Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kareczka

MAJ 2008- kontynuacja

Polecane posty

koliban powiem ci, ze raty sa dosc przyzwiote, zdolnosc dosc dobra. Nam zalezalo aby nie byl potrzebny wklad wlasny i kasa na dzien dobry czyli na np ubezpieczenie braku wkladu wlasnego itd bo my nie mamy rzadnych oszczednosci, nawet na oplaty notarialne pozyczam od swojej chrzestnej ;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żyję, żyję :) ale faktycznie czasu mi braknie totalnie... Staram się z pomocą mojej mamy sprzątnąć mieszkanie po remoncie, ale to nie takie proste... Muszę wywalić masę rzeczy... Choć dzięki wyprowdzce M mam sporo wolnego miejsca w szafach :) Ogólnie jest spoko, jedyne co, to chcę byśmy obowiązki dzielili po połowie- jak będzie brał dzieci to mają u niego nocować... Wiem, może nie popieracie mojej decyzji, ale ja potrzebuję trochę czasu dla siebie- tzn na naukę, sprzątanie, zakupy, chwilę odpoczynku... no i może jakąś przyjemność typy spotkanie z koleżankami, czy kino... Cynka jak u Ciebie???? Powiem Ci kochana, że mi to wszystko chyba służy... czuję się super, nastrój mam dobry... Pmyśl sobie - Przed nami perspektywa randek (u mnie może odległa bo w planach to dopier po egzaminie :P czyli za rok), wyjść wieczorami, dreszczyku emocji... Druga młodość :P :P :P Bedzie dobrze!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola a ja popieram:):) niech ten Twój m nie zapomina że ma dzieci, chłopy odchodzą i od razu palma im wali bo sa niby wolni....a ja myślę że to świetny pomysł:) wszystkim wyjdzie na dobre, i dzieciom tez :) ja tez bym tak zrobiła, tzn jak bym sie miała np rozejść z moim m to też z opcja że będzie dzieci na noc zabierał na wekend.....inaczej bym sobie tego nie wyobrażała.......ja popieram w 100%!!!!!!!!!!!:):) a gdzie Twój m mieszka teraz?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klaudia w Getinie możesz wziąć pożyczkę na opłaty około kredytowe do 10% wartości mieszkania - oprocentowanie niezłe i rozłożone na max okres jak kredyt więc wychodzi mało.. nie wiem czy z tego korzystałaś. P.S. W Millennium tańsze aneksy :):):):) Stelka mało czasu mam generalnie, czasem Was podczytuje ale już brak energii żeby odpisać... Z jednej strony współczuję Cynce i Karoli... z drugiej nie wiem czy ostatecznie nie skończy się tak samo u mnie... :( Życiowych problemów nie mamy ale całokształt nie jest fajny.. a ja czuję się ze wszystkim totalnie sama, zero wsparcia i ciągłe pretensje... ehh ale szkoda gadać. Stelka RNS (rodzina na swoim) jest na zakup pierwszego lokum...:( więc skoro już macie swoje niestety nie ma szans, bo to określa ustawa.. możesz próbować refinansować na lepsze warunki i tylko tak obniżyć koszty ale tez istotne jest kiedy kredyt brałaś i jakie masz zapisy w umowie...często nie opłaca się tego ruszać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola nie wiem jak myślałabym rok temu.. ale dziś podpisuję się pod Twoimi słowami...odpowiedzialność za dzieci jest obustronna i nie tylko na 2 godzinki dziennie super tatusiowie a matka już zakopana na amen...:( każdemu potrzebna jest czas na restart i chwila dla siebie.. Trzymam kciuki żebyś była szczęśliwa niezależnie od tego jaki los napisze Ci scenariusz.. Cynka Tobie tez tego samego życzę.. jakoś teraz miało się zmienić Twoje życie...kciuki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki Koliban:) no myślałam o kredycie na to samo pierwwze mieszkanie ale w innym banku, my mamy az na 6%, choć w sumie nie bralismy duzo bo 100 tys, juz mamy spłacone 1/5 kapitału:) myslimy w ogóle nad spłata całości ale nie wiem czy sie będzie opłacało bo w naszym banku odsetki spłacamy przez pierwsze 10 lat a potem juz sam kapitał ok 5 tys rocznie a teraz mamy inne wydatki:P a jak spałcic całość to tylko tweraz tzn w tym roku, bo my mamy raty roczne tzn raz w roku spłacamy pod