Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość cichutka...

Kilka dni temu stało się to co najgorszego może spotkać kobiete

Polecane posty

Gość bo ty tempa jestes
ok przepraszam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cichutka...
Nie zarzucajcie mi czegoś czego nie zrobiłam, nie zakładałam żadnych tematów! Ani nie robie sobie żartów. Tłumaczenie sie nie ma wiekszego sensu, przecież Wy wiecie lepiej odemnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to bylo w kocu..
podpucha to był w koncu ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to bylo w koncu..
samica, skad taka pewnosc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla_wampirzyca
🖐️ http://www.nastolatek.pl/pokaz.php?a=art&ida =2173 Ten link tylko potwierdza to ze autorka pisze prawdę. Wiec, jeśli chciałaś/es Jej w jakikolwiek sposób zaszkodzić to przykro mi bardzo, ale ci się nie udało. Swoją drogą nie rozumiem, dlaczego tak bardzo staracie się udowodnić ze to kłamstwo. Nawet jakaś genialna panna zaczęła jej zarzucać autorstwo innego topicu. Najpierw wszyscy chcieli jej pomóc pocieszali a teraz wielkie buuuuuuuuuum się zrobiło. Znalazła się jakaś przeklęta ‘grupa wsparcia’, co zaczyna wychodzić z siebie żeby pokazać ze to kłamstwo. Oklasków się spodziewacie działając w ten sposób czy co?! Szkoda mi was; we wszystkim się doszukują jakichś cudów. Po prostu gratuluje sposobu myślenia. Czepiając się jej wynagradzacie sobie swoje niskie poczucie wartości! Nie wiem, jaki by miała cel w tym by wymyślać taka historie i wrzucać ją na forum. Co jej by to dało?! Poklask? Popularność? Tjaaa, nawet nikt z was nie wie, kim Ona jest. I dlatego napisała. Bo jej nie znacie nie polecicie do jej rodziców, czy do znajomych wygadać wszystko. Bo może wyżalić się obcym ludziom, poczuć się lepiej, i nikt nie będzie o niczym wiedział. Wcale jej się nie dziwie ze nikomu nie chce powiedzieć ze ucieka się do takich, metod. Dziewczyna szuka wsparcia, którego teraz bardzo potrzebuje okażcie jej to. :) Skąd możecie wiedzieć jak zareagują jej bliscy, przecież z reguły zgwałcone kobiety nie mogą udowodnić tego, co im zrobiono i kto to zrobił. Boi się ze nikt nie uwierzy ze wszyscy się wściekną na nią zrobią z niej winną albo, co gorsza powiedzą ze to zmyśliła. Dziwicie się jej?! Przecież sami nie wierzycie. Z reszta niektórzy z was utwierdzają ją w tym przekonaniu!!! Cichutka… jestem z Tobą i podejrzewam, że nie tylko ja :D Jeśli Ci to sprawia ulgę pisz tutaj, wygadaj się, wiem, że to pomaga. Jest mnóstwo ludzi, którzy okażą Ci wsparcie i zrozumienie, aż w końcu nadejdzie dzień, w którym będziesz na tyle silna by stawić czoła koszmarowi. Wierzymy w Ciebie! :) 🌻 A ci, co chcą się popastwic, niech sobie darują te ich ’iście genialne’ wypowiedzi. I zamkną się raz na zawsze! 😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale to jedyne wyjscie
cichutka, odezwij sie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patatka
Autorko, nie przejmuj sie tymi elementami, im to już nic nie pomoże :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cichutka...
Dziękuję Wam za to że wierzycie mi. Ale nie wiem co napisac, aż sie boje pisac o tym wszystkim co sie dzieje wokół mnie... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem z Tobą i trzymam mocno kciuki,żeby się to wszystko dla Ciebie dobrze skończyło,żebyś miała odwagę powiedzieć i poszukać pomocy 🌻❤️ 🌻❤️ 🌻❤️ 🌻❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cichutka...
