Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tośka_28

PAŹDZIERNIK 2008

Polecane posty

Gość deli26
doradźcie jaki kupić ochraniacz na łóżeczko, taki do połowy wystarczy czy cały?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chwilę mnie nie była a tu tyle się wydarzyło ;) Gandziulka--> wszystkiego najlepszego :D Goja--> nie martw sie ja też jeszcze pracuję ;) Co do nacięcia to też nam położna mówiła że nie ma konieczności sie zgadzać. Ale z drugiej strony jak miałabym ewentualnie pęknąć to juz nie wiem co gorsze. Na razie staram sie rozciągać, żeby uelastycznić krocze. Niby ma to pomóc (wg. położnej) no ale zobaczymy. Pisałyście też o czkawce, mały chyba nie ma takiej bo ja jakoś nic takiego niezwykłego nie wyczuwam. Na razie to faktycznie mniej kopie ale za to rozpycha sie jak w każdą stronę. Więc nadrabia te kopniaki ;) W czwartek mam umówione usg i się okarze czy junior zechciał zmienić pozycję :D A zapomniałam powiedzieć że wczoraj byliśmy oglądać salę porodową i poporodową. No i jestem coraz bardziej spokojna co do naszego porodu. No chyba że nie zdązę dojechać ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha a z tego co wiem (ale nie jestem specjalistka) naciecie krocza jest robione zeby dziecko mialo wiecej miejsca do przejscia, czy na glowke czy na posladki jesli jest tak ulozone.. Ale mozna tez robic cwiczenia zeby miec krocze abrdziej elastyczne wiec zalezy to tez od elastycznosci : logiczne, jesli to miejsce jest elastyczne wtedy sie bardziej rozciagnie i dziecko bedzie mialo "naturalnie" wiecej miejsca do przejscia.. Ale niemily temat.. brrr...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj rozpisałyście się dzisiaj! Jestem wykończona po zakupach! normalnie nie czuję nóg - mimo, że wszędzie podjechałam samochodem! chyba mam już wszystko i jutro mam zamiar się spakować i troszkę spokojniej będę się czuła! Dziś zdałam sobie sprawę, że zapomniałam powiedzieć mojemu ginowi o tym, że noszę soczewki i mam dość dużą wadę wzroku! Pewnie wyśle mnie do okulisty i ten będzie musiał stwierdzić czy w czasie porodu rogówka mi się nie odklei czy coś w tym stylu...... idę spać bo padnięta jestem! jeszcze kilka tygodni.......... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wysłałam męża do sklepu i poprosiłam żeby kupił mi jakąś gazetkę do poczytania w łóżeczku. Wie że ostatnio czytam te \"ciążowo-wychowawcze\". Myślałam że kupi mi jakieś \"dziecko\" albo chociaż jak nie jakąś z takich ta jakiegoś JOYa albo już nawet \"Panią domu\" lub \"Vive\". A on wrócił z... programem telewizyjnym :) I jeszcze powiedział że to bardzo ciekawa gazeta z mnóstwem interesujacych artykułów :) Rozgarnięty... jak kupa liści :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny. Nie bylo mnie tu prawie dwa tygodnie, bo 1go wrzesnia sie przeprowadzalismy. Nadrabialam czytanie Was od wczoraj. No to sie dzialo! Juz dwa bobaski! Serdecznie mamom gratuluje:) I tak jak bardzo zazdroszcze maluszkow juz na swiecie, ja sie czuje totalnie nie przygotowana do tego jeszcze. Pokoj malego jeszcze nie pomalowany, wozka, i siedzenia dla malego do samochodu nie mamy jeszcze i calej reszty. Jedyne co mamy to kolyske, wanienke i pare ciuszkow. Ale powiedzialam sobie, ze do dwoch tygodni powinnam byc juz wyrobiona ze wszystkim. Powinno wystarczyc czasu, bo termin mam na koniec pazdziernika. Dzisiaj bylam na badaniu kontrolnym. Bombelek juz ulozony glowka w dol, wiec polozna powiedziala, ze juz raczej nie zmieni pozycji. Chciala tylko jeszcze ze mna porozmawiac na temat diety, bo