Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

erogenna

Pomyślałam że można by pogadac o uczuciach...

Polecane posty

przed południem straszne tu zamieszanie było za sprawą frk, stąd pewnie ta chwila na oddech.. Chyba że temat uczuć w końcu jednak się wyczerpie......? :) Ja wspominałam że moim ulubionym uczuciem jest tęsknota. Skierowana na konkretną osobę. Dla mnie to uczucie które jest niepowtarzalne w smaku. Przypomina mi gęstą mgłę która mnie otula, takie błądzenie po omacku... Kiedy się tęskni za kimś to jest właśnie takie poruszanie się po świecie po oamcku, jakby się straciło punkt odniesienia... dezorientacja zupełna... Ale lubie to, wtedy czuję że może mi naprawde na kimś zależeć. Potrafię się tym odczuciem / uczuciem epatowoać, jechac na przykład nad jakąś szeroką wodę i godzianmi wpatrywac się w dal, i do bólu czuć że tak bardzo kogoś brak... czuć ten brakujący el;ement pużzli, i widzieć jaki świat jest wtedy zadziwiająco niekompletny... Niby wszystko takie samo,. a jednak inne... I najczęsciej ta tęsknota nie wymaga jakiegoś natychmiastowego zaspokojenia, w zasadzie tworzy swoisty melanż z pewnym oczekiwaniem, nadzieją.. kurcze, sama nie wiem.. Ale dla mnie tęsknota nie kojarzy się z beznadzieją i łzami... Kiedyś jak byłam młodsza to pisałam często: Tęsknota wali mnie młotkiem po łbie.:) Teraz to mgła....:) :) czlowiek z biegiem czasu nawet pewne rzeczy troche inaczej zaczyna czuć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do siebie wysłałem maila, którego miałem wysłać do D... A w mailu napisałem - pozdrawiam i coś tam jeszcze... Jeśli na pozdrowienie czekałaś, to dostałaś, może nie zauważyłaś. \"Malutka, nie wiesz co, a już chcesz ? Proszę uprzejmię, pozdrawiam serdecznie \" Ale napisałem to w niezrozumiały sposób, sorry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmmmmmmm
Ja chce maila do frk-09.ale za jakiś czas :) dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nebbia
Witajcie🌼 Uff, nadrobiłam zaległości! Ale tempo, świetnie;-) Wczoraj nie mogłam "przysiąść się" w naszej kafejce,ale dziś być może się uda;-) Po przeczytaniu wszystkich wpisów mam sporą dozę "atencji" do frk-o9;-) Cenię taką otwartą postawę. Zawsze uważałam,że jasne komunikaty, niezawoalowane przekazy są najwłaściwszą formą relacji miedzyludzkich. Przecież oczywiste jest,że nie każdemu to odpowiada, ale skoro uczciwie przedstawia swoje stanowisko, to O.K. Dla mnie wszelkie gry, mistyfikacje, manipulacje itp. są nie do przyjecia. Ale jeśli od początku wszystko jest jasne, to jest najzdrowszy układ;-) Podobnie do erogennej przyjaźń z mężczyzną (prawdziwą i aseksualną!) niezwykle sobie cenię! To jest możliwe - znam to z autopsji. 10 lat najlepiej o tym świadczy, a obecnie, ze względu na wyjazd tej osoby za granicę, siłą rzeczy rzadsze kontakty, lecz stała wirtualna więź;-) Odwiedzę Was później, mam nadzieję:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Nebbia. Liczyłam że się zjawisz. Co do przyjaźni dasmko męskich to tworzenie się takowej podzieliłąbym na etapy: a) zafascynowanie osobowością osobnika i normalna fascynacj ajak przy zakochaniu. b) bardzo zaawansowany rozwój rozmów wszelakich z jednoczesnym stwierdzeniem dogadywanis się oraz wzajemny szacunek ( niezbędne). c) Flirt. Tu jest moment przełomowy. Albo się idzie wtedy ze sobą do łóżka i pojęcie "przyjaźni" upada, albo nie, i wtedy następuje załamanie relacji, najczęsciej następuje obopólne milczenie, i każda ze stron trawi reguły d) powrót na czystych i jasnych zasadach . Jeśli takowy ma miejsce, i jeśli facet decyduje że relacja jest ważniejsza od faktu iż strona erotyczna nie rozwinęła się, to jest duża szansa na długą i dobrą znajomość. Nie