Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość SexyBabySoon

Dobra! Koniec żartów! Odchudzam się! 15 kg do czerwca! START!

Polecane posty

Gość Pieszczoszek
Dziewczynki a może podpowiecie co jecie na obiadki...W sumie obiad to podstawa a ja juz nie mam pomysłow na mało kaloryczne jedzenie... PS.Jestem z wami:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pieszczoszek ----> ja tez nie mam pomysłow na obiady i najczesciej sa to warzywa gotowane czasem jakis ryz albo kasza gryczana :( a ty co jadałas??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje obiady, przykładowo: - brązowy ryż z chińską mieszanką warzywną na patelnie+curry+sos sojowy - zupa jarzynowa bez śmietany (a czasem i zabielana :P) - warzywa na patelnie same, albo z makaronem - makaron z duszonymi pomidorami z puszki - jakieś mięcho albo ryba z surówką - kasza gryczana z odrobina masła i kefirem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pieszczoszek
yryska---->staram sie jeść dużo nabiału, owoców, i warzyw. Mieso jem tylko gotowane, ryby duszone w folii aluminiowej w ziołach, pieczywo wasa, pije zieloną herbate. Czasem platki z jogurtem, jajko gotowane, soja....no i jeszcze zamierzam ćwiczyc....tylko żeby mi się chciało tak jak mi sie nie chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dzis zjadłam: 2 wasy z almette, jajko, garśc orzeszków, to nieszczęsne ciasto, dwie mandarynki i ryz z chińską mieszanką. Pewnie wypije jeszcze jakąś maślankę wieczorem jak będe głodna. Ćwiczenia: 10 minut skakanki (zmachałam się strasznie) i 20 minut hula-hopu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka drugi dzień dietki jakoś leci. ja obiadki to normalnie w miarę będę jadła - kuchnia na 2 gary to nie dla mnie. chyba, że wymyślę sposób, żeby odchudzać sobie żarełko jednocześnie mężowi gotując normalnie... jak wczoraj np. nie zjadłam frytek czyli tylko mięsko pieczone, brokuł + sałata z jogurtem naturalnym (mąż ze śmietaną miał). a na kolację tylko ananas. pycha! dziś na razie chlebek chrupki z chudą wędlinką i zapijam herbatką. najgorzej, że się nie ruszyłam:( no, nie miałam siły podnieść zadka z kanapy. za to mam taki mus Lirene modelujący - cudna kosystencja i zapach. maziam się tym na maxa:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pieszczoszek
Witam...jak mija dzień???? Dajecie rade? Ja bardzo się staram:) Sniadanko: 3 kromeczki pieczywa wasa z serkiem białym i szczypiorkiem. Obiad: makaron z tuńczykiem i natką pietruszki:) No i herbatka zielona...standard:) Robiłam nawet brzuszki:) Dziewczynki a co myślicie o Tabletkach bio c.l.a. z zieloną herbata....???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale lipa mi idzie.. kurde.. znowu nic z tego nie będzie ;( Jestem bardzo zła na siebie.. nie wiem co mam teraz zrobić ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pieszczoszek
Nie dołuj się....jurto też jest dzień. Lepiej zacząć od nowa niż przestać na kolejne miesiące. Bo kg znowu przybedzie:) dzis juz nic nie jedz...za to poćwicz troszke od razu samopoczucie sie poprawi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SexyBabySoon-------> nie mozesz nas opuscic przeciez to ty załozyłas ten topic :) bierz sie w garsc i dalej walczymy z swoimi kilogramami przeciez one nie maga byc silniejsze niz ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś za dużo słodyczy. Ale nie jadłam obiadu i kolacji i byłam na aerobiku. A teraz za dużo alkoholu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ferdydurka----> no to zdrówko :) troszke alkoholu nie zaszkodzi ja tez wieczorkiem lubie sobie cos dziabnąc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, dzień 3 odliczony. wczoraj o 21.00 zjadłam pół kilo kiszonej kapusty. czy to duży grzech? no, wytrzymać nie mogłam:O wcześniej rewelacja, wszystko pod kontrolą, dużo wody jak pisałyście i czerwona herbatka. dziś na razie jest luzik, także = Ferdudyrka = popieram, 3majmy się dziś, bo jutro to z założenia trzeba sobie odpuścić;) i boję się, że nie będzie wyników w piątek przez to (zamierzam ważyć się RAZ w tygodniu, bo jak tak włażę pińcet razy na dobę na wagę to się ciągle dołuję, wyniki za każdym razem inne - więc ważenie mam w piątki i basta!). Sexy Baby Soon = nie możesz przestać, bo masz w nick\'u nasz cel;) i to się musi stać. yryska, Pieszczoszek = buźka 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pieszczoszek
Proponuje zamiast tej czerwonej herbatki pic zieloną. Moja koleżanka miałatakie problemy po stosowaniu jej ze jak juz z niej zrezygnowala to nie mogla sie wyprożnic:) Poza tym zielona herbatka nie dziala przeczyszczająco a tylko wspomaga trawienie. I najlepiej lisciasta:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czerwona herbata pobudza trawienie, ale absolutnie jest jest herbata przeczyszczająca. Wskazana przy odchudzaniu tak samo jak zielona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pieszczoszek = mi czerwona b. służy - kiedyś już, tylko ją pijąc pozbyłam się zbędnego kila. ona nie rozleniwia jelitek, tak jak pisze Ferdydurka - nie przeczyszcza (przynajmniej mnie nie:P), tylko pomaga trawić. tak to widzę:) a zieloną kiedyś piłam - uwielbiałam i coś mi się porobiłao aktualnie i mi po niej niedobrze:O