Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pragne czystej dziewczyny

moja dziewczyna chce isc do ginekologa faceta

Polecane posty

Skoro nie wiesz to co się wypowiadasz :P niklasek pragnę też przypomnieć, iż sam osobiście stwierdziłeś, że rozwód jest większym grzechem niż zdrada. Wiec takie jedno małe wziernikowanie pochwy nie powinno spędzać ci snu z powiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bmblondynie Teraz bedzie bardzo serio! Z racji swojego wieku i doswiadczenia mysle, ze jestes nieszczesliwym i zagubionym czlowiekiem. Nie kpie - tez taki bylem! Jesli mysisz, ze Twoj strach o ukochana kobiete czyni Cie wyjatkowym, to - jestem o tym przekonany - bardzo sie mylisz. Nikt tu nie walczy z kobietami, dla ktorych mezczyzna ginekolog jest odskocznia i atrakcja. To raczej te kobiety zajadle walcza z kobietami ceniacymi swoja dume i intymnosc... a czesc mezczyzn nie chce na to spokojnie patrzec. I tyle w tym temacie szanowny bmblondynie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kolega niemoralny okazuje się też mieć fakultet z psychologii :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słychajcie bracia i... siostry topikariusze :P mamy cel przed sobą, topik ma 2900 z hakiem postów już niewiele do 3000! Postarajmy się! Na pewno nam się uda (są dwa, na tym topiku szeroko rozwarte). No i z okazji 100 strony proponuję spotkanie w pubie w Wąchocku :) To jak? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wprost przeciwnie, jestem spełnionym szczęśliwym facetem, co nie musi stosować stosunków przerywanychm jak wy biedaki i stąd wasze sfrustrowanie i pierdzielenie o ginach.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słuchaj, tyle co ja miałem stosunków z kobietami, toś ty nawet w swoim życiu, konia nie natrzepał, więc o czym my mamy gadać......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten temat zalozylam ja:))
Ale super ze on przetrwal tyle czasu:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tez facet
No i jak milo bylo dowiedziec sie, ze mam obsesje i jestem agresywny i to z ust tak spokojnej i zrownowazonej rozmowczyni, jak iftar. Nie ma to jak przywalic drugiej osobie odpowiednim epitetem, zamiast uzyc jakiegokolwiek (nawet glupiego) argumentu. Czlowieku "zdrowy" inaczej: Aby kobieta byla atrakcyjna, nie musi byc piekna. Wystarczy ze jest zadbana i ma libido na troche wyzszym poziomie niz kostka lodu. Dla takich kobiet (o ile nie sa homo- lub biseksualistkami) wybor mezczyzny jako ginekologa to sprawa podobna do niezakladania bielizny pod sukienke. Niby nic takiego, ale przysparza dreszczyku emocji i to na pewno nie ze wzgledu na swiadomosc, ze brak bielizny moga dostrzec inne panie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Ameliiia
21:49 [zgłoś do usunięcia] Tez facet Zuzanno Amelio, wydaje mi sie, ze teraz juz zaczelas strasznie przesadzac. Idac tym tropem moglbym powiedziec, ze kobiety cierpiace na arachnofobie tez sa fatalne w lozku, a juz na pewno nie sa dobrym materialem na zone. To samo z kobietami zazdrosnymi o moich kumpli. Jasne, dlugo sie nie da z taka wytrzymac, co nie znaczy, ze nie mozna jej przeleciec i ze jest fatalna w lozku. Ja na pewno przed pojsciem z kobieta do lozka nie pytalbym jej, czy czulaby sie zazdrosna, gdybym raz w tygodniu wyskakiwal z kumplami na piwo. niclas Wyobraz sobie, ze jezeli jestes posiadaczem Ferrari, to prawdopodobienstwo tego, ze ktoregos dnia po obudzeniu sie nie znajdziesz go w garazu jest jednak troche wyzsze niz, gdybys byl szczesliwym wlascicielem dziesiecioletniego Golfa. Nie probowalbym jednak wysuwac z tego faktu wniosku, ze wlasciciel Ferrari nie ma jaj. Widzisz akurat zycie potwierdza ze kobiety , ktore sa zazdrosne o kolegow, o wolny czas, kobiety ktore sprawdzaja telefony i kontroluja na kazdym kroku czy maz nie zdradza raczej nie sa jednoczesnie typami , ktore potrafia zatrzymac przy sobie faceta na tzw dupe. To samo prawo dziala w obie strony. Co do Ferrari , o ktorym marzy Niclas tez nie masz racji - marki drozsze i rzadsze sa trudniejsze do uplynnienia wiec nie sa az tak poszukiwanym obiektem jak te przecieetne , na ktore latwiej bedzie znalezc nabywce , przez co szybciej i bezpieczniej sie tego towaru pozbedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tez facet
