego, ale silnik 2.2 i wystarcza. Wysłalam Ci maila przedwczoraj chyba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koliban ja to bym sobie tego krążka założyc nie umiała:P:P:P A ze spirali narazie chyba jestem zadowolona...a czemu chyba..bo okresu nie mam juz od jakiegos czasu, jeden dzien takie plamienie i to wszystko, a nawet to nie plamienie tylko plamka była...i nawet juz myslałam czy testu nie kupowac ale tak podobno jest....wiec sama nie wiem. kaludia jak dla cibie to najlepsza byłaby wkłądka zwykła miedziana, żadnego wpływu na organizm nie ma bo nie jest hormonala wiec szanse na libido są:P:P:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do automata to przyjemnosci nie miałam czyms takim podróżowac wiec sie nie wypowiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no a o co chodzi z tym krążkiem Koliban??/ właśnie napisz Koliban co i jak bo ja nie w temacie tym, spirala wiem co to ale krążek nie:P:P:P no a muszę cos sobie zrobić, choć spirala chyba odpada bo nie wykluczam 3 ale najwcześniej za 2 lata a spirale na ile sie zakłada???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elunia, sorrki, muszę podebatować z mamą :P Ale chyba żakardowa mi się podoba, bo jeśli dobrze kojarzę, żakardu nie trzeba prasować po praniu :P A mój Szerszeń, to Dodge Grand Caravan, przywieziony z USA, więc slinik najmniejszy z dostępnych :P :P :P Stelka, rozumiem, rozumiem :P Wiem, że ja rozrzutna jestem i to za bardzo :P :P :P Co do spirali to najkrótsze chyba na 5 lat, ale można wcześniej wyjąć :P koszt spory... No i nie strasząc, widziałam 2 ciąże z wkładką miedzianą i... rozwijały się prawidłowo :P :P :P nikt nie próbował usuwać wkładki w trakcie ciąży, bo duże ryzyko poronienia, ale jakoś ona nie uwierała dziecka w główkę :P więc nie było potrzeby :P :P :P Wyobraźcie sobie, że wczoraj zadzwoniła moja teściowa :P Żeby zaprosić mnie na Wigilię (!!!) Ma baba tupet!!! 3,5 tygodnia nie zadzwoniłą nawet by spytać jak się mamy, a teraz wyskakuje że jest jej bardzo przykro że nie chcę przyjść!!! Namawiała bym choć zaszła podzielić się opłatkiem... Obłuda na maxa!!! No to jej wygarnęłam wszystko :P Usłyszałam, że to moja wina, bo przecież wielokrotnie pakowałam M (!!) Że ucierpią na tym najbardziej dzieci itd! Kuźwa, toż to jej syn podjął decyzję, że w d..ie ma dzieci i mnie, że to że cierpią go nie obchodzi, że on musi mieć czas dla siebie!!! Powiedziałm jej ze mam do niej żal, że jak robiłam remont to on siedział spokojnie u mamusi i ona nie widziała w tym nic złego, że jak się wyprowadził to nawet nie zainteresowała się jak my sobie radzimy, czy choćby zadzwoniła powiedzieć że jej przykro. Ze nie może mieć do mnie żalu bo przez te 3,5 tyg żyję w przekonaniu że cała rodzinka popiera mojego M, bo nikt nawet do nas nie zadzwonił!!! Usłyszałam, że ona byłą w szpitalu (5dni!!!) i że nie miała jak- odpaliłam że pewnie, nikt nie miał jak zadzwonić- ona, jej córeczka, szanowny Pan Teść... Wszyscy głaskają biednego syneczka, a to co się dzieje z nami ich wali... Próbowała wzbudzić we mnie poczucie winy, że to Swięta, że ja jestem bezduszna że nie chcę łamać się z nimi płatkiem... Kuźwa to ja jestem nienormalna, czy ONA???? Powiedzcie mi bo już sama nie wiem... Wygląda na to że miałam polecieć jak na skrzydłach, że cieszyć się że mój M mnie nie kocha, że zostałam sama z 2 dzieci i psem, że wstaję w środku nocy by zdążyć do szkoły