Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ***caroline***

Czyżby jednak ciąża...?

Polecane posty

no... to teraz tylko uważaj na siebie i maleństwo lub maleństwa... kto wie co tam zmajstrowaliście ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj uważać to bede na 100% ;-) Powoli ucze sie radzic sobie z pobolewaniem brzucha i z porannymi mdłościami. W przyszłym tygoniu umówię sie do gina, bo z moich wyliczen wynika że bedzie to przełom 6/7 tygodnia, wiec myślę, że juz wtedy zobaczę tą moją fasolkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Edusia Bardzo się cieszę,że Wam się udało i gratuluję.:) Jakoś nie chciałam Ci robić nadziei,ale ja miałam identycznie jak Ty.W 25 dcyklu zrobiłam test (był negatywny) a w 33 dniu (chyba) wyszedł pozytywny.I to po dobrej minucie - dwóch. Robiłam z mężem ten test i on spojrzał na wynik,mówił no,nie mówiłem,że tak będzie - negatywny a za minutę ja spojrzałam dla pewności,patrzę dwie kreski.Też nie mogłam w to uwierzyć,no i przytarłam nosa mężowi,który znowu nie wierzył w tę moją ciążę.Zawsze się śmiał,że ja w ciąży jestem regularnie co miesiąc (trochę kiedyś panikowałam jak nie chciałam zajść a cykle miałam bardzo nieregularne).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
robur, ja była od początku pewna że się udało. Nawet jak ten wtorkowy test wyszedł negatywny to czułam, że to nie może byc prawda :) Jeszcze to do mnie tak do końca nie dociera, ale bardzo sie ciesze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a bo to jakaś taka magiczna podświadomoś w nas tkwi... ja w obecnej ciąży chocćbeta wyszła mi gołe zero w 20 dc to mimo wszystko byłam pewna, że sie udało... Edusia naprawdę fajowo, że dołączyłaś do nas brzucholców... znaczy u Ciebie to pewnie jeszcze trochę minie nim sie zaokraglisz, ale mimo wszystko... witaj ciężarówko! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) a jak w piątek mnie mąż zobaczył to powiedział mi że promienieje (wtedy jeszcze nie wiedział, że dalej mysle że jestem w ciąży) Ale miałniepodzianke w sobote rano :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rodzicom męza powiemy w wigilie, ale przed moimi raczej nie ukryje porannych mdłości i potwornego zmęczenia, więc powiem im jak tylko bede wiedziec na 100%. Jutro ide na bete wiec mam nadziejie ze potwierdzi wynik testu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Edusia Karolina kazała Ci serdecznie pogratulować :) czekają teraz na wyniki krwi małego i jeśli będzie wszystko ok to dzisiaj wychodzą... jesteś potwierdzeniem, że na samym początku ciąże widać w oczach kobiety :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
;-) dziekuje mam nadziejie, ze Natanek wyjdzie dzis do domu. Im naprawdę należy sie już dlugi odpoczynek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Edusia :D SUPER ... gratuluję jeszcze raz! Do dziś mam w portfelu swój test z dwoma kreskami ... jeden z wielu zrobionych :D taki najwyraźniejszy... Pamiętam to jakby to było wczoraj...ZLECIAŁO :D niebawem bedziesz miała swoje maleństwo na rękach :) My Jesteśmy już w domku :D Po kolejnych 10-ciu dniach w szpitalu... WSZYSTKO JEST OK i BYŁO OK :o ...a durna lekarka nastraszyła mnie jak nikt i nigdy :o nie miała wyników badań, nie wiedziała kompletnie nic, a przyszła do mnie i powiedziała, że mam się liczyć ze śmiercią synka - IDIOTKA!! Ja płakałam,a ona po chamsku bez problemu mówiła straszne rzeczy! ...że to pewnie jakaś straszna infekcja, a on nie ma odporności i, że nie da rady... :o Po badaniach (wynikach) okazało się, że to była TYLKO sprawa powierzchowna... po prostu skora sie rozeszła po ranie... np. mogły to być kiepskie szwy! Brak słów... Wszystko się wygoiło ... zostały tylko małe strupeczki, muszę na to uważać i przemywać betadyną... schizuje mnie to trochę i bardzo na to uważam. Oby się zabliźniło i spokój świety. Poza tym mały ma wyniki super, nic złego się nie dzieje :) Zmienił się troszke - wyśle Wam niebawem nowe fotki (Natan w pełnej formie) hehe ... ale muszę najpierw zrzucić je z aparatu, a nie wiem gdzie kabel... :) i JASNE, że nie mam nic przeciwko, że Baderka wysłała Wam fotki małego ... :) Pozdrawiam i dziekuje jak zawsze za to, że myślicie o Nas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karolinko Dobrze,że była to tylko powierzchowna sprawa.Faktycznie lekarka nienormalna,bo nawet jak naprawdę jest coś bardzo złego z dzieckiem to się nikomu takich rzeczy nie opowiada.Teraz tylko czekać aż wszystkie strupki się wygoją i odpadną i wreszcie będziecie mogli się cieszyć życiem rodzinnym a przede wszystkim zdrowym synkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny :) Karolinka witaj po raz kolejny w domu... oby ostatni :) co do tej paskudnej lekarki to szkoda słów... mi juz wtedy jak do mnie dzwoniłaś wiele rzeczy nie pasowało do siebie... jestem ciekawa jak to babsko gadało, gdy już było wiadomo, ze małemu tak naparwdę nic nie jest... bo słowa przepraszam to na pewno nie usłyszeliście... Edusia, robur pozdrwiam