uwaza, ze za duzo przytylam. Kurcze, ja tego nie rozumie, naprawde uwazam co jem. Nie to, ze rozpaczam nad swoja waga, ale po prostu mnie to dziwi bardzo. Co do nacinania krocza, to ja powiem poloznej by to zrobili, gdy bedzie koniecznosc tego. Tutaj raczej sluchaja zyczen pacjentek wiec mam nadzieje, ze rutynowo mnie nie natna. A jak sie skonczy z nacieciem to i tak nie az tak wazne. Ok, uciekam. Pozdrawiam mamusie i te wszyskie, ktore na rozpakowanie czekaja. Zacznie sie dziac zaniedlugo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kamika_25 niewiem czy dobrze zrozumialam - masz miec cesarke ze wzgledu na niedoczynnosc tarczycy ? szczerze mowic piersze slysze ... ja tez mam niedoczynnosc tarczycy i moja gin nie mowila ze kwalifikuje sie przez to na cesarke ... nawet szukalam czego na ten temat w necie ale nie znalazłam ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję dziewczny za otuche , pocieszenie i gratulacje dzisiaj wypisałam się na własną prosbe :( niestety coś zaniepokoiło mojego mężczyznę w naszym malenstwie i pojechał z nim na badania okazało się że ma zaawansowana żółtaczkę a wyniki ma straszne jechaliśmy 40 km do szpitala z nadzieja że przyjmą malenstwo na neoantologie :( i może i mnie z tym zapaleniem ropnym teraz już wszystko jest w pożądku mały się opala już jest dobrze mam go blizej co prawda dalej bez kontaktu chociaż mam wielką ochotę tam do niego podejść wiem że kontakt z mama nie jest teraz dla niego dobry to się wstrzymuje nie widziałam go 3 dni a dla mnie to wieczność :( już mi się zaciera jego obraz i nie pamietam już jak pachnie :( ale wszystko jest w pożądku jest pod fachowa opieką z bardzo dobrym sprzetem jutro się okaże czy potrzebna mu transfuzja :( jestem dumna ze swojego mężczyzny za jego trzeźwe myślenie i w porę ocenienie sytuacji dziękuje kochanie :* ja mam ochotę na ta sałatkę najedzcie się do syta wszystkiego na co macie ochotę bo później to tylko patrzenie ze slinka będzie ;) szczególnie cytrusy nie martwcie się o wagę spadnie moment po karmieniu cycem a tak jak miałam nogi słonia tak teraz są chude jak nigdy :) ostatnio takie miałam tyczki jako nastolatka w szkole jakieś 15 lat temu :) a tak to wiecznie opuchniete a w ciąży jeszcze bardziej no i gratulacje dla gandziulki :) mam dla niej całkiem przystojnego kawalera dla Julci :) to która 3? Bo miejsc na podium jest mało hihi żartowałam wiadomo że ostatnia najlepiej na tym może wyjść chociaż takie czekanie jest okropne jak już wszystkie z dzieciaczkami będą a ostatnie jeszcze z brzuszkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień Dobry Spakowane :) Milianna ----> aż mi się łezka zakręciła. Cierpliwości kochana! Wkrótce bedziesz miała swojego maluszka w objęciach :) Ja sobie właśnie teraz powtarzam cały czas \"jedz kochana wszystko na co masz ochote- został Ci miesiąc\". Problem tylko w tym że ja ciagle mam mdłości i wymiotuje (9 miesiący klęczenia na kolanach przed sedesem :) ). Niezawsze mogę zjeśc to na co mam ochotę. I taki wstrętny refluks przez który czasami spać nie mogę. Ehhhh... Czasami sie boję że już mi tak zostanie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny :) kitka76 tak mi tylko kuzynka wspomniała, że pewnie zrobią mi cesarkę, ale od lekarza jeszcze tego nie słyszałam więc cierpliwie poczekam na wizytę i wtedy się dokładnie dowiem bo nie chcę niczego szukać w necie bo szkoda nerwów :) i tak coraz bardziej się stresuję tym bardziej, że jeszcze nic nie mam przygotowane :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ale się tu posypało wpisów