Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ***MAM DOŁA ***

czy mam błagać żebrać o miłość męża?

Polecane posty

Gość trele mele dudtki
piszecie tak jakby malzenstwo mialobyc tylko na dobre....cholera jasna to nie telenowela, to samo zycie...sa problemy, do rozwiazania tych problemow trzeba byc doroslym a nie gniewajacym sie dzieciuchem...jezeli mu nie pasowalo to mogl przeciez odejsc, ale nie broncie tak faceta, jemu w to graj, przeciez ma wszystko kolo siebie zrobione...mial wszystko oprocz zabaw "fistaszkiem" no i sie chlopaszek pogniewal na amen, ale dalej siedzi w tej sytuacji, wiec chyba nie jest az tak zle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Rhyme ty mądralo => zdaje mi się, że akurat mężulo 6 lat próbował. Ile można tłuc głową w mur? I jak po takim okresie ufać, czy kochać. Przemineło z wiatrami :P trele mele dudtki => powodzenia w twoich związkach. Będzie Ci potrzebne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trele mele dudtki
Apostol...mam super uklad z moim mezem o ktorego "nie dbam" - dbamy oboje o zwiazek, dzieci...ale kazdy sam sobie zeby myje;-) sorry za sarkazm...moze dlatego ze oboje nie bylismy wychowani w modelu - kobieta do spelniania marzen faceta? nie wiem...ale chyba cos w tym jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Apostoł - próbował ale bzykać. A to do mnie nie przemawia. Niech posiedzi przy dzieciakach pare nocy. Poczyści kibel pozmywa gary. Wtedy pogadamy. Bo teraz to jesteś smieszny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trele mele dudtki
Apos....aha, jeszcze jedno...jak mu tak bylo strasznie to czemu sie jeszcze meczy, czemu nie chce tego zmienic tylko ucieka w gry?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
trele mele dudtki => Żadne gry. Ma to w dupie i jest z nią dla dzieci. Po prostu uraza. No i może ociupinka nadzieji że coś się zmieni. Za jakiś czas, jak przewiduje zacznie tarabanić coś na boku i wtedy prawdopodobnie coś się zmieni -> żona :P rhyme=> bravo, bravi, brava, cytujac barona Danglarsa. Więc jego potrzeby nie są ważne? Grrratulacje. Poza tym podobno seks cementuje związek, o ile nie jest jego głównym spoiwem (pomijam związki aseksualnych) Cieszę się, że rozbawiłem personę tak poważną, a inteligentną i opromienioną nieskończoną mądrością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Apostoł... wielbiciel tajemniczego hrabiego? Czy tez się myle??? a co do tematu to Apostoł ma rację. Obojetne... co i jak, kobieta przez 6 lat niszczyła związek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mozesz sobie kpić. Ja tylko mówie co myśle. Twoje prawo miec inne zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
nefrytowakotka => o ktoś tu czyta. Owszem, to moja najulubieńsza książka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam tylko określone spojrzenie na związek. Który nie polega tylko na rozkładaniu nóg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trele mele dudtki
Apostol, i widzisz ze potrafisz normalniej pisac - bez urazy, ale nienawidze jak ludzie patrza na "zlote jajo" w ktorym widza zycie innych... 6 lat bez seksu, ja przeczytalam ze seks byl tylko spania razem nie bylo, seks sporadyczny ale nie jego brak przez 6 lat (myle sie?) A faceta wstajacego przez 6 lat do dzieci, sprzatajacego mieszkanie itp itd przez cale 6 lat nie bylo (myle sie?) - oczywiscie biorac pod uwage ze mamy tylko jedna strone medalu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Castangus
