Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość audrey.

Dzieci na weselu.

Polecane posty

Gość jomad
A ja chcę zaprosić kuzynów pierwszego stopnia - są w różnym wieku od 10 do 40 lat. Jednak tych starszych kuzynów bez własnych pociech. Mamy dużą rodzinę, a sala ma ograniczenie miejsc. Zapraszam tylko 6 znajomych z tego względu. Ale moja mama robi straszną awanturę z powodu zapraszania kuzynów już bez dzieci i twierdzi, że i tak te dzieci zaprosi:/ I co tu zrobić?! Dodam, że rodzina narzeczonego prosi kuzynów bez dzieci, a moja mama się wyłamuje :(Mam już dość tych cholernych kłótni o to :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedni chcą inni nie chcą. Natomiast co do oddzielnego stołu dla dzieci i niańki to widziałam często jak to się odbywało. Nawet jak jest niańka to przecież ona się nie rozdziesięczioroży żeby biegać za każdym dzieckiem z osobna inaczej jakby miała siedzieć i opiekować się tymi dziećmi w mniejszym pomieszczeniu niż sala weselna, gdzie dziecku by nie śmigali co chwilę rodzice gdzieś w oddali. Natomiast oddzielny stół to z tego co widziałam to dzieci siedzą przy nim przez chwilę zjedzą frytki, napiją się napoju i lecą szukać rodziców potem wpychają im się na kolana, bo juz nie ma miejsc wkoło. Jeszcze pół biedy jak się dzieciaki znają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe, sama zalozylam jakis czas temu taki sam topik :D a wracajac do tematu: u nas dzieci nie bedzie na weselu, powody: kasa, mala sala, i chec zabawy a nie ogladania znajomych i rodzinki ganiajacej za pociechami. pozostal problem z kosciolem, ale coz .. .sie wyjasni juz niedlugo, bo zaczynamy rozdawac zaproszenia ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .ach ci ludzie.....
A jak to sobe wyobrazasz skoro zapraszasz gosci z drugiego konca polski to zostawia dzieci na kilka dni zeby przyjechac na wesele do Ciebie? Pomysl sobie ile taka niania kosztje ja ktos nie ma z kims dziecka zostawic i kto zostawi z niania dzieci na kilka dni przwaznie na weselach ludzie se dogadauja ze kilka dzieci prowadza do kogos do domu a tam jakas babcia albo siostra starsza zostaje z nimi na noc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm, no coz, juz pisalam o tym na innym topiku. wiec u nas nie bedzie ludzi z daleka ... a to dlatego, ze oboje pochodzimy i nasze rodziny z Krk. Wszyscy znajomi rowniez. A opiekunka na 1 noc to nie jest znow taki ogromny wydatek (wiekszosc jednak ma dobry kontakt z rodzcami, i z nimi moze zostawic). A poprawiny ... bleh ... nie robimy, bo nie chcemy. Nie ma wiec mowy o jakis dwoch dniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viss
Kuzynka, która ma 3 dzieci ciągle powtarzała, że na slub kuzyna(druga strona rodizny, ja już nie jestem z nimi spokrewniona) pójdzie sama z mężem i w końcu po 4 latach wybawią się. Czas mijał, ostatecznie postanowiła, że weźmie najstarszego syna, który ma 5 lat, bo jest duży a i kuzynka bierze syna w jego wieku to się będą razem bawić. Efekt? Każde dziecko większość czasu z rodzicami spędzało, oni jak na parkiecie to w koleczku z synkiem. O 22 mały chciał iśc spać i co ktoś wychodził z pokoju to budził się i płakał. Tak wygląda zabawa z dziećmi na weselu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiatraczekkk
Tak szczerze mówiąc to w moim otoczeniu to mało kto myśli że dzieci na weselu i na ślubie mogą sprawiać tyle problemów. Też o tym wcześniej nie pomyślałam dopiero teraz jak was czytam tutaj. Właściciele udostępnili nam salę w budynku i dwie mniejsze sale żeby coś tam przechowywać no i w jednej mieliśmy plan żeby wstawić tam materace i w razie czego dzieci będą mogły się spać położyć, ale o dziwo dzieci wytrzymały do konca imprezy. Bawiły się na korytarzu więc nie było problemu takiego że komuś biegały pod nogami podczas tańca. Jakby ich rodzice chcieli je zostawić to by mieli z kim. U mnie było tylko czworo więc taka gromadka to nie problem i znałam te dzieci i wiedziałam że nie zrobią jarmarku w kościele, ale jak jest ich nawet dziesięcioro to już sie robi problem. Brat mojego męża jakieś 5 lat temu jak byliśmy na weselu sie rozpędził i walną głową w drzwi i trzeba było na pogotowie jechać i tyle mieli z imprezy i rodzice i kierowca który musiał ich zawieść, ale prawda jest taka że nie mieli go z kim zostawić. A w sobotę byłam na ślubie to była tam taka dziewczynka z 6, czy 7 lat która zaczęła biegać po kościele, jej matka za nią pobiegła i przez większość kazania było słychać tylko na cały kościół krzyk i "aaaa nie złapiesz mnie", ojciec się nawet nie zainteresował, ale ta matka dobrze że tuż przed przysięga złapała tą małą i wyniosła ją z kościoła, a dziecko piszczało jakby nie wiem co jej się działo, jeszcze z podwórka było ją słychać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiolkaK
