Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

iska32

W JAKI SPOSóB DOWIEDZIAłYSCIE SIE O TEJ DRUGIEJ?

Polecane posty

Wisienko czy ty nie widzisz ze jakas malolata chce cie wyprowadzic z rownowagi?? Na poczatku chwalila sie ze jest ta druga...a nagle sobie przypomniala ze jest mezatka, po drugie ma grype i sie nudzi...jak ma grype to moze ma wysoka goraczke i nie jest swiadoma co wypisuje, a jezeli sie nudzi, to w nudach ludzie glupoty wypisuja,lub robia. Ktora osoba powazna beddzie co pol minuty otwierac nowy temat??? Raczej nie jest dorosla. A aproppo worka na sperme, ja bardzo zabolal, hmmmm ciekawe dlaczego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popieram widzisz wisienko
a wy sie udławcicie niedługo własną zajdłoscią. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja uważam,ze kochanki powinny sie trzymac z daleka od zonatych facetów i tyle. Wtedy nie byłoby tu tego typu dyskusji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widzisz wisienko
widzę że zabawa trwa w najlepsze... już ci bello tłumaczę bo widzę że w wielką konsternację cię wprawiły "nieścisłości" w moich wypowiedziach małolatą nie jestem - jestem mężatką z dużym stażem (pewnie większym niż wy i jak na razie nie przerwanym tragicznymi okolicznościami). pokaż mi CYTAT gdzie napisałam że jestem drugą? napisałam że nie jestem pierwszą PONIEWAŻ jestem jedyną (a bycie pierwszą mnie nie interesuje, bo jak jest pierwsza to jest i druga, a u mnie drugiej nie ma - a gdyby się pojawiła, to mnie rola pierwszej nie satysfakcjonuje - jak co niektóre). jak ktoś nie kuma róznicy między zdaniami "jestem drugą" a "nie jestem pierwszą" - to już nie mój problem. poza tym wybujała fantazja niektórych pań na forum przypisała mi rolę kochanki, drugiej żony, rozbijaczki małżeństw (pewnie jeszcze ich własnych). okreslenie "worek na spermę" mnie ubodło - nie osobiście ale jako kobietę - nie wiem jak można tak o kimś powiedzieć i nie wiem jak można żyć ze świadomością że własny mąż traktuje (rzekomo) kobiety jak worki na spermę - jak w ten sposób traktuje się jedną kobietę to traktuje się wszystkie - i tyle w temacie. gdybym to ja została zdradzona - to wolałabym mieć świadomość że kochanka to normalny człowiek, normalna kobieta, że tak była traktowana przez mojego męża; jeśli traktowałby ją jak worek na spermę - to wolałabym sie zabić - bo jak niby wtedy traktowałby on mnie??? (wmawiajcie sobie żony dalej że was się szanuje i kocha a kochanki to wory na spermę - a ja wam mówię że takiego rozdwojenia to nawet schizofrenicy nie mają). Owszem mogłabym czuć do kochanki żal, niechęć - ale jako do człowieka a nie wora na spermę:( w ogóle takie słowa w ustach kobiety raczej jej uroku nie dodają - czy twój obecny partner wisienko wie, że takie masz zdanie o innych ludziach - ja bym mu tego nie mówiła.... gorączka mi umysłu nie zaćmiła - a przynajmniej nie przeszkodziła w dotarciu do lekarza, powrocie do domu i leniwym kurowaniu się w łóżku przy lekturze kafeterii mnie to ogólnie niewiele obchodzi historia wisienki - ale jak słyszę takie określenia na kobiety (jakiekolwiek).... to nóż się w kieszeni otwiera... co do zdania iski że kochanki powinny sie trzymac z daleka od żonatych, to nie byłoby na świecie żadnych problemów - bardzo dziecinne przekonanie ja bym raczej powiedziała że mąż się powinien trzymać blisko żony a żona męża (włączając w to pogardzane na tym topicu walory łóżkowe)- wtedy