Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tośka_28

PAŹDZIERNIK 2008

Polecane posty

paula --> co do sasiada to rozumiem, ze cie to ruszylo, pewnie spotykalas go prawie codziennie a tu okazuje sie ze tak naprawde nic o nim nie wiedzialas. az trudno czasem uwierzyc ze takie rzeczy sie w zyciu dzieja, juz nie raz czulam sie jak w jakims brazylijskim serialu, zycie jest pelne niespodzianek lepszych i gorszych i modlmy sie zeby tylko nasze dzieci byly zawsze zdrowe i szczesliwe. ja tak jak na poczatku bylam pelna zapalu dawac mlodemu obiadki to tak mi przeszlo bo mlody nie zjada wiecej niz 1/3 sloiczka i zawsze konczymy placzem o cycka i upaparanym wszystkim. jedynie co lubi zawsze to banana i kaszki ale to nie sa te prawdziwe obiadki. a ja w koncu bylam na silowni pierwszy raz od roku. i jestem bardzo zawiedziona! kondycja spadla mi na leb i szyje, a sila to dla porownania rok temu odpychalam nogami 135kg a teraz bylo mi ciezko 25kg! nie mialam sily na nic eh.. moze mnie dzisiejsze solarium pocieszy:) ..a chorym dzieciaczkom zycze zdrowka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Obiad już przygotowany zabieram się za starcie jabłka dla Szymka. I jak tylko tatuś przyjdzie z pracy zaczynamy papuniać ;) Musi być w końcu ktoś kto nakręci pierwsze zmagania z czymś innym niż mleczko :) Jak daję Szymkowi dwa palce do podciągnięcia to do tej pory zawsze siadał . Od kilku dni zamiast siadać od razu staje na nóżki i muszę go niemal przymuszać żeby chciał siedzieć. Czy wasze dzieciaczki tez tak mają ? Moja przyjaciółka ma dziś termin porodu. Ale znając jej szczęście znów odłożą. Miała już mieć dwa tygodnie temu cesarkę wtedy ona się nie zdecydowała. I żałuje bo miała by już małą w domu. A teraz lekarze zastanawiają się czy czasem sama nie urodzi. Ale szczerze w to wątpię, bo pierwsze dziecko mimo że było wcześniakiem to nie mieściło się w inkubatorze :D takie malutkie. Może dlatego że syn. Ale córcia też zapowiada się duża... Na razie czekamy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie dzwoniłam i jak się okazało Zuzia już jest na świecie :) po cesarce. Paula--> co do sąsiada to przykra sprawa, ja wczoraj się dowiedziałam ze koleżanki mama też niestety tak samo zmarła :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agatko, super, że jest lepiej. Pola - zyczę powodzenia z jabłuszkiem. Franek jeszcze sie nie kapnął, że mozna samemu wstać, ale jak tylko nózki dotknął czegos twardego - np mojego brzucha - to juz ładnie prostuje. Falsa - ja to już przeszłam w zyciu tyle rzeczy, ze nie jedną telenowele by sie napisało. Chyba przyciagam nieszczęscia i dziwne zdarzenia. Od śmierci, poprzez wszystkie mozliwe urzedy - włącznie z ABW . Kontrole skarbowe, komisariaty - i to jako swiadek - a nie oskarzona oczywiście :P Taki mój pech... Teraz z perspektywy chwili, to stwierdzam, ze sąsiad świnia - nie dość że powiesił sie w domu, to jak sie sam powiesił, to rodzina chyba nie dostanie odszkodowania. A jakby syn - 17 lat, wrócił przed matką i zastałby powieszonego ojca? Aż mnie ciarki przechodzą. Jutro jest msza za niego. O pogrzebie nic nie wiem. Wypadałoby pójść, ale nie wiem czy siostra zostanie z Frankiem, a dwa.... kurde nie fajnie - nawet nie wiadomo co powiedziec rodzinie. Zdawkowe współczuje nic tu nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie dzwonila do mnie lekarka ktora ogladala mlodego jajeczka i chca go zobaczyc specjalisci w szpitalu. eh