Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ***caroline***

Czyżby jednak ciąża...?

Polecane posty

witajcie kochane babeczki :) jeśli nie zdarzy się nic nieprzewidzianego to mały Natanek będzie dziś operowany... więc trzymajmy kciuki za niego jeszcze mocniej niż do tej pory :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Dzięki dziewczyny za trzymanie kciuków i Tobie baderko, że informowałaś co i jak... ja nie byłam w stanie no i czasu brak. Operacja się powiodła - teraz tylko kluczowe 24h po operacji... oby było dobrze. Pozdrawiam Serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Super Karolina,że się odezwałaś.Wszystkie się tu martwimy o Twojego synka i mocno trzymamy za niego kciuki.Niedługo juz wszystko będzie dobrze.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :) Karolinka jeszcze tylko troche i będzie normalnie, mały wróci do domku akurat w okresie przedświątecznym, więc w tym roku ani na chwilę nie zabraknie radości w Waszym domu... położycie Natanka pod choinką i będzie on najpiękniejszym prezentem dla Was i Waszej rodziny... :) miłego dnia babeczki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny baderko wiesz moze jak Natanek czuje sie po operacji? Trzymam bardzo omcno kciuki za to zeby szybko wrócil do zdrowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czes Edusia :) dzisiaj Karolinka jeszce się nie odzywała, ale myslę, że jest dobrze... wczoraj lekarze byli dobrej mysli, operacja się udała, mały jest silny, więc myślę i mam nadzieję, ze szybko wydobrzeje :) a oprócz tego, ze jest silny to jest naprawdę śliczny i słodki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam wieści... dobre :) stan małego jest stabilny, nic niepokijącego się nie wydarzyło od wczoraj, więć chyba sie udało!!! teraz tylko musi nabierać sił i wracać do zdrowia !!! jejku jak ja się cieszę :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to wspaniałe wieści :-D :-D :-D maluszek jest silny więc pewnie juz niedługo Karolinka bedzie mogał go zabrac do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak wszystko pójdzie zgodnie z planem to najwcześniej chyba pod koniec przyszłego tyg. :) ale i tak super :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tego co pamietam Karolinka miała termin na 15.11... więc można traktować, że Natanek narodził się jakby po raz drugi po tej operacji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Jejjj Justyna, ale piękne jest to co napisałaś :) aż mnie to wzruszyło. Coś w tym jest... Dziękuje Justynko, że piszesz tutaj i na Listopadzie co u mnie ... ja nie dość, że czasu mam mało to wcześniej nie byłam w stanie NIC napisać. Teraz czasami wpadnę i coś naklikam, ale jakoś prędzej Tobie wysyłam sms-a :) więc dzięki, że nie zawodzisz w żadnej kwestii 🌻 Tak jak Baderka pisała - stan mojego synka jest stabilny i oby teraz było już tylko lepiej. Jeszcze nawet nie miałam okazji przytulić mojego maleństwa, a tak o tym marzę... mogłam go dotykać, całować, ale o wzięciu na rączki nie było mowy... obyśmy niebawem to nadrobili ... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
...i najważniejsze: Dziękuje Wam wszystkie ciocie :) za to, że interesowałyście się, modliłyście i trzymałyście kciuki ... oby było dobrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napiszę Ci jeszcze, bo nie wiem czy wiesz jakie jest znaczenia imienia Natan... to dar, podarunek od Boga... a rzeczy darowanych się nie odbiera... więc będzie już tylko dobrze :) ja spadam na trochę, bo jadę z Dominiką do neurologa... ale wrócę dziś jeszcze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Justynko - ja właśnie wczoraj to odkryłam :) też tak właśnie pomyślałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo się cieszę,że z małym Karolinki wszystko dobrze,oby tak dalej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem :) roburku jak Ty się czujesz? wszystko ok? Karolinka ja juz widzę jak Ty sie dorwiesz do Natanka to do świąt go z rąk ani na chwilę nie wypuścisz :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Baderko Właśnie dziś idę na comiesięczną wizytę do mojej ginki,jak wrócę to napiszę co powiedziała. Ale tak z objawów ciążowych,że tak powiem,martwię się trochę,bo czasami pobolewa mnie brzuch (czasami kilka dni nic nie boli a potem pobolewa), no i też w niektóre dni mam ten brzuch twardawy,poza tym chyba zaczyna mi dokuczać kręgosłup - tak jakby boli mnie po prawej stronie na dole miednicy z tyłu na siedzeniu ,jak sobie posiedzę lub poleżę i chcę stąpnąć na prawą nogę to mnie boli,tak jakbym kulała,to samo np.w nocy jak się przestawiam z lewego na prawy bok to czuję tę okolicę.Nie wiem co to jest,może nie boli mnie kręgosłup tylko miednica,muszę się spytać lekarki, a może to po prostu jakiś ucisk na nerw od dziecka? A Ty jak się czujesz? Nic o tym nie piszesz to pewnie dobrze. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja się czuję ok i jedyne co mi dolega to to co Tobie... tylko mi dokucza lewy posladek i lewa noga... czasem jak długo siedzę to potem po wstaniu chodze jak kulawy pies... w 1. ciązy też tak miałam i to na bank ucisk na nerw :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki,to mnie pocieszyłaś,ale nie jest to miłe,że w tak młodym wieku (bo nie uważam się za starą,w końcu dopiero stuknęło mi 31 lat) muszę kuleć.W tamtej ciąży to bolał mnie kręgosłup jako taki,ale wtedy ginka powiedziała,że to ewidentny ucisk na nerw i jak się dziecko przestawiło to wszystko przeszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A oto sprawozdanie z wizyty. Dziecko czuje się dobrze,jest prawidłowo tętno i rusza się.Powiedziałam lekarce o wszystkich swoich dolegliwościach.Po badaniu stwierdziła,że nic takiego się nie dzieje,szyjka długa zamknięta no ale niestety nisko.Nie bardzo wiem czy mam się martwić,wg lekarki nie.Mam tylko się nie przemęczać,jak najmniej chodzić,wypoczywać,najlepiej leżeć ciągle na lewym boku.Jeśli te twardnienia brzucha będą regularne to jechać do szpitala,póki się pojawiają i znikają to nic się nie stanie.Zresztą zasugerowała,że może dziecko tak się ustawia,że powoduje uczucie ciągnięcia i twardnienia brzucha.Bo ten brzuch jest taki twardawy generalnie bardziej w dole brzucha a np.pod żebrami i na bokach jest mięciutki.Macała mi dokładnie brzuch i mówiła,że jest mięciutki,taki jaki powinien być i jeśli tylko wyczuwam części ciała dziecka (a ostatnio pokazuje mi różne rzeczy,nie wiem co ale widać jak brzuch się podnosi,kotłuje itp.tak jakby dziecko się przeciągało wyciągając nóżkę) to jest dobrze.Natomiast powiedziała,że jeśli chodzi o seks to ostrożnie,bo może wp lywać na tę szyjkę ale wcale nie musi. A i rozmawiałam jeszcze na temat tego,ze ciągle mi mokro,powiedziała,że w ciąży zwłaszczsa pod koniec ma prawo być bardzo mokro,ale w razie czego mam zrobić badanie moczu (bo czasem mnie dodatkowo piecze przy załatwianiu) no i jeśli chodzi o paciorkowca to i tak każda kobieta w ciąży ok.32-35 tygodnia powinna zrobić posiew z pochwy (tak jest teraz zalecane) więc mogę zrobić kiedy chcę jeśli coś mi nie pasuje (czasem mnie szczypie,mam uczucie podrażnienia,piecze - wiecie same o co chodzi).Jeśli wyjdzie mi paciorkowiec to dostanę globulki z antybiotykiem,natomiast zero doustnych leków na to niestety,bo można zaszkodzić dziecku.No to ja do niej,że z Danielem jak byłam w ciąży dostawałam Orungal doustnie,pokiwała tylko głową,że dobrze,że dziecku się nic nie stało,bo lepiej na zimne dmuchać a w ulotce leku jest,żeby nie podawać w ciąży.Teraz jestem mądrzejsza i na pewno nie wezmę nic doutnie,chyba,że lekarz będzie kazała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka :) no to roburku w sumie dobre wieści :) albo ja nie doczytałam albo nic o tym nie pisałaś, ale znasz juz płeć maluszka? no chyba, że po prostu nie chcesz wiedzieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny :) dziewczyny wygląda na to, że "nasze" maluszki rosną, a mamusie całkiem nieźle sie mają :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no... teraz tylko czekamy na Twoją fasolkę Edusia... może już pod choinką będziecie z nią razem? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie pisałam Wam jeszcze, że jestesmy już po badaniu nasienia. Niestety okazuje się, że te nasze żołnierzyki są za mało ruchliwe :-( w środe mam dopiero wizyte u gina, więc dopiero wtedy dowiem się co mysli o wynikach mój lekarz, ale z tego co czytam na necie to jedynymi lekami są preparaty witaminowe, które nie daja gwarancji na polepszenie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Edusia... doczytałam na Twoim topiku o Waszym problemie z żołnierzykami... podejrzewam, że 1. krokiem, który zaleci lekarz będzie żażywanie salfazinu przez Twojego M... podobno jest dosyć skuteczny przy tej przypadłości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie martw się na zapas. może wystarczyć tylko trochę podkurować Twojego M i będzie ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
baderko mam nadzieje ze faktycznie bedzie skuteczny. za 3 miesiące powtórzymy badania i zobaczymy jakie bedą efekty podjadania tych witaminek. Poddawać sie nie mamy zamiaru wiec wczesniej lub później w ciąze zajdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
postawa niby dobra, ale tak na serio to czasem zastanawiam sie czy nie lepiej sobe odpuścić na jakis czas... Troszke sie podleczyny a potem zacząć starania na nowo. Ostatnio chodze tak zakręcona, że wcale mi to nie służy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×