wczoraj! Ja wstałam taka rozmemłana, zawalony nos, czerwone gardło i w dodatku mam lenia. ale humorek mam o niebo lepszy, bo wyszło w badaniach, że nie mam białka w moczu, wiec nie będę musiała jechać do szpitala:) A teraz idę sprzątać, bo niestety nikt tego za mnie nie zrobi:( Nie mogę się doczekać tygodnia, bo wreszcie sobie odpocznę sama w domu! Nikt nie będzie za mną łaził i się w kółko pytał jak się czuję, albo mi mówił nie rób tego, rób to i to.... Buziaki brzucholki:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! A mnie dziś obudził budzik w moim telefonie, a konkretnie przypomnienie: DZIŚ NASZ ŚLUB :) nie pamiętam kiedy je ustawiłam, ale zdałam sobie sprawę, że gdyby 10 miesięcy nie zmarł mój tata dziś odprowadzał by mnie do ołtarza :( doła mam strasznego 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mar1
Hej , oj poczytałam sobie o nacięciu krocza , chyba lepiej jak mnie natną niż mam popękać w każdą stronę , A ja dziś idę na wesele do brata , ale nie wiem ile wytrzymam bo boli mnie kręgosłup pić i tańczyć też nie będę. Ja słuchajcie to nie boje się tego nacięcia ale boje się bólu , i nie wiem czy jak mnie będzie bardzo bolało będę miła siłę skakać na piłce , chodzić pod prysznic....... a pamiętać o oddychaniu itd. Moja koleżanka rodziłą niedawno , i mi mówiła ,że leżała na łóżku i krzyczała w niebogłosy , bo znieczulenia nie dostała, i czekała aż ta męka się skończy .........oj ciekawe jak to jest naprawde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kami - bardzo mi przykro... Ale głowa do góry, bo twój tata niedługo będzie z nieba oglądał i wspierał swojego wnuka:) mar 1 - nam położna mówiła, że właśnie to jest najtrudniejsze w porodzie - nie dać się pochłonąć bólowi. Ciężo jest tak sobie racjonalnie wytłumaczyć, że musisz w tym porodzie pracować dla swojego dziecka, czyli oddychać, słuchać położnej, relaksować się. Najgorzej jest właśnie położyć się i krzyczeć, bo ból tobą wtedy kieruje. Ja nie wiem, czy mi się uda racjonalnie myśleć podczas porodu ale postaram się ze wszystkich sił! A ja właśnie posprzątałam i trochę czuję się zmęczona. Mąż na mnie porządnie nakrzyczał, że odkurzam, ale obiecałam że jak skończe to będe leżeć plackiem:) Kochany jest, że się o mnie troszczy, ale czasem za bardzo mnie pilnuje ze wszystkim. Pola - ja od wczoraj jestem na zwolnieniu, bo mam nadciśnienie indukowane ciążą i lekarz mi kazał leżeć w domu. Teraz mam na 3 tyg. ale nie sądzę, żeby mi pozwolił w październiku wrócić do pracy. Smutno mi było tak wczoraj nagle odejść z pracy, bo wiem że już tam nie wrócę:( Planowałam sobie, że zrobię jakieś małe pożegnanie w październiku a tu tak to nagle wyszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Goja--> zawsze lepiej wykurować sie w domciu niż niepotrzebnie narażać sie w pracy . A jak się lepiej poczujesz to zawsze mozesz zrobić małe pożegnanie w pracy, na pewno koleżanki się ucieszą :D Ja w sumie planuję wziąść zwolnienie lekarskie od 22.09 ale i tak będę przychodziła do pracy tyle że nie bede wstawała rano tylko tak myślę na 10 doczłapię ;) No chyba że 18.09 po usg lekarz mi powie że mam jakieś przeciwwskazania (tfu, tfu..), ale nie sądzę bo ja naprawdę świetnie się czuję i przechodzę do tej pory ciążę. I wszyscy mi mówią że nie wyglądam na 34tc. Wobec tego ja jak na razie rezerwuję sobie miejsce na końcu naszej nowej listy - porodowej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siostra podrzuciła nam swojego malucha (13 miesiecy) i szaleja teraz z mężem w całym domu. Ależ on ruchliwy :) Biega z