myslalam ze bede miala to z glowy. ale lepiej dmuchac na zimne. no i doceniam ze sie poradzila jeszcze kogos innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Falsa--> lepiej dmuchać na zimne- tak jak mówisz. Pewnie to tylko twoje hormony z mleczka ale ... pooglądają mu jajeczka i zaraz będziesz miała to z głowy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Polal - moj tez tak ma z tym wstawaniem. W sumie to on to robi od 6go tygodnia zycia. I nie umie siedziec jeszcze. Co go posadze to on albo rwie sie do stawania, albo zaraz przechyla na dol by zlapac jakas zabawke, albo chociaz podrapac dywan czy kanape. Ale za to pelza juz dookola od miesiaca, a od paru dni, na rekach i kolanach coraz czesciej jest i sie tak buja w przod i tyl, bo jeszcze nie umie raczkowac. Mam nadzieje, ze jabluszko malemu smakowalo. Ja mialam malemu zaczac dawac inne jedzenie niz mleko od piatego maja (wizyta u pediatry), ale musze sie przyznac, ze trzy dni temu dalam mu marchewke. Nie poszlo najlepiej, na drugi dzien jeszcze gorzej, wiec do nastepnej wizyty maly bedzie znowu tylko na cycku. Nisia, gratulacje! Pomiedzy mna a siostra jest niecale 11 miesiecy roznicy (brakuje 4 dni). Bedzie dobrze, szczegolnie, ze masz dobre nastawienie do tego:) A jesli chodzi o siedzonka samochodowe, to ja malego bede malego sadzac tylem do kierunku jazdy jak najdluzej. O wiele bezpieczniejsze to jest dla maluchow. Zdrowka pazdziernikowym dzieciaczkom zycze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wielkie Gratulacje dla Nisi i Blaneczki - zuch dziewczyna z niej. Paula - nie wiem jak bym sie zachowalam w zwiazku z sasiadem zwykle \"kondolencje\" nie wystarcza by pocieszyc ja zawsze twierdze ze wole nie mowic niec niz powiedziec cos banalnego. Julcia sama jeszcze nie wstala w taki sposob ale jak sie ja postawi na podlodze to stoi prawie sama i powoli zaczyna robic male kroczki. Pediatra mi powiedziala ze ona moze pominac raczkowanie:) Wrocilysmy z wesela przeziebione ja ledwo zyje Julia na szczescie tylko lekkie zapalenie gardla dostala syrop i cebiol i jakis psikacz do nosa na katarek. ale... ida nam gorne jedynki Mam pytanko czy juz ktos je ma?? jak narazie przechodzimy je dosc ciezko tak jak po dolnych nie bylo sladu tak te daja znac. Julka jest niespokojna krzyczy i placze bola ja dziasla i ma podwyzszona temperature. czy to normalne??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pola - jak jabluszko? smakowało? gandziulka - u nas nawet dolnych nie ma, więc nie poradzę:P A mój młody jadł dzisiaj pierwszy raz słoiczki po 6 miesiącu i są one już grudkowate, tzn.nie ma mazi tylko czuć kawałkiw warzyw. I szło mu pięknie:) Tak fajnie mlaskal i się dziwił:) Potem poszłam na spacer i super się dotleniłam po tak długiej przerwie. Misiek jest super grzeczny, chyba przed chorobą miał ten skok, bo ciągle był marudny, a teraz odmienione dziecko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gandziulka, z ząbkami nie pomogę - u nas jeszcze nie ma. Franek dopiero zasnął. dzisiaj dużo jeździliśmy i z południowej drzemki obudzil sie po 18, dlatego teraz spanie nie było mu w głowie. Jak miałam dośc pisków, to teraz mam dośc dadadasad, gadgagdha - normalnie buzia mu sie nie zamyka - gada wiecej ode mnie, mojej siostry i siostrzenicy razem wziętych. Dziewczyny poszukuje czapki z cienkiej bawełny z nausznikami i z daszkiem - ma któras taką? Jakiej firmy? szukałam w sklepach i na allegro, ale sa albo z półtna, albo ze sztruksu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
