Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czerwony ołówek

Do końca 2008 muszę zajść w ciążę!!!

Polecane posty

Kathreen ja też nigdy nie przedlużalam wlosków, a powiem szczerze że przydałoby mi się bo mam cieniutkie wloski... ale pewnie strasznie to drogie, co?? Aga no pewnie, że Cię wkręcę :) Ja staż właśnie po licencjacie miałam. w tym roku dopiero bronię pracę mgr Teraz czekam na stażystkę do siebie. Ja będę miała pomoc, a ktoś zdobędzie doświadczenie. Sama wiem jak to jest, od razu po szkole nigdzie bez doświadczenia nie chcą zatrudniać. Namówiłam więc dyrektora i napisałam wniosek o stażystkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny, w Wawie brzydka pogoda dzisiaj. Właśnie siedzę w pokoju na dywanie, z komputerem i czekam na pana który ma przyjść i wyczyścić dywan. Właśnie się dowiedziałam, że znajomi będą mieć drugie dziecko, mają teraz 6 miesięczną córeczkę. Wczoraj kumpela przyjaciół też oświadczyła, że test wyszedł pozytywnie :) Czyli wraz z wiosną coraz więcej brzuszków w koło więc może dla nas też jest szansa :-) Jeśli chodzi o pracę to ja na swoją w sumie nie mam co narzekać, no może pensja nie jest zbyt duża (właściwie jest bardzo malutka), ale pracuję z ludźmi których znam i lubię. To moja pierwsza praca, na 1/2 etatu, ale gdzieś trzeba to doświadczenie zdobyć :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bry :) Kathreen 🖐️ jestem jestem:) Pytałaś o monitoring w tym cyklu - nie mialam, nawet temperatury jakoś specjalnie nie mierzyłam - kilka razy po owu. Poczekam, aż mi się cala Luteina skończy i wtedy pójdę do ginki po nową i na badanie sluzu - czy nie jest wrogi. A póki co - luzik. Byłam wczoraj w R. Kupiłam sobie skakankę !! :) Jest strasznie klawa :D wpisuje sie w nią wzrost i wagę i ona ci liczy ile kalorii wyskaczesz a także liczy skoki i potem przekłada to na km...a wszytko za 15 zł :D Mielismy wczoraj o 22.00 z TZem straszną zajawkę z tej skakanki, ale juz trochę późno było na testy i kicenlismy tylko każde po kilka razy ..na paluszkach...:P Kupiłam sobie tez krem Bambino :P strasznie go lubię, mimo że dla dzieciaków to bardzo mi służy - twarz mam po nim jak laleczka :) Bywa że dużo lepszą niż po średnio i wysoko półkowaych cudach za kupe forsy. No i tyle - nic więcej interesującego nie znalazlam. Potem poszła odebrac przyjaciółę z pociągu z synem - dzieciak super :) Taki normalnie zchlloutowany, że w szoku byłam. Prawie cały czas spał, a jak nie spal to siedzial i sie uśmiechał :D Jak szłysmy na stary rynek po \'kocich łbach\' to siedzial w wózku i cicho mruczal, jak kot prawie - widac bardzo go fascynowala sprawa wibracji wlasnego głosu przy podskokach na nierownym terenie. Ogólnie dziecko - marzenie. Apropos wlosów - moja kumpela mila przedlużane kiedyś. Pierwszy miesiąc byl git, ale potem zaczęły jej te pasemka odpadać - nie wiem może miała to źle zrobione czy coś . Miala doczepiane pasemka cieniutkie na warstwie spodniej, na takie jakby malusie metalowe zaciski...wiem, że chyba jest tez inna metoda zgrzewania pasemek z naturalnym wlosem - może ta jest skuteczniejsza. U mnie dzis szaro, buro i ponuro i choc wstałam kilka godzin temu to jeszcze czuję piasek pod powiekami 💤 nic mi się dziś nie chce. Wczoraj się wypstrykalam z całej energii. aga - ja wiem jak to jest mieć przekichana robotę :( Bardzo ci współczuję. Pracowałam kiedys w agencji reklamowej - niby teoretycznie miła i ciekawa praca, ale miałam strasznych szefów. STRASZNYCH. Słowo mobbing nabrało dla mnie