Samotne po 30-stce...czy szukacie i gdzie szukacie???

oj Przebisniegu ehhh jak mozna Ci poprawić nastrój ?? mam wjechać pod stół na chwile specjalnie dla Ciebie?

podczytująca myślę, że dzisiaj to sobie możemy popławić się w swoich nieszczęściach... heh a ja to raczej w ogarniającej mnie totalnej obojętności i nie wjeżdżaj już pod stół, przynajmniej z tą nogą :)

a poza tym to nie wiem już sama co lepsze - złudzenia czy obojętność ...

hmmm ja na chwilę obecną wolałabym stac sie zupełnie obojętna na to co sie dzieje wokół mnie zeby to zupełnie po mnie spływało

złudzenia bolą, obojętność - nie. Jestem niekonsekwentna, bo sama się łudzę chyba ze wszystkim

a Ty się maglujesz dalej z tym z daleka?

mamucia obojętność prowadzi ze sobą brak sensu wszelkiego ...

hehe Przebisnieg noo to juz podchodzi pod sadomasochizm w moim wykonaniu taplam sie w jednym wielkim błocku z tym palantem zamiast dać mu trzy szybkie w pysk hehe no ale taki ten moj charakter jest bo ciagle mi sie wydaje ze niektórzy do zasługuja na jeszcze jedną szanse a potem jeszcze jedną i jeszcze jedną no i tak dalej

chya jednak i tak wolałabym zobojętnieć bo nadwrazliwość potem tylko bokiem wychodzi jestem tego doskonałym przypadkiem

podczytująca jeszcze sobie pH ściągniesz do zera ;)

nie piszę ale jestem z wami, podczytuję :) wybaczcie ale chyba się dzisiaj wściekli,

Podczytująca - z tym dawaniem szans to mimo wszystko bym uważała . Swojego czasu za dużo ich dałam a juz dawno mogłam prowadzić spokojne, uporządkowane życie . No ale oczywiście było łudzenie się ,że coś i eks się zmienią. No i oczywiście nic z tych lekcji nie zapamietałam :D Teraz powtórka z rozrywki , choć sytuacja zupełnie inna . Przebiśniegu - najlepiej by było gdyby Podczytujaca pH doprowadziła do 7 - wtedy była by obojętna na dany obiekt ;)

No tak chemiczka sie we mnie odezwała ;) ale chyba marna , bo sama mam problem z tą obojętnością ;)

hehe dobra zawlniam was od dlaszego cztania moich filozofi hehe tzn narazie bo muszę odpocząć od klawiatury bede wieczorem pochwale sie tylko ze przy kazji tego filozfoania wyprodukowałm dziś od rana wstęp do pracy

a wiec moj cel na dziś to ph 7 czyli pH obojętne hihi

Podczytująca - załatwie odpowiednie roztwory ;)

hehe Pomorzanko byle tylko wysokoporcentowy hihi :) :) no zmykam pa

U mnie w pracy jest tego pod dostatkiem , dobierzemy odpowiednią miksturkę ;) Też zmykam :)

mamucia - jeżeli masz promyczek nadziei to walcz, ja tę nadzieję straciłam i dlatego juz mi sie nie chce, nie mam siły itd, choć myślałam o terapii małżeńskiej, tylko tyle że chciałam żeby mąż to załatwił bo wymysliłam sobie że to będzie znaczyć że jemu też zależy, a on jakoś tak zwleeekał, zwlekkkał, no i nadzieja prysła, dawanie szans to chyba przywilej kobiet, ale każdy zasługuje przynajmniej na jedną, dwie szanse, Pomorzanka - dzisiaj to za siebie, za ciebie i za cały poprzedni tydzień chyba, spokojnie pogadam dopiero wieczorkiem,

no właśnie chyba miałam na myśli 7 ;) a że ma być obojętne to na pewno - dzięki pomorzanka za naprowadzenie na dobry tor chemiczny :) ehh...

dziewczyny - WIOSNA !, a jak wiosna to wiadomo wszystko rośnie, kwitnie.... i ZACZYNA SIĘ NOWE, u was też będzie nowe, tylko się nie dajcie smutnym myślą, wygadajcie je nam, najlepiej wyrzucić z siebie i od nowa z optymizmem, :) :)

środek a jak już się ma takich wiosen za sobą trochę i nic nowego to co wtedy?

kurcze przebiśnieg, musi być nowe, powiedz proszę że będzie bo mi blisko do załapania doła, i tylko tak sobie wtłaczam optymistyczne myśli i jekoś trwam,

na pewno jest ktoś kto "będzie mnie lubił taką jaka jestem" tylko muszę być cierpliwa, Prawda?

uff... środek... no ale ja nie potrafię powiedzieć czegoś czego nie czuję... wybacz :( może wystarczy wierzyć i przyjdzie

ja wierzę, nie może być tak że cały czas jest źle, i koniec i kropka, P.S podobno jak się mysli pozytywnie to się przyciąga pozytywne, i dlatego ja taka mądra jestem bo nie chce zapeszyć, tylko wieczorami jak nikt nie widzi się smucę,

ale kochane, byłam u znajomych w weekend, oni maja problemy z synkiem, a są pełni optymizmu, koleżanka powiedziała że jak z jednej strony jest źle to Bóg (los, przeznaczenie - co kto woli) przysyła dobre z drugiej,

ona ma problemy z synkiem ale jak powiedziała los dał jej super męża który ja wspiera, kocha, szanuje itd,

nie ma pracy jest zdrowie, nie mam męża mam super synka, (pamiątka) czuję sie samotna pojawiają sie starzy znajomi, itd szklanka do połowy pusta czy pełna?

kochani uciekam, ale jestem mądra na forum, szkoda że w zyciu się nie stosuję, pa, pa, do wieczorka,