Ja mam w pazdzierniku wesele i robie bez dzieci.Co prawda zastanawialam sie na tym troche ale glowny argumentem bylo wlasnie to ze to naprawde nie jest impreza dla dzieci . Ostatnio bylam na weselu kuzyna , bylo kilkoro dzieci.Wszyscy sie bawili az w pewnym momencie jakas panienka przzpomniala sobie o dziecku . Wpadla w panike gdzie mala mogla pojsc .Dodam ,ze to dziecko mialo ze 3 lata.Wiekszosc gosci zaczela jej szukac , koniec koncem okazalo sie ze dziewczynka poszla do wc i zatrzasnela sie w drzwiach ktore znajduja sie we wnatrz , mala byla naprawde przerazona.A rodzice coz nie zauwazyli bo balowali ,dlatego uwazam ,ze dzieciaki powinny zostac w domu pod czyjas opieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny! Jeśli bedzieci miały na weselu sporo gości z dzieciaczkami - polecamy się!www.kiddyboom.pl Samych wspaniałości na nowej drodze życia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ela kudelska
Z nami na Waszym weselu będą bawić się nie tylko dorośli:) www.dziecinaweselu.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiulka777
A co sądzicie o animatorach zabaw dla dzieci na weselu ? Myślę że jeśli ktoś zna się na zabawianiu dzieci to pociechy na pewno nie będą się nudzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robie skromne
pomocy!! jak zrobic, zeby goscie nie wzieli swoich dzieci ?? mam kuzynostwo, ktore ma male dzieci w dniu slubu bede miec mniej niz 3 lata, nie przepadam za nimi, sa strasznie rozwydrzeni i niewychowani, szczerze nie chce ich na swoim weselu bo wiem ze upilnowanie ich to mega wyczyn, co mam zrobic zeby nie wprost a jakos przez ogrodek zasugerowac, zeby zalatwili im opieke ? wiem ze jedna kuzynka powiedziala, ze nie przewiduje ich brac, ale pozostali chyba maja zamiar- kurcze nie chce im mowic wprost, myslicie, ze jesli na zaproszeniu wymienie tylko imiona doroslych i starszych dzieci ( powyzej 7 lat maja) to nie bedzie to nietaktowne ? bo tych najmlodszych po prostu nie chce :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym na twoim miejscu
na zaproszeniach wymieniła tylko dorosłych! i nie wyobrażam sobie ciągnąć dzieci tam gdzie nie są zapraszane a tym bardziej na wesele które jest imprezą dla dorosłych a nie dzieci! a tym bardziej nie wyobrażam sobie, żebym miała wymuszać na kimś wynajmowanie opiekunki do moich dzieci bo sama nie załatwiłam jakby to był obowiązek państwa młodych :o paranoja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Armani Code
kobieto wejdz w wyszukiwarke i poszukaj tematow o dzieciach. bylo ich juz na peczki i praktycznie co 2tyg pojawia sie nowy i tworzy sie nowa, jalowa dyskusja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim zdaniem powinno się decyzję o dzieciach na weselu zostawić rodzicom, mnie byłoby głupio zaprosić kogoś i zaznaczyć "aha, dzieci niemile widziane", ja zostałam zaproszona przez kuzynkę z dzieckiem, nie wzięłam bo załatwiłam sobie opiekę ale inne dzieci były i dobrze się bawiły, kuzynka nawet żałowała, że nie zabrałam swojej pociechy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Manda 82
