Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wciaz zmeczona

jak zorganizowac czas

Polecane posty

Gość wciaz zmeczona
w Starostwie. Nie przepracowuje sie tam ;) A kanapki robie rano, bo i tak robie sobie ;) A kolacja to juz nie tak duzo roboty. Zreszta ja juz zwykle nie jem. Spac ide, sam sobie czesto robi ;) Ale potem jak mnie budzi bo by chcial wypelniania obowiazkow malzenskich to chyba jest najgorszy punkt dnia. Bo jak powiem, ze zmeczona jestem to ciche dni, czego nie lubie... A jak sie zmusze tomi niedobrze :O Wlasciwie to jest moim problemem. Nie cala reszta :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wciaz zmeczona
nie, no zeby nie bylo, nie piore tak regularnie wszystkim. Ale tesciowi troche tak, no naprawde schorowany czlowiek... Zreszta nie przeszkadza mi to. W koncu walczyl kiedys o wolna Polske, to co to jest czasem mu cos uprac. Nie wychodzi, to i nie brudzi bardzo ;) Bez przesady z tym egoizmem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość organizacja
a ja myślę, że to właśnie jest Twoim problemem, ta cała reszta oni w Tobie widzą służącą, a przecież Ty nie wyszłaś za teścia i szwagra tylko za męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaa...dochodzimy do sedna. A nie jest tak, że najzwyczajniej w świecie mąż przestał Cię interesować jako mężczyzna? Bo jeżeli to jest problemem, to trzeba do sprawy podejść zupełnie inaczej. Może wyjedźcie gdziekolwiek chociaż na weekend i w innym otoczeniu sprawdź, co z tym seksem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie dziwię się że jesteś
ale twoje niechęc wynika właśnei z tego przemęcznia wiesz, wydaje mi się że ty podświadomie go karzesz brakiem seksu za to że Ci nie pomaga....masz do niego żal, ale nie muwisz mu o tym wprost ale unikasz czułosci sama to przerabiałam...jak miałam o coś żal do męża to też unikałam seksu, po prostu byłam na niego zła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj dziewczyno, z takich drobiazgów jak kanapki składa się życie, potem przyjdzie ciąża i opieka nad dzieckiem, wieksze zmęczenie, obowiazków dojdzie. Ucz go pomocy, samodzielności - bo potem przyjdą dopiero ciche dni... W każdym razie życzę powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wciaz zmeczona
ale jakby nie bylo mieszkam u nich w domu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wciaz zmeczona
nie straszcie mnie dziecmi... Zawsze chcialam. Nie wiem jak dalabym teraz rade. Po prostu nie wyobrazam soebie ;) Ja kocham meza. Pociaga mnie. Czasami chcialabym polezec tylko obok, zeby mnie przytulil. Ale na wiecej nie mam sily 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie dziwię się że jesteś
Boże kobieto, to co ty służącą jesteś i "odrabiasz pańszyznę za czynsz " ? kurde, gdybym ja miała tak myślec to też bym na głowę dostała... mieszkanie mężowi kupili jego rodzice....mimo że mogliśmy mieszkac u mnie (mam 3 pokoje w bliźniaku rodziców) lub u jego rodziców (też mają dom jednorodzinny) to niby co ? przez najbliższe 50 lat mam byc służącą bo to nie moje mieszkanie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już pisałam Ci - nie poszłaś na słuzbę, a wyszłaś za mąż!!! A z meżem rozmawiaj - urwijcie się na weekend i gadajcie o tym co boli, co jest nie tak!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to, że tam mieszkasz, nie oznacza, iż masz sie we wszystkim podporządkowywać. opieka nad teściem, rozumiem, schorowany człowiek, inna sprawa, ale szwagier???? Rączki ma? Pewnie ma i to sprawne, niech sam sobie pierze. Teść obłożnie chory? Bo jeżeli nie, to ma czas, w domu siedzi, niech sie nauczy gotować, mój ojciec się nauczył swego czasu, to i teść sie nauczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie dziwię się że jesteś
