Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tośka_28

PAŹDZIERNIK 2008

Polecane posty

Czesc dziewczynki :) Ja dostalam takie zwykle nosidelko od kogos nawet nie pamietam od kogo :D mowie wam duzo rzeczy dostalam :) A w tej chuscie to bym sie chyba troche bala nosic dzidzie, mysle ze trzeba naprawde dobrze sie nauczyc jak ja wiazac.. Tutaj to jest bardzo modne ostatnio. Artigiana - nie daj sie z ta tesciowa, ja mysle ze powinniscie jej wprost i od razu powiedziec ze dacie sobie rady i nie potrzebujecie jej obecnosci u was. Ja nie wytrzymalabym z moja tesciowa u nas wiecej niz 2, no moze max 3 dni.. a mam naprawde fajna tesciowa! A z tego co opowiadalas chyba tak nie jest z twojej strony.. Dlatego mysle ze powinnas byc szczera i od razu powiedziec co o tym myslisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześc dziewczynki ! artigiana miałaś rację z tymi ruchmi wczoraj juniorek tak szalał że cały brzuszek mi się przestawiał a dzisiaj jest już spokojniej i tak w kółko więc już się nie martwię :) ale tak jak pisałaś raczej są to intensywne naciągania się albo zmiana pozycji niż kopniaczki choć czasem się jeszcze jakiś zdarzy co do rysunku na ścianie to ja malowałam dla przypomnienia wklejam link: http://www.garnek.pl/dzagusia84/1962556 z tym że od początku do końca jest to moja praca ,nie kupowałam rzednych gotowych elementów.Najpierw poszukałam na necie jakiś obrazków które pasowały by na ścianę , głównie przeglądałam strony dla dzieci i jak coś mi się spodobało to kopiowałam sobie do kompa, potem wybrany rysunek wydrukowałam na zwykłe A4 następnie w sklepie z art. papierniczymi kupiłam takie folie do rzutników, napewno spotkałaś się w szkole na jakiś wykładach że nauczyciel korzystał z foliogramów... no więc przerysowałam ten rysunek z A4 na folie, potem pożyczyłam ze szkoły rzutnik i przerysowałam ołówkiem ten rysunek na ścianę, następnie kupiłam litr białej farby i 6 podstawowych kolorów pigmentów a delej to już tylko zabawa w mieszne farb (do mieszania użyłam plastikowych talerzyków do grila- tych głębokich) i malowawanie na ścianie.Brzmi to może trochę skomplikowanie ale tak naprawdę oprócz malowania wszystko trwa chwilkę i mi przyniosło wiele radości.Ogólnie koszt wyniósł mnie niecałe 50 zł ale z tego co wiem to są na rynku dostępne jakieś rysunki które można przyklejać na ścianę i inne bajery dziewczyny dużo o tym pisały musiałabyś poszukać gdzieś na forum tych rozmów , wiem że nawet wklejały linki jak to wygląda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Artigiana - link, który tu dałaś to tez ciekawa rzecz. Tylko że nadaje się do noszenia maluszków. Ja myślałam o chuście do wiązania, podoba mi się ta bebelulu. Ale nie wiem, czy nie będę się bała jej używać. Dla mnie byłaby dobra, bo mogłabym jeździć z małym do mamy bez targania wózka. A ona mieszka tylko parę km ode mnie, i czasem wpadam na chwilę, więc za kazdym razem jakbym miała się pakowac to by mi się odechciało!! Bo na spacer to odpada, bo zima będzie. Fajne są też z kółkami wiązane na ramieniu. Może jak zostanie mi jakaś zbędna kaska to się szarpne, bo one kosztują prawie 200 zł. Ale jak babka dzisiaj wiazała, to tak jej fajnie szło, że wydawało się to nie aż tak trudne. dżagusia - ja gdzieś pisałam, że chcę kupić gotowe naklejki. Głównie dlatego, że pracuję i nie mam czasu na malowanie, a dzidziuś będzie z nami w sypialni, więc sama bym sobie smrodziła. A poza tym też z wygody. Jak się wyprowadzimy to tylko wystarczy zerwać ze ściany. Na allegro i sklepach budowlanych jest duży wybór naklejek i można sobie skomponować fajny obrazek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny ja wczoraj miałam strasznego doła , pokłóciłam sie z meżem i cały dzień siedziałam w domu pomimo iż pogoda była śliczna świeciło słonko , ale wcale nie wyło upału , ale mój mąż powiedział, że nie będzie chodził na żadne spacery bo jest zmęczony cały tydzień pracuje, no i jeszcze wykańcza mieszkanie i chce odpocząć . Z jednej strony to go roaumiem , bo naprawde pracuje teraz cały dzień , ale ja cały tydzień czekam na tą niedziele , żebyśmy pobyli troche razem , bo w tygodniu to sie raczej widzimy tylko wieczorem przed snem i rano jakieś 10 minut , oj Ci faceci , ale powiedział, że w przyszłą niedziele nadrobimy zabaczymy co z tego wyjdzie . Dzisiaj już mam troche lepszy humor , ale