Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość audrey.

Dzieci na weselu.

Polecane posty

Mam poparcie narzeczonego, rodziców, teściów którzy również uważają że wesele całonocne to nie miejsce dla dzieci. Poza tym gdyby ktoś powiedział że nie ma opieki to znam sprawdzone opiekunki z doświadczeniem które mogę z czystym sumieniem polecić. Czasu jest sporo więc dziecko ma czas aby przyzwyczaić się do nowej osoby. Wyjść jest wiele wystarczy chcieć z nich skorzystać. Jestem konsekwentna bo tylko w taki sposób można osiągnąć wymarzony cel w życiu. Kiedy trzeba to jestem ugięta czy uległa ale w ważnych momentach swojego życia należy być zdecydowanym i asertywnym człowiekiem który wie czego chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję za miłą i niemiłą rozmowę :) Postaram się wejść na forum po weselu (czyli za kilka miesięcy) i zdać relację z tego czy były problemy z nieproszonymi dzieciakami czy jednak wszystko poszło gładko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale by były jaja gdybyś do tego czasu wpadła i dziecko nie dość że byłoby obecna na ślubie to jeszcze nie opuszczałoby Cię nawet na krok :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wpadnę bo dobrze się zabezpieczam a nawet gdyby antykoncepcja zawiodła to od czego jest aborcja :) Jak nie w kraju to za granicą. Dla mnie nie ma sytuacji i bez wyjścia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Grzecznie się pożegnałam ale jak widać są ludzie którzy i tak źle życzą nawet na koniec. Tylko że los się odwraca :) Pamiętaj o tym Lisabet S.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisałam że z każdej sytuacji jest jakieś wyjście. Zabezpieczam się więc oznacza to że na chwilę obecną nie planuję dziecka a jak nie planuję to znaczy że NIE planuję. (kropka) Poza tym nie o tym temat. Już z niego znikałam ale jak widać Lisabet S. od razu zatęskniła za moimi wpisami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wiesz :) podobnie jak wcześniej Ty tylko tak sobie gdybam a nie życzę :p I nie odpisuj :) pożegnałaś sie przecież tak ładnie :) i grzecznie :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko widzisz że jeśli już dziecku coś by się stało na weselu to nikt niestety czasu nie cofnąłby i nie sprawiłby że dziecko jednak nie zostałoby poparzone natomiast w razie wpadki skutek mógłby być niewidoczny / tzn mogłoby go nie być Gdybaj gdybaj, nikt ci nie broni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Drogie przyszłe Panny Młode! Nawiązując delikatnie do toczącej się dyskusji - pragnę zaprosić na naszą www - kiddyboom.pl Opiekujemy się z powodzeniem dzieciaczkami podczas wesel, żadne z maluchów nigdy nie targało panny młodej za welon ani nie przewróciło kelnerki z gorącą zupą.Dlaczego?Ponieważ zapewniamy im moc atrakcji i zabaw, które przyciągają całe dziecięce towarzystwo jak magnes do naszej sali. Życzymy miłych chwil przedweselnych!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli zorganizuje się dzieciom zajęcie, to one i ich rodzice będą się świetnie bawili. Dlatego warto o tym pomyśleć jeszcze przed weselem i zatroszczyć się np. o animatora dla dzieci, albo samemu zorganizować jakieś gry i zabawy. Więcej pomysłów tutaj: http://www.zankyou.pl/p/dzieci-na-slubie-i-weselu-jak-zadbac-o-najmlodszych-gosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość różyczka czerwona nie zielona
Po co opłacać opiekunkę na wesele, potem trzeba jakiś pokój dla dzieci i tak jedno pociąga za sobą drugie a koszty rosną. To już zadanie rodziców by zapewnili opiekę nad dzieckiem najlepiej u siebie w domu. Wesele jest imprezą całonocną a imprezy całonocne i na dodatek zakrapiane alkoholem nie są dla dzieci. Jeśli już ktoś zapraszany jest z dzieckiem sam powinien zadbać o to by dziecko nie przeszkadzało i nie sprawiało kłopotu państwo młodym jak i pozostałym gościom. Pamiętajmy że nikt nie chce bawić czyiś dzieci a często bywa że dziecko chodzi od ciotki do ciotki, od kuzynki do kuzynki i ktoś z grzeczności nic nie będzie się odzywał a tak na prawdę może nie ma ochoty tańczyć z dzieckiem, czy zajmować się podawaniem rzeczy ze stołu, odprowadzanie do toalety czy wycieranie buzi czy zasmarkanego nosa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EwaLudi
