Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Belleteyn_

Lublin - jaki salon z sukniami polecacie?

Polecane posty

Gość a zna ktos moze
jakis salon lub dobra krawcowa ktora moglaby skrocic i zwezic suknie. chodzi o lublin i okolice. okoice lublina w strone kielc. bylam w jednym komisie gdzie przerabiaja suknie, maja tam tez nowe i uzywane i szyja cale suknie. ale kobieta byla tak niemila, ze wyszlam. jak zaczelam wychodzic to dopiero zaczela byc milsza, ale ja zatrzasnelam drzwi jak ona gadala i poszlam sobie. nie bede u chamskiej baby nic przerabiac. nawet nie chciala powiedziec ile to bedzie kosztowac, nawet rzedu kwoty nie podala. np czy kolo 50 czy 500 zl by to kosztowalo. patrzyla na mnie zgory, mierzyla wzrokiem os stop do glow i ledwo sie odzywala, pomrukiwala cos pod nosem a jak juz sie odezwala to takim tonem ze czulam sie tak jakbym weszla tam i chciala bog wie jakie cuda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcelineczka
Jest taki zakładzik w Orfeuszu - prowadzi mama z córką. Skracały mi sukienkę. Jestem bardzo zadowolona bo robota była skomplikowana a one zrobiły doskonale. Ta pani mówiła, że nauczyła się w Parisette. Niedługo odwiedzę je ponownie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz to sie zmartwilam
Belleteyn_ a dlaczego nie pozwolili ci mierzyc? ja mam 175cm wzrostu warzę ok 68-70 kilo rozmiar 38/40 ale czesciej 40. będzie jakaś suknia dla mnie? teraz to sie boje :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co to ten orfeusz
i gdzie to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
40 jeszcze bywają, choć w salonach głównie są suknie w rozmiarze 38. Ale nie martw się, masz na tyle nieduży rozmiar, że nawet jeśli sukienka się nie dopnie, to ci ją jakoś zepną szpilkami itp. Ja noszę większy rozmiar( ze względu na duży biust - miseczka F-G nie pasuje na mnie też większość rzeczy w rozmiarze, który niby powinnam nosić), a wiadomo, że osoby z nadwagą są traktowane jak obywatele 2 kategorii, ale to tylko w niektórych salonach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zatem ...
Ja kupowałam suknie a salonie Farge na Bernardyńskiej .... obsługa bardzo sympatyczna, tylko problem jest w tym że mają pojedyncze modele sukien i pasują na raczej "standardowe" panny młode. Na szczęście ja do takich należę (rozm 36) wiec nie miałam problemu z mierzeniem. Za suknię zpłaciłam 2450 PLN, sprzedałam ją miesiąc później bez problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo fajny nowy salon otworzyl sioe na narutowicza w bramie zaraz za delikatresami maryna nazywa sie Filipinka, bardzo uprzejma krawcowa szyje piekne suknie i bardzo tanio ja za swoja dalam 1300 zl. Dziewczyna jest młoda i ma pojecie o swojej robocie polecam wszystkim panioom mlodym :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seksowne są Lwice
papa Michel

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bardzo milo wspominam salon cosmobelli w lublinie. Przymierzalam kilka modeli w rozm. 38, byly w biuscie za ciasne ale widac bylo, ktory fason jest dla mnie najlepszy. Sprowadzili dla mnie rozm. 40 a potem w biodrach i talii indywidualnie mi dopasowali i wszystko bylo idealnie. Dziwi mnie tez to, jak Belletyn zostala potraktowana. Moja kolezanka zamawiala tam suknie rozm. 44 i nikt nie byl dla niej niemily.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ikolka
serdecznie polecam zakład krawiecki-FILIPINKA, ja osobiscie bylam bardzo zadowolona, przemila krawcowa,szyje z katalogow wszystkie suknie,nie ma dla niej sukni nie do uszycia,mialam przepiekna suknie (wszyscy byli zachwyceni),taka jak chcialam, ktora w innym salonie kosztowala 3.500,natomiast moja byla o polowe tansza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papcio86