koniec grudnia...jak by ten rok był taki jak ten 2 lata temu to by sie udało, ale teraz kiepsko interesy ida:P a w ogóle to my akurat wzięliśmy kredyt w najgorszym czasie jesli chodzi o jakieś odliczenia bo na początki 2007r. czyli o włos nas mineła ta ulga co obowiązywała do 31 grudnia 2006 a 3 miesiace przed RNS.....i lipa ale w najlepszym momencie jesli chodzi o ceny mieszkań bo 3 miesiace pózniej nasze mieszkanie było warte o połowe więcej czyli jakby zarobilismy nawet na odsetki:p A CO DO FACETÓW JA PÓKI CO NIE NARZEKAM:P:P mój sie wzorow wywiązuje...a wiem że dla chłopa ubrać rano dzieci, nakarmic i wyprawic do żłobka to nie lada wyczyn:P:P:P:P szczególnie ze trzeba ubierać w kombinezony i kozki:P:P ale sam sie deklarował:P:P a nioe powiem że wypomina mi to kiedy chce wybyć z domu:P:P:P a ja mu tłumacze że ja przez 2,5 roku tak mam:P:P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żurkowa sto lat i duzo usmiechu na buzi ;-) Koliban my bierzemy wlasnie ten RNS, i musielismy sie spieszyc bo od nowego roku bedzie on przyznawany tylko na mieszkania z rynku pierwotnego i osobom do 35 lat, fakt ze my z mezem jeszcze do tych 35 troche mamy no ale biorac pod uwage to ze z wtornego sie nie dostanie to kiepska perwpektywa. My kupujemy niewielkie mieszkanko bo 40,4 m i placimy 135 tys. wynegocjowalam ze oplaty notarialne po polowie, no a nowe nawet te 40 metrow by nas kosztowalo jakiec 200 tys. plus wyposarzenie itd mieszkania a skad na to?! Eh mam nadzieje ze bedzie nam sie dobrze mieszkalo na tym mieszkaniu i wogole. No nieukrywam ze najbardziej na swiecie chcielibysmy miec mieszkanie 3 pokojowe, no ale coz na to nie mamy zdolnosci a i niebyloby nas stac na czynsz + rata kredytu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuje za życzenia:) a ja mam wrażanie ze ostatnio to tylko w kuchni siedzę... przedwczoraj, pierożki lepiłam, ciasteczka robiłam, kompot. wczoraj zapowiedzieli sie mim rodzice wiec na szybko sałatka i ciasto (szybkie ale dobre) oczywiście śladu juz po tym nie ma dziś juz kokosanki zrobiłam bo resztę mam...teraz idę ogarnąć kuchnie i może chwile odpocznę póki mały spi Klaudia, małe ale własne !! i to najważniejsze chodź wiadomo każdy chciał by mieć większe:) taka natura

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żurkowa spóźnione ale szczere Życzonka dla Ciebie 🌼 🌼 a co do komunikacji miejskiej dzieki za info:) póki co zostane przy samochodzie, nie wychodzi wcale tak droga a jadę ok 1 h a rano 50 min :) jak przyjdzie wiosna będzie jeszcze lepiej:) dziewczynki odzywać sie bo co ja mam tylko pisać?????????!!!!!!!!!!!!!!!!!! moje dzieci wczoraj i przedwczoraj mikołaj nawiedził i dostały tyle prezentów że głowa boli:P:P:P Karola ma ostatnio faze na mikołaja i Elmo, kupiłam jakąs gazetę z bajka na płycie pt Elmo ratuje Boże Narodzenie i codziennie musi na dobranoc ogladac i rano tatuś tez im puszcza.....i sie nauczyła że mikołaj wchodzi prze komin:P a że u nas w domu nie ma to mówi że przez okno ale trzeba zostawić otwarte żeby wszedł i zostawił prezent:) a mąż wczoraj dorwał czapkę mikołajowa a Inka że to mikołaja czapka że ja zostawił i trzeba mu oddać:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za życzenia:) A ja nie wiem co mam sobie myśleć, teściowie ani M. siostra nie raczyli zadz i złożyć życzeń....tylko z jego strony babcia się pofatygowała... Przykre, ale cóż dobrze wiedzieć co to za ludzie, ja do nich na pewno też nie pójdę na urodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie kochane podczytuje Was, troche mi smutno jak czytam o Karoli I Cynie, bardzo dziewczyny was wspieram !!! dacie rade Zurkowa- 200 latek :) i duzo duzo usmiechu oraz pozytywnej energii nie mam zbytnio kiedy pisac , bo jakas klatwa na nas spadla chyba, buuuu, ost maly chorowal, mial katar, jak mu przeszlo to tydzien temu we wtorek wymiotowal , a pozniej