Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość audrey.

Dzieci na weselu.

Polecane posty

Gość wnuśka
ja sie zgodzę z Pappa dotter. I tu zaskoczę wszystkich - za dziecmi nie przepadam ale wesele jest dla mnie imprezą rodzinną i nie traktuje dzieci jak intruzów. Sama pamiętam jak wielką radość sprawialo mi chodzenie na wesele jako dziecko :D a w życiu byłam już na tylu weselach i nigdzie nie spotkałam się z sytuacją aby dziecko zachowywało się jak zwierzę a ich rodzice nie lepiej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Pappa dotter, wydaje mi się że nie ma rodzin idealnych. W każdej rodzinie są dzieci grzeczniejsze i mniej grzeczne, tak jak ludzie-jedni mają spokojniejszy charakter drudzy są bardziej wybuchowi. Nie można uogólniać pewnych spraw. Nie wierzę że w twojej rodzinie wszystkie dzieci to grzeczne aniołki bo znaczyłoby że coś z nimi nie w porządku bo jak napisała Cała___Prawda dziecko to dziecko i musi się i wykrzyczeć, i wybawić i wybiegać. Co do zapraszania dzieci to dlaczego rodzice mają decydować ? Nikt mi nie będzie ustalał listy gości kogo mam prosić a kogo nie. Jak daję zaproszenie dla dwóch dorosłych osób to znaczy że mają przyjść dwie i tyle. Koniec kropka. To moje wesele i ja rządzę kogo zapraszam. Jak się ktoś nie potrafi dostosować to niech nie przychodzi. Jak się idzie do lepszych klubów też jest selekcja i trzeba być np odpowiednio ubranym a kto nie przestrzega reguł to nie uczestniczy. Tak już jest że nie wszystko nam się podoba ale trzeba być elastycznym i umieć się odnaleźć w każdej sytuacji i dostosować do organizatorów imprezy (w tym przypadku wesela) Jak mnie ktoś zaprasza na wesele to nie pytam się głupkowato czy mogę jeszcze zabrać z sobą kuzynkę (która nie jest proszona). "Jak sie dziecko nie umie zachować to sie go nie zabiera." - nie wszyscy rodzice są rozsądni i wydaje im się że dziecko zachowuje się normalnie biegając, krzycząc, jednym słowem mówiąc rozrabiając. Dla osób które nie mają dzieci jest to nie do zniesienia. Ja jak byłam mała nie chodziłam na wesela i jakoś nie ucierpiałam nad tym. Kiedyś swojego dziecka też nie będę zabierała bo wesele to nie miejsce dla dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podczas rozdawania zaproszeń będziemy informować że organizujemy wesele tylko dla dorosłych osób, nie będzie żadnych dzieci na weselu bez względu na pokrewieństwo i prosimy o uszanowanie naszej decyzji. Jeśli ktoś poprosi o wyjaśnienie to wyjaśnimy, że nie prosimy dzieci ponieważ nigdy nie wiadomo co mogą wymyślić. Dziecko jest tylko dzieckiem i czasem choćbyśmy się bardzo starali ciężko jest upilnować choćby jego krzyku czy płaczu w kościele. Poza tym wymarzyliśmy sobie ten dzień bez dzieci gdybyśmy chcieli dzieci to sami byśmy sobie sprawili przed weselem, prawda :) (i na koniec właśnie w ten sposób obrócimy to w żart) Jeśli natomiast ktoś bez poinformowania nas przyjdzie na wesele z dzieckiem/dziećmi to nie dostawimy krzesełek, nie podadzą dodatkowych posiłków ani nie będę przestawiać winietek. Jeśli zaproszenie dla 2 osób to goście nie mają prawa przyprowadzać dodatkowych osób które nie są ujęte w zaproszeniu. A jeśli ktoś okaże się beszczelny to ja też pokażę co to znaczy beszczelność. Wezmę mikrofon i podziękuję tym gościom którzy uszanowali decyzję i pozostawili dzieci w domu a powiem że jest mi bardzo przykro że niektórzy Państwo nie potrafili uszanować prośby... (od tego jak bardzo byłabym zdenerwowana