goju, Frankowi chyba te po 6 miesiącu bardziej smakują - zwłaszcza zupy - rosołek i pomidorowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paula - z czapką nie pomogę, mamy ze sztruksu, jest bardzo fajna ale na upały trochę za gruba. Mam z płótka też fajny kapelusik z nausznikami, ale takiej bawełnienej czapki z daszkiem nie mamy. U nas we Wrocławiu jest fajna hurtownia "Bajka" i tam jest duży wybór, ale nie znam nazw firm:) Nigdy na firmę nie patrzę, biorę to co mi się podoba i jest dobrej jakości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Goju, ja niby tez nie patrzę na firme, ale szukam i szukam - może znajdę po firmie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gandziulka - tak, to normalne. Jedynki górne idą strasznie boleśnie. Blania strsznie potrafiła płakać dopóki się nie wyrżnęły. Dawaj Julce chrupki kukurydziane. Niech sobie gryzie i masuje dziąsła. U nas bardzo pomogło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Artigiana chrupki sa na porzadku dziennym dzis kupilam takie dlugie bezglutenowe w tesco wczoraj sprubowalam marchewke tez jej ladnie szlo. a nie wiem czy pisalam klocek moj wazy 8950g

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gandziulka - to ladnie ci waży:) Zresztą widać na zdjęciach, ze to kawał baby! My wróciliśmy z krótkiego spaceru. Kupiłam kwiaty dla teścia i czekoladki no i ciąg dalszy przygotowań do imienin. Usypiam młodego, to będę miała chwilę dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deli26
już myślałam,ze moją waży najwięcej ;-) (8600) u nas też jeszcze nie ma ząbków i na razie nic się nie zapowiada. morfologia wyszła dobrze, już nie ma anemii. Mam jej do zupek dawać brokuły,zeby naturalnie uzupełniać żelazo. Natalka chwilę posiedzi sama ale szybko traci równowagę. Podkurcza nóżki pod pupę i jest w pozycji do raczkowanie ale jeszcze się nie przemieści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Goja--> jabłuszko chyba smakuje. Choć najpierw jest skrzywiona mina ale potem je. Wczoraj były dwie małe łyżeczki a dziś już 2 razy jadł jabłuszko tak po 3-4 łyżeczki.Wiec chyba nie najgorzej. Tyle że nie wiem kiedy dawać znów coś nowego. Cały czas jabłko ?! Ile czekałyście żeby dodać znów coś nowego ? Paula--> ja kupiłam małemu bawełniane czapeczki z daszkiem i z uszkami u nas w hurtowni są z firm: magrof bis i broel ( na tej jest adres www.broel.com.pl ). Miałam też inne czapeczki bawełniane takie z zakryciem na karczek ale już są za małe i zaniosłam do piwnicy - a po nocy nie będę szukać :) Niestety mama robi porządki w piwnicy i obawiam się że dopiero przy generalnych porządkach coś znajdę ;) Ale może jutro poszukam. Gandziulka--> u nas brak ząbków, ale siostra podawała swojemu małemu twardsze rzeczy do przygryzania. Tak jak Artigiana i pomogło małemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapomniałam z wrażenia napisać że normalnie przeżyłam dziś horror. Byłam dziś u teściów. I Szymon mi spadł u nich z kanapy. I najgorzej że to moja wina bo wstałam z kanapy, na której mały siedział (pomijam ze mój mąż siedział po drugiej stronie dziecka) i nie powiedziałam mężowi żeby popatrzył na małego. Nagle ryk . Mój leci z Szymkiem do mnie i awantura czemu ja mu zostawiłam dziecko jak on nie patrzał, gdzie ja mam głowę ;( ( Kurde przecież siedział obok). Facecie zawsze umieją zgonić winę