z Matim, że zostawiam dzieci same jak śpią bo muszę z psem wyjść itd... Opowiedziałam całą rozmowę mojej mamie i usłyszałam że jest ze mnie dumna :) Że mam olać wszystko i ukłądać sobie życie!!! Ze mam być szczęśliwa, radosna, umawiać się na randki itd, że ona zajmie się dziećmi, więc nie muszę się matrwić... Bo ten mój M to nie dorósł do tego by być ojcem, mężem ani kochankiem!!! I wiecie co, zamierzam tak zrobić... Może nie poprzecie mojej decyzji, bo minęło tak mało czasu, ale ja miałam od roku tylko współlokatora w domu :( co to jest sex już nie pamiętam, co to są miłe wieczory, randki też nie :( :( :( Mam gdzieś co sobie pomyślą inni, znajdę kogoś kto da mi szczęście, radość, zadowolenie z siebie, z życia.... Taki mam plan... mam też alternatywę, choć nie wiem czy bezpieczną :P :P :P Okaże sie za parę lat :P :P :P Ale dużo by pisać o tym... Cynka, a jak u Ciebie??? minął 10-ty!!! Miałaś kochana urodziny- sorrki, wypadło mi z głowy!!! Wszystkiego najlepszego!!!! A jak M- wyprowadził się??? Nie matrw się, pierwsze 2 tygodnie są najtrudniejsze, potem już leci i jest dobrze!!!!!! Uwierz mi, ja już mam spokój i jestem szczęśliwa :) :) :) Ty też będziesz!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola...popieram popieram w 100% .....a to pytanie kto tu jest durny to jest retoryczne !! Fajnie, ze masz wsparcie w mamie i ze Ci pomoże, a mieć współlokatora to bezsensu...jedynie szkoda dzieci...ale jeśli faktycznie będzie podział i będzie sie nimi zajmował tak jak planujesz to będzie dobrze pamietam Wasze foto świąteczne z zeszłego roku chyba pod choinka w czapkach mikołaja... a ja dzis mam w pracy OFF....małego M zawiózł do żłobka a ja mam LUZZ, mógł maly zostać ze mną...ale ja tak jak Karola potrzebuje nieraz mieć czas dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stelka to dla Ciebie: :D:D:D:D:D Środek antykoncepcyjny NuvaRing stosowany jest dopochwowo w sposób ciągły przez 3 tygodnie. Jest to elastyczny, odporny na uszkodzenia mechaniczne i bezbarwny pierścień o średnicy niewiele większej niż 5 cm i przekroju 4 mm. Kobieta sama umieszcza w pochwie pierścień w pierwszym dniu cyklu i po upływie 3 tygodni sama go także usuwa. Innowacyjność dopochwowego pierścienia antykoncepcyjnego NuvaRing (vaginal contraceptive ring VCR) polega na tym, że po umieszczeniu w pochwie przez cały czas uwalnia on hormony progestagen (etonogestrel) i estrogen (etynyloestradiol), które przenikają do krwiobiegu. Po 7 dniach przerwy, w czasie której następuje krwawienie, zakłada się nowy pierścień na okres kolejnych 3 tygodni, po czym znów następuje 7 dniowa przerwa. Działanie NuvaRing jest takie samo, jak w przypadku doustnych tabletek antykoncepcyjnych (DTA) - czyli popularnych pigułek - i polega na zahamowaniu owulacji. W przeciągu trzytygodniowego okresu, w którym pierścień powinien znajdować się w pochwie, dopuszcza się jego wyjęcie lecz nie na dłużej niż 3 godziny. Specjaliści zalecają NuvaRing wszystkim kobietom w wieku rozrodczym, w szczególności zaś tym, u których ryzyko przypadkowej ciąży jest wysokie. To doskonała metoda dla kobiet, które nie są zdyscyplinowane w codziennym przyjmowaniu tabletek antykoncepcyjnych, a przyklejony na skórze plaster i jego eksponowanie nie jest dla nich akceptowalne. Pierścień jest dobrze tolerowany przez kobiety, a sam środek łączy łatwość stosowania z wysoką skutecznością współczynnik Pearla dla NuvaRing mieści się w zakresie od 0,25 do 1,75. Precyzja położenia pierścienia w pochwie nie wpływa na jego skuteczność, a zakładanie i usuwanie pierścienia jest proste i nie stanowi problemu. Ponadto pierścień nie jest odczuwalny w pochwie ani przez samą kobietę, ani przez partnera, co nie zmienia odczuć seksualnych. NuvaRing jest środkiem antykoncepcyjnym zawierającym niewielką ilość estrogenów (15 g, a inne dostępne preparaty antykoncepcyjne zawierają od 20 do 50 g).