cala srode mial goraczke, teraz nie robi kupki juz od 4 ponad dni ..... ja od soboty mega przeziebiona, a jakby tego bylo malo, Eryk od soboty poplakiwal i trzymal sie za siusiaka, no i i ma stan zapalny, wczoraj rano przezylam koszmar, bo ponad 1.5 h nie mogl zrobic siku, wyl doslowanie a ja razem z nim, jak sie wysikal to ulzylo , ale pozniej kazde sikanie to meka, ma antubiotyk Keflex, do tego nasiadowki w cieplej wodzie itp, troszke mial ropki, i opuchlizne, ale wazne ze mocz puszczalo, dzis juz lepiej, ale mamy juz skierowanie zeby zrobic mu ten zabieg na stulejce, a jeszcze ciagle boli mnie noga, ale neurolog nic nie poradzil poki co, tylko ciwczenia, ale na to brak czasu aktulanie, mam podrazniony nerw udowy itp itd..duzo tego mikolaj byl bogaty, ale miejsca na zabwki brak :P ale przynajmniej jest co robic, buziaki dla was !!! wszystkich pogoda pskudna , brrrrrr deszcze, no dziwna ta zima

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
acha, doradzcie co robic z tym zatwradzeniem, nie daje mu slodyczy, duzo pije soku jablkowego itp, je owoce ale sie juz martwie, no chyba ze ten antybiotyk cos "rozgoni" niby go brzuch nie boli ale to juz tyle dni macie jakies pomysly? nigdy tak nie mial

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żurkowa nie przejmuj sie nie ty jedna....u mnie tez nie pamietaja o moich urodzinach czy imieninach, no tylko o 30-ce pamiętali a tak to nie składa mi nikt życzeń to ja tez nikomu nigdy nie składam:P:P:P dla mnie wazniejsze zeby mąz pamietał i dzieci:) no a wiadomo jak z tymi chłopami....mój ostatnio owszem pamiętał że 27 mam urodziny ale kwietnia a ja mam w marcu, ale ważne że pamiętał:P:P:P:P a ja mam małą pzerwe w pracy...mama nadzieję że mnie nie wyrzuca z netu:P:P:P u nas znowu sypie i znowu bedzie sie tragicznie jechało:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze zizusia nie strasz mnie z tym siusiakiem...cos mój Tomek wczoraj jakos dziwnie sie chwytała za swojego siusiaka....jak by go bolało?? ja nigdy mu nic przy nim nie majstrowałam, aniby tzreba cos odciagac?? co do kupy nie martw się Karola ostatnio przez tydzien nie robiła cos sie zablokowała, az w koncu powiedzieliśmy jej że założymy pampersa i zakumałą bo założyliśmy jej pampersa iz robila kupe...i teraz jest tak że jak chce bardzo kupe to wola że chce persa bo na nocnik za chiny nie zrobi:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola ---> a jak ze świętami ? z wigilią? Bedzie M? k.rcze jakoś nie mogę sobie tej sytuacji wyobrazić. My w tamtym roku spędziliśmy święta bez M bo z Rosji nie wrócił (ale to całkiem inna sytuacja) i było mi strasznie przykro. Cyna ---> a u Ciebie? Jak ty czujesz? Zizusia ---> uuuu to bidulek się męczy, musiało go bardzo boleć jak nie mógł się wysikać :( Pamiętam, że jak moi bracia byli mali to mama też z nimi do lekarza chodziła z tymi sprawami. I musieli "naciągać skórkę" - tak mówili. Ale czemu tak się dzieje to nie wiem. U nas Mikołaj też był :D I było pasowanie na przedszkolaka i wystepy dzieci :D Moja córcia do Mikolaja blisko nie podeszła bo się bała go. Póxniej w domu pytam ją: czemu nie podeszłaś do Mikołaja? A ona: bo nie było takiej potrzeby. Rozłozyła mnie na lopatki tym tekstem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żurkowa przyjmij spóźnione, ale szczere życzenia WSZYSTKIEGO NAJ NAJ NAJLEPSZEGO!!! U nas choróbsko się przyplątało, Szymuś ma zapalenie krtani:-( wczoraj dostał mega kataru, a już w nocy wymiotował, a rano "szczekał":-( a miałam go dzisiaj zostawić z opiekunką i iść przypominać sobie jak się jeździ samochodem...mam problem bo pierwsze 2 razy super poszedł na spacer z opiekunką, a ja wtedy wychodziłam załatwiać swoje sprawy, a za trzecim razem to za nic w świecie nie mogłyśmy go przekonać, żeby wyszedł:-( Pani M. uważa, że trzeba mu zniknąć z oczu i chyłkiem wyjść z domu, ja tego