Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

cocinelka

Jak cos kochasz pusc to wolno, jak wroci jest Twoje ... dla starej ekipy

Polecane posty

Gość Aira
spoko, na razie nic nie pisze. tak sobie teraz myslę..macie rację z tym upewnianiem się co do furtki. wcześniej też pisał "to tak mnie kochasz.."- w domysle,ze nie kocham-to już po rozstaniu- a ja mu odp,że kocham. i teraz też "nie cchesz sie przyznac,ze mnie kochasz". cholera,nie.nie bede niczyją zabawką ;/ zastanawai mnie tylko cel tej furtki ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olej typa bo jest jakis nienormalny. Powaznie. Ma inna a tak go interesuje czy wciaz kochasz? Moja rada - poki ma inna nie odpisuj. I nie szukaj w tym zadnych podtekstow. A jakby jej nie mial... Pisze sie ze to juz nie jego sprawa, co czujesz, bo mogl to wiedziec i to odrzucil. Cel tej furtki? Podniesienie sobie ego! :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie...Na samym poczatku mam do Was ogromniasta prosbe. Jesli moj zwiazek sie skonczy i zachce mi sie kiedys w przyszlosci kolejnego zwiazku na odleglosc, to nakopcie mi tam pozadnie do dupy cobym gwiazdki zobaczyla i przez tydzien nie usiadla, ok? Mam juz chwilami dosc. A to dopiero poczatek:(...Nie daje rady...Czy tylko ja mam takie odczucia w zwiazku na odleglosc??To chyba normalne, ze jesli tesknisz to jest ci zle, prawda??Czy tylko ja tak mam. Czyzbym byla tak slaba? Psychika mi chyba siada. I znow jego ex zagiela na mnie swoj parol. Jej jedynym celem w zyciu od 1,5 roku jest zniszczenie mojego zycia. Ehhh. Skad sie biora takie kobiety?? Zero dumy, zero godnosci. Szkoda gadac. Aira cel furtki?? Moze facet chce miec pewnosc, ze jak cos mu nie wyjdzie to moze do Ciebie wrocic z podkulonym ogonem a Ty zamiast kopnac go w dupe, przyjmiesz go z otwartymi rekami. To taka moja teoria, moge sie mylic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odkąd zajrzałem na to forum to nie miałem bladego pojęcia ile na świecie jest zdrady i nieszczęśliwej miłości. Jestem tym załamany. A dobrego humoru nie mam od dawna. Kocham nad zycie ale ona już mnie nie chce :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twierdzi że nie wie czy mnie kocha. Nie ptorafi narazie ze mna być. Niby nie zerwalismy ale bo ona to nazwała przerwą. Ale przerwa to koniec zazwyczaj. Nie wie co do mnie czuje. Jak sie upewni to możemy juz dziecko robić ;). Tak powiedziała. Powiedzialem że po przerwie kilka miesiecy (ona tak zaproponowala) to bedziemy wspomnieniem i ze wtedy moge juz kogos miec (ponoc jestem atrakcyjnym facetem) to powiedziała że najwyżej bedzie mnie błagać o powrót. I co ja mam mysleć? WIem że się teraz dobrze bawi :/ a ja cierpie wrrrrr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bedzie Cie blagala o powrot...no no...ja bym chyba odpuscila...wybawi sie wroci i za jakis czas stwierdzi, ze to jednak nie to??a Ty bedziesz cierpial podwojnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fisiowna mysle ze kazdy zwiazek na odleglosc jest trudny :( ja z P tez bylam na odleglosc pierwsze trzy miesiace francja londyn albo polska londyn i mielismy kontakt tylko przez smsy bo albo ja nie mialam neta albo on :O w weekendy jak pracowal krodej to chodzil do kafejki, a potem o bylo 200 km i wiem ze tesknota jest straszna :( i to tez dlatego to sie skonczylo, bo bylo ciezko :O musisz sie uzbroic w cierpliwosc jak wiesz ze warto czekac ;) a ex to chyba jest nawiedzona :O Matti bo to takie forum, o szczesciu ludzie nie pisza, bo ktos kto jst szczesliwy najczesciej nie ma czasu na siedzenie na kafe :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm dobrze ... no bawi się chodzi na dyskoteki żeby nie myśleć. Ten weekend przesiedziała w domu :/ Nie wiem co mysleć. Nie było miedzy nami idealnie ale... jak zaczynalismy związek to było mnóstwo kłótni i mnóstwo niezgody ale z czasem było coraz lepiej, razem dojrzewalismy do tego żeby było coraz lepiej i nagle bach ... jak obuchem w łeb szlak wszytko trafił. Naprawdę mam dylemat. Tak bardzo chciałem jej wszytko dać ale wyszło na odwrót. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cocinelka od ex dostalam 6 anonimow i 3 maile jak dotychczas...przedstawia sie jako "przyjaciel"...ale i tak wiem, ze to ona...nawiedzona jest...to malo powiedziane...desperacja od niej na kilometr jedzie... wiesz nie wiem czy znajde w sobie tyle sily zeby to przetrwac...wiem, ze warto, ale nie wiem czy dam rade...dopiero 3 miesiace minely a ja juz swiruje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fisiowna to masz niezly problem z ex :O Niestety zwiazek na odleglosc jest strasznie trudny :O ale skoro wiesz ze warto to moze warto ;) Nie wiem co mam Ci powiedziec,bo cale zycie sie zarzekalam ze nigdy w zyiu zwiazku na odleglosc i wystarczylo 20 godzin spedzonych z P i juz zmiana decyzji :P A ile ejstescie ze soba ?? i jest jakas szansa na wspolne zycie ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fisiownia-a jak sie układa miedzy Toba a Twoim mezczyzna?Dlugo jestescie razem??Kiedy sie widzicie?? Ja ekspertem nie jestem, ani doradzca, ale chetnie udziele wsparcia na tyle ile moge

