Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czerwony ołówek

Do końca 2008 muszę zajść w ciążę!!!

Polecane posty

u mnie tez pogoda się poprawiła i słoneczko świeci. ashia - u mnie mąż zajmuje się rozliczaniem i on wybrał jakąś fundację. Co roku staramy się przekazać nasz % komuś innemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tym wyluzowaniem to macie kochane racje, chociaz łatwiej powiedziec niz zrobivc ashia - juz sie rozliczylismy, a szkoda ze wczesniej nie powiedzialas madu - ja mam trochę podobnie w kwestii pracy. Zaczęłam wcześnie pracować, więc do tej pory to już w pewnym sensie nasyciłam się to pracą. Długi staż sprawia, że patrzysz na pracę z nieco innej perspektywy niż na początku. i tu się z Tobą zgadzam ;-) ja jednak nie sądzę, żebym zrezygnowała z pracy całkowicie, choc kto wie... Czasem marzę, by uciec z tej całej W-wy i gdzies na wsi się zaszyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie nie pisałam od dawna ale podczytywałam czasem i przyznam że miło mi się zrobiło że myślicie o mnie zniknęłam stąd ponieważ stwierdziłam że tu nie pasuje, ciągle mi mówicie że powinnam cieszyć się zyciem jestem młoda, zdrowa itp. owszem to wszystko prawda ale nigdy nie będę w pełni szczęśliwa bez maleństwa, niestety taka jest prawda i tyle kiedyś wspomniałam że nie mam czasu ani siły na cwiczenia, któraś z was mi mi napisała że to wymówka i nie moge się z tym zgodzic bo a stoję w pracy 8 godzin i ciągle pracuję rękami, czasem nie mam siły wracać do domu bo tak mnie bolą nogi, ostatnio w niedziele nie mogłam obrac ziemniaków bo mnie ręcę bolały i to naprawde nie jest wymówka, nie cierpię tej pracy ale wzięłam ją bo nic innego nie dostałam, myslałam że zajdę w ciążę a po urlopie macierzyńskim będe szukać innej pracy, nie stać nas żebym siedziała w domu i dlatego staram się tu wytrzymać moje życie nie daje mi szczęścia, ciagle jestem przemęczona albo jestem w pracy a weekendy spędzam na uczelni, i co z tego ze mam kochanego męża skoro mam tak mało czasu dla niego:( każdy tydzień kiedy mam 2 zmianę czuję się samotna bo widujemy się na moment jak wracam o 23, on zresztą często spi bo on wstaje wcześnie rano, wtedy na cały tydzień łapię ogromnego doła i nic mnie nie cieszy, bo pomimo że razem mieszkamy to za nim tęsknię:( czuję się smutna i nic na to nie poradzę, dlatego nie chcę wam psuć nastrojów bo tu same uśmiechniete buźki trzymajcie się dziewczynki powodzenia ps. jeśli choć jedna z was to przeczytała to bardzo się cieszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aga cieszę się, że powróciłaś ;-) Staram się zrozumieć twoje frustracje, jednak jeśli naprawdę tej pracy nie lubisz aż tak bardzo, to chyba ją zmień lub porzuć, bo to Ciebie wykończy. Sama zapewne wiesz, że stres jest najgorszą rzeczą. Nie tylko wypali Ciebie emocjonalnie, ale i negatywnie wpłynie na relacje z mężem. Zacznij szukać czegoś innego moja droga... Może wykręc się na trochę zwolnieniem i przemyśl sobie co chcesz zrobić. Pozdrawiam Cię serdecznie i nie dołuj się już bardzo proszę. Pamiętaj, że dzidzia chciałaby mieć szczęśliwą mamę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aga - 🌻 będzie dobrze zobaczysz :-) Czasem tak w życiu bywa, że człowiek widzi wszystko w ciemnych barwach, ale zawsze jest nadzieja, że będzie lepiej :) Zostań z nami kochana!