....a ja wam powiem, że po pierwsze jako mama znam ten temat od podszewki a po drugie sama organizuje animacje dla dzieci w trakcie wesel lub poprawin w Kielcach i okolicy. Zawsze wszyscy są zadowoleni i nigdy tylko nie wiem, czy bardziej rodzice bo mogą spokojnie się bawić, czy dzieci, które nie odstępują animatorów na krok :) jeśli więc planujecie wesele, pomyślcie o rodzicach. Czasami naprawdę nie ma z kim zostawić dziecka. W razie potrzeby serdecznie zapraszam na stronę http://ludilo.pl/ chętnie udzielę wszelkich informacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalelilolu
Tak jak znaleźć dobrego animatora (którym jesteś na przykład Ty bo z tego co piszesz wynika że dobrze sobie radzisz z dziećmi i lubisz swoją pracę) tak też można znaleźć dobrego opiekuna do dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EwaLudi
Dzieci uwielbiam i dlatego jestem za tym, żeby były obecne na weselu. Rozumiem, że dla niektórych osób to nie jest takie proste z różnych względów, dlatego jeżeli macie w rodzinie gromadkę dzieci przemyślcie temat. Z miłą chęcią służę pomocą. Jeśli szukacie animatorów odsyłam na stronkę http://ludilo.pl/ tam są namiary do mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalelilolu
Jeśli ktoś chce dzieci na weselu i chce wydać dodatkowe pieniądze na animatora to może to zrobić ale jest grupa osób która nie chce dzieci na weselu i wtedy najlepszym rozwiązaniem jest opiekunka do dziecka czyli albo ktoś z rodziny lub naszych znajomych bądź też wynajęta opiekunka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EwaLudi
Zgadzam się i w takiej sytuacji należy uszanować decyzję Młodych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalelilolu
Zgadza się :) Natomiast jeśli już na prawdę Młodzi chcą dzieci na weselu to jak napisałaś animator jest wskazany bo to odciążenie dla rodziców :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to opowiastka o zachowaniu
dzieciaczków na ŚLUBIE - o weselu, dzieciakach włażących pod nogi, "tańczących" z MP pierwszy taniec, wylewających na siebie gorący barszcz czy spijających wódkę z kieliszków - napisano to już duuuuużo... ale mamusiek-Polusiek i tak to nie przekonuje, przecież ich dzieciątka są najśliczniejszesze, najlepsiejsze i najmądrzejsze na calutkim swiecie!!!! więc cały świat ma psi obowiązek je podziwiać, choćby i pod przymusem :-p :-p :-p a oto i opowiastka: zdarzyło mi się być na zaślubinach w kościele, dzieciaków niewiele - dwójka; chłopczyk pewnie około dwuletni, dziewczynka z rok starsza - ślicznie ubrane, ładne dzieciaczki; z początku sielanka, siedziały na rękach tatusiów a po jakims kwadransie... dzieciaczki się zapoznały, tatusiowie je puścili - zaczęła sie zabawa w berka w bocznej nawie; tatusiowie z ławek nie wyszli, przeciez "ładnie się bawią" - a że hałasy zagłuszały księdza, to przeciez (zdaniem tatusiów/mamuś) pikuś potem dzieciaczki odkryły "pokoik do zabaw" (czyli boczną kaplicę), mały czołgał się na brzuchu po podeście pod ołtarzem, piski, śmiechy, przewracanki; dopiero gdy maluchy zaczłą uciszac organista (wlazły mu pod nogi), jeden z tatusiów cały obrazony zabrał dzieci oczywiście "oderwane od zabawy" aniołeczki uderzyly w straszny wrzask; akurat w tym czasiie Młodzi składali przysięgę małżeńską... słychać było nie Modą Parę, a wrzaski maluszków pod koniec mszy chłopczyk był już bbbb znudzony, więc zaczął płakac na całego; ksiądz skłąda Młodym życzenia, nawet przez mikrofon nie jest w stanie przekrzyczeć dziecięcych wrzasków; goście lekko zażenowani, rodzice nei widzą problemu w czasie całej mszy żadne z dzieci nie zostało wyprowadzone z kościoła NAWET NE SEKUNDĘ; bo przeciez rodzice CHCIELI ZOBACZYC ŚLUB, a tak to straciliby część ceremonii!!!! a że dzieciaki skutecznie popsuły Państwu Młodym ich ślubną mszę, to drobiazg.... i nie wiem, komu tu się antysupernianiowe lańsko w tyłek należy - rodzicom, czy dzieciom?? wydaje mi się, że tym pierwszym... a już należy się rodzicom od 14 boleści karny jeżyk, i to conajmniej długości mszy ślubnej, którą dzieciaki zepsuły Młodym, za sprawą bezrozumności rodziców :( żenua po całości!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EwaLudi
No jasne.. takich opowieści pewnie jest więcej... o zgrozo..! Tyle tylko, że takie zachowanie można zaobserwować w szkole, w domu, na placu zabaw itd. itp. a z czego to wynika??? bardzo często z NUDY. Jeśli dzieci mają zajęcie, a ktoś poświeci im uwagę, to nie myślą co by tu zbroić. Wcale nie twierdzę, że dzieciaki są święte, ale to dorośli są za nie odpowiedzialni i to oni dają przykład jak należy się zachować w danej sytuacji. Pozdrawiam wszystkie mamy i ich "potwory" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIE dzieciom na weselu
