praca w promod czy pullbear???

Wiecie co piszecie totalne bzdury pracuje w promod !!!!!!!!!!!! na 1/2 etatu wiadomo chce się więcej> ale atmosfera ,podejście do pracownika, szacunek, realne szanse awansu- nigdzie tak dobrze się nie pracowało, wypłata na czas ,urlop ,chorobowe wszystko jest >wynagrodzenie nie jest najwyższe ale też nie najniższe, nie wymagają Rzeczy nie realnych tylko profesjonalizmu szacunku do klienta,otwartości entuzjazmu , uczciwości. Dla kogoś to jakieś straszne wymagania to ma racje praca promod to nie dla niego. To nie jest moja pierwsza praca mam spore doświadczenie i wiem, że osoby które piszą takie bzdury to są osoby nie uczciwe o których dużo słychać w środowisku promod i my wiemy o co chodzi wstyd , jesteście żałosne!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :)

Jak w każdej firmie są plusy i minusy, wymagania też są i nie sa to straszne wymagania, popracujcie gdzie indziej i zobaczycie wtedy, mam 11 lat staż w tym ponad rok w promod i wiem co pisze !!!!!!!!!!!!!!!!życze wam powodzenia gdzie indziej jestem ciekawa co bedziecie pisać o swoich nowych pracach:):)

o cholera rok i się mądrzy, popracuj ponad 3 to porozmawiamy mądralo!!!

Jeżeli chodzi o Anete jest wymagająca i pilnuje procedur od nas , ale czy wam podobało by się gdyby firma nie przestrzegała waszych praw????!!!!!!!I nie jest wredna zołzą wymaga ale taka jest jej praca , przede wszystkim zależy jej na nas. niestety nie które folwarki zwierzęce było trzeba "zniszczyc". Jest uczciwym człowiekiem Zastanówcie się co piszecie!!!!!!!!!!!!!!

popracuj 11 lat w rożnych firmach i zobaczymy co powiesz< doświadczyłam rożnych rzeczy . w każdej firmie w której będziesz pracować będą ci wmawiać ze białe jest czarnym a czarne białym ty się musisz utożsamiać z firmą i nie ważna branża,, szkoła, administracja handel , księgowość itp Dużo juz zobaczyłam i doświadczyłam w tej firmie dobrych i złych , widzę absurdy ale tak jest wszędzie i jeszcze gorzej ale co jest dla mnie ważne przestrzegaja moich praw

oj oj oj Olka Polka o tym że promod przestrzega praw pracowników to chyba ktoś ci kazał napisać :) bo nie wierzę, że Twoja naiwność po roku spędzonym w tej firmie jest aż tak duża:) nie spotkała cię nigdy konieczność podpisania oświadczenia o tym, że odebrałaś swoje nadgodziny, podczas gdy tak nie było??nigdy, będąc na urlopie (albo w czasie wolnego dnia, albo po swojej zmianie albo inaczej, jak kto woli) nie odebrałaś tysiąca telefonów? nie poproszono cię (oczywiście mówiąc, że udzielony zostanie Ci wolny dzień wzamian) byś przyszła w swój wolny dzień bo akurat "jesteś niesamowicie potrzebna i tylko na Ciebie można liczyć", a później Twój wolny dzień jakby się rozpłynął? zawsze przestrzegano Twojej doby pracowniczej? dni urlopu się zgadzały? za godziny wypłącano Ci pieniądze w obowiązującym okresie rozliczeniowym? a co do wypłat na czas, owszem ale nigdy w wysokości w której powinna być... Firma wymaga szacunku, ale nie daje odczuć że wzamian szanuje pracownika... a osoby które są regionalnymi niestety kłamią i naprawdę nie sposób tego wytłumaczyć (chyba że to też strategia firmy-oczywiscie ściśle tajna) :) Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę byś nie musiała w kolejnych latach następujących po tych 11 latach kariery przeżywać tego typu sytuacji, bo w mojej jedynie 5-letniej karierze w tym 3 lata w Promod się niestey zdarzyły....

w zasadzie jedynym plusem jest wypłata na czas, myślałam już dłuższy czas nad innymi, ale bez efektów.

promod w Polsce to układy rodzinne itp. espol już nie obsługuje promodów bo rodzinka dyrektor promodu załozyła swoja firemke:) hehehe same rodzinne układy

a co powiecie o regionalnej Lipowskiej i kierowniczkach warszawiankach?z arkadii,złotych itp.?

każda kierowniczka jest taka sama czyli- FAŁSZYWA na czele z REGIONALNYMI :0

lipowska to włazidup, który nie zna nawet podstaw angielskiego (chyba, że coś się zmieniło po moim odejściu) i fałszywa jędza, która knuła i kłamała, żeby wszystkich skłócić. a poprzednia kierowniczka zlotych - pracoholiczka, która niejednej osobie zatruła życie. chrzaszcz - taki z niej VM jak z koziej dupy trąba (chyba że teraz jest kimś innym) a paulinke kruk pozostawię bez komentarza

Aneta to wredna ... i tyle chcę powiedziec, obudzcie się laski bo to jakiś koszmar, procedury jasne, ale jak już wymyśli sobie jakiś plan to nic nie ma już znaczenia, robi wszystko żeby go wprowadzic w życie ( chodzi tu o ludzi których cały czas ściąga do swoich sklepów) są nieudolni a jednak cały czas siedzą.

no to ile w końcu. można dostać na rękę chociaż tego tysiaka?

dziewczyny jak jest w Lublinie??