tak że to my mamy poczucie winy a oni zadowoleni :( Oglądnęłam małego, oczywiście po cyciusiu "pocieszycielu", nic nie zauważyłam żeby sobie zrobił. Normalnie sie potem bawił. Nie ma gorączki ani nic się nie dzieje z oczkami, więc mam nadzieję że wszystko ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pola, dzięki za namiary na czapeczki, zobaczę co tam mają. Ja byłam dzisiaj na pogrzebie sąsiada. Jego 18-letni syn wyglądał strasznie - ledwo stał. Franka zostawiłam u siostry. Jak go zostawiłam na dywanie na brzuszku, to jak wróciłam- lezał tak samo:) Ani razu nie zapłakał. Jutro jedziemy na plażę do Sopotu. Mam nadzieję, że będzie pogoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to jestem .. dzięki Kobietki, że o mnie myślałyście .. bardzo mi miło :) Wyobraźcie sobie, że w tak piękny wiosenny dzień zmarzłam dzisiaj troszkę w tych murach uczelnianych :( i wiecie, że wogóle dzisiaj nie widziałam Moich Skarbów :( tzn. widziałam, ale rano jak wychodziłam to jeszcze spali a jak wróciłam to już spali :( >> Polal, teraz odczekaj dzień lub dwa i wprowadź coś następnego, tzn. oczywiście jeśli chcesz, chciałam tylko napisać, że ja właśnie tak robiłam. No i spóźnione gratki z okazji pół roczku dla Szymonka 🌼 >>Goja a czy stoi coś na przeszkodzie abyś kontynuowała naukę ? :) >>Falsa ja dzisiaj miałam wf na uczelni i moja kondycja też nie jest w najlepszym stanie :( muszę nad nią popracować .. >>Polal Koffana, no to miałaś przeżycie z tym upadkiem, co ? Wyobrażam sobie, jak się czułaś .. a z drugiej strony, to trochę rozczarował mnie Twój mąż swoją realkcją .. nie mów, że Ty jesteś winna .. oboje jesteście, no bo sorry, ale Wasz Mały to nie jest jakaś miniaturka żeby go nie zauważyć .. Było, minęło, najważniejsze, że nic się nie stało :) Ale jeszcze tak na wszelki W. obserwuj małego oki Moje Drogie, to chyba tyle co chciałam. Najwyższy czas na kąpiel i spanko .. DOBRANOC

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Polal - dopiero doczytałam, z tym upadkiem. Niestety - moj facet tez jest taki, ze jak nie powiem - spojrzyj - to ni pomyśli. dobrze, że sie nic nie stało. Ja zauwazyłam, ze moj Franek podciąga się w łóżeczku za barierki - na razie z pozycji na brzuchu. Musze teraz obnizyc o jeden poziom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deli26
ja już miesiąc temu obniżyłam łóżeczko bo mała wychylała głowę :) Miłego dnia życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pola - ja dawałam tak ok 3 dni jedną rzecz a jak się nic nie dzialo to wprowadzałam kolejną nowość. A potem już mieszałam różne rzeczy. Teraz już jemy obiadki warzywne z mięskiem ale nie są miksowane na papkę tylko z grudkami. No ale jak wy dopiero zaczynacie to dla was za wcześnie na takie jedzonko. A z namiarów na czapki też skorzystam:) I nie martw się tym upadkiem, kazdemu może się zdarzyć nieuwaga i twój mąż nie powinien tak zareagowac! No ale może się zdenerwował i wystraszył. Najważniejsze, że się małemu nic nie stało! agate - w sumie to masz rację. Chciałabym zacząć pracę w szkole, więc może jak już zacznę i młody podrośnie to zdecysuję się na kolejne studia:) Z łóżeczkiem to my też obniżyliśmy kilka tygodni temu. Młody jeszcze nie wstanie, ale wolę się nie przekonywać jak już wypadnie! Jest teraz na środkowym poziomie, który sami sobie zrobiliśmy:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
