Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość audrey.

Dzieci na weselu.

Polecane posty

do mireczka, burak to jesteś chyba ty że nie rozumiesz o czym piszę. Gdybym jasno nie informowała gości że zapraszamy bez dzieci to ktoś mógłby się nie zorientować że jak pisze na zaproszeniu Anna i Jan Kowalscy to znaczy że dziecko nie jest proszone (wiemy doskonale że niektórzy ludzie mają problemy z czytaniem ze zrozumieniem) My natomiast jesteśmy bardzo konkretnymi osobami i wiemy dokładnie czego chcemy w życiu i jedną rzeczą która jest pewna to to że dzieci na naszym weselu ma nie być. I uważam że rozumni goście potrafią to przyjąć do wiadomości. Zarówno mają czas na znalezienie ewentualnej opiekunki jeśli w rodzinie ani wśród znajomych nie ma kto posiedzieć z dzieckiem. O weselu rodzina i znajomi wiedzą już od 1,5 roku więc zaproszenie to tylko formalność ale i tak zaczniemy prosić 4 miesiące przed zatem czasu mają odpowiednią ilość by znaleźć wyjście z sytuacji. Oczywiście jeśli rodzice są nierozłączni z dzieckiem i to mogą zwyczajnie odmówić przyjścia na wesele. Zadzwonić do nas i poinformować że nie dotrą. Każdy rodzic ma wybór : albo akceptuje warunki i przychodzi bez dziecka albo nie przychodzi natomiast przyprowadzanie nieproszonych gości właśnie uważam że brak jakiegokolwiek taktu bo wesele to nie impreza otwarta na którą może przyjść każdy tylko określona ilość osób i przede wszystkim osoby które są proszone. Czy kiedykolwiek na wesele, sylwestra, wczasy i inne organizowane imprezy braliście z sobą osoby nieproszone ? Przecież dla nas jako PM jest to problem z dostawieniem krzesełek, przesuwaniem winietek i nie mam zamiaru robić sobie zbędnych problemów. To nasz dzień i my ustalamy reguły a komu nie odpowiadają droga wolna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poza tym tu nie chodzi o to ile takie dziecko zje. To jest właśnie durne podejście rodziców. Za dziecko powyżej 5 roku życia płacilibyśmy ok 150zł niezależnie od tego ile takie dziecko zje. Ale w naszym przypadku nie chodzi o pieniądze bo 2 tys w jedną czy w 2 to i tak nie robi znacznej różnicy. Nie przepadamy za dziećmi i nie chcemy żeby kręciły się miedzy nogami, "siorpały" przy stole itd. Napisałaś : "Jeśli ktoś przyjdzie z dzieckiem to się dostawi krzesło i tyle!" A kto przyprowadza na wesele kogoś kto nie jest proszony ? Skoro nie ma dziecka na zaproszeniu, jest mówione wprost że bez dzieci, to chyba oczywiste że nie będzie przygotowanego ani krzesełka dla dziecka, ani winietki, ani obiadu. Więc nie wiem jak nierozumnym trzeba być zeby nie pojąć że dla kogoś to będzie problem tym bardziej ze teraz wesela nie są w remizach tylko lokalach i mam podać określoną ilośc osób. "To ma być wesele, fajny dzień spędzony w gronie rodziny, znajomych a nie jakieś sztywniactwo z wejściówkami... Dla mnie kosmos." Każdy ma inną wizję swojego wesela i każdy ma prawo zadecydować czy chce żeby jego wesele było bez dzieci czy z dziećmi. Dla mnie wesele z dziećmi byłoby koszmarem a nie kosmosem :) A co do wejściówek to właśnie takie zaproszenie jest wejściówką bo widnieje na nim określona liczba osób które są proszone. Gdyby była to otwarta impreza to każdy pozabierałby swoją rodzinę (nieproszoną rzecz jasna-szwagrów, szwagierki, kuzynki, kuzyni i co by się zrobiło z wesele ?) pomyśl zanim napiszesz coś równie durnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