całkiem nowego znaczenia. Po pół roku bylam wrakiem, totalnie wykończona psychicznie. Pewnego dnia po porstu złożylam wymówienie, trzepnęłam drzwiami i wyszlam. Nie warto naprawdę...Na dowidzenia im powiedzialam, że wolałabym juz wlasną szczoteczką do zębów myć publiczne kible w Kalkucie niż dalej dla nich pracować. :O W porównaniu z tamta pracą - teraz to mam wrażenie, że siędzę sobie na wypasionej chmurce w raju. Trzymaj się dzielnie 🌻 mykam popracować troche - ale będę zaglądać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja właśnie nie chcę trafić z deszczu pod rynnę:/ a u mnie ostatnio skończyły się nowe ciąże:) no i dobrze, wszystkie znajome ciężarne siedzą na zwolnieniach i nie widuje zadnych brzuszków więc jest mi o wiele lepiej:) madu jeszcze rok temu skakałam na skakance dobijałam do pół godziny bez przerwy a potem robiłam inne ćwiczenia plus dieta i było spoko, a potem poszłam do pracy ma ćwiczenia nie miałam siły, czekoladkom nie moge się oprzeć i skakanka leży w szafce:( a szkoda bo miałam przynajmniej jakąś kondycję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczynki, melcia24 - życzę powodzenia w staraniu się o pracę w policji, napiszę Ci że znajomości teraz nic nie dają, mogę tak napisać bo pochodzę z rodziny policyjnej i to ze strony swojej i męża. Strasznie koszą, no i kartotekę zdrowotną musisz mieć teraz czystą. Ja też chciałam próbować, ale męża kuzynka ( 10 lat pracy cywilnej w policji) powiedziała, że skoro kiedyś w latach dzieciństwa jezdziłam do neurologa to już ten sam fakt spowoduję, że mnie odrzucą:-(. Z kolei co do rodziny i policji to można to pogodzić, ta właśnie kuzynka ma 4 m-cznego synka, ale już na urlopie macierzyńskim do pracy musi biegać a o wychowawczym może pomarzyć. Ja mogę w domciu siedzieć ze swoim szkrabem i wszystko co pierwszy raz mała robi przeżywać, a ona dziecko do żłóbka musi wozić i telefon przy d... nosić. Sorry za sformułowanie. aga25 - jak czytam każdy twój wpis to zawsze pełno w nim smutku, rozumiem starania bezowocne, rozumiem beznadziejną pracę, ale doceń to co masz. Głowa do góry dziewczyno, znam wiele osób które mają sytuację życiową gorszą od ciebie. Mojego kuzyna żona choruje na ciężką chorobę, do końca zycia drogie leczenie i faszerowanie tabletkami, nie może ze słońca się cieszyć bo mdleje wtedy, chciała mieć dziecko to lekarz jej kategorycznie zabronił bo organizm ma tak tymi lekami wycieńczony, że ciąża była by dla niej zagrożeniem nawet zycia. Ale wiesz co jest radosną osobą i cieszy się z życia. Może podanie chcociaż jednego przykładu uzmysłowi Ci, że masz za co kochać życie. Zdrowie jest numer jeden. A matką mozna zostać na wiele sposobów. Z kolei ciąża nie rozwiąże twoich problemów z pracą i nastawieniem do życia. Pewnie mnie za to zbeścisz na forum, no ale cóż musiałam to napisać. I nie pisz że nie rozumiem twojej sytuacji, bo jakbym przedstwaiła swój życiorys to musiałabyś się schować. Ja też już dużo przeżyłam złego. Takie jest życie. Ale wiem, że po deszczu przychodzi słońce itp. Optymizm optymizm optymizm on pomaga zmagać się z problemami, a pesymizm niczego nie załatwia. madu - gdzie kupiłaś tą skakanka, masz jakieś zdjęcie to ją może na allegro upoluję, zostało mi trochę po porodzie do zrzucenia, może skakanka by pomogła bo brzuszków mi się robić nie chce. acha aga25 - co do pracy to też miałam z mobbingiem do czynienia, ale ty o tym nie piszesz, więc chyba po prostu nie lubisz robić tego co robisz. Może podejmij pierwszy krok i