Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość inż. budownictwa

Skok w bok faceta

Polecane posty

Gość moniiia
dajcie ludzie spokój z mezaliansem ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inż. budownictwa
Co sama widzisz - moja droga! :-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja podobnie jak moniia myślałam że masz dobrą, poukładaną żonę i że TYLKO sex jest problemem... a widzę że ona problem ogólnie :( tym bardziej poszłabym z nią na terapię bo na 100% teraz już wiadomo że coś w niej siedzi zdecydowanie głębiej i że jest to bardzo poważny problem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniiia
mój mąż robi takie orty, że dziwię się jak go z podstawówki wypuścili - a co dopiero o studiach mówić :O syn ma ten sam problem (dysgrafia i dysortografia) :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inż. budownictwa
A jeśli chodzi o mezalians - to moja zona ma rodsziców bez studiów, jej brat też niema - ma tylko ona. W mojej rodzinie, oboje rodziców są po studiach, moich trzech braci ma studia, dwóch na kierunku mechanicznym, jeden na kierunku informatycznym, siostra ma skończoną ochronę środowiska. A ja sami już wicie - i mgr też mam, jak to mi tu niektuży zarzucali, że nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj oj32323
pomyliłam się- sorry, nie chciałam Ciebie urazić tylko coś takiego przeleciało mi przez myśl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
współczuję... ja bym ja pogoniła... histeryczne zachowania i handel własnym tyłkiem z własnym mężem.... przegięcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniiia
i masz jakiś pomysł co dalej robić ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inż. budownictwa
Ale pomijając wszystko, wykształcenie, jak sami wiecie, to nie wszystko, trzeba przede wszystkim mieć w sobie, choć odrobinę wrażliwości, miłości, zrozumienia i wyrozumiałości, już nie wspominając o jakiejś odrobinie wdzięczności i szacunku, do osoby, na z którą się człowiek zdecydował założyć się rodzinę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inż. budownictwa
Ciężko jest podjąć właściwą decyzję, ale myślę, że teraz muszę kategorycznie od niej odejść, może i się rozwieść, bo jak napisałem, to nie był pierwszy raz, a jak udeżyła mnie ostatnio, ja jej powiedziałem, że zrobiła to przedostatni raz, a kolejny będzie ostatni. Nie mam zamiaru się z tego wycofać, choć jak myślę o córce, to pęka mi serce :-((!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polalola...
mnie najbardziej właśnie odpycha agresja, bo juz pomijając pożądanie lub jgo brak, które jednak dość trudno kontrolować, to agresji nie toleruję :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie... dziecko... a czy dziecko powinno mies zadowolonego, szanownego tatusia czy tatusia bitego przez mamusie i chodzącego na laski tudzież spędzającego wieczory z kochanką... Może jakaś terapia ale nie dla Ciebie... albo uniezależnienie sie od jej mamy bo tu chyba jest duża cześć winy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polalola...
z córką będziesz się spotykał w weekendy, a jak będzie starsza to zawsze może Cie odwedzać sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inż. budownictwa
No właśnie, to jak zachowuje się żona szczerze mnie przeraża, to po prosty dla mnie szok, że w rodzinie może mieć coś takiego miejsce. Ale i jej rdzice nie sa inni - miała "doskonałych" w rozwijaniu takiego zachowania nauczycieli! Szkoda gadać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja to tylko czytam i mnie przeraża... więc jestem sobie w stanie wyobrazić jak bardzo przeraża Ciebie... Albo odetchnijcie trochę od siebie- ale nie od córki- i potem na terapie jeśli będzie chciała albo... cóż... głupia sprawa ale ja bym sie chyba rozwiodła chociaż wiem, ze to ogromny cios, a jednak... lepiej teraz niż zmarnowac sobie resztce życia. A co na to twoja rodzina? znają sytuację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniiia
Żeby dziecko było szczęśliwe, to rodzice też muszą być szczęśliwi. Trochę zdrowego egoizmu Ci się przyda. Za kilkanaście lat córka wyfrunie z domu, a Ty jakim będziesz wtedy człowiekiem, jeśli teraz nie podejmniesz odpowiednich kroków?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inż. budownictwa