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aga - kochanie nie musisz nas opuszczać. Przecież nam zależy na twoim szczęściu. Nie chcemy żebyś się smuciła. I jeśli choć w jakimś małym stopniu któraś znas poprawiła Ci humorek i dodała otuchy to jest to bardzo dużo. Martwimy się po prostu o Ciebie. Wiesz, kiedyś też nie miałam na nic czasu, też się mijałam z mężem i też bardzo za nim tęskniłam. Bardzo wtedy się źle czułam, ciągle mi się chciało płakać, na nic nie miałam ochoty. Ale wtedy pomyślałam sobie właśnie o dzidzi. Że to dla niej muszę spróbować być szczęśliwa. Bo jeśli ciągle będę taka smutna, to ona do tak smutnego świata przyjść nie będzie chciała. I powiem Ci że bardzo mi to pomogło. Spojrzałam z innej perspektywy na moje życie i zaczęłam zauważać też jego pozytywne aspekty, które wcześniej wydawały mi się tak błahe by się z nich cieszyć. Daj sobie kochanie szanse. Naprawde, na smutku szczęścia się nie zbuduje. Pewnie, każdy ma prawo czuć się gorzej. Ja nie mówię, że Ty masz lekko i sobie wymyślasz problemy. Ale jak jest Ci ciężko, to się wyrycz, wyładuj na czymś i potem z głową do góry idź do przodu w poszukiwaniu swojego szczęścia. Tylko daj sobie szane i pozwól szczęściu siebie dogonić. Całuję Cię bardzo mocno i ściskam 👄 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie takie proste rzucić pracę, nic innego tu nie ma:( przegladam ogłoszenia i są tylko oferty dla przedstawicieli handlowych, bawiłam sie w to i drugi raz nie dam się w to wkopać, to naprawde nie dla mnie ostatnio w sobotę byłam okropnie wściekła właściwie nie wiem na co i wyrzyłam sie na mężu:( wydarłam sie na niego jak głupia:( a tak naprawde to brak dziecka mi doskwiera bardzo bardzo mocno i każde narzekanie to wymówka, chce wierzyć ze to z innego powodu nie jestem szczęśliwa dzięki za wszystkie miłe słowa ale jak mnie nie było to nastrój taki tu jest fajny, a przy mnie zaraz wieje smutkiem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aga - nastrój wcale się nie popsuł, po prostu będziemy pracować nad tym żeby poprawić go Tobie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki Martt:* ja naprawdę jak tu wchodze to mam zamiar nie marudzić a potem i tak wychodzi na to ze zaczynam się żalić:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj aga25 :-D bardzo się cieszę, że skrobnęłaś. Jeszcze nie wiem, czy dużo napiszę, ale zobaczymy. Po pierwsze musisz dalej przegladać ogłoszenia, może coś się trafi, a najlepiej porozsyłać po firmach w twojej okolicy, czy mieście swoje CV, niestety nie wszystkie firmy jak szukaja pracownika to się ogłaszają. Pracowałam w paru firmach i wiem, że często wraca się do CV, które kiedyś ktoś zostawił i odnawia kontakt z zapytaniem, czy ta osoba jest zainteresowana, albo szuka się pracownika po zanjomych nim da się ogłoszenie w gazecie, czy urzędzie pracy. Po drugie skoro tak się długo nie widzicie z mężem i tak za nim tęsknisz to jak wróci wkońcu nie wyrzywaj się na nim tylko przygotuj dla niego np. kolację przy świecach itp. Ja ostatnio np. zażyczyłam sobie, że mąż ma mi kupić seksowną bieliznę. Ciekawa jestem, czy się wywiąże bo zawsze omijał takie sklepy:-D. A na szantaż wiadomo co ;-D, ten mój chłop mysli, że skoro staramy się o dziecko to ja zawsze chętna i gotowa a on nie musi się starać. Nic z tego. Staranka mają być przyjemne