Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość audrey.

Dzieci na weselu.

Polecane posty

Gość audrey.

Czy zapraszacie rodziny razem z dziećmi? U nas będzie około 140 osób. Wolałabym uniknąć zgrai dzieciaków. Boję się, że zamiast bawić się na własnym weselu zostanę obleziona przez gromadę dzieci i będę robić za przedszkolankę a o północy impreza padnie, bo rodzice zaczną wychodzić do pokojów hotelowych ze względu na zmęczone dzieci. Dodam jeszcze, że w grę wchodzi spore ograniczenie kosztów wesela i noclegu, bo nasze rodziny są szalenie płodne ;) czego efektem byłoby 25 sztuk małych brzdąców w charakterze naszych gości (i prawie wszyscy z drugiego końca Polski, więc trzeba doliczyć opłaty hotelowe). Z drugiej strony martwię się tym, że niektórzy nie będą mieli z kim zostawić dzieci. A co Wy sądzicie o zapraszaniu dzieci i jak robicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dara73
Hej nie myslalam nawet o niezapraszaniu dzieci....Toc rodzice sami sie pewnie postaraja o nianie na wieczorbo szkoda spadac z wesela o polnocy...A dlaczego TY masz placic za noclegi???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zapraszam cale rodziny
dzieci tez bedzie kolo 30 sztuk/ placimy 170 zl za osobe ale za dzieci od 0 do 5 lat nic a od 6 do 14 polowe ceny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Temat, który na kafe powraca jak bumerang:-D A więc: u nas dzieci nie będzie, bo rodzina mojego faceta mnoży się w zawrotnym tempie jak króliki, i wyszłoby nam ok 30 sztuk małych dzieci, co stanowiłoby jakieś 25% wszystkich gości. Powody naszej decyzji: - wesele nie jest dla dzieci. To impreza dla dorosłych, gdzie się pije, tańczy, nietrudno uszkodzić podczas tańca dziecko które ci się kładzie po parkiecie itd; - rodzice też chcą sobie odpocząć i się pobawić, a nie zmywać się o 20tej bo dziecko chce spać; - z moich obserwacji wynika, że rodzice na weselu puszczają dzieci samopas, nie zajmują się nimi, w efekcie biega taka mała banda i rozwala co popadnie; Mówią \"a niech się bawi\" i tyle; - nie zamierzam bawić się w przedszkolankę i tańczyć z dziećmi kaczuszki czy w kółeczku, bo mnie to nie bawi; - od każdej osoby płacimy niemałą sumę, za dzieci też się płaci i egoistycznie i samolubnie szkoda nam pieniędzy; poza tym nie ma na tyle miejsca i tyle wolnych pokoi hotelowych; - mnie nikt na wesele nie zapraszał gdy byłam dzieckiem; - dzieci robią bałagan, krzyczą, płaczą, biegają, wpadają na kelnerów z gorącymi daniami, wydzierają się w kościele - dziękuję, nie chcę tego - możecie mówić że powyższe nie jest regułą, ale ja ZNAM dzieci które byłyby na naszym weselu, widziałam już niejedno wesele z udziałem tych małych niszczycieli i nie chce ich na swoim. Robimy jedynie wyjątek dla najbliższej rodziny: mój bratanek i mojego faceta bratanek - razem sztuk dwie. I tyle. ...za ostro to napisałam? ale tak właśnie myślę:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość audrey.
dara73, przecież nie zostawię przyjezdnych gości bez zapewnienia im noclegów. a co do tego, że rodzice sami nie będą chcieli przyjechać z dziećmi nie byłabym taka pewna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość audrey.
Laura, wyobrażam sobie to mniej więcej tak samo :D Choć z drugiej strony myślę, że przecież dzieci to też rodzina. Cholera, no.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śliczna jola
Jak goscie sa miejscowi, to tak czy tak raczej zostawią dzieci pod opieką i pójdą sami. Jeśli natomiast są przyjezdni, to mozliwe, że całkiem zrezygnują z wesela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
audrey - trzeba postawić na swoim, nie ma wyjścia. U nas schody były straszne.... Ale się nam udało, bo rodzina dowiedziała się o ślubie i o tym że bez dzieci ponad rok wcześniej, oburzyli sie strasznie, ale potem akurat trafiło się wesele kuzynki, na tej samej sali, i też bez dzieci. jakoś to przeboleli, przyszli pokornie bez dzieci, no i sprawa ucichła, więc się już na naszym (maj 2008) nie będą wściekać o ten brak dzieci, bo zobaczyli że nie jest tak strasznie przyjść na wesele bez dziecka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sileska01
ja tez nie chce dzieci...nie znam dzieci z mojej rodziny i nie potrzeba mi ich na weselu..laura -popieram we wszystkich podpunktach. Ja myslalam, zeby dac zaproszenia nie wspominajac o dzieciach, wiec mam nadzieje,ze jednak goscie zrozumieja,ze bez...zobaczymy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciezko...a co do noclegu to my powiadomilismy ze jest mozliwosc i podalismy telefon na rezerwacje(z hotelem ustalalismy wczesniej).To ile Was ta impreza bedzie kosztowac jeszcze z hotelem???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość audrey.