spotylkam się z " moimi" oanami zbyt cz ęsto osobiście by nie zachowywac się jak para, ale kontakt jest częsty. Tak to wygląda u mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znów zaglądnęłam na chwilkę, tym razem już jako \"brunetka\":D Dzięki erogenna za miłe słówko;-) Twoja punktacja jest właściwie podobna do mojej, tyle ,że ja zupełnie wyłączam element \"narmalna fascynacja jak przy zakochaniu\". Dotychczas udawało mi się szczęśliwie oddzielać te emocje - zakochanie to kosmos, a przyjaźń to powolne dojrzewanie super relacji bez aspektów erotycznych. Każdy inaczej, i jak komu się podoba;-) Pozdrawiam🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najlepsze życzenia dla wszystkich, którzy odezwali się w temacie jak wyżej🌼❤️ Mam nadzieję,że nastąpi reaktywacja i to milczenie jest tylko wynikiem świątecznego zabiegania;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry wieczór :) Chyba nie dlatego milczymy. Ale żeby dojść do tego, dlaczego, odpowiedzmy na pytanie, dlaczego ludzie ze sobą rozmawiają przez długi czas, przez kilka dni, tygodni, lata. Co powoduje, że powstaje w nas potrzeba codziennego rozmawiania z jakąś konkretną osobą lub osobami. Codziennego, albo bardzo częstego ? Co takiego jest w drugim człowieku, że chcemy z nim rozmawiać, widzieć go, pobyć blisko niego, ba ! być z nim ciągle ? Z tym konkretnym, bo z jakimś innym, to już niekoniecznie ? Zastanowimy się nad tym ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszyscy się zastanawiają i stąd to milczenie na topiku?;-) Ja myślę,że rozmowa z drugą osobą, szczególnie ,jeśli jest to ktoś bardzo bliski stanowi niezwykłe dopełnienie relacji, jest często swoistym afrodyzjakiem. Od rozmowy najczęściej zaczynamy znajomość - padają słowa, i im bardziej są interesujące i inspirujące tym bardziej zachęcają nas do kontynuowania tej znajomości. Umiejętność słuchania jest niezwykle cenną sprawą. Należy docenić wzajemną werbalną komunikację ze względu na jej szczególne znaczenie w kontaktach międzyludzkich. Niestety często ograniczamy sie do wymiany informacji, co zdecydowanie zubaża relację. Przecież w warstwie słownej możemy przekazać całe bogactwo uczuć - ciepło, przyjaźń, szacunek, tęsknotę....... Na szczęście jestem w związku baaaardzo \"rozgadanym\" i to daje mi m. in. poczucie niezwykłej więzi, bliskości, bo nie ma wątku, tematu, który nie byłby poruszony w rozmowie. Cieszy mnie,że ten stan wciąż się utrzymuje i nie wygasa w nas chęć rozmowy o wszystkim. Ciekawych rozmów przy Świątecznym stole;-)🌼 Pozdrawiam🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam> temat który poruszył BZF również i mi jest bardzo bliski. Dlaczego? Ano dlatego że prawie rok temu zdarzyła mi się niesamowita historia: spędziłam z pewnym panem poznanym w sieci 4 noce na skypie. Znaliśmy się czas jakiś z rozmów z gg, pewnego wieczoru postanowiliśmy wejść na skype\'a, i spędziliśy tam.. 4 noce z rzędu. Fenomen tego zjawiska do dziś nie został przeze mnie poznany. Gadaliśmy, gadaliśmy, gadaliśmy.. jakbyśmy się znali conajmniej od 100 lat:) Przyjaźń istnieje do dziś, pełna rozmowy, pełna wymiany poglądów, szacunku, dyskusji, dzielenia się spostrzeżeniami.. Nie spędzamy już całych nocy na skypie, ale jak już zaczniemy rozmawiać schodzi nam dobre 3, 4 godziny... I Nie ma w tym żadnej erotyki. Żądnej nachalnej w każdym razie:) To przykład z życia potwierdzjaćy to co napisał BZF. Pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozmawiają a potem zdrowieją kogoś poznają etc. przestają mnie się kilkatrotnie zdarzyło nawet erotycznie było to normalne to tylko gadanie :) ja wiem dlaczego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obdarta ze zludzen......