zależałoby czy powiedziałabym "niektórzy państwo" czy po nazwisku np "Państwo X i Y nie uszanowali decyzji" ) A co się będę. Jak ktoś jest niekulturalny i nie ma wyczucia to potraktowałabym w taki sam chamski sposób. Jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie. Obym nie musiała interweniować w ten sposób bo nie byłoby to dla nikogo przyjemne więc lepiej czytać ze zrozumieniem i szanować czyjeś prośby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę ale kościół jest dla wszystkich :) nie wynajmujesz go sobie na ślub i jeśli ktoś zechce może zabrać dzieciaki, wejść do kościoła w czasie Twojego ślubu, ustawić się w pobliżu ołtarza i pokazać dokładnie jak wyglkąda przysięga małżeńska :) i nic go nie obejdzie że dzieci sobie w tym czasie będą rozmawiać, pokazywać palcem i komentować, zresztą to nic dziwnego bo pewnie w życiu na ślubie nie były bo po co dzieci zapraszać :p Po drugie może tam wejść też śmierdzący bezdomny, ma prawo nawet najeść się głośno mlaskając bo mu wolno, kościół to miejsce publiczne przecież :) Po trzecie ktoś może zaalarmować policję że w kościele jest bomba i antyterroryści z pewnością będą ją baaaaardzo dyskretnie rozbrajać i wcale nie zakłócą uroczystości :) Po czwarte straż pożarna może zaczynać akcję w czasie uroczystości i też nic nie poradzisz na to że skutecznie zagłuszają Twoją przysięgę i że jednak nie będziesz taką znowu gwiazdą :) Po piąte skąd przyszło Ci do głowy że gościom zależy na tym żeby na Ciebie patrzyć i wysłuchiwać przysięgi małżeńskiej skoro i tak jest większa szansa niz mniejsza że małżeństwo rozpadnie sie prędzej niż w rok :D zresztą i tak większość ludzi myśli wtedy o obiedzie i ma daleko w tyle czy już przysięgałaś czy nie :p Po szóste w czasie uroczystości może ktoś umrzeć i może to być nawet twoja matka bądź Pan Młody :p Ciekawe jak wtedy będziesz gwiazdorzyć celebrytko :p Po siódme całkiem dorosła osoba może podczas tańców nadepnąć na Twoją przeczystą i przecudną kreację i podrzeć ją w strzępy, bo przecież dorośli będą sie czuć swobodnie bez dzieci i wszystko jest wtedy możliwe :) Po nie wiem juz które kelnerka może wylać Ci rosół na łeb podczas zbierania talerzy - to akurat widziałam na własne oczy :) i będziesz sie obierać z makaronu :p I wiele wiele innych rzeczy może zakłócić wesele, nie potrzeba do tego ani jednego dziecka :) I mam nadzieję że część z tych śmiesznych wydarzeń urozmaici Twoje wymarzone wesele, czego Ci serdecznie życzę, a także każdemu kto uważa że podając bzdurne powody zaoszczędzi na ilości zaproszonych osób :) I żeby nie było :) nie jestem osobą, która zabiera swoje dziecko wszędzie :) i uważam że bez sensu iść na imprezę z dzieckiem młodszym niż 6 - 7 lat żeby była szansa że wytrzyma do rana i że nie będę musiała sie nim non stop zajmować. Ale zaproszone dziecko powinno być, tego wymaga kultura i dobre wychowanie Pary Młodej. I chyba bym umarła ze wstydu gdybym miała zapraszać na wesele rodzinę bez dzieci :) tym bardziej że mnie jako dziecko wszyscy zapraszali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem czy wiesz że jak ktoś ma trochę kultury i nie jest wścibski to nie przyjdzie do kościoła na ślub jak nie jest proszony. Może Ty chodzisz nieproszona na śluby obcych osób i stajesz w pierwszym rzędzie ale ja tak nigdy nie robię i nawet nie znam takich osób które tak robią. Z resztą jak jest ślub to chyba nikt się nie pcha akurat na tą mszę by pokazać dziecku jak wygląda ślub. A jeśli chodzi