No proszę Cie, oczywistym jest, ze na wesele powinny przychodzić osoby zaproszone- w ogóle tego faktu nie kwestionuję. Piszę o tym, że buractwem jest wyskakiwać na gości hasłem w stylu "Czy na zaproszeniu było napisane, że z Piotrusiem? Nie? To wypad z tym dzieckiem", albo postawienie na wejściu bramkarzy, zeby dzieci nie wpuszczali. Poczytaj sobie swoje wypowiedzi- naprawde wieje od Ciebie jakimś wrogim nastawieniem do świata:) Ja nie neguję Twojej potrzeby do wesela bez dzieci- masz do tego pełne prawo. Sama jestem przeciwniczką dzieci na weselach. Ale takie zachowanie jak proponujesz w dniu ślubu po prostu nie przystoi! Lepiej dostawić dziecku krzesełko obok rodziców i po problemie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Mój_dzień Już wcześniej przed zapraszaniem zaczęliśmy powoli rozpowiadać że wesele będzie bez dzieci żeby ludziom się to jakoś uleżało w głowie :) Na zaproszeniu było napisana Anna i Jan Kowalscy. Dając zaproszenie powiedzieliśmy wprost że organizujemy wesele bez dzieci zeby każdy mógł się pobawić a nie musiał pilnować dzieci i prosimy o uszanowanie naszej decyzji. I prosimy o potwierdzenie przybycia do dnia X. Na razie zaczynamy powoli prosić więc zaledwie kilka par ale na razie dziękują za zaproszenie i milczą sprawę z dziećmi zobaczymy co będzie dalej. U mnie jest taka sytuacja że każdy wie że jestem dość pyskata i że lepiej nie przyjść niż zrobić coś wbrew mojej woli. Na razie cisza i właśnie obawiam się zeby nie postawili nas niektózy przed faktem dokonanym i nie wzięli dzieci myśląc że to przemilczę bo jeśli tak myslą to się grubo mylą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze, w takim razie zaproponuj mi jak powinnam zareagować gdy ktoś przyjdzie z nieproszonym dzieckiem ??? Skoro moje wyjście nie jest dobre to jakie będzie odpowiednie ? Dzieci na sali nie chcę widzieć to co mam innego zrobić ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idzusnia
Ja nie mam nic przeciwko dzieciom na weselu dopóki są na głowie rodziców. Nie wyobrażam sobie urządzania jakiś atrakcji specjalnie dla dzieci. I u mnie nawet nie będzie balonów więc sobie dzieci za balonikiem nie poganiają... No trudno. Uważam, że rodzice biorąc dzieci na weselu wiedzą z czym taka impreza się wiąże i jeśli je biorą ze sobą to muszą zdawać sobie sprawę, że nikt dla nich atrakcji nie będzie specjalnie urządzał i ich w tym głowa by dziecko z nudów nie zbroiło nic i zamiast tańczyć będą musieli zajmować się dzieckiem. Myślę, że rodzice, którzy chociaż raz byli na weselu z dzieckiem drugi raz go nie wezmą, bo wiedzą jak to ich ogranicza. Ale ja pozostawiam wolny wybór rodzicom. Gdyby u mnie wrodzinie była cała zgraja dzieciaków to pewnie bym stanowczo zaznaczyła, że nie widzi mi się 20 dzieciaków, ale jeśli ma to być 1-10 dzieci to jeszcze mogę to przełknąć byle rodzice się nimi zajmowali i nie wymagali ode mnie jakiś atrakcji. Nie mam dziecka, ale wiem, ze sama bym starala sie podrzucic go gdzies na ten czas by czuc sie swobodnie i wybawic chociaz raz na jakis czas. A dziecko i tak noc przespi z jakas ciocia, niania czy babcia i nawet nie zauwazy, ze nie bylo rodzicow i nic sie nei stanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
incredible- skoro nie chodzi o kasę to nie wiem gdzie masz problem... Nie zawsze w życiu wszystko wyjdzie Ci dokładnie tak, jak sobie zaplanujesz, naprawdę. Zrobiłaś wszystko, co w Twojej mocy- poinformowałaś gości, że zaproszenia są bez dzieci, dodaj jeszcze przy zapraszaniu, że dzieci będą problemem, bo sala nie będzie przygotowana- taką podpisałaś umowę i tyle. Od gości zależy, czy ważne jest dla nich to o co prosisz czy nie. Jeśli pomimo braku zaproszenia przyjdą z dziećmi to nie pozostanie Ci nic innego jak dostawić krzesełko i nie przejmować się takimi pierdołami jak siorbanie przy stole :) Jeśli podpity wujek będzie chrapał przy stole też go wyrzucisz, bo nie pasuje do Twojej wizji? Kultura osobista nakazuje każdego gościa traktować z szacunkiem. To, że goście czasem okazuje się niewychowani nie oznacza, że i Ty masz taka być:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do mireczkaa "Od gości zależy, czy ważne jest dla nich to o co prosisz czy nie." i odniosę się właśnie do tego zdania. Jeśli ktoś nie będzie potrafił