i basta:-D Po trzecie nie wiem czy sama mieszkasz, czy masz poza mężem jakiś domowników? Jeżeli sama to musisz sobie znalezc w ciągu dnia czas na przyjemności, aby odstresować tą swoją stresującą pracę. No i po czwarte ( już kończę dziewczynki) nie rezygnuj z forum bo nikt tak jak my bardziej Cię nie rozumię, czasem głaszczemy, czasem tupniemy nogą, ale każda na swój sposób przeżywa to co ty. Każda czeka na dzidziusia:-D Tylko, że my wierzymy, że się uda, a ty straciłaś nadzieję zupełnie niepotrzebnie. No i proszę esej wyszedł :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylka jak szukałam pracy to wysłałam mnóstwo cv odzew był bardzo nikły:( niestety mieszkam z mamą, siostrą jej mężem i 3 dzieci, to nie jest powód do radości, bo z siostra sie kłócimy i wogóle nie czuję sie jak u siebie, a nie stać nas zbytnio na wynajecie mieszkania a na mężusia juz nie krzyczę i mielismy cudny weekendzik:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aga - myślałam, że z pracą teraz lepiej, no ale pewnie są rejony gdzie nadal wyglada to bardzo zle. W takim razie chyba musisz znosić ta pracę do czasu aż nie trafi się coś lepszego. Ale nie poddawaj się i dalej szukaj. Kto szuka ten znajdzie prędzej czy pozniej:-D. Ja wczesniej też mieszkałam z rodzicami, babcią, siostrą z mężem i jej dwoma dziećmi, oraz bratem. Z bratem się dogadywałam, ale siostrą nie. Moja siostra zawsze była pupilkiem mamy i niestety dawało się to odczuć. Miałam nie pisać swojego życiorysu, no ale skrobnę cosik. Ja stawiałam na edukację i zapisałam się na studia zaoczne, ale rodzice nie chcieli abym studiowała, nawet pojechali mnie wypisać, bo oni nie mieli pieniędzy, ja pracy, no i nie wierzyli, że ich dziecko je skończy:-(. Zaparłam się, nie mogłam znalezc nic fajnego i poszłam pracować fizycznie na ubojnie drobiu. Jaka tam jest praca to tylko możesz sobie wyobrazić, pracownicy tam pracujący też do mnie nie byli entuzjastycznie nastawieni, bo co tez u nich robi ładna studentka? Docinali, ale tylko na początku, pokazałam, że umiem pracować. Muisałam, bo chciałam studiować. Chociaż praca dała mi niezły wycisk. Pracowałam tam aż rok nim trafiło się coś lepszego. Co do mieszkania, mój mąż ( wtedy jeszcze nie mąż) widział jak mnie rodzice traktują i nie podobało mu się, że mnie gonią do prac polowych ( rodzice są rolnikami) a siostra jezdzi na zakupy z koleżankami i nie musi pracować, bo twierdzili że ona takie huherko nie ma siły a ja po tej pracy na ubojni silna fizycznie jestem i moge pracować. Powiedział, że mnie z tamtąd zabierze. Problemy były jeszcze większe, bo mimo, że sama dałam radę opłacać studia to wkońcu mama zarządała dokładania się miesięcznego do utrzymania domu, a aż tyle nie zarabiałam:-(. No i znalezliśmy mieszkanie, ale jeszcze rok musiałam czekać aż się do niego wprowadzimy, bo taką umowę na opuszczenie lokum spisali właściciele. Wytrzymywałam i czekałam. Jak się wyprowadziłam to już sielanka była. Nowe zycie:-D. Chociaz z pracami kiepsko dalej. Ale jestem zdania, że w życiu nie można mieć wszystkiego i lepiej, że mam kochającego męża niż beznadziejną pracę. Bo łatwiej zmienić to drugie:-D A męża nie oddam:-D. Dodam, że z rodzicami mam teraz super kontakt, wszystko poszło w niepamieć. Dzięki twardej szkole dorastania mam taki charakter i nic mnie nie złamię, z każdej nawet