postaraj się rozejrzeć za czymś mniej stresującym. Może zmiana pracy zmieni ciebie:-D Trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madu ❤️ bardzo ciekawi mnie to badanie wrogoąści śluzu. Czytałam o tym trochę i jestem bardzo ciekawa jak wyjdzie. Jak się czujesz po luteince/ Chyba nie jest tak źle skoro skikasz na skakance ;-) Ja po niej chodziłam ospała i nabrzmiała ;-( A swoją drogą fajna sprawa z ta skakanką, jeszcze dodatkowa motywacja jest jak widzisz ile karolii ubyło. Super. U nas w piwnicy jest taki niby fitnes club dla mieszkańców. Taka trochę prowizorka, ale jest.No i stoi tam takie fajowe urządzenie - orbitrek.Parę razy próbowałam na tym poćwiczyć - super pracują uda i pośladki. Tylko brak mi motywacji żeby ćwiczyć a szkoda. Sylka świetne podejście do życia - naprawdę mądzrze to opisałaś 🌼 Miumiu - odpisałam ❤️ ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Kamka 🌼 Dziękuje za informacje o włoskach. Masz rację - lepiej zapłacic trochę więcej, ale zrobić u fachowca. O zgrzewach gdzieś czytałam. Mnie interesuje metoda microringów, ale jeszcze nie wiem co wybiorę. Trzymam kciuki za @ a raczej za jej brak ;-) Dzięki raz jeszcze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kathreen28 - dziękuję, faktycznie jestem osobą bardzo wesołą i przyjmuję wszystko co los przynosi, życie jest takie krótkie trzeba się nim cieszyć:-D. No i proszę troszkę optymizmu i za moim oknem już słoneczko zaświeciło:-D. A ja jadę dziś na ploty do kumpeli, jest w 6 m-cu ciąży, też troszkę czekała na zostanie mamą. Będzie to letnie dziecko:-D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sylka - skakankę kupiłam w rossmanie, tu masz linka do gazetki (lewy górny róg): http://www.rossmann.com.pl/files/7-2008/g_07_02.html Kathreen - a powiem ci że całkiem spoko się czuję, myslałam, że będzie gorzej. Wczoraj byl ostatni dzien w tym cyklu z Luteina i teraz czekam na @. Jeśli chodzi o wrogość śluzu to faktycznie bardzo interesująca sprawa. Domyśłam że bada sie to mikroskopowo, żeby zobczyć jak sie plemniki miewają w śluzie - wiem tyle, że muszę przyjść dzień po przytulanku...że tak powiem... z zawartością w środku ;) najciekawsze jest to, że wrogość wystepuje tylko w obrębie danej pary - tzn śluz kobiety jest wrogi tylko plemnikom danego partnera...a innego partnera plemniki juz lubi. Mam nadzieje, że tego nie mam bo to by była straszna kicha. orbiterek to moje marzenie - ale nie mam gdzie go wstawić. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I tak trzmaj Sylka 🌼 Zycie jest takie jakie jest. Zawsze może być gorzej. Pewnie, że czasem każdego łapią doły i każdy ma złe dni, normalne. Racja optymizm jest bardzo ważny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylka...masz rację 🌻 absolutnie popiwram...Mnie też los nie rzopieszczał, a staram się, a raczej jakoś to miłatwo przychodzi...często się uśmiechać :):) Nie jestem zwolennikiem teorii Marphiego....ja uważam, że jak ma być dobrze, to dlaczego ma być xle, co nie ? hihi ;) Madunia kurcze fajan sprawa ta skakanka, tylko te moje cysie...byłoby broda, brzuch, broda, brzuch...hahaha M by miał ubaw...hahahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dywanik wyprany, niestety dwie plamy zostały... Ma dylemat, ponieważ zaczynam starania w kierunku budowy własnego domu, zakładam, że od podpisania umowy przedwstępnej z właściwielem ziemi do wprowadzenia się do swojego wykończonego domu minie jakieś 3 lata. I w związku z tym nachodzą mnie myśli czy nie lepiej