mysle sobie tez sie wypowiem.... podzielam zdanie maalutkiej , o ilez byloby wszystko prostsze, gdybysmy zdobyli sie na wiecej szczerosci w kontaktach damsko meskich..... osobiscie nie mam nic przeciw facetom ktorzy prosto z mostu mowia o swoich oczekiwaniach: "hej mala co powiesz na dziki nieokielznmany seks, bez zachamowan?" wrecz przeciwnie , czuje sie mile polechtana ;) do mnie w koncu nalezy wybor co zrobie z ta propozycja :) o ilez bardziej rozczarowana bylabym , gdyby facet "urabial mnie "przez kilka dni , a po akcie rzucil jak goracy kartofel?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obdarta ze zludzen......
ostatnio spotkalo mnie cos zabawnego.... poznalam faceta , przemily , troszczyl sie o mnie , prawil komplementy..... sama zainteresowana nie bylam , ale odczuwalam ,swoja kobieca intuicja, ten lekko erotyczny klimat jaki sie miedzy nami utworzyl....do czasu az wspolny znajomy powiedzial mi ze gosc to pedal ......i kazda kobiete traktuje w ten sposob , bo kulturalny jest hehehehehehhehe facet jest w dalszym ciagu mily , prawi komplementy, tylko ten lekko erotyczny klimat ulotnil sie gdzies ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obdarta ze zludzen......
mysle ze my kobiety zbyt utozsamiamy sie z tym starym pogladem , ze musimy byc tajemnicze , niedostepne , trudne do zdobycia i takie tam... moim zdaniem mamy takie same prawa jak facet i nic nie stoi na przeszkodzie aby otwarcie z nimi pogadac o wlasnych potrzebach .... NAWET tych seksualnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katallinka
\"kiedy zdarzała mi się jakas syrucja stresująca albo naładowana emocjami, negatywnymi powiedzmy, umiałam sobie z nią jako tako poradzić \"od reki\".. Rozwiązywałam konflikt w miare sprawnie i szybko, wkładałam w to całą swoją moc i energię, potem czułam ogromna wyczerpanie fizyczne i psychiczne , ale cieszyłam się że poradziłam sobie z sytuacją, wybrnełam, naprawiłam, zażegnałam, czy co tam jeszcze... Po czym nagle, uwaga, po trzech czterech dniach... zaczynały się ze mną dziać niestworzone rzeczy! Bóle głowy, mdłości, niestrawność, bezsenność, drżenie rąk... ogólnie fizyczna rozsypka. trwało to parę dni, i nie mogłam zrozumiec co jest. Powtórzylo się to parę razy zanim zrozumiałam że każdy emocjonalny stres, każdą sytuację konfliktową odchorowuwuję z opóźnieniem! Ale z tego wniosek że emocje straszna siłą są, skoro po paru dniach od zdarzenia potrafią jeszcze \"wywalić\" się pod postacią silnych objawów somatycznych! Dopiero gdy zrozumiałam jak to funkcjonuje po każdej sytuajci stresogennej wiedziałam już co się będzie działo za dni pare, i mogłam się jakoś do tego przygotować, lub po prostu nie denerrowac si e az tak bardzo że dopadła mnie jakaś groźna choroba. Długie, ale może komuś się przyda.\" Erogenna, mnie sie przydalo. Wlasnie tez odreagowuje. Dlugotrwaly stres sprawil, ze jestem jakas odretwiala, bez sily, ciezko mi wstac z lozka, rozmawiac, zrobic cokolwiek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katallinka
To fajny temat, fajny topik, oby trwal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Świat jest atrakcyjny przez swoją różnorodność, nie tylko w kształtach i formach zewnętrznych, fizycznych, ale także dzięki różnorodności potrzeb i poglądów ludzi. Są ludzie mali i wielcy :) Można też powiedzieć - szampan, to zawsze szampan, niezależnie od tego, czy pije się go z wytwornego kieliszka, czy wprost z \"gwinta\", tuż pod sklepem. Dla każdego coś miłego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja na stresy reaguje depresja...niestety; po prostu powalaja mnie, nie mam sily i ochoty na nic, odpoczywam w lozku...Kiedys tak nie bylo, ale jesli w ciagu zycia sie tego nazbiera, w pewnym momencie organizm wysiada, nie ma juz sily..;Tak wlasnie jest u mnie :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo Zajęty Facet do kogo nalezy ocena kto jest wielki a kto maly? mysle ze ten komu sie zdaje ze moze sobie na taka ocene pozwolic,to jeden z najmniejszych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikt nie jest w sensie absolutnym, do niczego upoważniony. Ale nie można żyć nie stosując jakiegoś systemu ocen, opartego najczęściej na (niestety) własnych uprzedzeniach i częściowo wiedzy o ludzkiej naturze i wyznawanym (lub jedynie dekalrowanym) systemie wartości. Mając wiec określone kryteria, mogę śmiało stwierdzić, że Adolf Hitler to menda jakich mało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kazdy inaczej reaguje na stres; ja wlasnie przygnebieniem, melancholia i przede wszystkim stanem WYCZERPANIA, braku sil, wrecz fizycznych i czasem niemoznoscia wstania z lozka. Czy jest ktos, kto ma podobnie? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zaś sobie myślę, że nie ma na świecie człowieka, który by nie oceniał, nie szufladkował, tworzył sobie opinii na temat innych ludzi. Robią to nawet małe dzieci, prawie od poczatku swego istnienia, oczywiście na swój własny, dziecięcy sposób. Mam wrażenie, że umiejetność pewnych ocen posiadają nawet zwierzęta. Rzecz zatem nie w prawie, czy też jego braku do oceniania innych, a w tym, co z własną oceną drugiego człowieka się robi, np. czy ją się publicznie wypowiada, a jeśli już, to co się chce przez wypowiadanie własnych ocen osiągnąć i co one mogą spowodować. Analizując Twój wpis - "do kogo nalezy ocena kto jest wielki a kto maly? mysle ze ten komu sie zdaje ze moze sobie na taka ocene pozwolic,to jeden z najmniejszych ", - zauważam, że dokonałaś pewnej oceny, zaliczając tego "kogoś, komu się zdaje..." do tych najmniejszych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prawda jest taka , ze nikt z nas nie widzial Hitlera na oczy, dla mnie to zalosna figura , chory zlamany czlowiek , ktory najprawdopodobniej potrzebowal pomocy psychiatrycznej...... wspolczesni mu, wykorzystali go super jako marionetke i teraz karza mi wierzyc , ze jeden czlowiek byl w stanie dokonac tyle zla....... troche malo prawdopodobne......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zielono w glowie prawda jest taka , ze nikt z nas nie widzial Hitlera na oczy, dla mnie to zalosna figura , chory zlamany czlowiek , ktory najprawdopodobniej potrzebowal pomocy psychiatrycznej...... wspolczesni mu, wykorzystali go super jako marionetke i teraz karza mi wierzyc , ze jeden czlowiek byl w stanie dokonac tyle zla....... troche malo prawdopodobne...... Natomiast jest bardzo prawdopodobne, ze nie masz pojęcia o mechanizmach społecznych i ludzkiej naturze. Nikt go niewykorzystał, to on wykorzystywał według zasady: dobrał podobnych sobie kolegów, którzy dobrali innych podobnych... I razem są za wszystko odpowiedzialni. Ruch nazistowski powstałby i bez Hitlera, który jednak niewątpliwie nadał mu specyficzny kształt i dynamikę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zielono w glowie, to nie jest tylko przygnebienie...to stan zmeczenia i niemoznosci zrobienia czegokolwiek - tak jakby cos wyssalo ze mnie energie i sily. Nie mam sily na nic po prostu. Problemem jest to, ze te stany zbyt czesto sie powtarzaja i ze reaguje tak od pewnego czasu nawet na niewielkie stresy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
biała frezja byc moze ma to rowniesz zwiazek z pogoda? przesilenie zimowe? ja rowniez od jakiegos czasu musze sie zmuszac do aktywnosci fizycznej, ale to mi pomaga, swieze powietrze i wysilek fizyczny....... wiem jak to brzmi , ale sprobuj, sluchawki na uszy z ulubiona muzyka , albo tylko cisza natury , zapomnij na chwile o otaczajacym cie swiecie , problemach.... jak wrocisz , byc moze bedziesz w stanie spojrzec na sprawe z innej perspektywy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×