dziewczyny, przestrzegam was przed tą pseudo krawcową jaką jest wspomniana filipinka. To co przeżyłam przez tą panią w najgorszych snach mi się nie śniło. Otóż szukając sukni ślubnej dla siebie trafiłam do salonu Filipinka i właśnie wtedy zaczął się mój koszmar. Pani była oczywiście bardzo miła i sprawiała wrażenie, że wie o co chodzi klientce. No właśnie wrażenie.... Na początku byłam tą panią zachwycona miła uśmiechnięta mówiła, że nic nie stanowi dla niej problemu. problemy pojawiły się na 3 przymiarce. nie dość, że ciężko było trafić z przymiarką na czas bo zawsze były opóźnienia, to okazało się, że pani Filipinka nie potrafi rozmieścić koronki na sukience tak, aby było to ze smakiem. w związku z czym całą koronkę jaką miałam na swojej sukni ślubnej< była to koronka ręcznie wycinana a potem przyszywana> rozmieściła mi przyjaciółka. na kolejnych przymiarkach było tylko gorzej. na przedostatniej lub przed przedostatniej przymiarce doszło do upinania trenu. tren był skrojony niemalże od samego początku ale nie wzbudzał niepokoju gdyż pani krawcowa mówiła, że na końcu weźmiemy się za jego upięcie. jak już doszło do jego upinania okazało się, że jest tak bardzo źle skrojony, że nie da się go upiąć bo gdybyśmy upięły go na właściwej wysokości to tarzał się po ziemia jak chcieliśmy wyżej to już się nie dało bo było za wysoko. doszło już do tego ze z tej całej bezradności chciałam obcinać cały tren niestety tren ten przeszkadzał mi na weselu cały czas chodziłam do łazienki i koleżanki i mama pomagały mi go jakoś upiąć a używały wszystkiego. po trenie przyszła kolej na tzw fiszbiny. moja suknia była bez ramiączek więc suknia musiała trzymać się na biuście. pani wszyła fiszbiny a w biuście zostawiła miejsce na gąbeczki. i tak było przez wszystkie przymiarki. pani twierdziła że mało przy tym roboty i robi się to na końcu. jak pani już je wszyła to okazało sie ze nie grają one z fiszbinami gdyż wszystko na brzuchu mi sie marszczyło. ja zrozpaczona bo było to ok 2 tyg przed wielkim dniem i jak sie okazało wszystko w tej sukni jest do d...y. pani F.... stwierdziła, że jest to wina figuryw tej syt. moja przyjaciółka< dzięki której w ogóle mogłam tą sukienkę założyć> mówiła ze nie jest to wina mojej sylwetki tylko wina skrojenia jej i szycia p F... i podsunęła pomysł żeby wszyła grubsze fiszbiny. i brawo.... okazało sie że to wina fiszbin i szycia a nie sylwetki. ale że było mało czasu żeby te fiszbiny ukryć pod materiałem pani F... przyszyła je bez żadnego zabezpieczenia, w związku z czym po weselu, gdy zdjęłam suknia miałam krwawiące rany. ale szczytem tego wszystkiego było to że w ostatnim tygodniu przed moim ślubem byłam w pracowni tej pani codziennie po kilka godzin, żeby tą sukienkę doprowadzić do względnego porządku. w miedzy czasie toczyły sie też dwie inne historie szycia sukienek... jedna historia to sukienki moich koleżanek i wspomnianej przyjaciółki a drugą historie stanowiła moja sukienka na poprawiny. już nie będę opowiadać tej historii bo wtedy to juz na pewno nikt tego nie przeczyta ze względu na obszerność mojej wypowiedzi. powiem tylko tyle, że finał był taki, że czwartek i piątek przed moim ślubem siedziałam u niej od 10 rado do 20 wieczorem i poprawiałam suknie ślubną i próbowałyśmy szyć suknie na poprawiny. efekt tych prac był taki, że w piątek o godz 20 na paręnaście godzin przed ślubem jechałam do olimpu po sukienkę na poprawiny, gdyż pani nie udało sie zrobić kroju w biuście takiego jaki był zamierzony, a materiału zabrakło. na co pani mi odpowiedziała"to nie moja wina, że pani chciała taki krój". komentarz tej pani mówi sam za