Ja nie widzę problemu. Moja koleżanka zrobiła podczas wesela pokoik zabaw dla dzieci. Zajęła się tym profesjonalna firma. Animatorki zaajmowały się dziećmi do 2 w nocy. WSzyscy byli zadowoleni. Moja córeczka też. Dzieci zjadły tylko obiad i miały stół szwedzki. Co do kosztów....uważam, że to nie fair liczyć dziecko jak osobę dorosłą. Ale czy to jest powód by zostawiać dziecko w domu? Ja nawet nie mam z kim, a poza tym chciałabym aby moi znajomi poznali moją córeczkę - tak rzadko się widujemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sama będę świadkiem,na zaproszeniu jestem wypisana z mężem oraz nasz obecnie 4 miesięczny synek.Dziecko pod opieką babci pojedzie tylko do urzędu, a potem grzecznie do domu.Po sobie nie widzę sensu,aby wlec takiego malca ze sobą na zabawę-on sam się wymęczy, tam będzie huk,muzyka,śpiewy i zabawa,on będzie roztargniony,wystraszony=marudny i płaczliwy, a ostatecznie...jestem matką ale czasami też matce należuy się wolna chwila,aby złapać oddech,rozluźnić się... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie chciałam zapraszać dzieci, to rodzinka się oburzyła, do ślubu jednak nie doszło, teraz będę miała swoje dziecko i zobaczę czy mnie będą zapraszać z dzieckiem czy bez, jak bez to powiem tak jak oni że nie przyjdę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejbisi1986
czarnaowca - bez sensu, bądź konsekwentna i skoro kiedyś chciałaś zapraszać bez dzieci to sama też przyjdź bez dziecka, bo inaczej się ośmieszysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego ludzie obrażają się gdy zaprasza się ich na wesele bez dzieci ? Nie potrafię tego zrozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W jaki sposób zapraszać osoby by nie poczuły się urażone ? Wydaje mi się że jak się tylko w zaproszeniu napisze X i Y Kowalscy to rodzice i tak mogą wziąć dziecko. Jak przy zapraszaniu powiedzieć że nie zapraszamy żadnych dzieci ? Proszę mi doradzić bo obawiam się tego zapraszania gości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hagisss
no wlasnie podpisuje sie do postu wyzej, jak zorganizowac to na zaproszeniu jesli para ma dzieci w roznym wieku np 2 lata 4 lata 12 lat ? no wiadomo ze to 12 letnie nie bedzie az takim problemem na weselu bo umie sie zachowac itd wystarczy ze o odpowiedniej godzinie bedzie mialo opieke i pojdzie spac ale glupio to bedzie wygladac jesli na zaproszeniu napisze sie X i Y i Z a te pozostale dzieci sie ominie, a z 2 strony skoro zadnego sie nie wpisze to moga pomyslec ze kazde z ich dzieci jest zaproszone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hagisss, nie wiem czy ładnie wyjdzie jak jedno dziecko zaprosisz a pozostałe nie . Może zadecyduj tak jak my że nie zapraszamy żadnych dzieci. Zapraszamy tylko nastolatków np 16, 17 lat z osobami towarzyszącymi i dajemy osobne zaproszenie. Napisałaś że w odpowiedniej godzinie 12 latek pójdzie spać tylko pytanie gdzie...? Niektórzy rodzice wpadają na pomysły że dziecko się prześpi w pokoju nowożeńców czego ja osobiście bym nie chciała mniędzy innymi dlatego nie chcę dzieci na weselu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie tam dzieci nie przeszkadz
nie przeszkadzają. Ale cudze. Bo to cudzy problem. Ale ja osobiście bym swoich dzieci na wesele nie brała, bo nie oszukujmy się - nie ma szans się swobodnie pobawić z dzieckiem u boku. Więc jeśli ktoś ma ochotę całą noc pilnować dzieciaka, zamiast napić się drinka i poszaleć na parkiecie, to jego sprawa. Ja dziękuję za taką atrakcję. Moje dzieci chodzą na kinderbale do kolegów i koleżanek i to jest dla nich impreza. Niedawno u kolegi były animatorki, zamek dmuchany i inne atrakcje, ale prawda jest taka, że dzieci 3-4letnie (i młodsze oczywiście też) wcale nie chciały się tam bawić same. Tzn. oczywiście dzieciaki nie chciały odejść od tych atrakcji, ale rodzice ciągle musieli być w pobliżu. W efekcie większość wesela spędzili poza salą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze zależy jacy są rodzice bo niektórzy biorą dzieci licząc że ktoś (czytaj goście) będą się z nimi bawić i tańczyć a rodzice mają wszystko w d... i bawią się nie zwracając uwagę na to że dziecko przyczepiło się do jakiejś pani której głupio jest powiedzieć dziecku "idź już stąd bo chcę potańczyć z mężem czy chłopakiem" Ogólnie jestem też przeciwniczką robienia z wesela kinderbalu czyli stawiania zamków, stolików, wynajmowanie animatorek, klaunów czy innych pajaców bo od tego są imprezy dla dzieci a nie wesela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mój_dzień