zaczekać z dzieckiem aż będziemy mieć ten swój dom.... Jak jest u Was dziewczyny? MAcie własny dom/mieszkanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madu też trzymam kciuki zeby jednak @ nie przyszła. Powiedz mi to Ty wspominałaś gince o tym badaniu czy to jej pomysł? Widzę, że babka ma fachowe podejście. Wszystko po kolei jak trzeba. Ciekawe tylko jak to jest z tą zawartością dzień po ;-) Chyba sprawdzają czy są przeciwciała ...? Potem w kolejności jest chyba badanie drożności jajowodów, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miu - :D powiem ci, że faktycznie u Ciebie to chyba nawet raczej nie wskazane taki zabawy ze skakanką. U mnie nie jest to aż tak WIELKI;) problem mam tylko skromne D, które tez co prawda jakos tam utrudnia czasem życie - ale za sprawą pancernego sportowego stanika na który kiedyś wydałam fortune - jestem w stanie sobie poskakać bez konieczności odbycia potem wizyty u protetyka dentystycznego ;) ashia - temt budowy domu jest mi bliski - jakiś czas się wozliśmy z TZem z tym pomyslem, potem przeszliśmy na opcje - rynek wtórny i szukamy sobie na spokojnie jakiejś ciekawej oferty. Byc może jak się nic nie znajdzie- będziemy budować...nie wiem. W każdym razie w naszym przypadku dziecko nic nie zmienia. Nie będe czekac z ciążą, ani z domem, bo mogę się nie doczekać ani jednego ani drugiego. Zdaje się trochę na los - jak obie sprawy wypalą w tym samym czasie to super - jakoś sobie poradzimy, a problemy zamierzam rozwiązywac na bieżąco, bo nie da się wszystkiego przewidzieć. Najwyżej bede z dzieckiem w nosidełku organizowala przeprowadzkę czy pilnowała roboli.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madu...hehehehe, no jestes super :P Co do domku to popieram co napisałaś Madu w 100%. Bo ani na jedno ani na drugie nigdy nie ma dobrego momentu...zawsze coś może wypaść przy budowie, a z planowaniem ciąży....jest jak na naszym topiku...może być od jednego razu :P a może nie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kathreen - jej pomysł - powiedziala na ostatniej wizycie, że jak się nie uda przez nastepnych kilka miesięcy, to mam do niej wrocić i zbada śluz. Nie wiem co dalej...HSG wolałabym uniknąć :O i myslę, że się nie skuszę na to badanie aż minie min rok czasu starań, z tego co czytalam jest mało przyjemne, a ja mam próg bólu bardzo obniżony.;) Myslę, że razem z badaniem na wrogość śluzu zbadamy też TZa...choć on 8 lat temu miał wyniki bardzo dobre, no ale to sie mogło zmienić przez te lata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KATARINA20
to ja się dołączam do tego topiku...hehe nie tylko ja ale mój przyszły mąż takze...w sumie niewiele moge powiedzieć jeszcze o tych staraniach ale wiem ze to bedzie dla nas trudne;/zwłąszcza ze ja mam torbiele na jajnikch a mój facet w ciągu tygodnia jest na delegacji i tylko w weekendy możemy pracowac nad naszym maleństwem:Dostatnio nawet by sie mogło zdawac ze nam sie udało bo na boboteście wyszły diwe kreski ale ta druga była bardzo słaba ale widoczna,ale co to było za sczęście...okres mi sie spóźniał już 5 dzien wieć było wiadome...JESTEM W CIĄŻY no ale na drugi dzień miała lekkie plamienie...robiła inny test i wyszła tylko jedna kreska ;( a teraz mam normalna @ baaaaardz mi było z tego powodu przykro...no ale z obliczeń wychodzi że następny weekend będzie płodny i bedziemy dlaej sie starać:)a co w takim razie polecacie żeby wszystko poszło po naszej myśli?!pozdrawiam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