nie byłoby problemów, może nie na świecie ale przynajmniej w tym małżeńśtwie a najlepiej to nie wychodzić za faceta który ma tendencje do traktowania koebiet jak worki na spermę:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I Ty mówisz że jesteś kobietą dojrzałą z wieloletnim stażem małżeńskim?! To ciekawe dlaczego nie wiesz, że ludzi poznaje się przez całe życie, nawet tych, z którymi się sypia, je posiłki i wychowuje dzieci. Uważaj, żeby twój mężuś nie zaskoczył Cię kiedyś nieprzyjemną sprawą. Ciekawe czy wtedy będziesz taka tolerancyjna i chętna do wybaczenia mężowi i jego kochance. Poza tym, bardzo ciekawi mnie i z tego co zauważyłam nie tylko mnie, dlaczego siedzisz na topiku, którego temat brzmi \"W JAKI SPOSÓB DOWIEDZIAŁYŚCIE SIĘ O TEJ DRUGIEJ?\" W dodatku tak zajadle uczestniczysz w dyskusji, która przecież cię nie dotyczy, bo ty masz kochanego mężulka, nieskazitelnego, który nigdy nie zrobi ci tego typu niespodzianki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kazdy moze na MOIM topiku wypowiadac sie jak chce.ALe topik jest dla kobiet które przeszły przez piekło zdrady a nie dla tych ,które sie maja za lepsze bo nie zostały zdradzone albo po prostu o tym nie wiedza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziwne hmm... nie obchodzi cie moja historia a jednak straciłaś swój cenny czas na przestudiowaniu mojej opowieści.:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość denissa
to ja napisałam to zdanie że jestem tą drugą.Dałam ostrzeżenie, to nie było przechwalanie. Słuchajcie, na naszej klasie odnalazł mnie chłopak, byliśmy ze sobą 6 lat temu,krótko, bo zalewie rok.Nieważne.Poprosił mnie o zwykłe spotkanie, żeby pogadać, chciał się rozerwać, a ja z resztą też nie miałam nic ciekawszego do roboty.Wiem,że po mnie był z inną.Zapytałam się czy nadal z nią jest a on że nie bo była za bardzo zaborcza i to nie było to.Ok, nie ciągnęłam tego tematu.Nie zapytałam czy ma żonę, bo jakoś wywnioskowałam z jego słów że jest sam.Spotykaliśmy się 2-3 razy w tygodniu,zawsze 30km od miejsca zamieszkania.Jakoś tłumaczyliśmy to sobie że w naszej miejscowości nie ma co robić że "dalej" jest ciekawiej.Po jakiś 2 miesiącach poszłam z nim do łóżka.Wkońcu powiedział mi że ma żoną, żona jest w 7 miesiącu ciąży.Ćhce od niej odejść.Przepraszam, czy ja będąc nieświadomą że jest żonaty, jestem winna?Ok, powinnam odejść, głęboko się nad tym zastanawiam,ale niestety zaszło to za daleko.2 lata jest żonaty,zdradził ją 3 razy.Wiem że to śmieć, nie nadaje się do małżeństwa, nie wyobrażam sobie z nim przyszłośći.Chociażby dlatego, że już na wstępie mnie uszukał.Czy ja mam się teraz obwiniać?ja?że jestem taka zła, bo przespałam się z żonatym nie wiedząc nawet o tym?Może mój błąd w tym,że nie poszłam do USC sprawdzić czy czasem nie ma żony?Te, które mnie obraziły, czują się zagrożone.Oczywiście nie z mojej strony, chociaż nie wiadomo....ale nie czują się pewnie w swoim małżeństwie.Jak facet będzie chciał zdradzić, to zdradzi.Ta "druga" to tylko próba dla waszych drugich połówek. Oświadczam też,że jest to mój drugi post w tym temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro nie wiedziałaś, to nie dotyczyło Ciebie. Nam chodziło o te, które wiedzą i świadomie krzywdzą innych (żonę, dzieci). Ty stałaś się kochanką nie wiedząc o tym. Mam tylk nadzieję,że na tyle siebie szanujesz, że zostawiłaś to ścierwo. Jak on może wogóle zdradzać żonę, nie