Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

candywoman

Jak długo czekać?

Polecane posty

Poklocilam sie z moim mężczyzną. W poniedziałek wieczorem, właściwie cięzko to nazwać kłótnią, bo on mnie ignorował, później był złośliwy, a na koniec ja odeszłam bez słowa. We wtorek dobiliśmy się przez smsy i cisza. Do tej pory. Nie rusza mnie jego milczenie, ale martwie sie czy wszystko w porządku. Czekam na jego pierwszy krok, wina lezy tylko po jego stronie, był niemiły, wredny i złośliwy (jak nigdy). Czekam na przeprosiny. Pytanie jak długo mam czekać. Po jakim czasie milczenie potraktować jak zerwanie w kiepskim stylu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też chcęęę
Zaraz Cię tu zjedzą, że go nie kochasz, skoro bierzesz pod uwagę, że się możecie rozstać, że go nie błagasz, nie dzwonisz, nie wystajesz przed domem i pracą. Gdyby tak było, zaraz zleciałoby się stadko pocieszycielek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiście, że biorę pod uwagę rozstanie, bo zachował się paskudnie, a ja nie pozwolę sobie na takie traktowanie i odzywki rozstałabym się z ciężkim sercem, ponad 4 lata to jednak jakieś wspomnienia nadal go kocham, ale nie wiem czy tak mocno jak wcześniej naprawdę liczę na jakąś radę, bo pierwszy raz jestem w takiej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdall12
1 tydzien i ani dnia dluzej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dejot
twoja postawa roszczeniowa nie wrozy dobrze....widocznie nie czuje sie winny, ty tez nie...rozstaniecie sie w ciszy...moze i lepiej niz jakies agresywne klotnie i wyzwiska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w dobrym stylu
poczekaj tydzień,max dwa,pojedź do niego i zerwij skoro nabroil i jeszcze tyle czasu by Cie olewał to chyba jasne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dejot
a on pewnie mowi kumplom ze czeka na twoje przeprosiny bo to twoja wina :D........napisz mu smsa czy czuje sie winny czy uwaza ze ty jestes itd...przynajmniej bedziesz wiedziala na czym stoisz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość valerian
jesli z takiego powodu zerwiesz po 4 latach to pompa z ciebie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sęk w tym, że nie chcę rozstawać się w ciszy nie lubię niewyjaśnionych sytuacji w ogóle się nie chcę rozstawać nie chcę też pierwsza sie odzywać i wypraszać u niego przeprosin jest dorosłym człowiekiem, w pełni sprawnym umysłowo, wszystko co robi, robi świadomie i powinien być gotowy na ponoszenie odpowiedzialności za swoje czyny zranił mnie świadomie i perfidnie sprawdzał moją reakcję na swoje słowa czy zaboli czy nie teraz nie wiem jak interpretować jego milczenie nie wiem czy próbuje mnie przetrzymać, wymusić odezwanie się czy może chce mnie sprowokować do zerwania wydawało mi sie, że dobrze go znam o 4 latach razem zszokowało mnie jego zachowanie wiec i teraz nie wim czego się spodziewać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i to wszystko
zastanów sie dlaczego Ci yak powiedział

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bylam w podobnej sytuacji, tylko zwiazek trwal 6 lat. Wytrzymalam 6 dni i odezwalam sie (chociaz to on zawalil i wiedzial o tym). To byl blad. Tylko utwierdzilam go w przekonaniu, ze mi zalezy. Tak czy inaczej skonczylo sie juz. Widac, ze jestes madra, rozsadna kobieta i tego sie trzymaj. Jesli sie nie odezwie, przyjdzie taki moment, ze sama nie bedziesz chciala juz z nim byc. I wtedy dopelnisz formalnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odezwał się, pytał czy \"długo mam sie zamiar nie odzywać\" odpisałam, ze do czasu az sobie pewne rzeczy przemysli zaczął przepraszać, kajać się, tłumaczyć, łasić do mnie na razie sobie pewne rzeczy wyjaśniliśmi wybaczyć - wybaczę, ale nie zapomnę drugi raz taka sytuacja się nie powtórzy, a jesli, to ma moja gwarancję, że ostatni raz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość candy Tobie o dobrze
masz jasna sytuację a ja....poszedł sobie sam na urodziny kumpla,ok nie znam tego towarzystwa(z jego studiów)ale wczesniej probował mi wcisnac ze sie uczy o imprezie nie wspominał,w koncu sam sie przyznał ale boje sie ze to sie rozleci skoro nie mwoi mi o takich rzeczach,zreszta po 2tygodniach niewiedzenia wolał impreze...:o przykro mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość candy Tobie o dobrze
tak,tzn nie wiem czy to kłamstwo czy bardziej"kręcił" najpierw mówił że się bedzie uczył,potem ze chce sie zobaczyc dzien wczesniej,bo w sobote nie moze,ajak powiedziałam ze nie chce sie z nim widziec bo jak mówił ze sie uczy to niech sie uczy to przyznał sie że w sobote ma impreze:( obudziłam sie z takim okropnym uczuciem ze cos nie gra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość candy Tobie o dobrze
go że od roku WSZYSTKIE weekendy no i całe-2-4dni czasami,spędzamy razem... mieszkamy od siebie bardzo daleko wiec tylko te weekendy na studiach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raoamma
Lasencja, ten związek się kończy, czy tego nei rozumiesz? Jemu nei zależy, jest niemiły i skro się nie odzywa, na widocznie dośc ciebie i twoich fochów. Powiedz, czego ty chcesz od faceta, który zasadniczo cię olał? Co jeszcze możesz? Jak dla mnie z godnością powiedzieć pa pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raoamma
Czakasz na przeprosiny, ale on widzocznie nie ma takiej potrzeby. Co możesz - zadzwonić do niego z pretensjami czemu nie przeprasza? No daj spokój, to tyle co pokłócić się jeszcze raz. Spójrz prawdzie w oczy: on cię już nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może ma inną...
:O albo jakiś konflikt wewnętrzny którym nie chce się z Tobą podzielić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi kiedys chlopak powiedzial, ze odzywam sie pierwsza, bo czuje sie winna (a to byla jego wina absolutnie). Od tej pory nie wyciagam pierwsza reki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość candy Tobie o dobrze
co do innej to chyba nie,ale wiem że ma rozrywkowych kolegów i to mnie przeraza:o konflikt?a nawet jak chciałabym sie dowiedziec to co spytac tak pworst 'cos sie stało'?eh....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
roamma do kogo kierowaś te słowa? do mnie? czy do koleżanki, która ma nierozwiązany problem? w tym poblem, ze nie dowiesz się, co sie stało, dopóki się nie spotkacie dla mnie najgorszym rozwiązaniem jest rozmowa przez sms-y lub telefon nic nie zastąpi rozmowy w cztery oczy, sama się o tym przekonałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×