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola.. nie wiem co powinnaś zrobić :( Teściowa szkoda gadać i to jest fakt... musisz pomyśleć o sobie, o Was o dzieciach... wrócić do tego dlaczego macie dzieci, jak żyliście w pierwszym okresie bycia razem... piszesz że go kochasz.. może warto sobie uświadomić czy to jest miłość czy przyzwyczajenie.. Jeśli miłość to bez względu na to co będziesz mówić i robić będziesz czuła pustkę, w innym związku wypalisz się bardzo szybko- po po pierwszej "ekstazie" będziesz wracać do tego co było... Jeśli to tylko przyzwyczajenie to raz na zawsze zamknij drzwi i nie pozwalaj sobie na słabość itp..ustal zasady wspólnego wychowywania i tyle.. Wiem tyle, że dzieci wnoszę wiele szczęścia ale też osłabiają więź między partnerami.. ponieważ jedna bądź druga strona zasadniczo dominuje w organizowaniu życia rodzinnego i zwyczajnie może nie być ani czasu ani chęci lub możliwości na "wzmacnianie więzi między małżonkami" Dzieci macie małe... piszesz że nie wiesz co to randki, sex itp.. mimo wszystko wina nigdy nie leży po jednej stronie.. przynajmniej zazwyczaj.. Może gdybyście ustalili jakieś zasady- może gdyby M miał fajną prace w której czułby się doceniany i by się realizował i miał możliwość zarobić na Waszą rodzinę.. czułby się bardziej komfortowo .. a Ty nie musiałabyś brać wszystkiego na swoje barki.. Każda rodzina ma swoje kryzysy..(moja też) ale w sumie łatwiej coś "przerwać" niż uratować.. łatwiej znaleźć nowego partnera/partnerkę z którym będzie fajniej niż "ponownie odnaleźć się w starym związku" Nie pomyśl że się chcę wtrącać czy oceniać Twoje decyzję- Ty sama wszystko najlepiej czujesz... Ale skoro piszesz że go wciąż kochasz.. może warto...chłopcy byliby na pewno szczęśliwi. Ale sami sobie nie dacie rady..:(:(:( moim zdaniem przydałaby Wam się terapia rodzinna- rozmowy z psychologiem który "znajdzie to czego Wy nie widzicie" znajdzie przyczynę rozpadu Waszego pożycia... może potem praca nad sobą indywidualnie z psychologiem.. wiem że trudno sie przyznać do tego że potrzebuje się pomocy :( my do tego dojrzeliśmy, że się bardzo kochamy a nie potrafimy tego okazywać i czasem działamy z premedytacją żeby zranić siebie nawzajem - bo nie chcemy cierpieć tylko sami w sobie. Ja jestem perfekcjonistką, osoba zdecydowaną i pewną siebie, mój mąż chciałby żebym była bardziej potulna...ja chciałabym żeby on był przebojowy i konkretny- a nie jest.. Ale każde z nas ma dużo innych zalet .. o których wiemy że były, za które się "pokochaliśmy" a które teraz jakby zniknęły.. Mamy już "upatrzoną" poradnię rodzinną i chcemy poprawić jakość naszego związku... tyko ciągle nie możemy się przełamać i umówić... bo to będzie oznaczało poważne zmiany w naszym życiu.. Trzymam kciuki żebyś taką bądź inną ale podjęła decyzję najlepszą dla Was- każdego z osobna - i była szczęśliwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koliban, ale nic nie