mówiąc już o tym, że jest w ciąży i należy się jej troska i uwaga, a nie ból zdrady. Nawet brak mi słów na tego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałabym dla Ciebie szacunek gdybys po ujawnieniu ,ze ma zonę odeszła od niego.Byłaś oszukiwana na równi z zoną,ale jeśli nadal w tym tkwisz no cóz...Twój wybór i oby ci sie to kiedys czkawką nie odbiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak swoją drogą to portal "nasza klasa" przyczyni się do niejednego rozwodu. Już słyszałam kilka takich historii. Jeśli chodzi o brak pewności w związku to należy ufać drugiej osobie, ale nigdy nie być pewnym, bo pewne są dwie rzeczy: śmierć i podatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość denissa
już wiem, ale nie odeszłam.Wiem, moja wina, ale wkońcu jesteśmy ludzmi.Może też"workami na spermę, ale mimo tego ludźmi.Nie skończyłam z nim, ale też nie ciągnę tego dalej.Po prostu powiedziałam mu,że narazie nie chcę go widzieć.Nie zaznaczyłam że to definitywny koniec.No cóż, każdy ma jakieś słabości,łatwo tylko się ocenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widzisz wisienko
nigdzie nie napisałam ze wybaczyłabym zdradę nie wybaczyłabym nigdy, bo jak napisałam nie mam ambicji bycia tylko pierwsza zamiast jedyna to ze czuje sie pewnie - to moja sprawa - widocznie mam powody - tak jak wy macie by czuc sie zagrozone a kochanki (kobiety z która sypiał mój mąż) nigdy nie nazwałabym workiem na spermę - bo to byłoby równoznaczne z twierdzeniem że moj maż traktuej kobiety jak worki na spermę czyli ja dla niego tez jestem workiem na sperme ciekawe czy wisienka też doszła do takiego wniosku a na topic weszlam bo nigdzie nie widziałam tabliczki "Uwaga! Zła zdradzona!" :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
workiem na sperme jest kobieta która spotyka sie z facetem tylko dla sexu zrozum to babo.Z zoną faceta łaczy o wiele wiecej niz sex ,nie sadzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość denissa
jak się czuję na miejscu tej drugiej?jak ta pierwsza:) zdradzona i oszukana.W sumie nie jesteśmy w formalnym związku, ale jakieś plany miałam.Teraz trochę chce mi się smiać z mojej głupoty.Nie miszkamy w dużym mieście, jakbym chciała, to zapewne prędzej czy później dowiedziałabym się że jestem tą drugą.Zapewne też dlatego mi to powiedział, nie z lojalności.Wiedział że się dowiem.Póki co, szykuję jakąś zemstę.żony narazie nie chcę o tym informować, może jak urodzi.Nie iwem też co bym zrobiła, gdybym wiedziała od samego początku z kim mam do czynienia.Nie mogę w 100% stwierdzić że bym się z nim nie spotkałam.Nie oszukujmy się, nikt nie jest idealny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i tracisz na kogos takiego czas??? On sobie folguje ,bo zona w ciązy pewno niedomaga a ty sie na to godzisz. Zal mi Cie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziwię się,że zostawiłaś mu furtkę, a żonie nie mów. Niech on sam to zrobi, tylko kobieto ZOSTAW GO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość denissa