uszanować naszej decyzji i zrobi po swojemu to znaczy że nie warto utrzymywać z nim dalszego kontaktu bo zachowuje się nie w porządku. My zachowujemy się jak najbardziej poprawnie bo informujemy że jest to wesele BEZ dzieci. I jak ktoś powiedziałby mi wprost że albo przyjdzie z dzieckiem albo bez to powiedziałabym że przykro nam że nie będą z nami w tym ważnym dla nas dniu ale nie robimy żadnych wyjątków i nie zapraszamy nawet rodzeństwa z dziećmi, chrześników (zero dzieci) Więc kto zachowałby się bez kultury ? Rodzic przyprowadzający nieproszone dziecko czy gdyby ich obsługa nie wpuściła na wesele ? Postawcie się w sytuacji że idziecie na sylwestra i zabieracie z sobą dziecko, czy myślicie że wpuściliby ? Spróbujcie kiedyś zobaczymy :) Mam na myśli lepszy lokal a nie remize.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ogólnie nie chcemy dzieci na weselu i tyle. Poczytajcie te litanie pisane tutaj przez pozostałe osoby zgadzam się ze wszystkim co jest przeciwko dzieciom na weselu a nie chce mi się pisać tego raz jeszcze i powtarzać po kimś :) Czytałam cała dyskusję i podpisuję się pod wszystkimi osobami które nie chcą dzieci na weselu właśnie ze względu na te wszystkie powody :) I mam do tego prawo bo to mój dzień a właściwie nasz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
matko, ja nie neguję Twojego prawa do wesela bez dzieci! Napisałam Ci tylko, że Twoje podejście jest przesadzone! Zachowasz się jak ostatni cham wypraszając gości z wesela- naprawdę tego nie rozumiesz? Chamskie jest przyjście z niezaproszonym dzieckiem, ale równie chamskie jest wyproszenie gości z wesela bo przyszli z dzieckiem. Takie jest moje zdanie. Ty oczywiście możesz gości wypraszać- Twoja decyzja. Ja Ci tylko piszę, że przesadzasz:) Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czy nie przesadzone byłoby to gdyby ktoś wziął nieproszoną osobę na wesele i zrobił nam problem ? "Chamskie jest przyjście z niezaproszonym dzieckiem, ale równie chamskie jest wyproszenie gości z wesela bo przyszli z dzieckiem." A kto ma większe prawo organizator czy gość ? My organizujemy wesele płacimy pieniądze za sale itd i mamy prawo prosić kogo chcemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jeszcze jedna sprawa. Jak komuś nie pasuje pozostawić dziecko w domu to przecież może nie przyjść w ogóle i dla nas już byłaby to lepsza sytuacja bo wolę żeby para nie przyszła niż przyszła z dzieckiem czy dziećmi. Przecież nie zmuszam nikogo do przyjścia na wesele. Zapraszam a zaproszenie można przyjąć bądź odmówić. Każdy sam wie co będzie lepsze dla niego i jego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
słuchaj, ty masz prawo nawet, za przeproszeniem, zesrać się na środku sali:):) To Twoje wesele. Ja tego w ogóle nie kwestionuję. Dziwi mnie natomiast Twoje podejście. Jeśli rodzona siostra powiedziałaby Ci, że nie ma z kim dziecka zostawić też byś jej powiedziała- albo sama albo nie przychodź?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie są dziwni a ja tym bar
organizuje wesele swoje i nie wiem w jaki sposób uświadomić kuzynów że nikt sie nie zaopiekuje ich dziećmi i że ich nie chce na weselu. Będzie na weselu tylko mój syn 2-letni ale o 22.00 zaopiekuje sie nim prababcia. uzynostwo sugeruje że moze prababcia sie zaopiekuje ich dziećmi jak im wyperswadować że sie na to nie zgadzam tak zeby ich nie urazić. Na zaproszeniach jest napisane pan i pani nie ma stwierdzenia z dziećmi (dzieci są w przedziale wiekowym -6 miesięcy , rok i 3 lata)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A dlaczego ktoś ma dostawiać krzesła dla niezaproszonych gości? Moim zdaniem jak juz sobie ktoś przyprowadzi dziecko może je sobie trzymać na kolanach, jego sprawa. W ogóle jak juz pisałam duzo wcześniej wesele to uroczystość rodzinna i powinno sie zapraszać dzieci też, ale jeśli ktoś nie zaprasza to sie dzieci nie przyprowadza i koniec :o a jak juz ktoś zachowa sie po chamsku i przyprowadzi może sobie zsunąć krzesełko swoje i męża i umieścić dziecko w środku a nie sadzać przy osobnym nakryciu tak że potem braknie miejsca dla zaproszonych gości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość enncea