jesteś jego żoną i to czy mieszkacie na mieszkaniu kupionym razem po ślubie, czy u jego rodziców nie ma znaczenia czasy niewolnictwa sie skończyły a skoro uważasz że jesteś mianowaną gosposią to masz problem ze sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wciaz zmeczona
Nie no, mi bardziej chodzi o to, ze jak juz gotuje dla siebie, meza i tescia to chyba moge tego jeszcze jednego kotleta zrobic dla szwagra, nie? ;) U niego w pokoju nie sprzatam i nie piore jego rzeczy. Zeby byla jasnosc. A jak mi sie czasem cos zdarzy wyprac (bo nie zawsze wiem co jest czyje) to mi rece od tego nie uschna ;) Nie biore antykoncepcji, bo staramy sie o dziecko (znaczy teraz to maz sie bardziej stara...) wiec nie wiem skad az taka niechec do spraw lozkowych :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez rozmowy ani rusz
ja od razu ustalilam zasady. Robie obiad, maz zmywa. Zrobie pranie, on wiesza, albo potem sklada juz suche. Sam z siebie robi zakupy, nawet zadzwoni czy mam ochote na to czy tamto:D Odkurza, wynosi smieci, ja sprzatam w lazience i wycieram kurz z mebli. Az sie sama dziwie, ze tak bez bolu wszystko przeszlo, ale po prostu takie rzeczy uzgadnia sie na poczatku. I musze stwierdzic, ze teraz, zyjac z mezem mam mniej do roboty w domu niz jak mieszkalam z rodzicami i wszystko bylo na mojej glowie:) I codziennie jest czas na wspolny spacer, film, winko i w lozku jest super!!!! Mam nadzieje, ze u Ciebie autorko sie ulozy, ale szczera rozmowa musi byc!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie dziwię się że jesteś
zapamietaj: małżeńśtwo polega na wspólnocie: ma sie wspólny dom, wspólne obowiązki względem siebie i wspólne dzieci tam gdzie kobiety narzekają na swój los w małżeństwie najczęściej zostaje zachwiana równopwaga jeśli chodzi o tą WSPÓLNOŚC czyli albo facet nie pomaga w domu, albo nie zajmuje się dziecmi albo uważa że pieniądze, dom są tylko jego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mianowane gosposie nie pracują zawodowo poza byciem gosposiami :D Zacznij po powrocie do domu kłaść się do łóżka jęcząc i marudząc, jak to sie źle czujesz, jak to Ci szefowa dzisiaj dopieprzyła, jak to sie ludźmi musisz użerać, że nie masz siły na nic itd. W koncu ktoś albo się ruszy i pomoże, albo sie zdenerwuje i wygarnie Ci, że jesteś leniem, nierobem, zlą gospodynią, oni Ci robią łaskę, że pozwalają u siebie mieszkać, a wtedy spakuj się i wróć na jakiś czas do rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez rozmowy ani rusz
zapytaj sie meza, jak on sobie wyobraza zycie, jak sie dziecko pojawi:O Uswiadom go, ze to bedzie wspolne dziecko i macie sie nim zajac WSPOLNIE, a nie ze on Ci bedzie pomagal, np potrzyma dziecko przy kapieli i mysli ze wielka pomoc z jego strony to byla:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez rozmowy ani rusz
zapytaj sie meza, jak on sobie wyobraza zycie, jak sie dziecko pojawi:O Uswiadom go, ze to bedzie wspolne dziecko i macie sie nim zajac WSPOLNIE, a nie ze on Ci bedzie pomagal, np potrzyma dziecko przy kapieli i mysli ze wielka pomoc z jego strony to byla:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie dziwię się że jesteś