pokoju do pokoju a na nasze nieszczęście najbardzoiej upodobał sobie schody na góre. Ciągle trzeba miec go na oku. Ja robie ciasto i rybkę po grecku a mąż robi za niańkę. I wiecie co stwierdzam? Że on o wiele lepiej umie się bawić z dziećmi niż ja. W życiu nie wymyśliłabym takich dziwnych zabaw a z drugiej strony sa takie... zwyczajne :) Co do sprzątania to mąż juz dawno temu dał mi zakaz sprzątania domu ale i tak sprzątam bo lubie porządek :) Bardzo duużo mi pomaga i obowiązek odkurzania wziął na siebie. Ostatnio to właściwie tylko gotuję :) Ja to mam cudownego męża :) Gdyby tak jeszcze potrafił kupować gazety ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny, niedawno udzielałam się troszkę na forum i pytałam jak to z tymi naszymi maluchami, czy są już obrócone głównką w dół czy nie itd. Okazało się że mój się w końcu odwrócił ;);) ufffffff i wszystko jest oki. Jesli chodzi o to nacinanie całe - dziewczyny nie ma praktycznie takiej możliwości , aby uniknąć nacięcia krocza, jeśli wypychacie dzidziusia na łóżku w poycji poziomej (faza parcia, prawie ostatnia faza porodu). Wynika to z fizjologii kobiecej i ułożenia dzidzi. Po prostu leżąc dziecko wpycha się główką pomiędzy odbyt a wejście do pochwy (nazwę to tak :)). Oczywiście są wyjątki, ale jeśli w takiej pozycji rodzicie, to położna musi was najczęściej naciąć, bo może się to bardzo źle skończyć. Wszystkie te wady nacinania są prawdziwe, ale żeby uniknąć nacinania trzeba przeć w pozycjach WERTYKALNYCH to najlepsza metoda uniknięcia zabiegu samo masowanie się w kroczu raczej może nic nie dać jeśli będziemy leżeć na łóżku. Niestety u nas w większości szpitali nie ma możliwości stosowania pozycji wertykalych w fazie parcia ( nie mówie tu o fazie rozwierania szyjki, dla kobiet najboleśniejszej chyba fazie, ale tej krótszej fazie już wypychania maleństwa). Na ogół na koniec porodu i tak każą się położyć i dlatego tak dużo tych cięć jest :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olessja - ja duzo sie naczytalam o tym nacieciu krocza przez cala ciaze bo to tutaj bardzo \"modny\" temat. Robili jakies badania i wyszlo na to ze tylko 10 do 15% porodow potrzebuje nacinania, a robi sie tutaj +/- 70%... i dlatego teraz duzo o tym mowia, zeby stalo sie to coraz mniej automatyczne. No i czesto wynika na to ze lepsze jest naturalne \"rozdarcie\" (sorry nie wiem jak to sie nazywa..) niz naciecie, bo to rozdarcie jest czesto o wiele mniejsze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Kami25
przytulam wirtualnie. Nie smuć się tylko pomyśl o nowej dacie, narodzinach dziecka, tata napewno czuwa i nie chciałby widzieć Cię smutnej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej a ja się na chwilę położę, bo jestem padnięta. Mąż mnie jeszcze wysłałą po sznurek do castoramy, bo ocieplają domek z moim bratem i akurat im się skończył. Więc skorzystalam z okazji i podskoczyłam do h&m i kupiłam sobie na pocieszenie fajną bluzeczkę:D Będę miała przynajmniej co włożyć na jutrzejsze imieniny babci, bo ostatnio mi tak brzuch urósł, że w wiele rzeczy się nie mieszczę. Przydałby sie w ogóle sweter na jesień ale akurat w h&m były tylko taki narzutki. Bardzo łądne ale niepraktyczne. Idę sie walnąć na kanapę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja wlasnie wracam ze szpitala ze szkoly dla rodzicow. no wiec ulzylo mi jak sie dowiedzialam, ze naciecia wykonuje sie tu tylko i wylacznie jak juz nie ma wyjscia czyli bardzo rzadko. polozna mowila, ze staraja sie zapobiec peknieciom w taki sposob, ze mowia kiedy przec i ze