beznadziejnej sytuacji można wyjść. Tylko trzeba się zaprzeć i walczyć. A siostra dalej mieszka z rodzicami:-(. I dopiero teraz mama widzi, że zle zrobiła bo nie jest ona przygotowana do samodzielnego życia, żyje niestety jak za panieńskich czasów, zakupy, koleżanki, a jest już mamą dwójki wyrośniętych dzieci. Więc popatrz na te swoje trudności i pracę z tej strony. Na pewno jak trafi się coś lepszego to będziesz umiała to docenić:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny. Aga ja też często pracuje do 21, jak wracam to tylko prysznic i łóżko, więc czasem się prawie z mężem po kilka dni mało widzimy bo on zawsze na rano pracuje. Więc wiem jak jest Ci ciężko bo czuję to samo. Niby mieszkamy razem, ale widzimy się dosłownie przez chwilę i to jestem tak zmęczona że nie mam siły nawet na rozmowę. Potraktuj to jak stan przejściowy, pomyśl skończysz studia i poszukasz innej pracy. Zobaczysz będzie dobrze ;) 🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼 Często Was poczytuje trzymając kciuki - z niecierpliwością czekam na nowe brzuszki ;) Przesyłam duuuuuuuuuuuużo ciążowych fluidków.❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej 🌼 Aga dziewczyny mają rację, nie tylko Tobie jest źle. Widzisz sama jak niektóre dziewczyny miały w życiu. Sama nie miałam łatwo i wcale nie mam, ale nie będę się uzewnętrzniać. Ja mam takie odczucie (bez urazy), że co by się nie napisało i jak by się Ciebie nie pocieszało to i tak będzie źle... Aga nie znam Cię i nie wiem czy jakaś depresja Cię dopadła, czy to poprostu taki urok i charakter? Bo jeśli charakter no to trudno - ciężko będzie to zmienić i niestety ciężko będzie Ci w życiu, ale jeśli dopadła Cię depresja i masz jakiegoś doła to może warto pomyśleć o wizycie u specjalisty? Dzisiaj wizyta u psychologa jest czymś zupełnie normalnym. Zyjemy w ciągłym pędzie i stresie i coraz więcej osób korzysta z porad psychologów.A jeśli trafisz na fajnego to naprawdę pomoże odzyskac Ci pogodę ducha czego Ci z całeg serca życzę. Byłam wczoraj u gin. Powiedział, ze hormony nie są złe. Przepisał mi ten Clostibergyt, który bierze Mart, do tego jeszcze lek o nazwie ovestin na podniesienie poziomu estrogenów i luteine od 16 dc. Ciekawe jak pójdzie mi z tymi dopalaczami. No i ok 10dc na usg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elo :) Wiecie ja sie Adze nie dziwię - też pewnie miałabym doła w takiej sytuacji. Aga wpadaj do nas częściej - nawet jak chcesz tylko pomarudzić i ponarzekać - w końcu nie jestesmy tu tylko po to żeby suszyć zęby. Mam nadzieje, że wszystko jakos ci sie ułoży, ale szczęściu trzeba czasem pomóc - ustal sobie jakies cele (poza ciażą oczywiście ;) ) - np. za zaczynasz szukać nowej pracy. Z nadzieją na lepsze jutro łatwiej się żyje. Sylka - chylę czola :) niesamowita historia - dzielna babka jesteś ! Ja myslałam, że moja przygoda zawodowa z myciem kibli to było cos, ale to pikuś przy pracy w ubojni drobiu i całej twojej historii. Podziwiam. Kathreen - niezle cię gin wyposazyl w dopalacze - trzymam kciuki żeby zadzialały. Zaczełaś już nowy cykl? miuuuuuuuuuuuuuuuuuu - łer ar ju? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlaśnie zaczyna mi się plamienie także myślę, że to kwestia 2 dni i lunie wszystko ;-( Ale wierzę w moc dopalaczy ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i pogoda się poprawia a i z nią mój humor :-D, Co do mojej historii, to znam osoby co miały gorzej w życiu niż ja, więcej wycierpiały, dlatego uważam, że nie miałam jeszcze tak zle, co prawda robota na ubojni to nie było moje marzenie, ale pozwoliło mi opłacić wymarzone studia :-D, a mogłam w tym czasie ( w Polsce było wtedy duże bezrobocie, naprawdę większe niż teraz) nie znalezc nawet tej pracy. A wiadomo jak się marzeń nie realizuję to się jest niespełnionym. W życiu trzeba cieszyć się z drobiazgów:-D Teraz się cieszę na wieczorne staranka :-D, chociaż mam dni bezpłodne :-D, staranka muszą trwać :-D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziołszki :) Sylka - szapo ba :) Pracę naprawdę miałaś ciężką, ale ja jestem zdania, że jak człowieka przypili to przetrzyma wszystko. Ja kiedyś, na wakacjach tylko w prawdzie, zajmowałam sie chłopcem z autyzmem. bez żadnego przygotowania, też był horror. Musiałam mieć oczy dookoła głowy. I biegałam za nim krok w krok. A rodzice mieli wszystko gdzieś, leżeli sobie na plaży i się opalali, a ja latałam. Ale takie są francuskie familie niestety ;/ kathreen - to daj znac jak się będziesz po dopalaczach czuła. I CLO od którego dc masz brać i ile tabletek dziennie ? Madu - 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mart więc clo mam brać od 3 dc przez 5 dni. Potem od 5 dc po pół tabletki Ovestin a od 16 dc po całej. I także w 16 dc mam zacząć brać luteinę do 25 dc. dziewczyny jak myślicie - jeśli np. owulacja nastąpi 18-19 dc bo i tak bywa to czy wzięcie luteiny wczesniej cw 16 dc, przed owulacją nie zaburzy niczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zastanawiam się ile dziewczyn z naszego zacnego grona jest już dumnymi mamami. Jesli tak, to napiszciei ile lat mają Wasze dzieciaczki i jak długo czekałyście poprzednim razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kathrine, jesli chodzi o luteine, to napewno nie mozna brac jej wczesniej niz w 16 dniu cyklu (do 26dc). Czytałam, ze wcześniejsze branie niż przed 16dc może zaburzyć owulację. Luteina ma przyczynić się do utrzymania ewentualnej ciąży i chronić przed poronieniem. Dziewczyny, czy robiłyście sobie HSG (sprawdzenie drożności jajowodów). Ja raz chorowałam na zapalenie przydatków i boję się czy zrosty mi się nie pojawiły i zastanawiam się czy warto. Opinie są różne (przeciw - ból (choć nie zawsze), za - pomaga udrożnić jajowody jeśli są jakieś zrosty). Co myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kathreen - to ci nadawała dopalaczy :) Teraz musi się udać :) Kochanie, musisz wziąść pod uwagę, że przez hormony owulacja Ci się przesunie. Twoja lekarka powinna Ci powiedzieć, kiedy najlepiej jest się starać. Mój mi powiedział, że między 12-15 dc. Ale ja na to nie patrzę i staram się ciągle :) Hehe Myślę, że jak pójdziesz na usg, to ona Ci wszytsko powie. A jak nie to się jej zapytaj kiedy najlepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emka - moja znajoma miała. I nie bolało jej bardzo, ale się okazało, że jajowody ma drożne, więc najprawdopodbniej dlatego jej nie bolało. Wiesz myślę, że warto to sprawdzić, jak chorowałaś, ale o tym najlepiej, nie będę oryginalna :), z ginem pogadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kathreen - szczerze mówiąc to ja nie mam pojecia czy luteina może namieszać