Moja rodzina zna - choć od rozwód zawsze mi odradzali, bo skoro się sam zdecydowałem, to ma "co chciałem " - choć teraz jak wodzą co się dzieje - chyba mi by za bardzo wyrzutów już nie robili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polalola...
społecznie rozwody sa już w pełni akceptowane... inna sprawa, ze jest to ciężkie osobiste przeżycie, ale i tak chyba to lepsze niż takie życie jak na przedstawionym przez Ciebie obrazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inż. budownictwa
i wicie co kiedyś, jakoś ludzi rozwiedzionych uważałem, za jakoś bardziej złych, a teraz się przekonuje, że tak nie koniecznie jest. Z niektórymi ludźmi nie da sie dogadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to teraz ciężka próba... bardzo Ci współczuję ale możesz liczyć na nasze wsparcie, no przynajmniej na moje. Wiem, że ciężko jest zakończyć związek. Musisz sie przygotować, że dla nie znających tematu będziesz wyrodnym mężem i ojce opuszczającym rodzinę. Pamiętaj- mniej szacunek dla siebie i nie pozwalaj by Tobą pomiatano. Robi to osoba której sie oddałeś... odbierz siebie z jej rak bo Cię zgniecie i tylko pusta skorupka po Tobie zostanie... a mała potrzebuje tatusia mężczyzny- niech ma dobre wzorce... a nie takie, że mama bije tatę. Przecież to patologia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inż. budownictwa
Wiesz ja własciwie nie nazywam tego biciem, ale na pewno poniżaniem i brakiem szacunku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polalola...
no właśnie, popieram - pzede wszystkim szacunek do siebie, nie mozna dac się tak traktować, bo sam o sobie stracisz dobre mniemanie, a to już droga po równi pochyłej.... kryteium tego jak życ pownno być, czy będąc w danym układzie realizujemy się tak jak nam to podpowiada nasze "ja"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polalola...
pisz jak sprawy się potoczą, ja już się bardzo "wkręciłam" w Twoją historię ;) no a serio, nie chodzi tylko o ciekawość oczywiście, ja się po prostu łatwo przywiązuję do ludzi (znowu żart) jedno jest pewne - rozmowa pomaga, a tutaj jesteś anonimowy i możesz wszystko z siebie wyrzucić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inż. budownictwa
Kochani dzięki za wszystko, że miałem sie komu wyżalić, ale teraz muszę sobie radzić sam. 3 miesiące temu, posłuchałem pewnych rad od forumowiczó, na poczatku pomogły, i właściwie to już sam wierzyłem, że będzie dobrze, ale niestety. problem wrócił i jest chyba niedorozwiazania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polalola...
no ale jak już cos definitywnie postanowisz/zrobisz to daj znać jak się ułożyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja myślę, że to tylko fizyczna bariera, że nie dostajesz lania... chociaż daj Boże żebym sie myliła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inż. budownictwa
artka - o tu masz pewnie rację, gdyby miała fizyczną przewage nade mną - pewnie i tak by było. A na ironie, jak ciągle powtrzała już od dawna, że jak facet bije to jest guwno nie m ęższczyzna - a co powiedziec o kobiecie, co tak sie zachowuje???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to samo- że gówno nie kobieta... ale pojechałam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dopiero znalazlam topik ale chcialam powiedziec ze wspolczuje Autorowi i to bardzo, niestey ale w zyciu czesto jest tak ze osoba wartosciowa trafia na kogos pustego i zapatrzonego tylko w siebie, typu moje zycie/moja kariera/moi rodzice/moje rodzenstwo/wszystko moje... Zona sie raczej nie zmieni a jesli nawet to bedzie trwalo latami, zwlaszcza ze gdzies bylo napisane o tesciowej ktora traktuje meza w podobny sposob. Dla tej pesudo zony liczy sie tylko kasa i pozycja spoleczna i zapewne to jak odbieraja wasza rodzinne inni-znajomi, koledzy z pracy... Hm najlepszym rozwiazaniem bylby rozwod ale Autorze musisz liczyc sie z tym ze coreczka bedzie nastawiana przeciw Tobie(jaki to tatus byl zly ze nas zostawil...) Co do sexu to zastanawia mnie jedno jak bylo z noca poslubna...czy tez byl to dla niej obowiazek,czy moze chciala tego. Autorze zycze Ci szczescia w zyciu bo widac ze zaslugujesz na nie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×