polal --> kazdemu sie moze zdarzyc chwila nieuwagi, teraz juz bedziesz bardziej uwazala, najwazniejsze, ze sie nic nie stalo. dzieciaczki sa jak kotki jak spadaja to sie robia wiotkie zeby zminimalizowac skutki no i dlatego tez maja takie male, plaskie noski. my nadal w kolysce spimy, jakby nawet chcial wyjsc to z jednej strony sciana a drugiej moje lozko wiec sie nie boje. my tez bysmy chcieli kupowac te sloiczki z dwojka, ale one sa o wiele wieksze o moj mlody tyle obiadku nie zje, nawet gdybym miala mu dac na 3 razy. my jak wprowadzalismy nowe rzeczy to pierwsza byla marchewka z ziemniaczkiem a potem wlasciwie od razu wszystko inne mieszane, nic sie nigdy nie dzialo. agateq --> a ja ci zazdroszcze ze mozesz swoich dziobkow zostawic na caly dzien, u nas nie ma takich luksusow, moj pracuje do pozna, tesciowa do 16 i nikogo innego nie mam. powinnam wrocic na uczelnie we wrzesniu, a studiuje dziennie, nie wiem czy mi sie uda, a na nianie nas nie stac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ufff, my już po chrzcinach. Tosina była cudna, wszyscy się dziwili, jaka grzeczna, i nawet wtórowała księdzu \"Ojcze nasz\", z czego się cieszył :-) Co prawda impreza była w restauracji, ale po wiem Wam, że skonana jestem hehe. Ale fajnie tak całą rodzinką się spotkać. No i fajne prezenty i pamiątki dostaliśmy - my też, bo dziś nasza rocznica ślubu ;-) Moja babcia mnie ujęła, bo wydziergała małej pelerynkę i butki błękitne z włóczki, śliiiiczne :-) Pola, mąż tak zareagował, bo się przestraszył, mój też tak ma. On w ogóle jest przewrażliwiony na punkcie Tośki, każdego poucza jak ma ją trzymać i nie spuszcza z oczu, aż wszyscy się z niego śmieją. Mnie też ciągle strofuje, że traktuję ją ponoć jak akrobatkę itp. Ale ja się nie przejmuję, czasem się wkurzam i pokrzyczę na niego że jak sam z nią spędzi choć jeden dzień to wezmę jego uwagi wtedy pod rozwagę, a tymczasem niech się nie wtrąca i nie poucza... Ach no i mała już siedzi pięknie i się bawi, co jakiś czas fiknie jak się za bardzo zamachnie zabawką. Ale jeszcze nie siada sama, bo od początku próbuje to zrobić tak jak \"brzuszki\", co jest trudne. Nie wiem jak ją nauczyć siadać z pozycji na brzuchu, chyba poczekam aż sama na to wpadnie... Buziaki dla Was, idę poodpoczywać :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marceli --> dziecko siada samo dopiero cos okolo 8 miesiaca, podpierajac sie raczka, a zeby usiasc uzywajac samych miesni brzucha (czyli to co probuja teraz nasze dzieciaki) to dopiero w jak maja 1,5 roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczyny za słowa wsparcia. Zgadzam się z wami w 100%. Faceci tak się zachowują głównie ze strachu, tym bardziej że to nasze pierwsze dziecko. Młody juz śpi więc mam jakieś 2h dla siebie :) jabłko coraz lepiej mu wchodzi ale za to jakie fajne rzeczy z niego wychodzą - aromatoterapia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pola - zobaczysz co bedzie po marchewce - bomba toksyczna Marceli - wszystkiego dobrego na kolejne lata wspólnego życia i super że Tosieńka taka grzeczna. Myśmy dzisiaj objechali Sopot, Franek był upierdliwy - nie mógł zasnąc w wózeczku i marudził.... później u cioci troche pospał i znowu marudził - przy kąpaniu był juz tak zmęczony, ze darł się jakbyśmy go zarzynali. Męzowi aż się pioruny w oczach pojawiły. Teraz śpi, ciekawe jak długo. Ale powiem Wam, że wieczory, jak wieczory - ale w nocy dzisiaj wstałam o 1,30 a póżniej o 5. Oby tak dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×