poradzę że mój A) nie kocha mnie B) nie chce być ze mną C) nie zamierza szukać pracy itd itd To że mam współlokatora, to dlatego że mój M już dawno mnie odrzucił :( :( :( Ja nie jestem potulnym barankiem, wiem o tym... ale zyć z kims kto mnie nie kocha nie chcę :( A co radzenia sobie - to wychodzi nam to bardzo dobrze :) Dzielimy obowiązki, dzieciaki zrobiły się samodzielne, ja mam 2 dni w tyg wolne i co drugi weekend... myśle, że tak lepiej, niż zyć w fikcyjnym związku... Co do nowych związków, to wiem, że sa możliwe :) zamierzam być szczęśliwa... A miłośc do M pewnie za chwile przerodzi się w nienawiść :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koliban dzieki za oświecenie :D:D:D:D a co do Twojej wypowiedzi to fajnie napisane, ale z jednym się nie zgodzę że sobie nie poradzą sami!! ja uważam że kto jak kto ale Karola jak ja znam świetnie sobie poradzi, ma mamę brata no i jednak mąż trochę sie interesuje dziećmi:) prędzej by sie pewnie załamała jak by dzieci nie mieli, a tak dzieci dodają nam skrzydeł:)niestety do miłości nie da się zmusic:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nic na siłę.. ale ja tylko przez moment się zastanawiałam czy on tak nie mówi bo jest zazdrosny i zły że Ty sobie zawsze radzisz a on nie.. może tylko tak mówi... nie wiem.. Generalnie Ty sama najlepiej wiesz czy są perspektywy na ratunek czy nie :) a jak nie to jak powiedziałaś tego kwiatu na pół światu :D:D:D:D zmieniając temat mam dylemat :( moje dzieci chorują i nie mam pomysłu co im podać żeby było ok. tzn.. mają ciągle katar i kaszel (ostatnio zapalenie kratni- wyleczone nebulizacją z pulmicortu plus jakieś pierdoły) w środę była z nimi na kontroli- bo było takie zalecenie i było wg lekarza zdrowe... a dziś znów były rano płaczliwe i katar się zwiększył.. masz pomysł co by im podać żeby ich wzmocnić??? tranu pić nie chcą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stelka "to że sobie nie poradzą sami" nie odnosi się do Karoli plus dzieci :D:D:D:D bo wiem że ona sobie będzie lepiej bez niego radzić niż z nim bo zniknie iluzja pomocy fiu fiu chodziło mi o to że jak zdecydują się ratować związek to przydałaby się pomoc osoby trzeciej- bo we dwoje nie potrafią rozmawiać ze zrozumieniem i empatią...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koliban na infekcje nie ma rady, żadne Esberitoxy, bronchovaxomy, Luivaci nic nie daja :( Jedyne co to może spróbuj dać coś p/alergicznego o ile maja jakies objawy, hartuj ile możesz, chodź na spacery mimo kataru, inhaluj i tyle :( :( :( Dobra wracam do pracy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hihihi ale żesmy sie zrozumiały :P:P Karola kobeto poradź:P wczoraj był u nas lekarz bo ja i Tomek chorzy ja dostałam bez zagladania w gardło antybiotyk:P:P:P ake Tomek tez bo ....zaflegmiuony jak to pan dr powiedział i gardo czerwone i że niby trzeba było i teraz mówił że wypisuje vercef ale mąż wrócił z hiconcilem więc nie wiem czy pan dr sie pomylił czy w aptece dali mu w ramach zamiennika, i dałam Tomkowi 5 ml (waży 10kg) bo tak na opakowani pan farmaceuta napisał a po 2 h mielismy jazdę bez trzymanki tak Tomka brzuszek rozboa że sie darł a nie płąkał, nogami az rzucał z bólu, dałam szybko czopak z nurofenu i przestało po 30 min ale darł sie jak nigdy a brzuszek miał twardy jak kamien, zadzwoniłą na pogotowie i powiedzieli że jak nie przejdzie po godz to dzwonic