Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

dziewczyna123

6.02 WIELKI POST - Wielkie wyrzeczenie się słodyczy!! Kto ze mną??

Polecane posty

ohh Dhalii wspoczuje, ja juz najgorsze chyba mam za soba, ale sa jeszcze te gorsze hehe :) ucz sie spokojnie ucz, powodzonka :) i czekamy na raporcik kochana! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sarenka25
No to gratuluje wyniku Anula, oby tak dalej leciało 🌻 Ja melduję wykonanie zadania czyli 30 min na rowerku i 30 na orbitreku...zaraz ide spać bo jestem skonana :) papa🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sarenka25
No gdzie Wy sie wszystkie zapodziałyście? Melduje wykonanie zadania, czyli 30min orbitreka i 30 na rowerku :) Odezwijcie sie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam... wrrr juz mnie wkurza ta cała cafe Trzeci raz piszę post i za kazdym razem go 'zjada';).Sarenko, wczoraj chwileczke rowerkowalam,6km=138 cal...ktos mi kiedys mowil,ze wynik czyli te cal dzieli się przez 4 i otrzymujemy wynik w kcal (nie mam pojecia czemu przez 4 skoro 'kilo'oznacza 100...)Ogolnie nie mam czasu na cwiczenia, bo zablizaja mi sie dwa straszliwe zaliczenia :( :( :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ah.. a slodyczy dalej nie jem! jest top niewatpliwie moje najwieszke dokonanie w tej dziedzinie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sarenka25
Hej;) No to moje gratulacje !!!! To akurat sprawia mi najwięcej problemów ;), ale dzielnie sie trzymam. Wczoraj było grzecznie, dzisiaj do tej pory też ;) Co do mojego licznika to chyba rzeczywiście jest zhuśtany bo spalam koło 400 cal na 9 km/30 min. Raczej nie musisz niczego dzielić na 4, to co spalasz na sprzęcie to te same kcal które wcześniej pochłaniasz ;) Pozdrawiam papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sarenko- a mi sie wydaje włąśnie że coś jest nie halo... po godzinie pedalowania mam 700 cal na liczniku.. nie cce mis ie wirzyc zeby to bylo 700 kcal.. bo przeciez 2 gdoziny pedalowania i spalilabym cale dzienne pochloniete kalorie...nieralne.Zwlaszca,ze te 2 godzinki to wcale nie taki znow duzy wysilek...:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
melduję wykonanie zadania! godiznka rowerowania za mną... 668 cal...Ciagle upieram się, Sarenko,że to niemożliwe, aby to było 668 KCAL!!!..zbyt piękne by moglo byc prawdziwe... Epidemia grypy u mnie... tylko ja się trzymam póki co :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sarenka25
Witam;) Też melduje wykonania zadania - dziś było 45 min. Pozwól ze ja sie będę upierać przy swoim, nie na darmo na różnych stronkach dietetycznych przeliczają kit-kata albo pączka na ileś tam minut jazdy na rowerze czy joggingu i to pokrywa sie z tym co pokazują liczniki na dobrym sprzęcie w siłowni. Mój rowerek i orbitrek zakupiłam dobre 6 lat temu, więc nie umywają sie do porządnego sprzętu z porządnymi licznikami, jak zreszta większość domowych wersji takich sprzętów. Nie twierdzę ze Twoj sprzęt nie jest dobrej jakości, ale od wielu osób wiem ze te liczniki kalorii trzeba traktować z przymróżeniem oka. Na siłowni paliłam około 600 kcal w ciągu 45 min na bierzni, ale bierznia daje wycisk, na rowerkach wolniej idzie. Ale referat strzeliłam 🌻 wybaczcie ;) Już uciekam ;) papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sarenka25