wzieta szybciej, ale skoro masz usg 10 dc to jesli owu miałaby się przesunąć powinno to być widać i gin ci na pewno wtedy przesunie Luteinę. Tak mi się zdaje na zdrowy chłopski rozum... Co do HSG ....myślę, że jak mi sie nie uda po roku być może się nad tym zastanowię...myślę, że przed upływem tego czasu nie ma co - w moim przypadku przynajmniej....ale ja tchórz jestem jesli chodzi o takie zabiegi więc wiesz... Myslę sobie że jesli staramy się dłużej niż rok, a problemy nie leża po stronie partnera, hormony u nas są ok, nie ma wrogiego śluzu i owulacja jest - to chyba warto się nad HSg zastanowić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie tak, pewnie po tym całym clo owulacja wystąpi wcześniej - racja. No zobaczę 10 dc pierwsze usg i będzie wiadomo jak jajca rosną ;-) Co do badania hsg o które pytała Emka to ja tez się zastanawiam czy nie mam jakiś zrostów po zapaleniu i też myślalam o tym badaniu, aczkoliwiek nie ukrywam, ze wolałabym aby obeszło się bez niego. Rózne opinie czytałam. Niektórzy piszą, że boli, inni znowu, że nie. Wolę narazie nie sprawdzac na sobie. Chociaż pewnie po paru m-cach nieudanych prób i na to sie zdecyduję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny u mnie tez pogoda kiepska zimno i pochmurno pewnie znowu bedzie padac. Aga głowa do góry kaady ma czasami kiepsk okres,rozumiem ze z pracy nie jestes zadowolona i przemeczona, ale nie ma co sie zamartwiac. Uda Ci sie zafsolkowac bad dobrej mysli. Po to tu jestesmy zeby sie wygadac i podzielic swoimi troskami. Odwiedzaj nas i pisz jak sie kiepsko czujesz albo Ci smutno to pomoga. Ja pllanuje zrobic sobie badania na poziom hormonow ale chyba trzeba je zrobic w okreslonym dniu cyklu, a nie wiem czy akurat tak trafie z wizyta u lekarza. Pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam:) jak juz tak rozmawiacie o tych problemach z zajściem w ciąże to mam pytanie,czy któras z Was miała moze torbiele na jajnikach?!ja miałam i chyba mam nadal i od 14 roku życia łykałam DIANE35 zeby je zasuszyć ale w sumie nic to nie dało bo w zeszłym roku w maju wylądowałam z nimi na gnekologii w szpitalu i stwierdzili torbiel krwotoczną ale ze łykałam wtedy jeszcze Yasminelle już jako antykoncepyjny to powiedzieli ze powinno mi po tym minąc mimo małej dawki hormonów.ale teraz sie boje że mogę nie zajść w ciąże,jak sie pytałam gina to powiedział ze im będę młodsza to będzie lepiej no ale dopiero teraz sie zdecydowaliśmy bo przedtem różnie bywalo i mam wizyte 17.04 takze bede wiedziała więcej co i jak ale chciałabym zasięgnac też Waszej opinii bo lekarze czasami dużo mówią(...)i u mnie to jest ciężko trafic w dni płodne bo mam strasznie cykl zniekształcowny ostatnio myślałam ze akurat trafiliśmy no i nic;( a własnie teraz czuje że mogę mieć dziecko z M.,mamy możliwości pięniądze kochamy sie bardzo no i tylko nam dziecka do szczęścia brakkuje i do tego by stworzyć cudowną rodzinę...pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Troche bledow narobilam bo szybko pisalam. Kamka82 wczoraj mialas miec @ i jak tam przyszła daj znac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Katarina ja tez mialam torbiel na jednym jajniku lekarz mi przepisal gravistat 125 i pomogło ostatnio jak bylam u lekarza to mialam usg i wszystko bylo ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×