tez bym chaial wiedziec dlaczego ktos ma dostawiac krzesla i talerz dla nieproszonych gosci. to tak, jakby rodzice urzadzali przyjecie urodzinowe dla dziecka, dziecko zaprosiloby kolegow z przedszkola a rodzice tych kolegow tez jednak postanowiliby zostac na imprezie. naprawde, wszystko ma swoje granice i wiele rzeczy mozna zrozumiec. ale jak ktos mowi, ze goscie maja przyjsc bez dziecka a przychodzi z dzieckiem to, za przeproszeniem, kij mu w ryj. nie potrafisz zrozumiec kulturalnej prosby i uszanowac mnie, mojego dnia i mojej imprezy - to pa, droge do domu znasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mruffkavmala
dzieci nie POWINNY brać udziału w imprezach dla dorosłych, a chamstwem jest narzucać organizatorom swoje widzimisię ( bo nie mam z kim zostawić) - to ich problem. Tym bardziej,że wyraźnie zaznaczają, że zapraszają BEZ dzieci.A ludzie wloką te dzieciaki, nawet niemowlęta!!!! Potem dzieciaki pętają się między nogami, marudzą, psują zabawę innym .Często są żądania aby rodzina państwa młodych jeszcze organizowała nocleg dzieciom! Pewna pinda usiłowała ulokować swoje maluchy ( około roku i 4-latę w pokoju przygotowanym dla państwa młodych!! "Tylko na dwie-trzy godzinki!!!). To zwykły brak wychowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mireczkaaa napisała : "Dziwi mnie natomiast Twoje podejście. Jeśli rodzona siostra powiedziałaby Ci, że nie ma z kim dziecka zostawić też byś jej powiedziała- albo sama albo nie przychodź?" Osobiście załatwiłabym opiekę nad dzieckiem. Jest dużo czasu przed weselem to opiekunka przyszłaby parę razy przed weselem i dziecko by się przyzwyczaiło do niej. Poza tym nie wierzę że tak nikt nie zająłby się dzieckiem bo przecież są jeszcze teście i rodzina od strony jej męża która przecież nie jest proszona na wesele. Jak na sylwestra albo inną imprezkę to każdy potrafi zorganizować sobie opiekę ale jak wesele bez dzieci to nagle nie mamy zni rodziny w pobliżu, ani znajomych, ani opiekunek albo nagle komuś coś wypadło. Jasne :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tamtar
incredible881, u nas to nie to, że ludzie nagle pojawili się z dziećmi. Było ciut inaczej - i chyba jest to najczęstszy scenariusz. Mianowicie: dajesz zaproszenia, mówisz, co i jak (że impreza tylko dla dorosłych), rozmawiasz z gośćmi jeszcze kilka razy przed ślubem (bo są świadkami) i przypominasz o tym, a DO NICH NIE DOCIERA. I CAŁY CZAS mówią, że przyjdą z dziećmi, bo chcą im pokazać wesele.I przyszli... Oczywiście nie wyprosiłam - jak mogłam wyprosić świadka męża :o To jest pewien określony typ rodzica, niestety. Raz byliśmy umówieni z tymi znajomymi na wieczór, w dwie pary, przygotowaliśmy "dorosłe" żarcie, a tu nagle a schodach tupot małych nóżek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie o to mi chodzi że dorośli ludzie a nie potrafią zrozumieć podstawowych spraw, jak można robić takie rzeczy bliskim osobom. Tłumaczysz a do nich nie dociera. Jeszcze gdyby ktoś owijał w bawełnę żeby nie urazić to mało inteligentny człowiek mógłby czegoś nie załapać, nie domyśleć się ale mówić WPROST i nadal nie rozumieją to nie wiem jak należy tłumaczyć by dotarło co się mówi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość enncea
bo niestety niekotrzy rodzice dzieci traktuja jak narosl na plecach, ktora wszedzie ze soba zabieraja. na szczescie ja mam normalnych znajomych, ktorzy nie poglupieli po narodzinach potmostwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gregorianska ...