nie pochwalam, a poza tym jak tylko Ona się pojawia to Mały nie odstępuje mnie na krok i cały czas sprawdza czy jestem...a tez kilka pierwszych dni nie wiedział o co chodzi i potrafił 2 godz. się z nią bawić i może ze 2 razy sprawdzić czy jestem...teraz sama już nie wiem czy dobrze myślę, ale chyba muszę wyjść "na siłę" i mieć nadzieję, że za chwilę się zabawi? I z czasem przyzwyczai? Co myślicie? Poradźcie mi coś? W marcu wracam do pracy i chciałam go na to dobrze przygotować... Karola, Cynka, Koliban przeraża mnie to o czym piszecie...tzn. u nas z M. też jest od dłuższego czasu do bani, ale mam nadzieje, że to jeszcze da się jakoś naprawić, nawet nie myślę o rozejściu się, a przecież to też się zdarza:-( zastanawiam się czy ta brzydsza płeć to nie dorosła do życia rodzinnego:-( że faceci wymiękają w obliczu tylu obowiązków i odpowiedzialności? Już sama nie wiem co o tym sądzić:-(...życzę Wam wszystkiego najlepszego pomimo takich zakrętów życiowych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żurkowa wszystkiego najlepszego z okazji urodzin!!! :) 18-te to zawsze takie miłe :D:D:D:D:D Zizusia współczuję :( i mam nadzieję że leki szybko pomogą! Akinom- życie jest przewrotne, mój M na przykład jest niedojrzały i mało odpowiedzialny..chociaż mam pewność że nas bardzo kocha... tylko to czasem mało :( na razie jednak się wystraszył, i spasował i stwierdził że on tak w emocjach głupoty gadał i absolutnie chce być z nami...ehhh a ja chcę spokoju i stabilności a nie chlapania bez sensu co mu ślina na język przyniesie.... Karola a u Was kryzys był chyba też przed Ludwisiem .. dobrze pamiętam? myślisz że Wam się nie odwidzi już? w sensie chcesz już to zakończyć na dobre czy jeszcze dopuszczasz pojednanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ufff po pieciu dniach byla przed chwila kupa, z wielkim placzem ale ok no a ze smutnych wiadmosci, to babcia M , prababcia erusia dzis trafila do szpitala z zapaleniem pluc, od jakiegos czasu juz lezala, pampersy itp, ale to juz 90 lat, szkoda mi jej bardzo, kocham ja jak wlasna babcie, ech ale wiek ma piekny, i zycie tez ma udane, wiec trzeba sie cieszyc poki jest wsrod nas, oby jak najdluzej, ale ona nie moze sie pogodzic z tym ze lezy, zawsze taka aktywna, wszedzie jej bylo pelno, nawet jej na starosc rower chowali bo jezdzila w wieku 85 lat,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj sama problemy z tymi facetami:o mój na razie nic nie gada, a niejeden facet na jego miejscu by wymiękł:P:P ale on akurat z tych co dzieci kocha bardzo i potrafi zastąpić im matkę:P:P:P:P rano nakarmi przewinie, ubierze i zawiezie do żłobka, a ja wracam z pracy i dzwonie co robi a on że juz jedzie po swoje kochane dzieci bo sie stęsknił za nimi:P:P:P:P:P Cynka kochana odezwij się!!!!!!!!!!!!!!!!!! martwimy sie!!!!!!!!!!!!!!! Koliban napisz cos o dzieciaczkach bo dawno nic nie pisałas, jak sobie w żłobku radza??? bija się????????? bo moje dwa stwory z dnia na dzien coraz bardziej sie dogaduja.....no i świata poza soba nie widzą:P:P a synek to typowy domator:P:P on tylko lubi żłobek i swój dom:) jak jestesmy u tesciów to po 1 h marudzić zaczyna a jak tylko zabieram go do domu to od razu odzywa:D:D kurcze i Karola coś dzisiaj w nocy wymiotowałą, nie wiem co sie strało, mówiła że ja brzuszek boli, ale tatus wymasował brzuszek i spała juz do rana...musze za godzine zadzwonic do nich czy wsio ok:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zizusia współczuje:( no nasi pradzidkowie tzn Karoli i Tomka maja po 85 lat ale żywotni sa bardzo szczególnie dziadek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej jesli chodzi o te siusiaki u chlopcow to lepiej nic na sile nie robic ja mu czasem w cieplej wodzie chcialam odciagac ale z marnym skutkiem, lepiej zawsze zasiegnac porady lekarskiej co i jak a ja dzis mam pod opieka moja chrzesnice