Jeśli kierownikiem jest jeszcze Agnieszka to jest super, laska jast luzna i bardzo fajna wymaga ale jest człowiekiem

Słuchajcie Moje Drogie Promodzianki - te obecne i te byłe... Szanuję zdanie każdej z Was, bo sama w poprzedniej pracy miałam okropną kierowniczkę a jeszcze gorszych szefów wyżej.. Wiem jak to potrafi zniszczyć psychę ale... zdystansujmy się. Każdą firmę tworzą LUDZIE i to od nich zależy czy będzie to kołchoz czy całkiem fajne miejsce pracy. I nie linczujcie mnie za takie zdanie - w koncu jesteśmy dorosłe i możemy mieć odmienne zdanie. Ja osobiście na moją regionalną I.K. nie mogę złego slowa powiedzieć - jest człowiekiem i pomaga kiedy jest nie najlepiej, nie opierdziela od góry do dołu ani nie wymyśla cudów. Ekipę mam cudowną! Nie piszcie mi, że to niemożliwe i że się z choinki urwałam bo tu akurat to ja wiem więcej na temat mojego promod niż Wy :) Zapraszam do Płocka - tu można pracować spokojnie :) nikt nikomu krzywdy nie robi - nie muszę też odbierać tysięcy telefonów jak mówicie, dni wolne zawsze są przestrzegane itp. Cud? A jednak. Wiem, że jeśli znalazłyście się w złym kręgu to i macie wspomnienia jakie macie. Pozdrawiam.

do jasnej ciasnej kurworakiej. czy ktoś by raczył odpowiedzieć ile kasy na rękę?

Kierowniczka z Lublina by była w porządku gdyby nie fałszywe osoby które ją otaczały za moich czasów czyli skarżypyta Sylwia B i przydupas Iza K to były osoby które donosiły w dodatku nie prawdę i podlizywały się na każdym kroku Agnieszce :( Szkoda bo tak to była spoko babka, niestety one wszystko psuły i atmosferę i nasz stosunek do kierowniczki!!!

Teraz ile jest w promodzie to nie mam pojęcia, jak ja byłam to tam płacili 8 z hakiem na rękę ale sprzedawcy byli zatrudniani tylko na pół etatu, więc wychodziło różnie w miesiącach. Były miesiące gdzie dostawałam 960 ale także 1400-1500 zł. Ilość godzin była zależne od kierowniczki czy dawała Ci w miesiącu minimum czy dużo więcej godzin wtedy też była większa kasa. Ale tak jak mówię nie wiem jak jest teraz...

kochane!! nie ma sensu sie rozpisywac. Poprostu omijajcie promod szerokim łukiem! pracowalam tam krótko i tyle czasu wystarczyło abym doceniła sama siebie! zaczela sie szanowac. Nic dodac nic ujac nigdy nie szanowano pracowników i nigdy nie będzie sie ich szanowało tam .to firma nastawiona na zatrudnianie studnentów , średnie stawki płacowe dla pracowników i 5krotne stawki dla kierowników .... to jakaś MAKABRA!!!! studiuję więc taka praca mi początkowo odpowiadała chociaż od pierwszego dnia musiałam użerać się o jakieś wole dni np w weekend! W ogóle to zgroza bo pracowałam przeważnie w każdy weekend a jak już jakiś chciałam wolny to wielkie halo było! Poza tym ci prezesi, kierownicy (których cale mnóstwo!) zastępcy, dyrektorzy, dyrektorzy regionalni, ludzie z HR ludzie z.... nie wiadomo kto ważniejszy! Każda wizytacja to strach w oczach. i jeszcze większy kołchoz niż co dzień!!! Aneta??? to jakaś pomyłka... nierozumie jak mozna miec w głowei takie cos!! współczuje

przyjechała głupia baba ze wsi i robi wiochę.. hehe My z niej lejemy... Może w końcu przyjdzie ktoś mądrzejszy i posprząta... dajcie więcej takich "geniuszów" wrocki wszystko przeżyją... hehe

po co wy s..... jak ona czy inne pseudo regionalne przyjeżdzają olejcie ich jak na to zasługują, co się rządzą na waszych sklepach wracać na wieś!!!