Ciekawe jak znajdziecie dziecku zajęcie w kościele ? Albo podczas jedzenia obiadu żeby nie rozrabiało. Dzieci powinny zostać w domu bo zepsuć komuś wesele jest łatwo ale drugi raz kamerzysta nie sfilmuje naszej przysięgi by nie było słychać krzyku albo płaczu dzieci. Nikt nie przerwie pierwszego tańca i nie zacznie tańczyć od nowa bo dziecko wkroczyło na parkiet bo rodzice nie upilnowali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eef
no to opowiastka o zachowaniu weź już babo nie wymyślaj takich bajek bo w dupie boli :O co jedna to lepiej wymyśla jakieś urban legend i tak powstają głupoty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIE dzieciom na weselu
Osobiście byłam świadkiem zdarzenia kiedy to dziecko weszło do kółeczka i rodzice nie zareagowali, młodzi musieli uważać podczas tańca żeby nie podeptać chłopczyka. W końcu matka młodej zdenerwowała się i zabrała małego z środka parkietu. Czemu matka młodej musiała zareagować ? Wydaje mi się że rodzic nie powinien dopuścić do takiej sytuacji żeby dziecko się tam znalazło a jeśli już to szybko powinni wziąć za rękę i wyprowadzić. Krzyki podczas ślubu też nie raz słyszałam także nie wszystkie opowieści są wyssane z palca. Widziałam też jak dziecko spadało ze schodów ale to już nie na weselu a na komunii. Widziałam że stoi przy schodach ale w końcu nie jestem od pilnowania czyiś dzieci. Jak sobie matka wzięłą dziecko to niech go pilnuje. Na szczęście w moim środowisku już coraz mniej wesel z udziałem dzieci. Byłam już na 3 pięknych ślubach, pieknych bo nie słychać pisków. A i na weselu pobawiłam się bo nie musiałam patrzeć pod nogi :) i nikt mi nie chodził pod stołem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie sobie przypomniałam, jak sama, jako kilkuletnie dziecko, byłam na weselu i narobiłam strasznego zamieszania wokół siebie - stłukłam szklankę i odłamek szkła zranił mnie dość głęboko w nogę. Afera, mój płacz, rodzice musieli wyjść ze mną wcześniej. Ech, a było mnie nie zabierać, tylko zostawić u babci. Ani pretensji bym nie miała, ani nie sprawiłabym takich kłopotów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIE dzieciom na weselu
Najlepiej nie brać dziecka na wesela. Dziecku to bez różnicy czy pójdzie czy zostanie. Do kosmetyczki, na fitness, czy do fryzjerki też zabieracie z sobą dzieci ? Chyba nie. To czas żeby odpocząć i na wesele też lepiej iść z mężem i wybawić do białego rana :) Czasem trzeba odpocząć od dziecka i zająć sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssqew
skoro te dzieci tak namietnie psuly msze, krzyczaly, przeszkadzaly to pomimo, ze rodzice glusi, rodzice, swiadkowie, a nawet ludzie obok z lawki mogli zareagowac, bo nie wierze ze kazdy potulnie sluchal tych wrzaskow, skoro tak to niszczylo msze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIE dzieciom na weselu
Wiesz, jako gość nie mam prawa zwracać uwagi obcemu dziecku bo od tego ma rodziców. Mama panny młodej była już tak oburzona podczas tańca że zainterweniowała no ale matka młodej miała prawo bo jakby nie było jej córce ktoś psuje pierwszy taniec. A jak gość mogę jedynie patrzeć na to z boku i jak to się mówi zbierać doświadczenia żeby uniknąć pewnych błędów na własnym weselu i ślubie. Poza tym jeśli państwo młodzi zapraszają na wesele dzieci to najwidoczniej liczą się z dziecięcymi humorkami. My nie chcemy przez to przechodzić i nie prosimy dzieci. Szanujemy jednak takie pary które zapraszają ale na weselach nie wtrącamy się w uspakajanie dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aswaswa
mówiąc szczerze myślałam ,że wogóle nie praktykuje się już takich wesel z udziałem dzieci. Nie wyobrażam sobię teraz wesela na sali gdzie również bawią się dzieciaki, biegając między nogami dorosłych.Pamiętam,że jako dziecko byłam zabierana na wesela ale to były jakieś wiejskie stodoły itp , teraz na żadnym weselu nie spotkałam się z dziećmi, chyba,że na poprawinach. Moja mama brała ostatnio ślub cywilny i robiliśmy przyjęcie koło domu na około 30 osób i dzieci owszem były, ale to było przyjęcie ogrodowe, gdzie dzieci się same bawiły, a wieczorem zmęczone mogły pójść do domu i się przespać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×