o bezdomne osoby czy pijane to nie wiem jakiego Ty masz księdza w kościele ale ksiądz w mojej parafii zawsze prosi np kościelnego żeby wyprosił od razu osoby nieproszone na ślub jakby zaczęły przeszkadzać. To samo jak przed mszą weselną przypomina żeby nie zapomnieć o wyłączeniu telefonów komórkowych by nie zakłócić mszy świętej. Oprócz tego ksiądz zawsze przed weselami np na niedzielnych mszach świętych prosi aby w dniu wesel, komunii obce osoby nie przychodziły na mszę świętą a wybierały raczej inne dni czy godziny by nie przeszkadzać w tym ważnym dniu, tzn żeby nie było tłoczno bo wtedy jest duszno, dochodzą nerwy, stres i żeby nikt np z dzieci przy pierwszej komunii czy weselu nie zemdlał. I żeby rodziny, chrzestni, goście mogli usiąść a nie żeby ławki były zajmowane przez obce osoby a rodzice, dziadki, nie mieli gdzie usiąść. I u mnie w parafii ludzie przestrzegają tego bo nikt nie chce się pchać nieproszony na czyjś ślub czy komunie :) Przykro mi że nie masz kultury i wbijasz się na wesela do obcych osób i siadasz w pierwszej ławce ale nic się na to nie poradzi jak niektórzy mają "parcie na szkoło" i koniecznie muszą pokazać siebie i swoje pociechy nawet u obcych ludzi na weselu. "Po trzecie ktoś może zaalarmować policję że w kościele jest bomba i antyterroryści z pewnością będą ją baaaaardzo dyskretnie rozbrajać i wcale nie zakłócą uroczystości " haha ale się filmów naoglądałaś :P "Po czwarte straż pożarna może zaczynać akcję w czasie uroczystości i też nic nie poradzisz na to że skutecznie zagłuszają Twoją przysięgę i że jednak nie będziesz taką znowu gwiazdą " mam akurat takie szczęście że kościół w mojej parafii nie jest bezpośrednio przy głównej drodze i nawet jak latem stoję przed kościołem to prawie nie słychać jak jedzie straż czy karetka, więc w kościele tym bardziej nie byłoby słychać syren :) "Po piąte skąd przyszło Ci do głowy że gościom zależy na tym żeby na Ciebie patrzyć i wysłuchiwać przysięgi małżeńskiej skoro i tak jest większa szansa niz mniejsza że małżeństwo rozpadnie sie prędzej niż w rok zresztą i tak większość ludzi myśli wtedy o obiedzie i ma daleko w tyle czy już przysięgałaś czy nie" - to czy gościom zależy czy nie to już ich sprawa ale wiem że na pewno mojej najbliższej rodzinie (czyli rodzicom, dziadkom, ciociom, kuzynom ) na pewno zależy i przykro mi że jesteś niekochanym dzieckiem i rodzice podczas Twojej przysięgi myśleli o obiedzie. Żal mi Ciebie i Twojej rodziny że idąc na ślub myślą tylko o dobrej wyżerce jakby w domu jedzenia nie mieli :) Co do małżeństw to akurat w mojej rodzinie nie było ani jednego rozwodu i mam zamiar podtrzymać tą tradycje. Widać że u Ciebie w rodzinie małżeństwa szybko się rozpadają... "Po szóste w czasie uroczystości może ktoś umrzeć i może to być nawet twoja matka bądź Pan Młody Ciekawe jak wtedy będziesz gwiazdorzyć celebrytko" - wiesz w życiu bywają różne przykre rzeczy bo nikt nie zna swojego dnia ani godziny, Ty też przecież możesz umrzeć nawet odpisując za chwilę na mój post i co... Po co odpisujesz skoro zaraz i tak możesz umrzeć...Trochę przesadziłaś z tą śmiercią. "Po nie wiem juz które kelnerka może wylać Ci rosół na łeb podczas zbierania talerzy - to akurat widziałam na własne oczy i będziesz się obierać z makaronu" -jak chodzisz na wiejskie wesela gdzie jest niedoświadczona obsługa to masz pecha :) Nie rozumiesz że tu nie chodzi o oszczędność. Po prostu nie mam ochoty bawić się razem z dziećmi i tyle. Nie każdy lubi tańce, zabawy z dziećmi i ich obecność. Gdybym chciała dziecko to bym sobie je wcześniej sprawiła i wzięła na swoje własne wesele ale NIE NIE nie chcę! Czy na swoje wesele prosisz cały świat ? albo chociaż wszystkich znajomych ? Zapraszasz tych których chcesz a ja akurat nie chcę dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość op111