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prawie 1,5 roku...w tym roku bedziemy sie starac o wize narzeczenska...bedziemy, jesli sie nie sypnie wszystko...jak dostane wize, to slub jeszcze w tym roku...ale to wymaga czasu...a przeboje z ex, inna strefa czasowa i tesknota daja mi porzadnie w kosc...nie wiem czemu ta baba tak sie uwziela...ale przerasta mnie to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hermia zobaczymy sie dopiero jak dostane wize...niestety on musi zaplacic przy skladaniu wniosku 500$...potem ja musze zaplacic 300$...w tej chwili nie ma szans na to zebysmy sie zobaczyli wczesniej...ehhh gdybym wiedziala ze to takie trudne, nigdy bym sie nie zdecydowala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hermia czytasz w moich myslach :P fisiowna to skoro juz tak malo Was dzieli do bycia razem to chyba warto to przetrzymac ;) tak mi sie wydaje ... Skoro mu ufasz to bedzie dobrze :) ale wierze Ci ze przeboje z ex Cie dobijaja :O ja nie wiem czy bym takie cos zniosla, ale ja to glupia jestem jak pisaly pomarancze :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co On na to...kilka razy powiedzial jej, ze ma przestac, ale sie wyparla...tak na dobra sprawe to co z tego ze on jej powie...jej chodzi zeby mnie bolalo...zapewne obwinia mnie za rozpad ich zwiazku...dziwne wiekszosc kobiet obwinia nowe partnerki swoich ex...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomaranczy nie ma:P tfu tfu coby nie zapeszac i nie przyciagac.. Fisiownia-jak juz taka droge pokonałas mysle ze warto....ja wiem ze czekanie jest okropne, znam to z autopsji, ale czasem do szczescia prowadzi długa droga ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Matti a Ty co tak ucichles ?? ;) Mozesz sie pozalic tu, my tez nie mamy zbyt dobrego humoru :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle ze ona poprostu jest zdesperowana...widocznie zaden facet jej nie chce i moze wymyslila sobie w tej chorej glowie, ze jak go zostawie to ona go pocieszy...niedoczekanie starej malpie...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×