i oczywiście - zawsze liściaste, nie jakieś ostatnie popłuczyny w torebkach. zjadłam 3 chlebki chrupkie z maminym chudziutkim pasztecikiem z kiełkami rzodkiewki. mmmmmmm, poczułam to lato, kiedy mam być idealna;) a zapchałam się... mam plana, skoro na ten rower nie mogę sie zmusić - basen! mąż megachętnie, raz rzucę temata i będzie miał ciąg:D sprytne :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczyny.. założyłam ten topic bo wiedziałam że bedą takie momenty jak teraz.. kiedy jestem zrezygnowana.. i właśnie w tym momencie Wy mnie wspieracie. Bo wsparcie i dobre lub złe słowo to motywacja i zachęta. Nie wiem co się stało. Moja przemiana materii poprostu zmieniła się nie do poznania!!! Normalnie latam do W&C około 3 razy dziennie!!!! Bywa i pięć !!!! Ale nie wiem dlaczego tak mi się zrobiło.Ale fajne to :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chętnie się przyłącze ;) Ostatnio strasznie mi się utyło. Ale koniec z rozpaczanie, trzeba sie wziąć za siebie. Tym razem stawiam przede wszystkim na SPORT ;) w połączeniu z rozsądną dietą. MUUUUUUSZĘ zrzucić 15kg (a chciałabym 20). Wierzę, że tym razem się uda. Tym bardziej, że poczyniłam już pewne inwestycje: - skakanka 2,5zł - spodnie dresowe 30zł - karnet na siłownię 43zł ;) Przy okazji chciałabym rzucić palenie, ale to chyba nie najlepsze połączenie ;) No i chyba muszę to wreszcie powiedzieć! 155/70 ;(((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczynki :) ja dzis super hiper dieta przez ten jutrzejszy tłusty , ale mimo ze tłusty to nie zamierzam jakos bardzo sie tymi pączkami opychac zjem najwiecej dwa :) :) a jutro i tak wieczorem ide sobie na basenik pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś się trzymałam dzielnie. Na sniadanie płatki fitness z jogurtem naturalnym, pózniej juz tylko warzywa i owoce, a teraz sobie kefir pije. Jutro też mam zamiar zjeśc dwa pączki :D A wieczorem idę na aerobik to moze chociaż jednego spale :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jajeczko witam serdecznie ;) A do inwestycji w zgrabną sylwetkę dorzuciłabym jeszcze hula-hop. Koszt rzędu 5 zł a efekty w postaci ładnie zarysowanej talii- bezcenne ;) Kup najlepiej taki o największej średnicy. Są w większości supermarketów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może na siłce będzie. Tam mają nawet wielkie piły ;) już się nie mogę doczekać. Martwię cię jedynie o moją kondycję, dziś strzeliłam sobie 500 skoków i już mi serducho waliło! W dodatku jutro dzień pączka ;/ Wiem, że sobie nie odmówię ;) ale nadrobi się w piątek ;) W końcu mam dobrą motywację -- w wakacje chcę świecić tyłkiem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pieszczoszek
Wszystkie bedziemy świecić tyłeczkami.....Pączki już są w domku...narazie sie trzymam i nawet na nie nie patrze. Jak juz tak się zawzięłam to nie bede ich dzis jesc.....mam nadzieje:)zresztą gdybym zjadla zaraz bede sobie to wypominac:) taki rachunek sumienia.....trzymajcie się dziewuszki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja dziś sobie zjem pączka i w ogóle sobie odpuszczę dietę trochę. Ale jutro wracam na dobrą droge, a w poście chciałabym nie jeść słodyczy. Może się uda. To do jutra, bo ja tu dziś juz nie wchodze :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój plan na dzień pączka jest następujący: - śniadanie: sałatka warzywna (kapustka pekińska, kapusta pekińska...., troszkę papryki, ogórka, cebulki, odrobina fety) - II śniadanie: banan - obiad: DWA PĄCZALE :))) - kolacja:jogurt i pomarańcza A za katę 600 skoków i cały Klan na rowerku ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hey dziewczynki :) Ja dzis mam czekoladowy dzień :) Na śniadanie kakao potem sobie jakiegoś pączka zjem a na kolację hmm... jakąś kanapkę z zieleniną :) Buziaki 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heh, zapewne już o mnie zapomniałyście (: widzę, że mocno się trzymacie (: moja dieta jak na razie zbytnich efektów nie daje, ale może z czasem (: no dobra, skoro mnie tak długo nie było to opiszę co robię: jem sobie około 5 malutkich posiłków w ciągu dnia, chciałam jeszcze wycofać jedzenie po godzinie 20, ale u mnie to chyba raczej niemożliwe, chodzę spać ok 2, 3 w nocy, więc burczy mi w brzuszku i skuszę się na jabłuszko bądź mandarynkę. jem sam chlebek wasa, ewentualnie z żółtym serem albo dżemem niskosłodzonym, owoce, warzywa. skusiłam się ostatnio na kaszę-mannę, mam nadzieję, że to nie jest wielki grzech. jeżdżę na rowerze stacjonarnym ok godzinę dziennie. wciąż pijam slimfigurę i zieloną herbatę. w sumie to chyba wszystko. no, i wczoraj niestety zgrzeszyłam: skusiłam się na kawałek imieninowej pizzy robionej przez przyjaciółkę, no ale głupio mi było jej odmówić... (;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i po bólu. Dzień Pączka już za mną (po 18 nic nie jem ;) ). Plan wykonałam prawie w 100%. Były małe modyfikacje, na kolację zjadłam sałatkę warzywną, a jazdę na rowerku przełożyłam na Fakty ;) Dziś praktycznie nie byłam głodna. Jeśli tak będzie dalej, to bankowo się uda ;) A jutro siłka! Jak wam minął dzień? Pijecie zieloną czy czerwoną herbatkę? Bierzecie jakieś wspomagacze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×