siebie. w swojej opowieści pominęłam jeszcze jedną bardzo ważną przykrość jaka mnie spotkała na tydz przed ślubem ale to już odrębna opowieść. dziewczyny jeśli nie chcecie przeżywać koszmaru i wyglądać jak kościotrup z workami pod oczami w najważniejszym dniu waszego życia, to omijajcie tą panią z daleka. jak przejeżdżam koło tej pracowni do tej pory mam łzy w oczach choć minęło już ponad pół roku. opisałam swoją historię bo już dawno powinnam to zrobić. jeśli pomoże ona podjąć decyzje chociaż jednej z was to jest to radość dla mnie. mam nadzieję, że będą one dobre. sory za tak długą wypowiedź i życzę trafnych decyzji pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o rany a ja chciałam szyć w
Filipince ! Na szczęście zdecydowałam się na wypożyczenie w Annie Marii na Narutowicza, gdzie przerobiono suknię idealnie na mnie i to przy raptem 3 wizytach w salonie. Każdemu będę polecać! Aha, suknia była bez ramiączek, trzymała się idealnie - ani razu nic się nie zsunęła, mimo że nie miałam stanika a tylko wszyte miseczki, a gościom bardzo się podobała :D O kosztach dużo niższych nawet nie będe wspominać, ale jak ktoś chce na sukni na jedną noc przyoszczędzić, to tym bardziej warto tam zajrzeć. Szyja tez suknie na zamówienie, więc skoro moja była dobrze przerobiona, to zakładam, że uszyć od podstaw też umieją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziś właśnie byłam w filipince zamówić suknie po przeczytaniu posta sama nie wiem co robic możesz napisać która pani szyla ci suknie bladynka czy szczupła ciemnowłosa możne cos sie zmieniło? skusilam sie bo maja tam w miare normalne ceny ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papcio86
filipinka to pani kasia blondynka. o żadnej innej nie słyszałam żeby tam szyła, więc skoro jest ich dwie to znaczy, że ta druga musi być od niedawna. w jej kanciapie na tablicy korkowej wisi wiele kartek z numerami krawcowych więc podejrzewam, że ma ona jakies krawcowe na lewo i wszystkich sukienek ona nie szyje. moim zdaniem niemożliwością jest żeby na jedna sobotę uszyła 7 sukienek ślubnych. musi jej ktos pomagać. opowiadając moją historię innej krawcowej< tym razem zaufanej> stwierdzila ona, że suknie ktore wiszą w pracowni u filipinki mogą być zakupione w łodzi w specjalnym sklepie. ponoć dużo krawcowych tak robi. ale to sa tylko jej przypuszczenia. jak jest w rzeczywistości to nigdy sie nie dowiemy. moja sukkienka nie dość że byla niewygodna, to zanim ja założyłam w ten szczególny dzień była czarna u dołu po przymiarkach. moja sukienka miała w oryginale brożkę, jednakże krawcowa nie mogła dopasować żadnej ze swoich brożek wiec powiedziala że zamowi brożke w jednej z luebelskich hurtowni ktora zajmuje sie produkcją dodatków śludnych. a ja czekałam i czekałam na tą brożke co róż słuchając odpowiedzi "wyślę męża do hurtowni po odbiór" minął tydzień i kolejna wymówka" zadzwonie do nich dzisiaj" i kolejna...... w końcu pewnego dnia ok 1,5 tyg przed ślubem pokazała mi moją brożkę. dziewczyny to w niczym nie przypominało tej brożki. to co ona mi pokazala było trójkatne i zapinane dodam ze moja bozka do sukienki miala byc owalna. po tym zdarzeniu pomyślalam sobie... jak hurtownia ktora zajmuje sie robieniem dodatków i biżuterii slubnej na podstawie zdjecia moga zrobić cos tak zupełnie innego. pojechałam wiec do tej hurtowni i zapytałam sie czy w ogole była ona u nich i zamawiała brozke, pokazalam zdjecie na co pani odpowiedziała mi ze niczego takiego nie wykonywali. zapytałam wiec czy byliby w stanie zrobić mi cos podobnego a oni pow ze sprzedaży detalicznej nie prowadzą więc powołałam sie na p. Kasie oni zadzwonili do niej przy mnie powiedzieli moje nazwisko opowiedzieli