ja nie doczytała sie w postach Autorki wzmianki np. o wadach rozwojowych dzieci, ich kalectwie czy ciężkich chorobach trwających latami itp. Jak dla mnie to: - facet jest leń albo pochodzi z rodziny o tzw. tradycyjnym podziale ról. Ale żona miała 6 lat, by z nim o tym porozmawiać i ustawić to w domu inaczej. - kobieta jest typową Matką Polką. Kto normalny sypia przez 6 lat przy dwójce ZDROWYCH dzieci?! Jakie znaczenie ma seks (raz na dwa tygodnie?!) jeśli kobieta od razu potem wraca do pokoju dziecinnego. Po co niby? By czuwać nad nimi przez całą noc? - aktualnie facet albo ma ją w gębokim poważaniu albo się zdystansował, i miał powody. Rozłam między nimi nastąpił wczesniej, bo takie rzeczy dzieją po trochu codziennie, a nie nagle, bo ktos się obraził o jakiś bzdet. - żona unikała wspólnego sypiania i kontaktów seksualnych częściej niż 2 razy w miesiącu, to jej zależy jeszcze na mężu, więc do niej należy teraz praca nad nawiązaniem zerwanych kontaktów. - jeśli uda im się coś naprawić w łóżku i tak czekają ich poważne zmiany w układzie rodzinnym, inaczej ten związek i tak nie przetrwa. Żadne z małżonków nie jest zadowolone z układu, w którym żyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Castangus
doczytałam się * :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie potepiajcie dziwczyny
ze spala z dziecmi. 6 lat to dlugo, ale przeziez nie robila tego na zlosc mezowi.tylko z niepokoju o dzieci. Fakt,ze on sie juz pogodzil z takim stanem rzeczy i nauczyl obywac bez niej. Cos z nim teraz nie tak, bo wyposzczony normalny facet zawsze sie na kobiete rzuci, nie sadze,zeby sie kierowal zraniona ambicja i umartwial. Niestety, podejrzewam,ze ma babę. Moze z nim spokojnie porozmawiaj? No a ew.babe niestety bedziesz musiala przełknac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
włąsnie. Tylko matka która nie ma dzieci moze pisac ze trzeba iść do męza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz po ptaszkach
ludzie powidzcie mi po co spac przez 6 lat z dziecmi ja tego nie rozumiem, az mis ie wierzyc nei chce ze takie rzeczy sie dzieją, o czym ona myslala ze to przejdzie normalnie?? jak sobie pomysle ze ona z nim uprawia seks na szybcika i tylko mysli kiedy juz wroci do pokoju dziecinnego to jest mi niedobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***MAM DOŁA***
ależ rozgorzała tu dyskusja potarzam , jeśli chodzi o łóżko moja wina i chcę to naprawić zgłupiałam dziś i być może wg niektórych zadziałałam infantylnie, ale stło się i już tego nie cofnę i chyba nie chcę otóż on siedzi teraz w pracy a ponieważ nie chce poważnie rozmawiać w domu to napisałam emaila, jeśli go wogóle otworzy bo zdolny jest żeby wogóle nie czytać to dowie się że przyznaję się do winy w tej kwestii i jeśłi mi pozwoli to to naprawię przeprosiłam poprosiłam o szansę na poprawę w tej kwestii ale napisałm też co mnie boli teraz co bolało przez te wszystkie lata on nie jest wylewny więc nie spodziewam się odpowiedzi ani żadnego komentarza w domu ale może przyniesie to z czasem jakiś rezultat zastanawiam się czy iść za ciosem i zacząć spać razem od dziś czy odczekać kilka dni? zobaczyć jaka będzie reakcja, boję się tylko że jeśli teraz od razu nie przejdę do wspólnego łoża to póżniej gdy chłodem będzie cały czas wiało będzie gorzej to zrobić i jak długo mam czekać w tym łóżku aż mnie dotknie, podkreślam nie zależy mi od razu na seksie , a nawet wolałabym odczekać ,myslę ze powinny teraz wystarczyć przytulanki, tak zacząć od początku, nie wiem ile nocy tydzień, dwa miesiąc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