ale przeszło no i dzisiaj nie dałam mu juz tego ake teraz czy ja dobra dawke dałam, nie wiem czy dobrze rozrobiłam zawiesine bo nie mogłam nigdzie doczytać więc wlama do kreski na butelce żeby wyszło 100 ml bo tyle niby miało byc.....i czy antybiotyk może powodowac takie bóle brzuszka......dodam że kiedys brał vercef i nic mu nie było ale to było rok temu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koliban moje tzn Tomke od miesiąca dostje ciagle jakies syropki p.alergiczne typy folnidan clemastinum i generalnie jest ok, ostatnio niby dostał augumentin ale jakoś mi sie stłukł i wyszło że dostał tylko raz a że nic się nie działo to nie byłam juz nim u lekarza...Tomek to ma genralanie katar cały czas, a Karola okaz zdrowia:) odpukac:) w tamtym roku odchorowała a w tym Tomek musi swoej przejść:P i tak się zastanawiam czy iśc po nowy antybiotyk dla Tomka??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alano miał 3 tyg temu zapalenie ucha, Laura też coś bakteryjnego i mieli antybiotyki ..Alan zinnat a Laura to nie pamiętam. Potem niby te 3 tygodnie spokoju - potem zapalenie krtani i inhalacje. Clemastinum mamy dawać do dziś niby.. Alan jest alergikiem i u niego alergie się objawiają kaszlem :( więc nigdy nie wiem czy to już infekcja czy jeszcze alergia.. no ale może jak przechorują jeszcze ten sezon to potem będzie lepiej....tak się łudzę :D kurka a dziś sobie zrobiłam wolne , bo jestem przeziębione no ale i też chciałam w domku ogarnąć a przed kompem tylko siedze...ehh musze podnieść te szanowne 4 literki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koliban no te nasze alergiki to chorują częściej, Karola rok temu chorowała non top, a alergia jej juz przeszła i przestała chorować, u Tomka na razie nie stwierdzono alergie ale ja go trzymam póki co na diecie bezmlecznej więc trudno by było stwierdzić alergię a i choruje mniej niz jak Karola rok temu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie :P stelka- dziwne ,eryk mial hiconcil czy jak mu tam ,jak mial 8 tygodni, nie bylo problemow, ale kazdy brzuszek inny karola- tak 3maj, :) ja cie popieram, nie ma co plakac, ja bym plakala, itp, ale ty jestes dzielna i masz racje, :):):) a twoj M to moglby sobie przeczytac co piszesz tutaj:P:P ale by mial mine a moge zapytac o cos? jesli to nie bedzie zbyt kurcze klopotliwe, skoro twoj M nie pracuje, to z czego on zyje? a alimenty czy cos? jesli nie chcesz nie odpowiadaj:) a ja dzis dostalam werwy, wypralam firanki, zaslony , posprztalam tam gdzie glownie sprzata sie "po wierzchu" :D najlepiej jak wynioslam firanki na pole :D:D zanim powiesilam zamarzla mi w rekach i nioslam do domu taka zesztywniala :D:D u nas pod oknem sobie chodzily dzis sarenki, a bazantow to mamy na stolowce po 20, i juz takie oswojone ze chodza nawet jak auto odpalamy:) koliban-ja jakos w terapie nie wierze, jesli ktos mowi ze nie kocha, przeciez to jest ewidentny koniec i nie ma co ratowac, nie mozna zmuszac do milosci, ok jak sa problemy, mozna cos robic ale jakby mi ktos powiedzial ze nie kocha to .... wspolczuje chorobsk dzis maly sie obudzil, i mowi "nie chce isc do szkoly ":D:D a my jutro na mega wielkie przedswiateczne zakupy, babcia M w domu, ale juz calkiem jest osoba lezaca, ze nawet ma klopoty z samodzielnym jedzeniem, ale kojarzy nawet, rozmawia ale chwilami opowiada glupoty,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×