o brożce a ona pow ze nikogo takiego nie zna. ze łzami w oczach wyszlam z tej hurtowni. jak wychodziłam, pani widząc nie zapłakaną zapytala na kiedy ta brożka a ja jej pow ze na tą sobotę a była środa czyli trzy dni do mojego ślubu. pani wybiegła za mną ze łzami w oczach zaprosiła mnie do magazynu pokazała stroiki do włosów, spinki, coś co przypominałoby moją brożke. znalazłyśmy stroik do włosów ktory przerobili mi na hali produkcyjnej na brożke. mało tego zapłaciłam za to symboliczne 5 zl. dobrodusznośc tych pań i cała ta syt. tak mnie wzruszyła, że rozpłakałam sie jak dziecko a ona razem ze mną. po wizycie w hurtowni on dazru miałam przymiarke u filipinki, nic nie powiedzialam jej o brożce, że mi zrobili i że wiem że ona tam nie była, że mnie oszukała bo nie chcialam żeby na 3 dni przed ślubem czasem nie popsuła mi juz całkowicie sukni. zagryzłam zęby i przemilczałam. chociaż miałam ochote wygarnąc jej wszytko przy odbiorze sukni. ale bylam tak wykończona psychicznie ze nie mialam sily. z resza spieszylam sie do olimpu po sukienke na poprawiny. dziewczyny przestrzegam was. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bavaro
Dziewczyny NIE POLECAM Zakładu Krawieckiego Filipinka na Narutowicza Suknia ślubna szyta w tym zakładzie miała bardzo dużo defektów, które wyszły dopiero podczas wesela. Najgorsze w tym wszystkim były źle wszyte fiszbiny, które bardzo wżynały mi się w ciało powodując rany.... a to miał być ten najpiękniejszy dzień:( Na dodatek zamówiłam dwie suknie, jedna na poprawiny, która krawcowa tak źle zrobiła ze żadna z was by jej nie założyła.... Ech partactwo na całej linii...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klijentka
FILIPINKA na Narutowicza odradzam suknia fatalnie uszyta byle jak zrobiła mi się rana pod pachą w ogóle pachy miałam ach szkoda gadać omijajcie ten salon nich was nie zwiedzie miła pani suknia fatalna jak na tej jedyny dzień staram sie wymazać z pamięci koszmar sukienki prawdziwa krawcowa powiedziała ze jakby uszyła taka suknie to wyrzucili by ja z pracy OMIJAJCIE to miejsce szczerze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
porażka szkoda gadać aż włos nie jeży co przeżyłam z FILIPINKĄ nie polecam omijajcie to mniejsce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
porażka szkoda gadać aż włos nie jeży co przeżyłam z FILIPINKĄ nie polecam omijajcie to mniejsce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juustynka17
Zdecydowanie IMPERIUM na ul. Bernardyńskiej.. Idz i się przekonaj sama-bedziesz oczarowana Pania Teresą.. Ja tam szyłam swoją suknie ślubna miesiac temu.. jestem bardzo zadowolona.. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z ciekawości !!!!
avanti 1985 byłam z ciekawości w tym salonie vestido i faktycznie bardzo duży wybór jest sukienek ;) w żadnym salonie nie było tylu które by mi się podobały. Pani która tam pracuje też miła i ma cierpliwość;) pozwoliła mi przymierzyć wszystkie sukienki które chciałam - wrócę tam jeszcze bo ceny też ok .Jak narazie szukam tej wymarzonej sukni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła- panna moda
Hej dziewczyny! Skoro jest taki gorący temat sukien i salonów to chciałabym się z wami podzielić moimi wrażeniami z dzisiejszej wizyty w salonie sukien ślubnych PASSION w Lublinie przy Narutowicza. Dopiero zaczynam przygodę z salonami, ale nie wiedziałam że "takie" panie "sklepowe" jak tamta jeszcze istnieją.... Pani najpierw zarzuciła mnie pytaniami o termin ślubu i zniechęciła mnie do oglądania modeli i mierzenia mówiąc, iż: proszę przyjść w grudniu jak będzie nowa kolekcja, dodała że nie mogę zmierzyć sukni bo one mają tylko do rozmiaru 38 a ja (mam 38/40) cytuje