dokładnie tak, ja wywalczyłam minimum pomocy ze strony męża właśnie metodą na przeczekanie rozmowy nic nie dawały, ani prosby ani tłumaczenia że nie daję rady jemu było wygodniej oczekiwac i wymagac bym dwoiła sie i troiła jak jego Matka tylko że ona to robiła z naiwności i matczynej bezgranicznej miłosci a ja nie jestem jego matką i oczekuję od niego partnerstwa, oczekuję by mnie wspierał, pomagał mi gdy tego oczekuję, by robił niektóre rzeczy dla mnie z dobrej woli a nie pod przymusem na tym polega miłośc że się daje i bierze, ze się współpracuje nie jest łatwo bo on wyniósł złe wzorce z domu, jak sie wkurze to mu wygarniam że nie jestem jego matką żeby mu matkowac, a skoro on zachowuje się jak dzieciak to niech nie oczekuje że urodzę mu dziecko....jedno już mam to mi wystarczy (on)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość organizacja
a macie szanse na osobne mieszkanie? bo ja na waszym miejscu, zamiast starać się o dziecko postarałabym się o jakieś osobne lokum dopóki mieszkacie wszyscy na kupie, absolutnie nie powinnaś myśleć o dziecku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wciaz zmeczona
Dlatego ja ze strachem mysle o dziecku... Ale ze wczesbniej wyrazalam wielka chec to teraz nie moge powiedziec nie... Umowy coprawda na ilosc potomstwa nie spisalismy, no ale nie chcialabym, zeby mnie wzial za oszustke. Za nic nie chcialabym teraz miec dzieci! Czy szanse sa, nie wiem. Chyba nie mamy zdolnosci kredytowej. Ja bym bardzo chciala, zawsze chcialam mieszkac osobno ;) Bo jakby nie bylo, to nie jest moj dom ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wciaz zmeczona
co prawda - sorry za literowke ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość organizacja
a to jest w ogóle dom czy mieszkanie? chodzi mi o to, czy macie jakieś warunki do intymności, pobycia ze sobą bez świadków, osób trzecich no i jak dom, to w domu niestety więcej robopty jest, niż w mieszkaniu a ten szwagier to cos robi? mam nadzieję, że jego nie obsługujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wciaz zmeczona
tak sobie mysle, ze przeciez ostatnio to moze faktycznie panuje nowy model rodziny itp... Ale przeciez kiedys tylko i wylacznie kobiety zjmowaly sie domem, dziecmi. I jakos dawaly rade. I jeszczec tyle dzieci mialy, ze musialy miec wieczorem sile na igraszki ;) A mnie taka beznadziejna niemoc ogarnela :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wciaz zmeczona
nie, no szwagra nie, bez przesady ;) Tak to jest dom. Bo to jest wlasciwie wioska. Zawsze marzylam o mieszkaniu na wsi, dom z ogrodkiem itp... A teraz wolalabym sie kisic w kawalerce w miescie ;)Jak to sie gusta ludziom zmieniaja ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko sobie
nie wmawiaj, ze to twoja wina!!!! dziewczyno, szanuj sie!!!!!!!!!!!! bo jak siebie nie bedziesz szanowala to i inni ciebie tez nie beda szanowac!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wciaz zmeczona
a poza tym magnesem to cos jeszcze byscie poradzili? Kupie cos w aptece takiego? To nawet moze doraznie dzialac... Znaczy - wezme - godzinka zwiekszonej aktywnosci i juz. Powinno wystarczyc ;) No wiecie o co chodzi. Chce, zeby bylo idealnie, zeby maz nie narzekal na nasze pozycie intymne, ktorego ostatnio wlasciwie brak... Wiecie, ze mi sie zdarza zasnac podczac? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawsze bierz przykład
z tych co mają lepiej, a nie z tych co mają gorzej porównuj się z lepszymi, a nie z gors\zymi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko sobie
trzeba zmienic styl zycia i zadne tabletki na wzmocnienie nie pomoga, niestety:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wciaz zmeczona
ale ja nie mam zle! Mam co jesc, mam dach nad glowa, kochajacego meza ;) Tylko, ze za malo milosci mu okazuje :( Kiedys nie wiedzialam, ze zeby kochac to trzeba miec sile... Myslalam, ze to samo przychodzi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×