dla mnie osobistą tragedią jest to,że muszę patrzeć w te jej błękitne oczka, słuchać bzdur, które głosi z taką pewnością siebie... a czasami to jej nawet nie odpowiadam, bo to rozmowa jak ze ścianą, tylko tak myślę czy ma tam gdzieś klapkę z której wyciąga się baterie... ale wracając to tragedią dla mnie jest to, że jak tu czytam ile złości się wokół niej nagromadziło to jej poprostu współczuję i powoli jest to samo co było kiedyś z Beatą i ją ta firma niszczy

Nie zgadzam się z Tobą. Każdy ma wybór i zawsze znajdzie się wspólne rozwiązanie jeśli tylko ma się do czynienia z profesjonalistami-a nie ciemnotą, która tępo brnie w bzdury, które sama sobie wymyśli. Ona w ogóle sie nie zna tej pracy. Tylko udaje. Spójrzcie na cały Region.. idzie w dóóóół odkąd wazelińska rządzi. To nie przez kryzys tylko niekompetencję anety. ... a te całe Wartości,haha dobre... Tego już nie ma, zwykły tekst, który nie ma żadnego znaczenia dla anety wazelińskiej. Dla niej nie liczą się ludzie, tylko pieniądze i wazelina, żeby wejść jeszcze głębiej komu trzeba-> o fuuj.... A jak już wejdzie to pousadza swoje koleżaneczki. Pracuję w promod bardzo dłuuuugo , ale takiego smrodu to jeszcze nie było. ... Z przyjemnością popatrzę jak HR w końcu zda sobie z tego sprawę.

w sumie to masz rację, jak była Beata regionalną to region lepiej na tym wychodził. No ale jeśli jest tak jak piszesz i aneta obsadza swoje kolezanki po calym regionie to nie prowadzi to do niczego dobrego. Kable, przewody i inne dziadostwa.. Ciekawe co Dyrektorka na to????

cała firma notuje spadek do ubiegłego roku nie tylko Wasz region. A ja też już pracuję parę lat i pamiętam jeszcze jak Aneta została wybrana Miss - sympatii i jaka była miła dla koleżanek, których teraz nie pamięta. Brak szczerości i fałsz zawsze wypłynie. Kto sieje wiatr ten zbiera burze i tyle w tym temacie.

a jeszcze mi się coś przypomniało. Teraz faktycznie większość ekip jest zastraszona i boi się tych nalotów. Mi to zwisa i pewnie dlatego jeszcze pracuję. Nie pultam się, nie gorączkuję, udaję, że słucham i zgadzam się ze wszystkim. Wychodzę ze słusznego założenia, że jak się pościera na innych sklepach to u mnie ma zasłużony odpoczynek i faktycznie tak się nie czepia. Ale kiedyś w poprzedniej pracy miałam kierowniczkę, której tak odbijało, że przychodziłam do pracy z bólem brzucha. Wszyscy mieliśmy jej tak dość, że stwierdziliśmy my albo ona. Po miesiącu naszych starań sama się zwolniła - naprawdę była twarda ale nie dała rady. Zdarzyło się, że nikt nie przyszedł na zmianę wszystkie wzięłyśmy chorobowe w jeden dzień - regionalna podobno miała nas zwolnić, ale nie zwolniła wszystkich. W jeden dzień jak wezwała do pracy koleżankę a na sklepie była regionalna , ta przyszła zapłakana, że ją samochód na ulicy potrącił i beczała przy klientkach i regionalnej, że to przez nią bo ją do pracy ściągała - później tłumaczyła, że była w szoku pourazowym. Dosypywałyśmy tabletki na rozwolnienie do jej kawy a same też udawałyśmy, że mamy sraczkę, także cały czas ktoś był w kibelku zamiast pracować. Na inwenturze specjalnie źle liczyłyśmy i przeliczałyśmy źle jedna po drugiej żeby jej zły wynik wyszedł - także się załamała, zrobiła z nami zebranie ale nie pękłyśmy - poprostu mur. Więc jak wam źle - to po pracy na piwko i omówcie strategię - powodzenia:)

ja pracuje przeszło 3,5 roku , kierownik moj ehhh szkoda by o niej pisać... fakt jest taki,że takiego syfu dawno nie było... chyba się zaczynam rozglądać za nową pracą ;)

dobry kierownik to ten gdzie choć 50% pracowników pracuje powyżej roku.... jak dziewczyny jest u Was w sklepach???? ciągłe zwolnienia i rotacje czy REGIONALNI tego nie widzicie???????????? !!!!!!!!!!! to co Wam mówią i tłumaczą się to jedna wielka ŚCIEMA I mydlenie oczu.

dziewczyny? a jak wasze wyplaty? czy wy tez macie wrazenie, ze po zmianie w regulaminie wynagradzania wyplaty sa niższe?