katarina - witaj :) tu chyba do przyszłego weekendu można poradzić jedynie - "Bawcie się dobrze :) i powodzenia " :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Wszystkie po dłuższej przerwie.Przeczytałam wszystko ,więc zaległości nadrobione. Sylka🌼super podejście do życia!!!Uważam dokładnie tak samo jak Ty.Nie można być ciągłym pesymistą.Ja mam taką zasadę ,że nieraz coś w życiu musi być złe ,aby potem było lepiej.I nieraz to zło co dpoadnie nas w danej chwili,uchroni nas od czegoś jeszcze gorszego,co mogłoby nas spotkać. U mnie staranka w pełni:) tym razem nie nastawiam się,że się coś uda,bo doszłam do wniosku,że zbyt mocno się nakręcam i potem jest wielkie rozczarowanie i łapię doła.Co ma być to będzie. Popołudniu idę na zakupy,bo trzeba odświeżyć garderobę . Wszystkim brzuszkom życzę aby rosły.🌼 Trzymam kciuki za starające się i za te które czekaja na @,oby nie przyszła. Miu🌼super kobitka z Ciebie,masz poczucie humoru i tak trzymaj!!! Ale sie rozpisałam 🌼🌼🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ło mateńku :)))) Ja tu sobie wchodzę spokojnie na topik, a tu tyle czytania, że nie nadążam :)))) I jakie tematy widzę, praca w policji i przedłużanie włosków :) melcia - Jeśli chodzi o pracę w policji, to mój kolega jeszcze niedawno pracował za biurkiem w policji, ale odszedł bo ponoć strasznie mało płacili. Ale ja tam nie wiem ile, nie wnikałam, dla każdego mało znaczy co innego. Przedłużanie włosków- myślę że pomysł super. Ale nie wiem czy na lato nie będzie Ci kathreen za gorąco. W końcu to dodatkowe nakrycie głowy :))) Ale pewnie ślicznie wygląda, więc nie wiem czy bym się nie skusiła (gdyby mi było ładnie w długich włosach :) ). 🌻 miumiumiu - wiesz co ja tak a propos tej państwowej pracy. Niby i bezpieczniej niż u prywaciarza. Ale teraz już nawet państwowe zakłądy pracy oszczędzają na wszystkim. Ja przeszłam od prywaciarza, do państwówki i nie powiem finansowo mi się poprawiło. Ale stosunek do pracownika jest taki sam jak wszędzie. Niestety. 🌻 aga - widzę, że smutsy się Ciebie coś trzymają. Kochanie słoneczko wychodzi , jest coraz cieplej. Pomyśl że świat się budzi do życia po zimie i Ty też Skarbie się obudź. Smutaski są potrzebne czasem, ale na krótko, trzeba się cieszyć z tego co się ma a nie płakać za tym czego się nie ma. Głowa do góry :) 🌻 A jeśli chodzi o ćwiczenia, to nie ma co się wykręcac pracą. Jak się chce to się czas znajdzie. Ja też zawsze mówiłam, że nie mam na to czasu. Ale się zawzięłam. Tak sobie dzień poukładałam żeby tą godzinkę mieć dla siebie. I powiem Ci, że teraz am więcej czasu niż wcześniej a więcej obowiązków. madu, ashi i sylka - dla Was po 🌻 U mnie słoneczko świeci, ale zimno jest. Dzisiaj byłam na ft3, ft4 i anty-tpo. Zaraz będe znać rezutaty, to napiszę. Udało mi się umówić na wizytę do endokrynologa na wtorek. Cieszę się, że nie będę musiała długo czekać. Bo chyba bym się załamała jakbym to miała jeszcze przekładać. Póki co raduję się, że coś idzie do przodu. Czuję że jestem coraz bliżej sukcesu :) Buziaki 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madu, Miu -> dziękuję za odpowiedzi na moje pytanie :-) Tak sobie właśnie pomyślałam, że nigdy nie ma idealnego momentu na decyzję o dziecku... w sumie to nawet lepiej by było gdyby urodziło się wcześniej bo teraz mieszkamy w Wawie, a zamierzamy przeprowadzić się na wieś :P Więc było by mi zdecydowanie łatwiej z małym dzieckiem w mieście samej (mąż w pracy) niż z niemowlakiem na 30 km od miasta. U mnie chwilowo to chyba mój mąż nie do końca jest gotowy na dziecko, ostatnio jakoś taka ze starankami na bakier (ale seksik mu pasuje tylko nie koniecznie w celach prokreacyjnych :P).