Panią z salonu: "NIE WCISNĘ SIĘ" !!!!! Zrobiło mi się przykro bo dodała, że w takim kroju jaki wybrałam na pewno nie będzie mi dobrze..., jak się zapytałam w jakim ona uważa, że będzie powiedziała :" Proszę przyjść w grudniu to porozmawiamy" ..... Jeśli nie jesteście Heidi Klum lub Anją Rubik to odradzam salon... nie ze względu na suknie, które może i są ładne ale ze względu na koszmarną obsługę, od której nie wymagam broń Boże podlizywania się i mówienia, że we wszystkim mi ładnie, ale profesjonalnego podejścia do klienta i szacunku do ludzi .... a tego w Salonie sukien ślubnych: http://www.salonpassion.pl/ nie znajdziecie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystkim polecam salon Zuzanna na ul. Bernardyńskiej w Lublinie! Ja szyłam suknię ślubną w dużym rozmiarze i bardzo się martwiłam o to, żeby została dobrze dopasowana i dobrze uszyta. Muszę przyznać, że jestem bardzo zadowolona z sukni ponieważ została uszyta bardzo profesjonalnie i mnie wyszczuplała. Pani z salonu potrafiła wysłuchać czego chcę ale i doradzić, odpowiednio dobrać fason, a pewne rzeczy odradzić. Każdy szczegół na sukni był dopieszczony. To był mój pierwszy salon do którego weszłam ze zdjęciem sukni (a przyznaję, że długo szukałam czegoś odpowiedniego na różnych stronach) i ostatecznie wyszła piękna elegancka suknia, która podkreślała moje atuty a ukrywała niedoskonałości sylwetki. Cieszę się, że tam trafiłam. Pani była konkretna, mówiła co myślała, słuchała moich pomysłów, ale nie przyjmowała ich bezkrytycznie, Generalnie współpraca bardzo dobra a efekt lepszy niż na zdjęciu z którym przyszłam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna Młoda14
szanowny gościu;) Ja też myślę nad salonem zuzanna na bernardyńskiej bo duzo osób go poleca i też martwi mnie mój rozmiar, ale mnie pocieszyłaś bardzo że jest i dla nas szansa na jakąś piękną suknię ślubną;) czy mogłabyś się odezwac do mnie na @ mam kilka pytań;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulex
Ja polecam Eveline Style Atelier w Lublinie!!! Salon znajduje się przy ulicy Fabrycznej. Gdy tylko spotkałam się z właścicielką Eveline Style, wiedziałam, ze już tylko im chcę powierzyć uszycie wyjątkowej kreacji na swój ślub. I nie pomyliłam się! Mój ślub odbył się ponad tydzień temu i dzisiaj wiem, że lepszej decyzji w kwestii sukni nie mogłam podjąć. W Eveline Atelier spotkałam się z przemiłą atmosferą, umiejętnością słuchania klienta, otwartością na moje pomysły i niesamowitą cierpliwością. Ponieważ wymarzyłam sobie skomplikowaną kreację 4 w 1 - odpinany tren, odpinany przód sukni, potem odpinany tył sukni - panie z Eveline Atelier miały ogrom pracy. Ale na licznych przymiarkach witały mnie z uśmiechem i bez żadnego marudzenia wprowadzały poprawki. Na moją prośbę (przyznaję, jestem na maksa wymagająca;-)) panie przerobiły mi nawet welon. Wszystko wyszło IDEALNIE!!! Naprawdę zawsze będę przemiło wspominać współpracę z tym salonem. Widać, że zależy im bardzo na zadowoleniu klienta. Nie ma żadnych ukrytych kosztów, a wręcz przeciwnie - dodatki w cenie sukni Zapłaciłam za suknię dokładnie tyle, na ile się umówiłyśmy (warto dodać, że cena była naprawdę konkurencyjna w porównaniu z innymi salonami) i pracowałyśmy nad suknią tyle czasu aż byłam w 100% zachwycona Jako że właścicielka jest stylistką, zawsze też można liczyć na dobre rady wizerunkowe Naprawdę polecam ten salon wszystkim, którzy nie mają żadnej sprawdzonej krawcowej, bo z Eveline Style na pewno wyjdziecie zachwycone! Ja wyszłam tak zachwycona, że moja siostra, która była moją druhną, także zamówiła u nich prześliczną sukienkę, a to już o czymś świadczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×