Gdybym została zaproszona na wesele bez dzieci ,to nie przyjęłabym takiego zaproszenia.Wiadomo ,że jeśli bierze się dzieci na wesele ,to trzeba je pilnować . Niektóre dzieci mają więcej kultury niż niejeden dorosły. Ciekawe czy jak będziecie mieć własne dzieci i dostaniecie zaproszenie bez nich,tak jakby nie były częścią rodziny tylko "pieskiem",które trzeba zostawić w domu bo będzie si e plątało między nogami,czy nie będzie Wam przykro....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz szkoda mi czasu na dyskusje z Tobą :) Mam nadzieją że do końca życia żadne dziecko nie zakłóci ani jednej chwili Twojego pustego życia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Pappa dotter, i jeszcze jedno jeśli ktoś nie będzie miał ochoty oglądać mnie na weselu z jakiś powodów to po prostu odmówi. Nie każdy musi chcieć na mnie patrzeć czy na mojego przyszłego męża i akceptuję to. Co za problem? Ale Ty powinnaś zaakceptować fakt że nie każdy musi mieć ochotę patrzeć np na Twoje dziecko i wysłuchiwać np jego jęków czy krzyków. Z tą różnicą że Ty nie potrafisz tego przyjąć do wiadomości. A powinnaś. Do mnie pisałaś że jestem "celebrytka, gwiazda itd" a Twoje dziecko to kto ? Pępek świata że każdy musi go lubić, kochać , ubóstwiać i akceptować ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ciekawe czy jak będziecie mieć własne dzieci i dostaniecie zaproszenie bez nich,tak jakby nie były częścią rodziny tylko "pieskiem",które trzeba zostawić w domu bo będzie si e plątało między nogami,czy nie będzie Wam przykro...." Nie zmienię zdania na ten temat nawet jak będę mieć dziecko. Ewentualnie zrobię tak jak pisałam powyżej, że wynajmę pokój w hotelu w którym będzie wesele, zawiozę dziecko do hotelu z koleżanką, mamą czy kuzynką zanim wyjadę do kościoła. Dziecka nie będzie na sali a ja w każdej chwili będę mogła zajrzeć do pokoju i nakarmić. Ale nie widzę potrzeby targania dziecka do kościoła czy na salę. Są inne okazje żeby pokazać dziecko rodzinie (chrzciny, roczek, imieniny, albo zwyczajne odwiedziny). Tak robią u mnie w rodzinie i znajomi i uważam to za bardzo dobry pomysł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość op111
W tej kwestii zdania zawsze będą podzielone,a dla każdego racja leży po jego stronie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
op111 zgadzam się z Tobą że zawsze zdania będą podzielone natomiast uważam że obrażanie się że ktoś nie zaprosił dzieci na wesele jest czymś dziwnym. To tak jak nie obrażam się na Pannę Młodą gdy prosi aby nie zakładać białej sukienki na wesele, czy Parę młodą gdy proszą o pieniążki zamiast prezentu. To ich dzień i mogą mieć pewne życzenia które ja zawsze szanuję i nie gniewam o byle co. Chodzę na wiele wesel i zawsze staram się podporządkować w 100% aby sprawić by ten dzień był dla nich wyjątkowy i taki o jakim marzyli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro to ich dzień niech świętują go sobie sami ze sobą :) I tak myślałam że jesteś fanką wierszyków i kasy :D dziwne że właśnie zaproszenia bez dzieci zawsze opatrzone są odpowiednim