A ja wam powiem tylko jedno.... bylam na weselach na ktorych byly dzieci i na takich na ktorych ich nie bylo.... i pomimo tego ze, dokladnie tak jak piszecie, dzieci sie placza pod nogami, biegaja, placza, siorbia ;) przy stole, to 1000 razy wole wesela z dziecmi :) .. przynajmniej jest w nich troche spontanicznosci i naturalnosci a nie tylko "pompa" i wyrezyserowane scenariusze, ktore, uwierzcie, osobe (normalna!) patrzaca z boku smiesza do rozpuku ;) A osobie ktora mowi o wypraszaniu gosci ktorzy nie dostosuja sie do ich "prosby" powiem tak... koniecznosc kontrolowania wszystkigo i w kazdej sytuacji jest oznaka zasciankowosci i prostactwa i niskiego poczucia wartosci ... osoba z klasa potrafi przejsc do porzadku dziennego nad "niedoskonalosciami" ... baa, nawet obrocic je na swoja korzysc :P ... nie spodziewam sie ze zrozumiesz co mam na mysli ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisałaś że z dziećmi weselej na weselu ale trzeba wziąć pod uwagę to że nie każdy lubi dzieci i dla jednego gaworzące dziecko będzie radosne i zabawne a dla innego żałosne, dla jednego taniec dziecka będzie uroczy dla innej osoby wnerwiający bo trzeba uważać żeby go nie uszkodzić także wszystko zależy od podejścia osób. Także nie zgadzam się że z dziećmi na weselu radośniej bo ja na przykład inaczej na to patrzę. Wiem że nie wszystko jest idealne ale to moje wesele i nie mam zamiaru podporządkowywać się do innych. Jak chodzę na wesela to akceptuję zasady panujące na danej imprezie. Jak chce ktoś wino zamiast kwiatów daję wino, chce karmę dla psów daję karmę, nie opłacają noclegu to sama za niego płacę, nie gwarantują dojazdu to sama dojeżdżam bo to ich wesele i oni dyktują warunki. Tak samo jak nie zmieniam winietek jak to niektórzy robią bo nie chcą siedzieć w tym miejscu tylko wolą w tamtym (już na 2 weselach to widziałam) AKCEPTUJĘ czyjeś prośby a jak mi się coś nie podoba to nie przychodzę. Czy tak trudno to zrozumieć ? Ale Ty ciemnoto powyżej nie zrozumiesz. Nie mam powodu zmuszać się do przebywania na weselu z dziećmi skoro tego nie chcę bo to nasz dzień i my dyktujemy warunki. Dlaczego mamy robić coś wbrew sobie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxx lat temu
pisalo sie na zaproszeniu .Bozena i Jan Kowalscy z dziecmi .I alternatywnie .Bozena i Jan Kowalscy . Wszystko bylo wiadomo bez tlumaczeń i osobistych wyjasnien .Nikt sie nie obrazal . Strasznie zmienil sie ten swiat .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxx lat temu
I tak naprawde nikt nie chcial brac dzieci .Bo co to za przyjemnosc ,latac na weselu za wlasnym dzieckiem ,zamiast korzystac z zabawy .Wreszcie ,nareszcie sie na chwile urwac sie od codziennych rodzicielskich obowiazkow .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale niektóre osoby tego nie rozumieją bo ich dziecko jest z nimi związane na zawsze. Prawdopodobnie jak sypiają razem dziecko jest przy tym bo przecież jak można dziecko zostawić w osobnym pokoju :P Takze zapewne nawet jest wtedy w jednym łóżku z rodzinami :) Aaa bym zapomniała do wc też zabierają swoje pociechy i pewnie jeszcze ciasteczko dają żeby się czymś zajęło a feee :/ Ale taka jest rzeczywistość że te mamuśki niektóre już kompletnie durnieją po porodzie. Oczywiście niektóre bo wypowiadały się tu tez rozsądne kobiety któe mają dzieci a potrafią iść i same wybawić się na weselu czy innej imprezie r