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Martt :) z tymi pracusiami to różnie...chyba najważniejsi są ludziska no i troszkę układy :P Był taki czas, że byłam tutaj straaaaaaaasznie mobbingowana, no horror... ale Pani szefowa, która tak mnie gnębiła odeszła z mojego depart. a ostatnio ją nawet zwolnili z mojej firmy...:):) nie powiem, odetchnęłam :) Pan Bóg nie rychliwy ale sprawoiedliwy. Odkąd zmieniła biuro, a było to ze 3 lata temu ciagle jest mi coraz fajniej, zespół w pokoiku superancki..większośc chłopczyki :P:P:P ja wansowałam wreszcie, już mam maksymalne stanowisko, które chciałam... :):):) A był czas, że chciałm odejść... No tylko, żeby jeszcze z tymi starankami tak fajnie było to z czystym sumieniem i bezstresowo mogę iśc na zwolnienie i macieżyński, a nawet wychowawczy jakby co :):):) Każdej pracy sie człowiek uczy...w pracy. No chyba, że lekarz, prawnik itd.... Dla mnie najważniejsi są ludzi :):):) bo ja generalnie jestm ludziolubna, hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miu - co racja to racja. Ludzie sa najważniejsi :) Dziewczynki mam moje wyniki : ft3 5,25 pmol/l norma 3,95-6,8 ft4 16,11 pmol/l norma 12,00 - 22,00 a-tpo 5,17 U/ml norma 0 - 34,00 Nie mam przeciwciał :)))) Wiecie jak mi ulżyło. Czyli u mnie raczej winy z tarczycy nie ma. Ufff. Ale do endo i tak pójdę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Anna hej Mart 🌼 Mart - super, że wyniki f3 i 4 wyszły dobrze. Daj znac co Ci endo powie bo ja miałam identyczną sytuację jak Ty: TSH za wysokie a te rozszerzone idealnie. Miu - fajnie, że pracujesz z chłopcykami. Ja uważam (kobitki bez urazy oczywiście), że jeśli chodzi o pracę to z facetami pracuje sie lepiej. Nie ma intryg i niezdrowej rywalizacji. U mnie są 3 babki-księgowe, ale siedzą sobie cichutko w swoim pokoiku a wokól tez sami Panowie. I naprawdę czasem tak tu jest wesolutko! Miu gratuluję wytrwałości! Dobrze, że ta żmijka odeszła! Po kroczku do celu.. wiesz o co chodzi ;-) Madu ❤️ ale opisałaś to z tym pancernym stanikiem ha ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kathreen- i co Ci endo powiedział jak zobaczył twoje wyniki ? A jeśli chodzi o pracę z babkami, to się z Tobą zgadzam. Mam te intrygi na codzień, aż się niedobrze robi. Dobrze chociaż, że moja szefowa jest super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Kobietki, widzę, że rozgadane strasznie dzis jesteście. Bardzo to miło... ;-) Ja dziś siędzę w tej pracy i niemiłosiernie stukam w tą klawiaturę... Zgdadzam się z Wami jeśli chodzi o pracę, fajnie jest pracować z facetami. Są mniej konfliktowi chyba. CHociaż na moje koleżanki narzekać nie mogę. Z dośiwadczenia wiem (chociaż to sugiektywana ocena), że najgorzej pracuje się z kobietami po 50-tce i w dodatku samotnymi (wredniochy). A propos, od zeszlego pondz boli mnie podbrzusze, tak jak na okres. Bylam w sb u gin i powiedziala, ze to pewnie jajeczkowanie, ale czy może się ono utrzymywać aż tak długo??? To juz 10-ty dzien. Powiedziała, że przydatki to nie są. Ale dziwne to trochę, może coś nie tak mam z hormonami ;-(( pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laseczki ja zmykam :) Idę się tiuningować lekko, hihi tzn do fryzjera :P Pewnie będę dopero jutro z rana :):) Miłego popoludnia, pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×