wychodzi na to, ze w okolicach 40 tys. zł. :o jak się kto obrazi i nie przyjdzie, bo zapraszamy bez dzieci, to policzymy to jako oszczędność.:P wiem, okropna jestem.:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laura, nie dodałaś jeszcze, że dzieci śmierdzą i roznoszą choroby... Czym dal Was jest wesele? Imprezą? Spotkaniem z rodziną? Bo od tego chyba wszystko zależy. Dla mnie rodzina to nie tylko atrakcyjne towarzystwo kuzynek w moim wieku, ale też starsze ciocie, opowiadające o swoich chorobach, maluchy, których ząbkami, postępami szkolnymi itd się interesuję. Więc jeśli wesele dla rodziny - to dla całej. Jeśli wesele dla znajomych i atrakcyjnego towarzystwa...to pewnie dzieci przeszkadzają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak ja wesele mialam 10 lat temu .to juz inna EPOKA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieci sie nie zaprasza (tych małych). Co najwyżej rodzice mogą je ze sobą przyciągnąć nie mając niańki, babci czy kogoś tam. Na to już nic nie poradzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może już---> niektóre pewnie i śmierdzą, ja tam nie wąchałam, nie mam takich sklonności:-D Heh, byłam niedawno na weselu, gdzie były dzieci. Oczywiście dzieciakami nikt się nie zajmował i biegały jak pieski spuszczone z łańcucha:) Dosłownie kładły się na parkiecie, pomiędzy nogami tańczących ludzi. Kładły się, leżały na tych deskach, a nad głowami śmigały im obcasy. Wyobrażacie sobie? Jak tańczysz, to nie da się cały czas uważać żeby jakiegoś dziecka nie kopnąć w głowę:-O Chwila nieuwagi i potem masz nad głową jakąś podkurzoną mamuśkę, krew, pogotowie i ogólnie jesteś podejrzana o dzieciobójstwo;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość audrey.
Wiem, że rodzina. Niechby były i te dzieci, wesele na Zamku Książ albo Królewskim, bona do pociech, klown specjalnie dla nich w małej sali... Ale nie oszukujmy się, wzrost kosztów imprezy, alkohol, całonocne tańce jakoś kolidują mi z wizją całego przedszkola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona7777
uwazaj Laura..jak ja kiedys powiedzialam, ze "nie chce aby mi sie cos platalo miedzy nogami" -oczywscie w przenosni o dzieciach to myslalam, ze mnie zlinczuja milosniczki dzieci. Ja tez uwazam,ze dzieci nie powinno brac sie na wesele.Powiedzmy od 8 lat w gore-tak ( jezeli juz rodzice musza) ale nie mlodsze.. dzieci maja swoje imprezki w szkole i to powinno im wystarczyc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To może nie tylko dzieci niech zostaną w domu, może ci powyżej 50-tki też? Jeszcze nie daj boże zostaniesz obleziona przez podpitych wujków, a po północy impreza padnie, bo babcia pójdzie się położyć. Alo będziesz musiała nie tylko za przedszkolankę robić, ale i za pielęgniarkę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość audrey.