i tu sie mylisz. Wielu kobietom udaje sie zatrzymac przy sobie okreslonych mezczyzn (nazywacie ich ladnie "pantoflarzami"), mimo stosowania przez nie opisanych przez Ciebie mechanizmow kontrolnych. Co do Ferrari: czy myslisz, ze gdybym chcial sprzedac Ferrari w cenie starego Golfa, mialbym trudnosci z jego uplynnieniem? Analogicznie: naprawde chcesz mi wmowic, ze gdybym traktowal moja piekna i atrakcyjna partnerke tak samo jak przecietnego babsztyla, wytrzymalaby ona ze mna tyle samo, co przecietny babsztyl?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to prawda, że uciekłeś
z Tworek, razem z autorem tego topiku ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Ameliiia
Tez facet - oczywiscie , ze tym kobietom udaje sie zatrzymac faceta ....-ale nie na dupe. Jak bedziesz trzymac zwierze w klatce albo psa na solidnym lancuchu to tez nigdzie nie pojdzie. Ale nie znaczy to ze jest na tym lancuchu bo sam chce. Mowimy na dwa rozne tematy. Ferari tez mowimy na dwa rozne tematy. I to zupelnie niezwiazane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tez facet
Nie musisz wcale trzymac psa na lancuchu, zeby nie odszedl. WIele psow, mimo ze bite i poniewierane, trzyma sie swoich wlascicieli. Sa faceci, ktorzy nie odejda od kontrolujacych ich kobiet bo np. cenia sobie regularne i smaczne obiadki albo zawsze czyste i wyprasowane koszule - a moze po prostu boja sie samotnosci? Odnosnie Ferrari, wydaje mi sie, ze mowimy na ten sam temat, tylko innymi jezykami. Ale mowiac Twoim jezykiem: Ferrari rzeczywiscie jest trudniejsze do uplynnienia, ale tylko i wylacznie ze wzgledu na jego cene, na zaplate ktorej nie stac przecietnego zjadacza chleba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tez facet
Zreszta w przypadku uplynnienia mowimy o sprzedazy, czyli dobrowolnym pozbyciu sie auta przez wlasciciela. Gdy pisalem o "zniknieciu z garazu" mialem na mysli kradziez. No, ale skoro uwazasz, ze 10 letnie Golfy sa dla zlodzieja cenniejszym lupem, to szkoda czasu na dalsza rozmowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez_popieprzony
"No i z okazji 100 strony proponuję spotkanie w pubie w Wąchocku " przychylam sie do propozycji, zmienilbym jednak miejsce spotkania na gabinet ginekologiczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez_popieprzony
bmblondyn to ciota, a juz przechwalki ile on to sie nie naruchal przystoja chlopcom z trzepaka. podobnie jak zuzanna wysyla wszystkich do lekarza ale sam nie zauwaza u siebie powaznych zmian chorobowych, w postaci pryszczow na korze mozgowej. temat go nie interesuje, wszyscy to zboczency, po co o tym gadac ale rozpisuje sie ile wlezie. nie jestem psychiastra ale taka niekonsekwencja w postepowaniu swiadczy o jakis zaburzeniach w funkcjonowaniu mozgu. nie chce ale chce, nie podoba sie ale podoba, nie bedzie pisac ale bedzie. jezeli nie mozesz sie powstrzymac od pisania na watku cie nie interesujacym, to pierdolnij baranka raz, a dobrze i moze ci przejdzie. rozumiem, ze twoja frustracja bierze sie z tego, ze twoja stara oblecialo pol meskiej czesci NFZ i nic nie mogles na to poradzic, wiec nie mozesz zniesc, ze sa faceci, ktorzy maja kobity na wylacznosc, nie tak jak ty na spolke z narodowym funduszem zdrowia. sajonara cieciu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli ty chłopie nazywasz mnie ciotą, to nie tylko jesteś popieprzony, ale yebnięty w mózg, popaprańcu. Mam prawie 28 lat stażu małżeńskiego, więc mogę już więcej o życiu powiedzieć niż ty marny koniotłuku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez_popieprzony
nie masz sie czym chwalic. taki stary, a taki glupi :P. powiedz dlaczego nie mozesz sie powstrzymac od zagladania tutaj? slyszysz glosy czy jaki chuj? nie odniosles sie do ani jednego zarzutu mojego w twoja strone, tylko splunales bezsensownym jadem, pozbawionym sensu i tresci, czym potwierdzasz, zes ciota mimo, ze przejebales wiecej babek niz ryb plynie w wisle i staz malzenski masz wielkszy niz przebieg mojego auta. roznica cioto w dupe jabana miedzy nami jest taka, ze ja piszac cos odnosze sie do tego co ktos napisal, ty natomiast rzucasz obrazami aby sobie porzucac nimi, co udowodniles w ostatnim swoim poscie. ot i tyle. ale musze cie zmartic marna imitacjo faceta, twoje bluzgi kompletnie mnie nie ruszaja, wiec jedyne co uzyskujesz to ulga na swoim pokretnym umysle o poziomie pierwotniaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kulfon07