trele mele dudtki => raczej chimeryczny, powiedziałbym. Dla czegoś takiego nie potrzeba żony. Wystarczy iść na dyskotekę. A i problemów mniej. JAkbyś chimerycznie dostawała "wypłatę chcialoby ci się działać w pracy na 100% obrotów? Wątpię. ***MAM DOŁA***=> próbuj. Śpij z nim staraj się pokazywać, że Ci zależy. Z seksem nie szarżuj, czekaj aż trochę stopnieje, albo on sam zacznie. Uda Ci się, albo nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie potepiajcie dziwczyny
poza tym czy trzeba akurat spac z mezem w 1 łozku? To chyba z czasow, kiedy "te rzeczy" robiło sie tylko z obowiazku. po ciemku i pod koldra, a kobietam spiac w 1 lozku nie mogla uciekac. Ja mialam przez wiele lat osobne łozko z męzem, bo niewygodnie, ciasno. Dopiero po latach, gdy sprawilismy sobie porzadna wielka sypialnię spimy razem, a i to czasem uciekam do 2go pokoju, jak chrapie. Nigdy nie bylo z tego powodu problemow, przeciez sex mozna upraiwac wszedzie. Łozko akurat nie bylo tu problemem, bardziej zmeczenie, zniechecenie. Jesli dziewczyna wrazliwa, moze byla caly czas psychicznie nakierowana na dzieci i stad bariera.No coz, czasem trzeba zaciac zęby i obowiazek małzenski spelnic , nie oszukujmy sie, inaczej sie płaci, bo chlop to chłop.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
apostoł - Ty to chyba tylko wyro widzisz. niech on jej cos z siebie tez da. niech posiedzi z dzieciakami. niech pośpi w pracy. Wtedy zobaczymy czy bedzie chetny do bzykanka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babcia Jadzia
rhyme, jak ty jesteś facet to ja cesarzowa chińska! :D :D :D Odchowałam troje dzieci i nie siedziałam nad nimi po nocach. Może ze trzy razy przez te wszystkie lata zdarzyło się, że trzeba było posiedzieć, bo wysoka gorączka czy któreś z dzieci miało grypę żołądkową i wymiotowało. Normalnie to bajeczka, buzi, przykryć kołderką i spać. A dorośli spędzają czas razem aż do rana :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***MAM DOŁA***
jeśli chodzi o to spanie to prawda jest taka że dzieci były i własciwie są bardzo chorowite, mamy w domu różną temperaturę jeśli akurat palenie skończy się w nocy to robi się zimno, a dzieci niestety odkrywają się non stop i we snie mówią jak zmarzną żeby je przykryć, ja śpiąc z nimi mam je pod ręką i właściwie wstawać nie muszę, co jakiś czas mam już taki nawyk że naciągam kołdry, będąc w innym pokoju rozespana nie chciałoby mi się wstawać z 10 razy w ciągu nocy żeby iść kilka metrów i je poprzykrywać. tak już dostałam w kość z powodu chorób dzieciaków że taka była moja decyzja. to takie wyjaśnienie dlaczego tam spałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popieram...
Rhyme:-)! Madrze pisze:-). Bledy poplenili OBOJE, tylko jakos do faceta jeszcze chyba to nie dotarlo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***MAM DOŁA***
babcio jadzio- a czy twoje dzieci odkrywały się i spały bez przykrycia do rana czy tylko maje takie są? jak rozwiązać taki problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie potepiajcie dziwczyny
a rada? Zebraniem nic nie wskórasz!!!!Staraj sei byc mila, atrakcyjna ale naturalna. Co mialas powiedzic, to juz powiedzialas. Moze niedluga rozlaka by wam dobrze zrobila? a potem wspolny wyjazd, taki miodowy miesiac? W kazdym razie nie męcz go dyskusjami na ten temat, faceci tego nie cierpią. Nie napraszaj sie. Co było, to było. Razcej mu nie wchodz do lozka,ale badz pociagajaca i dawaj do zrozumienia,ze ci sie podoba. POwinnno w koncy zadzialac - no chyba ze ma babe.Ale jesli miedzy wami sie poprawi to i babe mozesz pokonac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem facetem. Ale jak moja Kobieta chciała spac to ja kurwa siedzialem przy dziecku. Bo ono było chore. i nie było moje. Wiec jak mi ktoś teraz gada takie rzeczy to mnie trafia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×