wierszydłem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podpisuję się obiema rękami pod tym co napisała Kate. I nie rozumiem tych mamusiek, które uważają, że ich dziecko jest dla wszystkich najważniejsze, jak nie ma go w zaproszeniu to zaraz foch:-O Najlepiej żeby kilkumiesięczne dziecko dostało osobne zaproszenie z misiami i kokardkami. Już nie będę pisać, że wesele to nie jest święto malutkich dzieci bo tę kwestię już ktoś wyczerpująco opisał. Każda para młoda ma prawo zrobić wesele takie jakie chce. Ktoś marzy o ślubie w zamku, ktoś inny w remizie, niektórzy wolą tylko uroczysty obiad dla najbliższych a niektórzy nie wyobrażają sobie wesela z dziećmi. I trzeba to uszanować. Jakoś nikt nie bierze na wesele niezaproszonego szwagra albo zięcia bo każdy uznałby to za wyjątkowy nietakt ale jeżeli o dzieci chodzi to niektóre mamusie uważają, że im wolno wszystko:-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaa i co jeszcze
Papa doter z twoich wpisów wynika, że chodzisz na wesela tylko po to żeby się najeść a parę młodą masz gdzieś. Musi być tak jak ty chcesz a wszelkie odstępstwa od twojego zdania wyszydzasz, obgadujesz i obrażasz się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie obrażam sie :) tylko po prostu mam rację, wy też wiecie że ją mam ale w życiu sie do tego nie przyznacie bo przecież lepiej wymyślić milion powodów żeby tylko zaoszczędzić i jeszcze wyciągnąć z gości kasę na każdym kroku :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kłoliberek
Musi być tak jak ty chcesz a wszelkie odstępstwa od twojego zdania wyszydzasz, obgadujesz i obrażasz się. Ktoś trafił w dziesiątkę! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pappa dotter, gdybym chciała zrobić tanie wesele to zrobiłabym za 20 tys a nie za 60 czy 70 więc ile razy mam Ci powtarzać że nie chodzi o ciecie kosztów. To Ty chyba jako gość liczysz każdą złotówkę i szkoda Ci wydać pieniądze na opiekunkę (bo jak widać dzieckiem nie ma Ci się kto zająć jeśli tak za wszelką cenę chcesz brać z sobą na wesela, sylwestra i inne imprezy do rana) A dlaczego nie wynajmiesz pokoju w lokalu gdzie jest wesele i tam nie położysz swojego ukochanego szkraba ? Bo Ci szkoda pieniążków ? Najwidoczniej tak. Racja jest po obu stronach. Ty masz swoje zdanie , osoby które nie chcę dzieci na weselu mają swoje i nie chodzi tu o to żeby się kłócić i przekonywać a potrafić USZANOWAĆ decyzję państwa młodych i podporządkować do reguł jakie panują na danej imprezie. Też to już wyżej gdzieś pisałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no, ale przyznacie
że Kate jest nieco śmieszna. Wymieniać na początku przez mikrofon po nazwisku ludzi, którzy przyszli z dzieckiem? :D Rozumiem, że wymyśliła sobie, że to "jej dzień", ze chce być gwiazdą i nie chce, aby cokolwiek zakłóciło wymarzona przez nią uroczystość . Nie rozumiem natomiast, co chciałaby takim wystapieniem osiągnąć. Chyba jedynie to, że wymieniona osoba wyjdzie bez słowa, skutecznie psując innym humor. Mogą przecież być sytuacje awaryje, kiedy opiekunka/babcia/kuzynka nie przyszła i nie było dziecka z kim zostawić. Taka osoba mogła więc uznać, że skoro jest zaproszona tzn. młodym zależy na jej obecności i lepiej jak przyjdzie z dzieckiem na parę godzin niż wcale. Tymczaem takie myślenie może okazać się zgubne, bo młoda woli zrobić żenująca zadymę niż widzieć na swoim weselu dziecko. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uważam że jeśli ktoś chce zepsuć humor państwu młodym zabierając dzieci i zachowa się w sposób beszczelny to ja zrobię dokładnie to samo. A jakbyś leciała samolotem w podróż służbową czy na wesele i nagle zawaliłaby Ci opiekunka to myślisz że bez konsekwencji żadnych mogłabyś sobie wprowadzić dziecko na pokład bez dodatkowego biletu. Nie sądzę. Wszędzie obowiązują jakieś reguły i zasady które należy przestrzegać a jak ktoś tego nie robi to ma problemy. Co do Pappa dotter to ciągle piszesz że jak młodzi nie chcą dzieci to niech nie robią wesela. A Ty myślisz że wesele bez Twojego czy czyjegoś dziecka nie może się odbyć ? A dzieci to jakieś gwiazdy bez których impreza odbyć się nie może ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kłoliberek
No fakt z tym wymienianiem po nazwisku osób, które jednak wzięły dziecko to trochę przesada. Wystarczy, że nikt nie będzie dostawiał krzesła albo przekładał winietek. Jak dasz taki występ przy mikrofonie to możesz zostać uznana za świruskę i rodzina będzie po stronie babki z dzieckiem. Ta babka wyjdzie z wesela z fochem a atmosfera się zważy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tego co piszą niektórzy wynika że młodzi nie mają nic do powiedzenia na swoim własnym weselu. Muszą zapraszać te osoby które goście sobie życzą. Dosłownie koncert życzeń :"moje dziecko powinno być bo wesele bez mojego dziecka to nie powinno się odbyć", "moja ciotka i szwagier ze szwagierką też muszą być zaproszeni" , "nie ruszam się nigdzie bez najbliższej przyjaciółki" , a spotkałam się i z tym że ktoś pisał o tym żeby kierowca mógł wejść na wesele bo jest głodny i zmęczony. A Państwo Młodzi mają z uśmiechem akceptować wszystkie pomysły gości i nie reagować na nic ? Samowolka...to może osoby które uważają ze na wesela można przyprowadzać nieproszone osoby niech robią wesela w lesie czy na polanie bo w lokalach są przygotowane miejsca a niektórzy nie mają zamiaru w trakcie robić zamieszania kombinując z winietkami i dodatkowymi krzesełkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kate :) widzę że w ogóle nie czytałaś moich wypowiedzi bo pierniczysz trzy po trzy :p pisałam wyraźnie że dziecka nie zabieramy za to doceniamy to że ktoś je zaprosił i dajemy takiej parze o wiele lepszy prezent :) np 5000 zamiast 500zł :0 mamy prawo, w końcu to nasza kasa :p I zawsze oszczędzasz :) obojętnie czy robisz wesele za 10 czy za 100 tysięcy i tak mniej zapłacisz nie zapraszając dzieci tylko osoby, które przynoszą wyżebraną przez Ciebie wierszykiem kasę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale z drugiej strony jak inne osoby które pozostawiły dzieci w domach zauważą że jednak jakieś dzieci są zapewne się pogniewają że miało dzieci nie być a jednak są i następnym razem idą na wesele gdzie nie ma dzieci wezmą i potem nikt nie będzie się tym w ogóle przejmował tym czy dziecko jest na zaproszeniu czy nie. Nie mówiąc już o tym że pewnie zaraz byłyby telefony do dziadków o przywiezienie ich pociech bo jednak dzieci są i co wtedy. Ja jestem za konsekwencją bo tylko w ten sposób można coś wyegzekwować. Przykład jeśli nauczyciel nie sprawdza pracy domowej to po co ją odrabiać ? Jeśli szef nie kontroluje godzin pracy i nie wyciąga wniosków to po to to przestrzegać ? Jak jest coś egzekwowane to ludzie wprowadzają to w życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mam zamiaru zapraszać dzieci tylko po to żeby ktoś je zostawił w domu i docenił zaproszenie i dał dużo kasy w kopertę bo nie