cha,cha topic jeszcze istnieje!!! i jak zwykle szaleją panie które po prostu wolą byc badane przez facetów i szanowny byłyblondyn który się obnosi ze swoimi traumatycznymi przeżyciami jak weteran wojenny i chwali się swoimi przeżyciami które go zmieniły i zahartowały i skoro ON to zniósł my też musimy przyzwalać na wszystko.Otóż nie! wyobraźcie sobie, zuzo zwana amelią i ta druga ksywy nie pomnę są jeszcze ludzie którzy potrafia pójść na kompromis bez opluwania się jadem i obrzucaniu się inwektywami bez stawiania swoich racji ponad wszystko.Jeszcze do byłegoblondyna na dzień dzisiejszy bada jeden lekarz i konsultuje ze swoimi uczonymi kolegami a nie jak drzewiej bywało,czasy się zmieniają.I jeszcze jedno w odróżnieniu od całej tej śmiesznej dyskusji przekonała mnie jedna wypowiedź pacjentki onkologi "dla mnie nie jest istotne kto mnie bada ja chce po prostu żyć"Co ciekawe była to zapalona fanka delikatnych,ginów bez płciowych(czyt.men)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzę, że dyskutujecie tu bardzo emocjonalnie :D nie bardzo rozumiem, dlaczego pewne osoby usiłują z chodzenia do lekarza-kobiety zrobić objaw zacofania. niestety, już jakiś czas temu dopuszczono kobiety do edukacji i wykonywania zawodów specjalistycznych, niektórzy będą musieli się z tym pogodzić :P patriarchat i wiara we wszechwiedzę mężczyzn - w tym również w dziedzinie medycyny - jest już passe :classic_cool: a mam wrażenie, że niektóre kobiety (na co dzień wielkie pseudo-feministki) wyznają przekonanie, że facet-gin będzie lepszym fachowcem niż kobieta. czyżby głęboko zakorzeniony i nieuświadomiony kompleks kury domowej? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 500ml
mam bardzo dobrą znajomą (młoda,b.ładna mężatka) która nie kryje się z tym że teraz chodzi na nfz do przychodni i tam oczywiście jest facet po 40, bardzo delikatny i czasem nawet miło jej jest jak ją bada.... oczywiście to tylko badanie ale pan dr jest bardzo miły, mówi jej na ty, wkłada dwa paluszki za każdym razem, nawet jak idzie po tabletki!! Więc naprawdę coś musi być w tych nadgorliwych badaniach skoro wcale ich nie powinno być przy wypisywaniu recepty wg wytycznych tu link : Wytyczne Royal College of Obstetricians and Gynaecologists W polsce kobiety, młode dziewczyny mają wpajane przez matki, siostry itp że trzeba się rozkraczyć przed gin facetem bo tak ma być i każda to robi dla zdrowia. ok dla zdrowia ale można to robić też przed kobietą która chyba bardziej rozumie naturę i budowę żeńskiego ciała. A gdzie w tym wszystkim mąż, partner który się wqrwia na wizyty u faceta?zdrowie jest b.ważne a zdrowie i nerwy męża/partnera już nie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cóż, ja się spotkałam z opinią krążącą wśród kobiet, że gini-faceci są bardziej delikatni. ale do lekarza przecież idziemy na rzetelne badania, a nie po to, żeby się bawić w jakieś tam delikatności. poza tym badanie ginekologiczne przecież nie jest bolesne, no chyba że ból byłby spowodowany jakimś stanem chorobowym. nie mówiąc już o tym, że kobieta ma przecież mniejsze dłonie i węższe palce niż facet. poza tym dziwnym trafem badanie przez gina-faceta jest tematem filmów porno, opowiadań erotycznych i fantazji opisywanych przez niektóre kobiety. jakoś nie zauważyłam, żeby podobną popularnością cieszył się temat rozochoconej pani androlog i jej pacjenta :P męska i kobieca seksualność różnią się przecież niezaprzeczalnie i raczej nikt nie podejrzewa, że pani dr będzie się podniecała swoim pacjentem. u statystycznej kobiety to nie bodźce wzrokowe wywołują podniecenie, u faceta - owszem. nie wspominając już o motywacjach młodych adeptów medycyny - kto znał choć kilku niedoszłych jeszcze ginekologów, ten wie, że bynajmniej nie są szczytne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×