Zadzwoniłam do telefonu zaufania, ale kiedy usłyszałam odzywający sie głos w słuchawce stchórzyłam :O Nie wiedziałam jak zacząc... Co powiedziec. Wydaje mi sie że najlepiej bedzie zacisnąc zęby, może da mi w końcu spokój. Zapomne o tym i będę jakoś życ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale to jedyne wyjscie
sprobuj jeszcze raz nie mozesz w sobie tego dusic, to tak latwo nie przejdzie. a telefon zaufania odbieraja osoby ktore maja do czynienia na codzien z takimi wypadkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *rose*
cichutka nie poddawaj sie..zobacz ile osób za Tobą stoi i ile chce Ci pomóc. Zadzwoń jeszcze raz. Nie możesz tego zamknąć w sobie zaciskając zęby i tak tego zostawić. nie może być tak że to mu ujdzie płazem a Ty będziesz cierpieć. Nikt nie zasługuje na to żeby go krzywdzić tak..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cichutka...
Mam ogromną potrzebę porozmawiania z kimś, wybaczcie mi ale musze sie wygadac, bo już tak niewiele zaczyna brakowacdo tego aby w końcu wsadzili mnie w kaftan i zamknęli w pokoju bez klamek :O Szczęście w niesczęściu już nic złego sie nie dzieje (wiecie co mam na myśli). Ona zachowuje się tak jak przedtem, jak brat. Zanim stało sie to co sie stało, moentami traktował mnie jak powietrze, raz na jakiś czas zdarzały sie takie niezręczne sytuacje. No ale przecież niegdy nie jest tak idealnie. Bagatelizowałam to wszystko do czasu gdy... A teraz znów jest tak jak przedtem. Znów nie istnieje dla niego. Mam nadzieję że tak zostanie, że to koniec, że dał mi spokój. Omija mnie szerokim łukiem, chyba ma wyrzuty sumienia. Ale najgorsze jest to że nie moge sie posbyc uczucia paniki na sam jego widok, moje ciało drętwieje, serce wali jak szalone, robi mi sie gorąco i trzęse sie :(. Do tego ten straszny ból w podbrzuszu na samo wspomnienie :(:(. Boję sie że sie z tego nie podniose :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cichutka...
Napisałam Ci na @.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rysanaszkle
Cichuta przeczytałam od samego poczatku ten topik...rozumiem Cie jak nikt inny MIAłAM TO SAMO...BRAT....DO TEJ PORY- A SAMA juz jestem matką,nikt sie o tym nie dowiedział-to był koszmar,odebrał mi całą radośc dziecinstwa,byłam szczesliwa kiedy mając 12 lat on poszedł do wojska-tyle odpoczynku....wiesz co,ja nie tyle sie bałam ile potwornienie wstydziłam.Trwało to kilka lat,pamietam ze byłam mała dziewczynką mając. 8 lub 9 lat,....nawet teraz trudno jest mi o tym napisać...........dostałam nerwicę,do tej pory się z nia borykam,jest czas kiedy czuję sie lepiej,a innym razem gorzej.To na zawsze zostaje w psychice do końca zycia. Moj koszmar skonczył się kiedy on na zawsze wyjechał za granicę,zresztą patrzac z perspektywy czasu,chyba odpokutował ze swoje czyny....pragnał dziecka,niestety (a moze i dobrze sie stało,bo cholera wie,jak zachowałby się mając córkę)nie udało się,rozstał sie ze swoją zona-ale to było z innych powodów,związał sie z kolejna kobietą,ona takze póki co nie moze zajsc w ciąże.Wierzę ze za kazdy zły czyn przychodzi kara,trzeba odpokutowac wczesniej czy pózniej... Cichuta,nie wiem co Ci poradzić,widzisz mnie to spotkało kiedy byłam małą dziewczynką,WSTYD NIE POZWALAł MI POWIEDZIEć..JA NAWET NIE WIEDZIAłAM JAK MIAłABYM TO OPISAć......pamietam,ze bedąc juz dorosła osobą pare lat temu próbowałam o tym powiedziec mamie............była zszokowana,zaklinałam ją zeby nikomu o tym nie mówiła,a szczególnie jemu..... dlatego wiem i doskonale rozumiem Twoje bariery.... Trzymaj się,choc wiem jak Ci trudno.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×