strasznie nie chce mi sie siedzieć w pracy do 17,00 no niestety musze to jakoś wytrzymać . Miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny ja wczoraj miałam strasznego doła , pokłóciłam sie z meżem i cały dzień siedziałam w domu pomimo iż pogoda była śliczna świeciło słonko , ale wcale nie wyło upału , ale mój mąż powiedział, że nie będzie chodził na żadne spacery bo jest zmęczony cały tydzień pracuje, no i jeszcze wykańcza mieszkanie i chce odpocząć . Z jednej strony to go roaumiem , bo naprawde pracuje teraz cały dzień , ale ja cały tydzień czekam na tą niedziele , żebyśmy pobyli troche razem , bo w tygodniu to sie raczej widzimy tylko wieczorem przed snem i rano jakieś 10 minut , oj Ci faceci , ale powiedział, że w przyszłą niedziele nadrobimy zabaczymy co z tego wyjdzie . Dzisiaj już mam troche lepszy humor , ale strasznie nie chce mi sie siedzieć w pracy do 17,00 no niestety musze to jakoś wytrzymać . Miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka :) Viola i tak masz dobrze, że w nocy ewentualnie możesz się do męża przytulić, mój ostatnio to dopiero na weekendy wraca do domu a dziś to już o 4.00 se pojechał i czwartek w nocy wróci :( A ja jestem dziś wkurzona bo byłam w laboratorium, wypiłam to 75 g glukozy i po niecałej godzinie to zwymiotowałam i mam przyjść za tydzień z cytryną :( a tak chciałam już mieć to z głowy i wiedzieć na czym stoję :( A do tego wszystkiego nigdzie w aptece nie było mojego kremu na rozstępy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kamika_25 -mi też było po tej glukozie tak niedobrze, że myślałam , że nie wytrzymam tych 2 godzin , ale przyjechałam do domu połozyłam sie i jakos dałam rade , żeby nie musieć tego pić 2 raz , ale mi w labolatorium powiedzieli , ze to jest tak duże obciążenie dla organizmu i to jeszcze naczczo , że duzo razy sie zdaża , że dziewczyny podchodzą do tego badania kilka razy. Następnym razem na pewno Ci sie uda .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko najgorsze jest to, że teraz muszę cały tydzień czekać na kolejne podejście a powinnam mieć to zrobione w tym tygodniu, no ale trudno takie życie :( mam nadzieję, że jeszcze tylko raz i uda mi się to załatwić bo jak se pomyślę, że trzeba by to pić jeszcze kilka razy to bleeeeee......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny! i dzisiaj znowu zwykly dzien, znowu sama w domu, rodziny z polski juz nie ma, moj chlopak w pracy a ja sie nudze i spac mi sie chce. strasznie mi sie spalo, glowa mnie bolala i brzuch :( wplacilismy depozyt na samochod, wymienilismy mojego hyundaia z doplata na passata, bede tesknic:( dodalam kilka zdjec na nk, w tym 2 ostatnie skany:) jakis dzien nie taki dzis humm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam! widzę, że nie jestem sama z gorszym samopoczuciem! Smutno mi strasznie, tęsknie za moim tatą ;( jak pomyślę, że nie zobaczy mojej dzidzi, nie będzie sięz nami cieszył ;( Wstałam z bólem głowy, pogoda jakaś beznadziejna! duchota taka, że nie ma czym oddychać! Byłam zanieść zwolnieni lekarskie, zaszłam do biblioteki po coś do czytania, a teraz odpoczywam! 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej widzę, że dzisiaj kiepskie nastroje! U nas też okropna duchota. Byliśmy z mężem szukać okien we Wrocławiu i upociłam się strasznie! Głowa mnie rozbolała i cała się kleję od potu. Nawet obiadu mi się nie chciało robić, zrobiłam tylko pomidorówkę z rosołu wczorajszego. Ale pochwalę się wam, że urodziła się wczoraj w nocy pierwsza prawnuczka w naszej rodzinie! Córeczka mojego kuzyna! Martwiliśmy się o nich, bo żona kuzyna termin miała na 30 lipca. I już prawie tydzień leżała w szpitalu pod kroplówką. Ale dzidzia zdrowa:) Widziałam już zdjęcie, jest śliczna:D Teraz to juz nie mogę się doczekać mojego malucha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakoś widać ten poniedziałek kiepsko wygląda A mnie dziś rozbawił prezent dla dzidzi jaki dostałam z apteki. Kobieta dała mi jakieś próbki smarowideł dla dzieci i w tym była jeszcze tajemnicza kostka (wielkość 4/4 cm) co nic nie przypominała, dopiero w domu przeczytałam, że jest to czarodziejski ręczniczek który moczy się w wodzie i jest potem wielkości 30/30 cm :) i stwierdziłam, że chyba jestem jakaś strasznie zacofana :) bo na to to bym się w życiu nie domyśliła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tym