Jak już wspomniałam, zaprosiłabym i całą firmę (ze trzysta osób), i znajomych z klasy, i dawnych kolegów z podwórka, i nauczycieli, którzy mnie uczyli, i sto innych osób, ale prawda jest taka, że muszę z niektórych zrezygnować głównie z przyczyn finansowych. Poza tym, jestem zdania, że alkoholowe imprezy są dla dorosłych. Kiedy ja byłam mała, to gdy rodzice rozmawiali i bawili się z innymi dorosłymi, to dziecko nie siedziało z nimi przy stole. Wobec powyższego postanowiliśmy zaprosić wyłącznie bliską rodzinę naszą i naszych rodziców oraz najlepszych znajomych. Borykam się z tym, że przykro mi odmówić dzieciom tej rozrywki, ale muszę ograniczyć liczbę gości a myśl o tym, że impreza padnie, bo dzieci będą zmęczone mnie martwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam, popieram w stu procentach jeśli chodzi o dzieci na weselu , to impreza dla dorosłych i tyle, ale oczywiście rodzice weną swoje pociechy, aby się nimi pochwalić, mnie to wkurza, tylko jak im powiedzieć żeby nie brali ich ze sobą- chyba nie dam rady, pewnie będą chcieli żeby ich dzieci póżniej odwozić, no bo wkońcu młoda para ma dużo kasy i nie jest to problemem, MOże wredna jestem, ale tak myśle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na moi mweslu bylo z 6 dzieci w wieku 5-8 lat i jakos tragedii nie bylo:D Grzecznie sie bawily w swoim gronie, nie biegaly, tylko w koleczku tanczyly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
byłam w sierpniu na weselu-młodzi mieli nie zapraszać dzieci-ewentualnie na poprawiny. Natomiast szanowni goście tak sie wypieli ze powiedzieli: -bez dzieci nie przyjdziemy bo nie mamy ich z kim zostawić. Więc chcąc nie chcąc dzieci były-ale jakie to dzieci od 8 do 14 lat. O godzinie 22 większość z tej szacownej gromadki była tak pijana ,ze ledwo sie na nogach trzymała. Ja sama mam dziecko-ale nie wyobrażam zabierać go na wesela czy inne imprezy-idąc z maluchem na wesele liczę się z tym że non stop coś chce a jeśli chciałabym się z nim zająć i patrzeć na gości którzy się bawią to równie dobrze mogę zostać w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość audrey.
Gdyby ich było sześcioro to bym nie zawracała sobie głowy, ale dzieci do 8 roku zycia byłoby 21.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zapraszam z dziecmi bo
za nich na szczescie nie place. gdybym placila to nie zapraszalabym! przez te bachory naprawde nie mozna tanczyc, placza sie pod nogami, trzeba uwazac. i ciagle siedza przy pannie mlodej i trzeba ich nianczyc bo rodzice wclae sie nie interesuja. ostatnio na weselu malo jednego nie rozdeptano w tancu. a jak sie wydzieraja! i zrywaja cale dekoracje a nawet rodzice im w tym pomagaja aby tylko dzieciaczki sie czyms zajeli i daly im spokoj. ja to nie wiem. gdybym sama miala dziecko to wolalabym komus juz zaplacic zeby zostal z dzieckiem niz go wlec na wesele. ani sie czlowiek nie pobawi ani nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może istnieją dzieci które są grzeczne, nie biegają jak opętane, może istnieją rodzice którzy zajmują się dzieckiem na weselu a nie puszczają je samopas- nie wiem, ja takich nie spotkałam, ani jednych, ani drugich:) Z drugiej strony dziecko to dziecko i jakby nie biegało to bym się zastanowiła czy wszystko z nim w porządku:) Ale może sobie biegać po podwórku czy placu zabaw, a nie po restauracji podczas mojego wesela:) Organizując wesele, czuję się w jakiś sposób odpowiedzialna za bezpieczeństwo gości czy ich dzieci, nie chcę potem mieć kłopotów jeśli jakiemuś dzieciakowi coś się stanie, rozwali sobie głowę na którejś z marmurowym kolumn czy coś:-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atrakcje dla dzieci
czy uważacie, że wypada zrobić na weselu taki kącik dla dzieci? położyć tam jakieś czapeczki, maski, serpentynki coś tam jeszcze, balony kolorowe... żeby miały czym się zająć i nie biegały ciągle między nogami wrzeszcząc. chociaż w czapeczkach też mogą biegać... :( czy może to nie pasuje bo to nie urodziny ani nie karnawał tylko wesele?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nawet wypada wynająć
osobę, która będzie zajmować dzieciaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GDZIE LOGIKA
a czy to byloby tak drogo zatrudnic z 3 osoby, ktore zajelyby sie tymi dzieciakami ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czy rodzice nie mogliby
wynajac kogos kto siedzialby z nimi w domu? wtedy i rodzice mogliby byc dluzej na imprezie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×