pierwsza, która powinna od niego odejść, to chyba żona, nie?Wiadomo że jesli zdradził ją już z 4 kobietami, to zrobi to z następnymi 4.On chce odejśc od żony, chce się rozwieść, dla mnie...Powiedziałam mu, żeby mnie w to nie mieszał.Z resztą, jak miałabym z kimś takim stworzyć normalny związek zbudowany na zaufaniu?Te, które wybaczają, są nie więcej warte od tych drugich.Może i jestem "workiem na spermę" jak to któraś "ładnie napisała", ale to wyrażnie raczej pasuje do żon mających dzieci ze zdradzającym.sorki, ale jak już wyrażacie się na tym poziome, nie pozostaje mi nic innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Celem małżeństwa jest płodzenie dzieci, więc raczej to określenie nie pasuje do żony. Co do żony to powinna odejść, tylko pewnie nie wie, co jej mąż robi. A Ty nie bądź głupia i nie łąduj się w taki "związek".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Opall__
Wisienko, oszukujesz sama siebie, twierdzac, ze mezczyzne z kochanka laczy tylko seks. Tez tak myslalam, ale psycholog mi uswiadomil, ze takie myslenie to tylko mechanizm obronny, ze bardzo chcemy, my zdradzone zony, tak myslec, bo bardzo potrzebujemy ponizyc we wlasnych oczach kobiete, ktora jest kochnka naszego meza. Stad takze biora sie okreslenia typu kurwa, szmata, worek na sperme i inne. Ale bez wzgledu na to, co bedziemy o tej kobiecie myslec i o niej mowic, czesto jest tak, ze naszego meza laczy z kochanka prawdziwe uczucie, ze to nasz maz jest strona szukajaca bliskiego kontaktu z inna kobieta, ze czesto to wlasnie on, a nie ona, namawia na spotkania. Dlatego poprzednio pisalam, ze trzeba sie zastanowic, czego mu brakowalo w zwiazku, czego szukal gdzie indziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co... mnie sie wydaje ze wina jest osoby ktora zdadza, a nie kochanek ( zaraz mnie wyzwiecie- ale pomyslcie sobie). Jezeli facet ( lub kobieta) wie o swoim stanie cywilnym, nie powinnien szukac wrazen. Bo przeciez obca osoba nie wie o jego(jej) zyciu prywatnym... Oczywiscie sa kobiety( mezczyzni) ktore poluja aby sie zabawic, ale oni nie sa 100% pewni ze akorat to bedzie osoba zamezna.! A po drugie to malo te osoby interesuje czy osoba ma zone czy nie. Moja logika podpowiada ze to jest jednak wina osoby ktora ma zone (meza) Bardzon wspolczuje osobom ktore maja taki problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość druga oznacza
kryzys w małzenstwie, nawet jesli go nie widac gołymi oczami.Druga to konsekwencja nie przyczyna.Nikt nie rozwala swoich małzenstw i rodzin jesli jest wszystko w porzadku.Do tanga trzeba dwojga, a tych kochaenk które niby ciagle dybia na cnote męzow jest naprawde nie wiele.Zazwyczaj sa to ludzie nieszczesliwi w swoich dotyczasowych zwiazkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widzisz wisienko
nie zgadadzam się z twierdzeniem że "workiem na spermę jest kobieta będąca z facetem tylko dla seksu, a z żoną łączy coś więćej" - a to z kilku powodów: 1. seks (niezależnie z kim!!!) nie jest wydalaniem spermy do worka - jak ktoś ma takie jego pojęcie to jest jego problem - ale jest to bardzo niezdrowe - owszem są na świecie faceci którzy nazwą stosunek z kobietą "spuszczeniem spermy" ale jeśli taki facet był twoim mężem... no cóż... bez komentarza. Zapewniam cię że seks z tobą nie byłby w takiej sytuacji "niczym więcej". 