O boże !!!! Miało być "BIEŻNI" wybaczcie, późno już...ale palnęłam...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam :) co tam słychac dziewuszki? :) emenemsik gratuluje tych słodyczy, tzn tego ze nie jesz :D co do spalania kcal na rowerku to Wam nie pomoge bo nie mam bladego ani zielonego nawet pojęcia ;) co u mnie?.. hmm jakiś dołek chyba troszke. Byłam wczoraj na basenie, ale nie na lekcji ( choć moj instruktor był w pracy i gadałam z nim, obserwowal i trozku poduczał :) ) Ale nie szlo mi za bardzo... dziś jade na lekcje, jutro zaliczenie a ja chyba nie zalicze :( poza tym jutro mam egzamin z anatomii, musze dzis sie za to zabrac. Choc przynajmiej tyle ze chyba jakos mi to pojdzie bo akurat biologie to ja lubie :) na wage ide w poniedziałek :) cium :*:*:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anulka->dzieki :) Sarenka-> a ja dalej swoje.. Gdzies czytalam ze za godzinke pedalowania leci 380 kcal.. moj wypasny licznik wskazuje prawie 2 razy tyle... Slodyczy nie jem, rowerowanie godzinne zaliczylam. I tez wracam do książek- handlowe to moja pięta Achillesowa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sarenka25
Hej;) Ale jstem padnięta, miałam dzisiaj zjazd...egzaminy zbliżają sie wielkimi krokami...:( Emenems,...ja tylko mówię, że nie musisz niczego dzielić przez 4, bo tak jak napisałaś przez godzinkę pedałowania leci ok 380 kcal, po prostu Twój licznik pokazuje za dużo, mój na rowerku tez jest do bani bo pokazuje 400/pół h, ten na orbitreku jest bliższy prawdzie - 180/pół h. Ale dość o tym...jak tam Twoje dietowanie, bo u mnie był pewien poślizg...jestem nadal na @ i przez ten tydzień ćwiczeń nic mi nie ubyło...tzn. ubył kg ale na drugi dzień powrócił i się wkurzyłam... Coś mi sie wydaje, ze moje piguły anty. mają z tym coś wspólnego, kiedyś brałam cilest przez pare lat i nie miałam zadnych skutków ubocznych, teraz znowu go biorę i czuję sie dziwnie, mam mnóstwo jakichś tam drobnych objawów których nigdy nie miałam i do tego mam jakieś dziwne wahania wagi. Anula, no widzę ze ostro ćwiczysz z instruktorem;) od razu widać co to znaczy dobra motywacja;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :) ehh z tą motywacją to sama nie wiem :D kurcze ja dalej nie zaczełam hula hopa... :( ale moze jutro zaczne. Kurcze Wy macie takie postanowienia, a ja nie mam... po prostu ograniczam sie troche ale jadam fast-foody czasem, slodycze rzadko ale czasem tez. Głupio mi z tym... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam! porowerowane godzinke, slodycze nie wcinane :) Anulka- wszystko przed Toba :)! ja nienawidzę u siebie braku silnej woli, ale teraz wyjatkowo niezle się trzymam z moim \'nie\' dla słodkości ;)... jak uczelnia, moja Droga?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh, nie do końca mi o to chodziło. Bo motywacje mam, ograniczam sie i widze troszke efekty... :) tylko mam wrazenie ze za malo robie, a mogłaby więcej. :D ale postaram sie bardziej :) uczelnia, ahh najgorsze minelo :) jeszcze jeden egzamin no i 2 zaliczenia. Na wyniki tamtych nadal czekam... ogólnie jestem zadowolona :) jak dla mnie jest lajtowo... ale niektorzy maja straaaszne problemy ;) ale w sumie ja zawsze byłam kujonką hehe :D z tym ze ja nie wkuwam niczego na pamiec, dla mnie logika wygrywa ze wszystkim. a u Was jak tam sesja? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sarenka25