od kiedy widac czubek glowki to dac sobie na luz i przec na spokojnie zeby pochwa sie rozwierala stopniowo. no a jak juz popeka (co zdarza sie tez rzadziej niz przypuszczalam) to podobno latwiej sie goi niz przy nacieciu, a szwow nie trzeba zdejmowac bo sie same rozpuszcza. poza tym namawiala nas do porodu na stojaco. a tak poza tym to fajne te lekcje byly :) jeszcze czeka nas przyszly tydzien w sobote. duzo sie dowiedzialam juz dzis. takze jak wody odejda a sa przezroczyste to lepiej zostac w domu ze wzgledu na to, ze trudniej o infekcje i czekac do pojawienia sie skurczy. gaz, zastrzyki, epidural i ten zastrzyk co pomaga urodzic lozysko to tez w standardzie szpitala. bedzie ok:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja dzisiaj kupilam czopek gliceryny.... :D na \"oproznienie\" zoladka przed szpitalem jak nam polozna doradzila ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karo --> mowisz o tych przezroczystych czopkach co sie je wklada tam gdzie slonce nie dochodzi? :P bo dostalam takie w paczce z polski i super by bylo gdybym mogla je sobie uzyc przed porodem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej brzuszki:) ja przespałam całe popołudnie dzisiaj. nie pamięrtam kiedy ostatnio tak miałam, ale dzis taki dzień. karo ten czopek jest zamiast lewatywy czy jak? napisz cos na ten temat bo nie słyszałam o czymś takim. co do nacięcia to ja przy pierwszym dziecku miałam, nie wiem czy byo potrzebne czy nie. nie wnikałam gdyż dzięki temu poszło szybciej. czułam moment nacięcia ale w porównaniu z bólami to pikuś, zszywania nie czułam i ładnie się zgoiło. czy by było nacięcie czy pęknięcie zagoic sie musi nie ma siły. na pewno jest dyskomfort. i to duży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justa - tutaj polozne doradzaja uzyc taki czopek (kupilam w aptece), po 15stu minutach maximum chce sie isc do toalety, no i wiadomo potem przy porodzie jest wieksza szansa by uniknac malego \"incydentu\"... :D Falsa - nie wiem czy jest przezroczysty bo jeszcze nie uzywalam ;) Chyba sprobuje go w tych dniach uzyc, zobacze jak szybko i jak wogole dziala, dam wam znac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! Ależ miałam noc!!! Co chwilę budziłam się na siku, na smarkanie, psikanie gardła, chrząkanie, itp. Mój organizm walczył z przeziębieniem i to była naprawdę ciężka noc! Ale już jest o niebo lepiej:) KAro - o takich tabletkach to ja nic nie słyszałam. Położna nam tylko mówiła, że warto skorzystać z lewatywy dla swojego komfortu psychicznego, bo jest takie parcie na odbyt, że to różnie bywa. Ale nie wariujmy, bo przecież podczas porodu zdarzają się różne sytuacje i nie dziwi to lekarzy. W każdym razie ja będe chciała lewatywę, jeśli oczywiście pozwoli na to czas:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny. A ja od wczoraj mam mega deprechę. wszedzie tylko złe przeczucia i mysli. Byłam w piątek u lekarza wszystko jest ok, a ja i tak wariuję bo mała się rzadziej rusza już drugi dzień. I mimo że tak ma prawo być bo w 9 miesiacu ruchów może być nawet tylko kilkanaście dziennie to ja sobie filmy kręcę...Już nie mam siły....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mar1
Witam , a ja już po weselu , coś szybko minęło , do 3 nad ranem wytrzymałam i nawet potańczyłam trochę , ale dziś ledwo co żyję. Buty na obcasie , i tyle godzin , to już nie dla mnie ........kręgosłup daje o sobie znać. Z mężem się pokłóciłam , ale sama nie wiem o co.Na weselu się nie upił , dbał o mnie , itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×