2. mylisz sie że z kochanką zawsze łączy faceta tylko seks - to jest chyba największy błąd jaki popełniają kobiety zdradzone tłumaczące w ten sposób męża 3. czy z żoną łączy męża coś więcej niż seks? jeśli mamy na myśli faceta dla którego kobiety to wory na spermę to owszem: kochnaka to wyłącznie wór na spermę żona to wór na spermę + sprzęt domowy, sprzątaczka, kucharka, opiekunka potomstwa takiego "supersamca", przedmiot, któy można pokazać reszcie społeczeństwa itd. To się tyczy przypadków przez kogoś tu opisanych - że facet ma superżonę, twierdzi że ją "kocha" (chociaż w tym przypadku nei jest to żadna miłość) a i tak czuje tą potrzebę zdrady dla samej zdrady, żeby mieć coraz to inną podnietę (tacy ludzie nie sa dojrzali do żadnego związku... nie mówiąc o przypadku że nie ma gdzie wydalić swojej spermy bo żona w ciąży...)) jeśli zaś mamy do czynienia z normalnym facetem (czyli w miarę rozwiniętym emocjonalnie, po prostu normalnym człowiekeim) to różne rzeczy mogą go łączyć z kochanką i żoną: z kochanką - seks (który dla mężczyzn jest czy to się komuś podoba czy nie, bardzo ważny, potwierdzający ich poczucie własnej wartości) z kobietą która go pożąda i docenia (czasami kocha), a nie wyzywa od debili, odpadów, nie deprecjonuje jego męskości przez nazywanie bliskości fizycznej "zlewaniem spermy" i przedkładającej odkurzenie mieszkania ponad namiętność i pożądanie (częsty argument "padających z nóg" żon, których mężom seksu i innych głupot sie zachciewa); co jeszcze może mieć z kochanką? rozmowy, czułość, odpoczynek, pasje, akceptację..., czasami miłość co się niektórym nie mieści w głowie co ma z żoną? dom, dzieci o które trzeba dbać (dla których rozwód byłby tragedią), wspólne kredyty, obiady z teściową, wspólny biznes, przyzwyczajenie do siebie... miłość i namiętność (ta pogardzana przez wisienkę żądza i czysty seks) - już dawno ich nie ma... szacunku też już dawno nie ma i to po obu stronach pytanie "z kim go łączy więcej" - zostawiam otwarte - jednak odpowiadanie że kochanka to wór na spermę, a żona ma wszystko (miłość, szacunek itd.) - jest śmieszne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paradoksalnie możesz
Opall - jesteś zdradzoną żoną? jeśli tak to gratuluję zachowania godności i zdrowego rozsądku masz rację z tym mechanizmem obronnyn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dostałam od niej list na świetaż,chce żeby uznał ich 6 letnie dziecko i alimentów. Mamy z mężem dwojke wlasnych dzieci 12 i 7 lat. Niewiem co robic zeby uchronic sie przed placeniem za męża tych długów samej jest mi ciężko bo on pieniądze daje od czasu do czasu żyjemy z renty mojej matki chociaz mamy duże gospodarstwo po moich rodzicach. To ja nim cięzko pracuje mąz to zwykły leń całe życie mnie poniżał że nieumalowana pskaudna itd. jak mam sie malowac skoro o 5 rano wstaje do krów chodze w pole i jeszcze musze miec czas na dla dzieci. Mam 30 lat a czuje się jak 60 latka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zdradzona nie zdradzajaca
widzisz wisienko>>> madrze piszesz, a co niektorym przykro to czytac,zaczynają wyzywac dlatego, bo sie bronią, wiele z kobiet ma takich mezow od wora na spermę i moze sobienawet nie zdaja sprawy takich tanich prymitywnych lovelasów, ktorzy latają z chujem od jednej do drugiej po drodze mowiac cos o milosci jedno tylko wydaje mi sie niejasne jak pisalas o zonach i kochankach z którą z nich łaczy wiecej męzczyznę, a wiec jezeli z kochanką to czemu jest z zoną, czyzby kredyty, tesciowie , dorastajace dzieci były wazniejsze od milosci zycia?? Dziecmi zawsze trzeba sie bedzie opiekowac, łozyc, ale po co w takim razie taki facet marnuje czas u boku żony skoro tak kocha kochanke? Ja mam odpowiedz na to: ten ktory naprawde kocha zostawia zonę , a ten ktory ma tylko romansik zostaje z zoną, mowiac oczywiscie kochance ze jeszcze kiedys bedą razem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×