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja nie rozumiem o co ta dyskusja jest, ja rozumiem są osoby które chcą dzieci na weselu i są osoby które nie chcą, i jest to zrozumiałe, ja nie wyobrażam sobie mojego wesela bez dzieci powód taki iż sama mam dziecko, i ona jest dla mnie najważniejszym gosciem, ale trzeba też zrozumieć osoby ktore nie chcą dzieci, dzieci porafia narobić naprawdę duzo zamieszania, i nie każdy sobie tego życzy, gdy w przyszłosci będę na jakimś weselu to bardzo poważnie rozważę czy brać dziecko czy nie, teraz jest za małe i nie przyzwyczajone do osób obcych aby sie nim zajmowało cały dzień i noc, ale jednocześnie tzreba na dziecko uważać bo wesele to impreza bardzo mocno zakrapiana alkoholem i tonie miejsce dla dzieci, wiec takze na moim weselu moje dziecko pobawi sie trochę i jak zaśnie bedzie babcia przy nim siedzieć, pewnie w pokoju domu weselnego, zeby była córka nie daleko mnie, nie wiem jeszcze do końca jak to bedzie, wszystko sie okaze w praniu, wiem takze jedno niestety wesele to nie miejsce dla dzieci, zwłaszcza takich małych, jest głosno, tłoczno, dziecko moze sie wystraszyc,i jeszcze raz napisze moje dziecko tylko na początu bedzie ze mną, z nami, a ze wesele zaczyna sie koło godz 18 to po 2-3godz pewnie grzecznie bedzie spało, i na to liczę, nie zmuszajcie kogo kto nie chce dzieci na weselu, bo przyznam że iz to iż dzieci nie bedzie to dla nich akurat wiekszy plus niz minus, i wszytskie nadopiekuńcze mamy powinny to zrozumieć, kocham swoje dziecko, pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gregorianska ...
incredible881 --> nie zrozumialas wogole o czym pisze ... ale prawde mowiac nie oczekiwalam tego :P Nie neguje twojego prawa do nielubienia dzieci, jak dla mnie mozesz ich wrecz serdecznie nie znosic i mi to rybka ;) ...Tak samo masz prawo prosic o nieprzychodzenie z dziecmi i zgadzam sie ze NORMALNA i KULTURALNA osoba podporzadkuje sie albo po prostu na wesele nie przejdzie.... Ja twierdze tylko ( ;) ) ze jestes osoba o bardzo niskim poczuciu wartosci jesli gotowa jestes wyprosic z wesela kogos kto nie podporzadkuje sie to TWOICH zasad, zeby, bron Boze, TWOJEGO dnia Ci nic nie zepsulo ... hehe, az ciekawa jestem Twojej reakcji gdyby ci kelner na sukienke barszyk wylal :P .... Serdecznie zycze Ci zeby Ci zycie niespodzianek oszczedzalo i nic nigdy nie przeszkodzi Ci w realizacji TWOICH planow... w przeciwnym wypadku frustracja i wieczne niezadowolenie beda Twoimi nieodlacznymi towazyszami :P ... Pozdrawiami i udanego wesela zycze ;) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
A ja nie uważam, że ktoś, kto zabiera swoje dziecko wszędzie ze sobą jest od razu "zdurniałą mamuśką". Rozmawiajcie sobie o obecnosci dzieci na Waszych weselach- lubicie/nie lubicie. Ale może darujcie sobie wypowiedzi kto jaką jest mamą - bo same dzieci nie macie. My, jak córka była mała, po prostu nie chodziliśmy na wesela. Nie wyobrażam sobie zostawić małego dziecka pod opieką opiekunki na całą noc. Dlatego Panno Incredible zadałam Ci pytanie co byś zrobiłą gdyby Twoja siostra chciała przyjść z dzieckiem. Nie zawsze dziecko możemy/chcemy zostawić pod opieką. I tyle. I jeśli akurat w tym czasie zdarzy się ważna rodzinna uroczystość to pozostaje liczyć na większą wyrozumiałość osób organizujących.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×