reczniczkiem to niezly patent, moze male samochodziki tez tak rosna, przydalo by sie:) no na forum jakos niemrawo. u mnie cos ostatnio idzie jak po grudzie: rodzina w rozpadzie bo sie o spadek poklocili, moja mama ma znowu fochy, i tak cud, ze ode mnie prezent przyjela (kupilam jej krem taki bardziej luksusowy i dalam siostrze do zawiezienia do polski). wogole to jeszcze troche i sie na nia obraze, nie odpisuje mi na sms, napisala do mojej siotry kilka razy jak byla tutaj u nas w uk: jak sie czujesz? mnie to juz nie zapyta niestety, nawet mojej siostry nie zapyta.. tylko sie obrazila, ze nie odwiezlismy siostry spowrotem na lotnisko tylko autobusem pojechala, a w jedna strone jest 3,5h i jeszcze o 7 rano wylot, dalam jej pieniadze na autobus no i z chlopakiem byla.. i teraz jeszcze sie dowiedzialam od siostry, ze mama bedzie namawiala moja ciocie zeby nie przyjezdzala do mnie, bo jej niby nikt nie odwiezie, a ona nie zna angielskiego. moja ciocia ma przyjechac na porod i do tego ma lot do miasta obok - 1h gora samochodem.. no i o normalniej godzinie a nie o 7 rano, wiec to troche roznica..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, widzę że trochę się u was działo :) ja już tez po wizycie u lekarza zaliczyłam + 0,5kg, wyniki ok. Te szczawiany wapnia co miałam w moczu to lekarz stwierdził że poprostu coś musiałam zjeść i tak wyszło. Spoko ;) Falsa--> junior super Ci wyszedł na zdjeciach :D Ja mam usg gdzieś dopiero w połowie września :( Juz się nie mogę doczekać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, widzę że trochę się u was działo :) ja już tez po wizycie u lekarza zaliczyłam + 0,5kg, wyniki ok. Te szczawiany wapnia co miałam w moczu to lekarz stwierdził że poprostu coś musiałam zjeść i tak wyszło. Spoko ;) Falsa--> junior super Ci wyszedł na zdjeciach :D Ja mam usg gdzieś dopiero w połowie września :( Juz się nie mogę doczekać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki kochane... Pierwsza z wrześniówek 2008 urodziła dziecko. Wszystko w najlepszym porządku. tak pomyslałam że za miesiac już może ktoraś z nas mieć maluszka przy sobie a nie w sobie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ale super :) Dzisiaj sie widzialam z przyjaciolka ktora jedzie w sobote na 3 tyg wakacji. Potem tydzien gdzies wyjezdza z praca wiec nie zobaczymy sie przed koncem wrzesnia, i tak sobie pomyslalysmy ze mozliwe ze ja tez bede miala juz damianka przy sobie.. Ja mam termin na 20.10 ale tutaj mowia ze 3 tyg w tyl jest ok, wiec nawet 1szego pazdziernika bylo by w porzadku (tutaj ciaze licza tydzien wiecej i pewnie dlatego 3 tyg w tyl mowia ze dziecko jest donoszone, bo w polsce ktoras z was pisala ze 2 tyg do terminu). Coraz blizej mety :):) nie moge sie doczekac!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja już też się melduję :) ale będę później bo muszę przygotować słoiki do miodku a potem jeszcze jadę po kilka rzeczy do naszej \"łazienki\" co jak mąż wróci na sobotę będzie mógł odrazu pracować a nie jeszcze jeździć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesć dziewczyny ja mam dzisiaj do pracy na 14,00 ,ale jakoś strasznie nie chciało mi sie wstać zostalabym najchętniej w domu , jutro za to mam wolne , bo ide na KTG mam nadzieje , że skurczy jeszcze nie mam i u dzidzi też wszysko ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje za komplementy dla mojego groszka:) ja ide dzis na wizyte, krew mocz, pomiary itd. boje sie jesc zeby mi cukier nie podskoczyl bo ostatnimi dwoma razami mialam na granicy. a potem po samochod - od teraz bede jezdzic srebrnym passatem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, coś faktycznie dzisiaj puściutko :) Zostało mi jeszcz 15 minut pracy ale mam krysys i oczy mi sie zamykają. No cóż taka pogoda ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ja też już jestem:) Kafe jakiś czas nie działała, a potem zabrałam się za obiadek. Coś mnie brzuch na dole dzisiaj pobolewa i jakoś tak ciężko. A za 2 godzinki jedziemy na zajęcia do szkoły rodzenia. Będą dzisiaj ćwiczenia. Już nie mogę się doczekać:) Pola - ale ci zazdroszczę tego 0,5 kg! Ja znowu w ciągu 3 tyg. jestem 2kg na plusie!!! I stwierdzam, że się poddaję, bo co bym nie zrobiła to i tak tyję. Ale nie będę się dołować, nie ma mowy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×