Hej;) U mnie jak mówiłam zaliczony weekendowy poślizg...m.in. naleśniki ze śmietanką i pączki...aha...i kit-kat (moja zmora)...:( Dzisiaj jeszcze nic nie jadłam, jak dam radę to potraktuję ten dzień jako mały detoks i będę jechać tylko na czerwonej herbatce i wodzie. W ogóle noszę się z zamiarem zrobienia sobie takiego detoksu, tzn. mam chęć ale z moją silną wolą też nie najlepiej ;) Postaram się wyłączyć z diety przetworzoną żywność, ograniczyć sól, słodycze...to tak w teorii...;)...do praktyki daleko...;) Chęci są, a to najważniejsze;) Co do sesji to mam dopiero jedno zaliczenie, za tydzień drugie, a potem reszta egzaminów po 8 lutego. Będzie ciężko... Mam nadzieję ze podołam...:) Pozdrawiam 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam! zapomnialam wczoraj zameldowac 20 moin na rowerku i 60 brzuszkow. W postanowieniu trwam. A efektów brak. Po prawie miesiącu powinno być już coś widac....:| A teraz zabieram się za naukę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuuuuczek!!!!! :D:D:D ❤️ kobieto gdzieś Ty sie podziewala tyle czasu? :) ja dziś mam straszny dzień jesli chodzi o jedzenie więc nawet nie mówie.... emenemsik tak dalej, a zobaczysz efekty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja stale jestem ostatnio glodna- a ciaza wykluczona :D :D :D Zuczczek jest? co z Dhalii- czyzby dalej zakuwala? a gDzie Agitka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sarenka25
Zuczczek gdzie Ty sie podziewałaś...?;) Tęskniłyśmy 🌻 U mnie wczoraj i dziś grzeczniutko, az dziw bierze ;) Rowerek też zaliczony...Emenems, gratuluje silnej woli, mówiłaś ze tak ciężko u Ciebie z wytrwaniem w postanowieniach, a tu prosze...prosze...jestem z Ciebie dumna !!! 🌻 Efekty będa na pewno...:) Anula, nie łam się kobieto 🌻 wszystkie mamy drobne poślizgi, ważne zeby wyjść potem na prostą...🌻 sama mówiłaś ze widzisz juz efekty swoich zmagań...:) Buziaki 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! Sorrki Dziewuszki,ze wczoraj nie wpadlam,ale bylam u tesciowej na urodzinach.Zjadlam tylko jedno ciastko i jeden kawalek placka.Potem zjadlam 1,5 zapiekanej piersi z kurczaka i normalnie tak sie tym najadlam,ze spac nie moge. Nie odzywalam sie,bo oczywiscie moje postanowienie noworoczne poszlo w odstawke i wstyd sie bylo przyznac przed Wami.Ale od 20 stycznia znowu jestem na dietce i schudlam juz nawet 1,8kg tylko wczoraj znowu mala wpadka z tym ciastem byla,no ale od jutra znowu rygor. Buziaki teraz juz lece do wyrka i odezwe sie jutro tzn dzisiaj Papatki 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
omg o tej godzinie do nas Zuczczuś pisał :) jak miło hehehe :) oj nie przejmuje sie, kazda z nas ma gorsze i lepsze dni (tygodnie nawet :D ) ale najwazniejsze ze znowu sobie postanowilas! :) najwazniejsze to sie nie poddawac :) ja wczoraj zaszalalam ale dzis bede grzeczna, chyba... :D buzia :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sarenka25
Hej;) Spieszę donieść, ze u mnie dziś rano odnotowałam mały spadek :D Nareszcie drgnęło !!! na minusie 1 kg :) Zobaczymy jak pójdzie dalej... Wracam do kucia, bo w sobotę zaliczenie papa :) Zuczczek, jak polegniesz( co sie oczywiście już nie zdarzy ;) )to nie uciekaj od nas, wręcz przeciwnie, poklepiemy Cie wirtualnie po ramieniu i powiemy że wszystko będzie dobrze ;), od razu lepiej sie poczujesz. 🌻 Gratuluje tych 1,8 kg . Anula, mówisz ze wracamy do dietki po małym potknięciu ;) Ja tez 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×