Kto wtopił dużo forsy na funduszach?

ja wplacilam we wrzesniu 10 tys , dzis mam okolo 8, 5 tys ... nie wiem naprawde co robic ;/

w funduszu arka zrownowazona...dodam ;/ eh... ciezki orzech do zgryzienia... marwie sie czy jest jeszcze szansa wyjsc na 0... prognozy są coraz bardziej poesymistyczne...czarne chmury nad giełdą...czarno to widze, ale wzbraniam się prze sprzedaniem z taką stratą... cholera

Nie martw się - ja jestem do tyłu już około 10 tys., więc nie jesteś sama;) Ta giełda to ostatnio wojna emocji. Nie jestem panikarą, ale powiem szczerze, że w po poniedziałkowej sesji zaczęłam już z wolna wymiękać. Będzie dobrze - musi byc:)

ma ktos jeszcze taki dylemat czy już wszyscy byli mądrzejsi i wypłacili wczesniej ?? ...sierota ze mnie

Gdyby ludzie zachowali zimną krew i przestali uciekać to może szybciej wróciłoby wszystko do ładu. Na dodatek idiotyczne komentarze na wszelakiego rodzaju forach biznesowych też dolewają oliwy do ognia, no i ludek ucieka, nie bacząc na straty...

Wy nieuki:P.Jak się chce w takie coś bawić to trzeba być prorokiem:P.

nie sądzę, żeby komentarze ludzi na forach miały aż taki wpływ na to co się dzieje

ja wycofałam ... i tu byś się bardzo zdziwiła - to efekt znany z psychologii. Jak to mówią, jeden baran skacze w przepaść, a reszta podąża za nim. Sama zmarnowałam full nerwów czytając różne komenty:O

ja w każdym razie bedę spać spokojniej :) drobny ze mnie ciułacz i marny gracz giełdowy, nie żałuję, że wyfofałam, zawsze moge kupić jak stanieją jeszcze bardziej

Mi niestety daleko do przysłowiowego snu sprawiedliwego:P Ale pocieszam sie tym, że na giełdzie wszystko sie może zdarzyć, a przy moim farcie, wycofałabym kasę, a za tydzień byłyby wzrosty, a tego bym chyba nie zdzierżyła;)

mysle, że komenatrze maja jednak wpływ na inny, tzw owczy pęd...już sama nie wiem...zyje w rozterce...cos sie boję, ze to może nie odbić...

podbijam temat w góre...interesuje mnie co Wy robicie z fudnuszami zrownoważonymi i jakie jest wasze zadnie na temat tego co teraz z nimi robić

elfina ... sprawdzałaś straty? Ile będziesz do tyłu? Bo jeśli niewiele, to umarzaj. Ja też mam zrównoważony i zabezpieczony:(

jestem 1,5 tys w plecy...wiem,ze dla niektorych to smieszna kwota, ale dla mnie duzo

czy jest taka w niedługim czasie?

tez bym chciala wiedziec ;)

ja tylko zarobilam ale za to siedze w akcjach.....:( chyba posiedze dłużej szkoda sprzedać

Nie bedzie wzrostow na gieldzie ,a co za tym idzie i fundusze nie zarobia.One zarobily juz na tych ,co powierzyly im pieniadze.Ile macie cierpliwosci ,by czekac na wzrost .Kilka lat co najmniej.Banka mydlana pękła i trzeba czekac ,az akcje stanieja.wtedy zaczna znow kupowac duzi inwestorzy ,potem dolacza drobni inwestorzy i hosa znowu sie zacznie.Szkoda nerwow i pieniedzy.

elfina -daj sobie spokoj,pogodz sie ze strata ,bo pozniej pogodzisz sie z wieksza .Czlowiek dojrzewa po jakims czasie .

Proponuje przesledzic historyczne notowania funduszy od 95 roku .Ludziom starczylo cierpliwosci na 5 lat ,po ktorych masowo zaczeli wycofywac pieniadze nie doczkawszy sie zyskow.

ile jesteście w plecy?

Jest dobrze, bardzo dobrze :)

W zeszłym tygodniu wyskoczyłam z jednego funduszu, korzystając z pięknego wzrostu czwartkowego. Dzisiaj sprawdziłam kaskę na koncie i jestem do przodu prawie o 300 zł:) Ale ile straciłam na akcjach - nie pytajcie:P Na razie czekam na dalszy rozwój wypadków i nie wypłacam reszty. A co u Was?:)

Ciułam pomału, procent do procenta i... zbierze się miarka ;)

Teraz to czegoś nie rozumiem. Fed obniżył stopy, a giełdy lecą na złamanie karku:O A u nas jak zwykle musi być rekord w upadku. Ale ulga, że zwiałam z tych cholernych funduszy przynajmniej z częścią kasiorki:P