Was ciepło :) na kiedy macie terminy porodów? bo Edusia to jakoś w sierpniu chyba co? a Ty roburku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karolinko witaj \'w domu\" :) Dobrze, że już niedługo Święta to bedziecie mieć czas żeby sie sąobą spokojnie nacieszyć :) Ja byłam dziś na becie. Z dnia na dzień coraz wyraźniej czuję \"dolegliwości ciązowe\". Na poczekalni tak mnie dziś zemdliło, że myślałam że zwymiotuję na środku korytarza :( a jeszcze wczoraj chwaliłam sie siostrze, że czuje sie rewelacyjnie :-P No ale nic dziwnego, jutro zaczyna mi sie 6 tydzień, więc pewnie rewolucje dopiero przede mną. Baderko z moich wyliczeń wynika, że termin porodu będzie ok. 12 sierpnia. Zobacze jednak co mi powie moj gin, bo on sie lepiej na tym zna niż ja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Edusia ja w 1. ciąży nie miałm mdłości w ogóle, natomiast teraz zaczęły sie koło 7 tc i trzymały mnie przez ok. 4-5 następnych... więc może być, że wszystko jeszcze przed Toba albo i nie :) oby nie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
baerko mdłości to u nas rodzinne :-( siostra wymiotowała do tego stopnia, że lądowała w szpitalu bo była odwodniona. Mam nadzieje, że ja będe jakimś odmieńcem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie gorsze nawet niż mdłości było straszliwe zmęczenie na samym początku ciąży... o 17 byłam juz zwykle na odjeździe, gdyby nie Dominika to najchetniej kładłabym się spać o tej godzinie a tak to zasypiałam razem z nią po dobranocce...choc nie było mi łatwo wytrzymać do tej godziny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hihihi ja też :-P troche sie zastanawiam kiedy powiedzieć szefowi o ciąży. Chciałabym jak najdłużej zachowac tą informację dla siebie, ale boje sie że sam sie czegoś domyśli i moze wyjśc jakaś głupia sytuacja. Skoro jestem w ciązy to nie ma mowy o przejsciu do tej nowej pracy, a co za tym idzie o całkowitej przeprowadzce do Krakowa już w najbliższym czasie. Będe musiała sie jakos z nim dogadać, ale sama jeszcze nie wiem jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a przypomnij mi do kiedy zamierzałaś tam pracować? zresztą obojetnie co byś nie chciała zrobic to jesteś prawnie chroniona od samego początku ciąży... ale rozumiem, ze chcesz zachować się fair wobec szefa... ja powiedziałam od razu po 1. wizycie u lekarza... oczywiście nic to nie zmieniło choc teoretycznie tak powinni mi zorganizowac pracę, bym np. nie musiała spędzać przed kompem całego dnia... tylko w praktyce to niewykonalne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie na inne stanowisko przenieśc nie mogą, bo w firmie nie ma takiego... z resztą teraz to tylko kwestia tego, żebym czegoś cieżkiego nie podniosła, no i musze uważac na schodach, bo z doświadczenia wiem, że można z nich łatwo spaść. Ogólnie praca nie jest zła i bardzo ja lubie. Problem tylko w tym, ze mój mąż sie buntuje (i wcale mu sie nie dziwie). Psychicznie nastawilismy się juz na to, ze będziemy juz razem. Rozwiązniem byłoby L4, ale na sama mysl ze miałabym całe dnie gdy mąż jest w pracy spędzic sama w bloku, przechodzą mnie ciarki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a Twój M już siedzi w tym Krakowie? rozumiem Cię doskonale, tez bym miała spore opory...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, mąż od paru lat mieszka w Krakowie. Teraz już niedługo będą Święta, ostatnie 2 tygodnie roku prawie cała firma ma urlopy. W styczniu chciałabym jeszcze popracować (o ile samopoczucie mi na to pozwoli) a potem to chyba będe dojeżdżać na tydzień w miesiącu, zaksięguje co moje i potem znowu posiedze troszke w krakowie. Zobaczymy jak sie nam to wszystko poukłada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Wysłałam Wam fotki małego :) pozdrawiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej... :) nie spałam dzis całą noc, bo do Dominiki przyplatało sie mega-katarzysko i sięc o chwilę budziła biedaczka... mam nadzieję, że Wy chociaż dzisiaj radosne i wypoczęte, bo mi do tego daleko, oj daleko... Karolinka dzięki za fotki, obejrzę je dopiero w domu, bo te pliki mają jakieś dziwne rozszerzenie i mój M musi je jakoś specjalnie obrobić, by je w ogóle otworzyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karolinko dzieki za fotki, są śliczne :) Powiem Ci, że figury po ciązy można Ci pozazdrościć. Naprawdę rewelacja :) Baderko, ja dziś spałąm jak dziecko. Ostanio chodzę spać ok 20 bo dłużej oczu otwartych utrzymać nie mogę. Dopada mnie takie zmęczenie, że szok. Dziewczyny, wiem że na początku ciązy pobolewanie brzuch jest normalne, ale powiedzcie mi kiedy powinnam sie martwić. Ostatnio jak pochodze, to mnie brzuch boli. Jak usiąde i troszke odpocznę, to mi przechodzi, ale i tak ostatnio poruszam sie w ślimaczym tempie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli przechodzi po odpoczynku to jest ok, znaczy że to normalny ból ciążowy... Edusia Tobie normalnie otwierają się te fotki???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×