Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bez czarnego.

Boję się. Mój facet jest chory...

Polecane posty

Gość bez czarnego.

Na razie nie wiadomo, co to jest. Albo rak, albo guz, albo równie ciężka choroba... Problem w tym, ze jesteśmy ze sobą bardzo krótko, tylko raz byłam z nim u lekarza, on zaczyna zamykać się w sobie, korzysta z opieki psychologa, ale wiem, ze jest mu bardzo ciężko, chociaż po prostu woli o tym nie mówić. Spotykamy się rzadziej, rzadziej się odzywa, ciągle siedzi w pracy, albo u lekarza... Chciałabym coś zrobić, ale nie wiem, co. Tak bardzo, bardzo mi na nim zależy. Żebyście wiedzieli, jakim on jest dobrym, kochanym i dzielnym człowiekiem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez czarnego.
U lekarza. Nieważne u jakiego. Nie chcę tutaj o tym pisać:( Nie opieram tego przekonania na jednokrotnej wizycie u lekarza, ale na 4 seriach specjalistycznych badań, w poniedziałek czeka go skomplikowana biopsja. Wszystkie badania przeprowadzone przez ostatnie 3 miesiące wskaują na to, że jest poważnie chory, na razie nie jest do końca pewne, jak poważnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna materialna
rzuc go

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez czarnego.
Problem w tym, że jak pisałam on nie chce, żeby koło niego być... Nawet jeżeli to nie rak, to niesprawiedliwe, że będzie tak chory w wieku 25 lat!!!!!!!!!!!!!! A jeżeli to rak, to pewne jest, że nie da się go wyleczyć:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po prostu odpowiedz
czy tu chodzi o guza mozgu? odpowiedz tylko tak albo nie, jesli tak chyba bede umiala doradzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez czarnego.
nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo Ci współczuję:( Nie wiem, co możesz zrobić w takiej sytuacji, ale ja na Twoim miejscu próbowałabym Go jakoś rozweselić, sprawić, żeby chociaż na chwilę zapomniał o chorobie. Wiem, że to trudne i dla Ciebie i dla Niego, ale mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze i że On wyzdrowieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on sie tylko tak zachowuje ,jakby nie chcial twojej bliskosci. tak naprawde on jej bardzo, bardzo potrzebuje...bylam w takiej samej sytuacji i tez pozornie uciekalam przed ludzmi, ale tak naprawde bardzo mi zalezalo na wsparciu i bliskosci. tez mialam podejrzeniue raka..moje kochanie tez odnosilo wrazenie,ze nie potrzebuje jego bliskosci. tak nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie martw sie
jak by to byl rak to by 3 miesiace badan nie prowadzili bo w takich przypadkach to zaduza zwloka w tej chorobie licza sie dni mam nadz ze nie bedzie chory :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Nie opieram tego przekonania na jednokrotnej wizycie u lekarza, ale na 4 seriach specjalistycznych badań, w poniedziałek czeka go skomplikowana biopsja.\" To chciałam wiedzieć bo miałam nadzieję że martwisz się na zapas, autorko tematu. Ale i tak myślę że jeśli nie wiedzą co i jak i dopiero teraz biopsja a nie od razu, to nie jest źle. Ale szczerze a wręcz brutalnie mówiąc to raczej dobrze że jesteście ze sobą krótko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"jak by to byl rak to by 3 miesiace badan nie prowadzili bo w takich przypadkach to zaduza zwloka w tej chorobie licza sie dni mam nadz ze nie bedzie chory :*" To bardzo prawdopodobne, zgadzam się. Wiem to też na własnym przykładzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez czarnego.
Niestety, jak pisałam, nawet jeżeli to nie rak, to w tej chwili nie istnieje taka możliwość, żeby był zdrowy. Nawet kazano mu chodzić do psychologa:O lekarz po przeprowadzeniu serii badań powiedział mu otwarcie, że istnieje duże ryzyko, z eto rak i wtedy po prostu już leczenie nie ma sensu, bo nie da się go wyleczyć, będzie żył najwyżej 1,5-2 lata!:O Istnieje tez możliwość, ze to inna choroba, też śmiertelna, tylko pozostawiająca ludzi dłużej przy życiu, albo bardzo ciężkie schorzenie, które leczy się do końca życia:( Mam nadzieję, ze to ta ostatnia możliwość. Gdyby coś mu się stało, tak okropnie bym tego żałowała, to jest cudowna osoba, sama ratująca życie innym:( Nawet nie zdążyliśmy się dobrze poznać😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez czarnego.
Wiem, że on tak naprawdę chce, zeby ktoś się nim interesował. Ale to jest trudne, bo ciągle jest zajęty, jakoś ukrywa się przede mną. Nie mogę mu się narzucać aż tak:( Czuję, ze się martwi. Ale co ja mam zrobić, napisać mu: nie martw się?:O To jest trywialne. Jak chcę się spotkać, to albo jest w pracy, albo u lekarza, albo po prostu mówi, że nie może czy że nie ma czasu. Czuję, ze się załamał. Wcześniej to on ciągle chciał się spotykać, pomagał mi we wszystkim:( Zrobiłabym wszystko, ale on w ogóle nie chce się nawet ze mną spotkać, z nikim się nie chce spotkać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubiacy życie
bez czarnego w jakim celu założyłaś ten topik? Każdy z nas musi umrzeć i żadne wypowiedzi na Kafe tego nie zmienią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wiem dlaczego założyłaś ten topik. boisz się, że jeśli okaże się że jest chory np. na raka to Ty sobie z tym nie poradzisz. i bardzo słuszne są Twoje obawy. opieka nad chorą osobą jest strasznie ciężka i unieść ten ciężar może tylko prawdziwe uczucie. szczere. musisz mieć świadomość co może Cię czekać i odpowiedzieć sobie na pytanie czy temu podołasz. jeśli nie, odejdź od niego. uwierz, że to bedzie lepsze kiedy zrobisz to teraz niż jeśli miałabyś to zrobić potem. i nikt nie ma prawa mieć do Ciebie o to żalu, że go zostawisz. a jeśli tego nie zrobisz to staraj się być z nim, będzie cholernie ciężko, ludzie chorzy są źli na cały świat czasem że to ich a nie innych dotknęła choroba. może mówić że Cię nienawidzi, wyzywać Cię i sprawiać Ci ogromną przykrość ale Ty jeśli chcesz mu pomóc i zostaniesz przy nim musisz mieć świadomość że to wszystko trzeba będzie znosić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moze....
zrob mu niespodzianke i go odwiedz, nawet jako mowi, ze nie chce, to pewnie sie ucieszy;-) albo wyslij mu smsa albo paczke z jakas fajna ksiazke/plyta albo mu jakos podrzuc;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuupp......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja nie będę się nim musiała
ani nawet mogła opiekować:( Przecież on ma rodzinę, która się o niego boi i która pewnie robi, co może. I na pewno go nie zostawię, nawet gdyby był okropny i marudny i wymagał opieki cały czas. A temat założyłam po to, po co zakłada się rózne tematy. Żeby napisać, co mi leży na sercu. Już ostatnio nie wiem, czy się śmiać czy płakac, dostaję szajby:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×