chodzi o to. Nie chcę dzieci na weselu i tyle. Nie będę ich zapraszała bo Ty np zostawisz w domu a kolejne 5 czy 10 par dzieci weźmie i co ? Nie zapraszam bo nie chcę zapraszać. Mogę się z nimi i ich dziećmi spotkać na luźnym spotkaniu przy kawie. A co w tym dziwnego że ludzie nie chcą prezentów i mieć 5 odkurzaczy, 8 mikserów, sztućce, pościel i inne rzeczy. To już poruszasz zupełnie inny wątek. Jeśli ma ktoś wybudowany i umeblowany dom to chyba lepiej jak dostanie pieniądze i kupi sobie to co jest mu potrzebne i pasuje do wystroju domu. Nie uszczęśliwiajmy ludzi na siłę stylową lampą jak ma nowocześnie w mieszkaniu (to jest tylko taki przykład)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz powiem na inny temat :) słyszałam o przypadku, gdzie w rodzinie pani młodej proszono zawsze dzieci a w rodzinie młodego nigdy. Kosztami dzieliły sie rodziny po połowie i młoda bez mrugnięcia zgodziła sie żeby bez dzieci a w rodzinie rozpowiedziała po cichu że dzieci mają przyjść bo zapomniała dopisać czy coś. Potem na weselu rodzina młodej szybko pozajmowała miejsca razem z dziećmi a dla rodziny młodego miejsc częściowo zabrakło i dostawianiem krzeseł i stolików musiała sie zajmować matka młodego a młoda i jej rodzice udawali że nic nie widzą :o Żeby było lepiej w środku imprezy sprawa sie rypła bo ktoś sie wygadał jak było i młodzi się pokłócili i w ogóle nie było ich na poprawinach :o Potem sie pogodzili ale...no wiadomo jak to jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zatem nie w porządku była rodzina młodej. Było to bardzo nie fair w stosunku do rodziny i gości młodego dlatego uważam że bardzo ważne jest gdy młodzi są zgrani i wspólnie decydują o pewnych sprawach. U nas oboje z narzeczonym podjęliśmy decyzję że będzie to wesele tylko dla dorosłych i nasze najbliższe rodziny nie mają nic przeciwko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlatego też nie będzie dostawiania krzesełek, podawania dodatkowych posiłków i o tym wcześniej będzie poinformowana obsługa że mają nie reagować na tego typu prośby chyba że zgłosimy coś my sami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tu akurat masz rację bo jeśli już ktoś przyprowadzi sobie dziecko powinien je trzymać na kolanach :) Rozumiem że nie zapraszasz dzieci bo ich nie lubisz :) Ale czy absolutnie wszystkie pozostałe osoby lubisz bardziej? Bo ja gdybym uznała że zapraszam tych których lubię bo to moje święto na pewno nie zaprosiłabym kilku upierdliwych ciotek oraz osób które dobrze wiem że i tak mnie potem obgadają i tylko szukają do czego by sie przyczepić :o Nie rozumiem dlaczego wszyscy dyskryminują właśnie dzieci, które w 80% są fajne i nikomu krzywdy nie robią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirabeelka***
Rozumiem zaproszenie już 8 - 10 letniego dziecka na ślub i wesele, o ile dziecko jest dobrze wychowane i wie, jak się powinno zachować na takiej uroczystości. Załamują mnie rodzice, którzy przyprowadzają na wesele dwoje, troje małych dzieci, siadają za stołem i.... jedzą, plotkują lub tańczą, a dzieci robią, co chcą i pilnują ich wszyscy, tylko nie ci, co powinni :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja uważam że zaproszenie dziecka większego niż 4 lata tylko jednego to jest znęcanie sie nad człowiekiem :p raz byłam na weselu sama jedna z dzieci w wieku 11 lat :o mało nie umarłam z nudów :p Oczywiście byłam zaproszona :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×