z roku eryka, niezle wyzwanie :P bo rodzice M pojechali do babci do szpitala , a mala jest zawsze z nimi jak mama ich w pracy dziewczyny skad sie biora zawroty glowy bo ja mam takie samoloty ze szok, juz ze dwa dni jesli chodzi o mojego M to nie moge narzekac, niejeden by ze mna nie wytrzymal:P zawsze moge na niego liczyc, jest odpowiedzialny itp, czasem sie klocimy strasznie ale to juz norma :) jednak zawsze sie godzimy,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja również Was podczytuje i trzymam kciuki za rozwiązanie, oczywiście pozytywne, Waszych małych i dużych problemów. U mnie niby OK, Karol chodzi do żłobka, odpukać - jak na razie zdrów, tylko zaczął od jakiegoś czasu mrużyć oczami... nie ogląda godzinami telewizji, więc nie wiem od czego to... może któraś z Was mogłaby mi podpowiedzieć, co to może być... Śnieżek sypie, ale tak czy siak piechotką do pracy, bo zanim odśnieżę autko, to mnie szlak trafi ;) Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podaje wam fajny przepis na ciasto, szybko się robi i jest dobre. Ja robiłam z malinami mrożonymi i jagodami. http://forum.trojmiasto.pl/przepis-na-szybkie-ciasto-z-jagodami-t118190,1,16.html Mój młody ostatni ma fioła na punkcie Zygzaka z filmu Auta. Dzięki niemu przekonał się do kolorowania i tylko jak wraca ze żłobka to siada do kredek. A z resorakiem Zygzaka łazi wszędzie, śpi z nim, kąpie się, sika, jeździ do żłobka, tam zostawia w kieszonce w kurtce i jak go odbieram to od razu wyciąga. Ciekawe jak długo będzie ta miłość trwać :) Lecę bo Miłosz się obudził i pewnie głodny mały głodomór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koliban skąd ja to znam:-( czasami mam wrażenie że Oni czyt. faceci myślą, że wszystko mogą mówić, a przecież słowa potrafią ranić równie mocno jak czyny:-( Zizusia trzymaj się dzielnie, takiego wieku to można pozazdrościć jeszcze w spokoju i zdrowiu to marzenie:-) Gusika a ja nie mam sposobu, żeby Szymek chciał malować kredkami, może 20 sekund! Wczoraj Szymuś zawinął się w prześcieradło i zaczął skakać po łóżku krzycząc Taniec z gwiazdami:-) a oglądaliśmy może ze 2 razy:-) Jutro jadę do Krakowa na zajęcia i mam ochotę kupić sobie coś ładnego na choinkę, na rynku jest Kiermasz Bożonarodzeniowy i cudne rzeczy:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JA NA MOMENT BO CZASU BRAK A JAK JUZ JEST TO TYLKO MARZY MI SIE POŁOŻYC i odpoczac. wziełam sie za roboty swiateczne i tak biegam miedzy myciem okna, praniem firan a piszczeniem Kuby albo leny...masakra totalna czasem bywa, kuba jakis piszczacy sie zrobił, lence hurtem zęby wychodza, jeden w sobote dopiero co wyszedł, drugi własnie przebija wiec czasami jazdy totalne mam.... Do tego znowu sie połamałam, byłam u takiego rehbilitanta, wymasował mnie i stwierdził ze hujowe mam te plecy i zebym sobie wybrała serie masazy ok10 razy bo jak nie rozmasuje tego co tam mam to ciagle bede problemy z wypadaniem dyskow miała. kazał isc do rodzinnego po skierowanie na takie masaze, nawet nie wiedziałam ze na NFZ mozna cos takiego robic...tylko pytanie czy rodzinny da mi skierowanie. uciekam bo dzieci nakarmic musze pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czarna z tego co wiem to u nas rodzinny daje skierowanie do lekarza konsultanta ds. rehabilitacji i on kieruje na różne zabiegi i masaże tylko czas oczekiwania na masaże to 6 m-cy!!! Ale rok się kończy to może w styczniu dopiero zaczną zapisy i może być wcześniej, a może u Was w regionie nie jest tak przewalone:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale jestem wkurzona na teściową!!! Miała przyjść do Szymusia, żebym mogła pojechać kupić sobie kozaki bo stare szla...g trafił:-( i nie przyszła bo zmęczona i musi odpocząć bo jutro musi przyjść bawić Szymka bo ja jadę do Krakowa...strasznie dużo tego MUSI!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×