Ja też jestem zdecydowanie przeciwko dzieciakom na weselu. Byłam na kilku i zdecydowanie najlepiej wspominam te bez dzieci. Nie wiem czy akurat tak niefortunnie trafiałam, ale praktycznie zawsze coś się działo gdy dzieciaki były w pobliżu, co oczywiście nie jest do końca ich winą tylko rodziców którzy w części przypadków mieli dzieciaka gdzieś i niestety, ale nie potrafili zapewnić mu opieki. *chłopiec ok lat 2 wpadł z impetem pod nogi kelnerce niosącej gorące posiłki. Wybiegł wprost zza ściany. Niestety, ale atmosfera wyraźnie się popsuła. Rodzice oczywiście zniesmaczeni a wręcz oburzeni, jak kelnerka mogła nie uważać. Na dzieciaka spadło część z tego jedzenia, na całe szczęście kobieta nie wywróciła się na niego tylko upadła obok. Mały w niewyobrażalny ryk. Pytanie co oni w tym czasie robili ? Balowali po drugiej stronie parkietu i mieli małego totalnie gdzieś przez praktycznie cały czas. *Płacz dziecka w kościele. Rodzice oczywiście zamiast małego zabrać to nie zrobili praktycznie nic. Państwo młodzi wygłaszali przysięgę w akompaniamencie płaczu dziecka. *Podczas pierwszego tańca na parkiet wybiegła mała dziewczynka chcąc oczywiście dołączyć do państwa młodych. Rodzice jej nie upilnowali. Nie wiem jak dla Was, ale dla mnie ta chwila jest bardzo ważna i nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. Oprócz tego oczywiście zerwane dekoracje, rodzice, którzy muszą opuścić wesele bo pociecha chcę spać. Sama będę niedługo zastanawiała się co z tym fantem zrobić. Rodzina mojego narzeczonego praktycznie nigdy nie zabiera ze sobą dzieci i jest to u nich już przyjęta norma, że wesela są dla osób dorosłych. Gorzej z moją... Muszę się nad tym poważnie zastanowić, jednak na 99% będę pisała w zaproszeniach tylko rodziców - najwyżej odmówią. Ja nie mam zbyt dobrych doświadczeń z dzieciakami co wcale nie oznacza, że ich nie lubię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój_dzień jak przeczytałam co napisałaś to wydawało mi się jakby to były słowa z moich ust wyciągnięte. Dokładnie tak samo myślę. Zgadzam się z Tobą w 100% że dzieciaki mogą popsuć ten wymarzony dzień z winy rodziców przede wszystkim którym się wydaje że płacz dziecka w kościele podczas przysięgi jest słodki i uroczy, a młodzi o niczym innym nie marzą jak zatańczyć pierwszy taniec z jakimś małym brzdącem. Nie mam nic do dzieci ale chcę uniknąć takich sytuacji. Tak się zastanawiam czy wypisanie na zaproszeniu samych imion dorosłych wystarczy. Obawiam się że niektórzy nie potrafią czytać ze zrozumieniem i mogą i tak zabrać z sobą dziecko po czym powiedzieć że myśleli że dziecko jest małe i dlatego nie było wpisane w zaproszenie. Może by dodatkowo powiedzieć coś na ten temat przy zapraszaniu ? ale jak to powiedzieć ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mój_dzień
Szczerze? To nie mam zielonego pojęcia. Tak jak już pisałam ze strony faceta problemu nie będzie. Ostatnio był ślub w jego rodzinie i chociaż u niego pociechy występują bardzo licznie najmłodsza osoba miała lat 15 - takiego młodzieńca już oczywiście za dziecko nie uważam :) Na poprawinach pojawiło się za to bardzo dużo maluchów, ale to już mi zupełnie nie przeszkadza :) U mnie będzie większy problem, ale tak jak postanowiłam tak zrobię. Trochę mi oczywiście będzie przykro jak mi odmówią i rozumiem, że rodzicom też może się to nie podobać, że zapraszam bez dzieci, ale trudno. Mam jeszcze sporo czasu nad tym, aby się zastanowić nad całą sprawą bo dopiero mamy zupełne początki planowania wesela. Nie wiem jak to będzie wyglądało finansowo jeśli chodzi o dzieciaki, ale tu akurat nie będzie zupełnie o to chodziło. Po prostu naoglądałam się już zbyt dużo scen z udziałem malców a szczególnie z udziałem ich niepilnujących rodziców. Najgorsze są te sytuacje jak dziecko nie jest umieszczone w zaproszeniu a rodzice je jednak zabierają. Nie mogę sobie wyobrazić takiej sytuacji. Co wtedy ? Dziecko 7 letnie całą noc na kolanach mamy czy taty? Strasznie niezręczna sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mówcie sobie co chcecie :) a i tak prawda jest taka, że większość nie miałaby nic przeciwko dzieciom na weselu gdyby nie wyrachowanie, bo wiadomo że dziecko osobnego prezentu nie przyniesie :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak sobie myślę że gdyby był zwyczaj że goście za zaproszenie z dziećmi dają podwójne prezenty to byście sie pozabijały żeby tylko jak najwięcej dzieci zaprosić :D taka prawda :) i wcale by wam nie przeszkadzało że biegają, ryczą i zawadzają :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×