Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Lonka12

Nie chce karmić piersią!

Polecane posty

Gość mamuśkaMałejZuzi
u mnie z kolei w szpitalu namawiali na butelkę i nawet pielęgniarki przynosiły swoje butelki i dokarmiały mi dziecko, krzycząc na mnie, że głodzę swoje dziecko! ale nie poddałam się i tak karmię już prawie 16 miesiąc. Do 2 lat będę karmić. Same zalety wynikają z karmienia, ale nie będę wam opisywać bo i tak nie uwierzycie jakie mam mądre dziecko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie jakos nikt nie
zmuszal sama chcialam karmic piersia.i nie zaluje.pewnie,ze cycki byly troszke zmaltretowane i roznie z tym bylo,ale przetrwałam,bo chcialam.tez zamierzam karmic do ok 2 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja bardzo
zle wspominam pobyt w szpitalu, masakra. Jestem po cc, pokarm dostałam w 4 dobie. Czułam się jak na polowaniu, ile zdobędę mm, tyle młodziez zje, bo nie dadzą mm i koniec. W końcu mąż przywiózł mi beblion, termos, butelki i po kryjomu go dokarmiałam. Potem dostałam pokarm, ale męczyliśmy się - i ja i młody człowiek. W rezultacie odciągam i podaję w butli. I super. Ile mi starczy, tyle będzie moje mleko. Na razie 2 miesiące. A karmienie piersią mnie bardzo odrzuca, nie podoba mi się, jakos obrzydza i tyle. Wybrałam kompromis, i co z tego, i tak jestem ZŁAAAAA. Do tego stopnia, ze koleżanka z sali oskarżyła mnie, ze się za mało starałam bo nie przystawiałam dzień i noc. Połozne z noworodków, szkoda gadać. Wicehrabianki z miną ekspedientki z mięsnego rodem prosto z PRLu. Okazało się, że jestem złą matką i że "w dupach się tym dziewczynom wywraca". A plusy? Same. Malutek je w dzień dokładnie co 3 godziny (domaga się niemal jak z zegarkiem w ręku), przybiera rewelacyjnie, przesypia noce od 20 do 4.30. Tatuś umie się nim wspaniale zajmować, w weekendy ja sobie spię, karmi on:) Odciąganie to świetny pomysł na kompromis. Oczywiście wymaga też wprawy i cierpliwości, ale fajnie jest. Polecam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janieburak
Byłam nianią przez 6 lat, 'wykarmiłam' butlą 3 dzieciaczki. Nic im złego się nie stało. Niedługo będę rodziła, a myśl o karmieniu piersią doprowadza mnie do płaczu i paniki - ja tego nie chcę! Boję się niezmiernie, jak ...no nie wiem, amputacji?! Ciężko mi to określić, to chyba jakoś głęboko w psychice mi siedzi. Zrobię wszystko, co będę mogła najlepiej jak potrafię dla swojego Bebe, ale błagam, niech nikt nie zmusza mnie do karmienia piersią!!!! Panika, mówię Wam... Widziałam swoje 'szefowe' wracające z porodówek - przerażenie, jakie obolałe, całe zakrwawione, gdy próbowały początkowo karmić - jeden wielki płacz, żal, aż mi przykro było, starały się, a nie mogły. Tydzień i była butla. Może za dużo się tego naoglądałam i to mnie zraziło, ale już tego nie zmienię. Cholernie mi z tym źle, może i słaba psychicznie jestem, może i powinnam pójść do psychologa, ale ja absolutnie nie chcę na dzień dzisiejszy karmić piersią! Ratunku... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość modela
Każda kobieta po porodzie MA POKARM.Pytanie tylko czy jesteś na tyle silna psychicznie by utrzymać ten stan.Jak dla mnie przejscie na butelkę to tylko kwestia wygodnictwa i lenistwa.Karmię syna i nie zastanawiam sie nad głupotami.Proste.Pozdrawiam wszystkie karmiące naturalnie i gratuluję charakteru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olej to
modela popieram twoje zdanie wygodnickie lale co chca miec ładne cycuszki by ich męzus w d...e nie kopnał odmawiaja dziecku tego co najlepsze dla niego,czysty egoizm i wygodnictwo a z tym oragzmem w trakcie karmienia to chyba kogos poniosło! pierwszy raz słysze taka bzdure!karmiałm 3 własnych dzieci i nigdy o czyms takim nie pomyslałam,!obrzydliwa potwarz jakiejs pseudo mamusi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Antymodela
A trzesz pranie na tarze w płatkach mydlanych i nosisz je płukać do rzeki? Bo jak nie, to dla mnie kwestia lenistwa i wygodnicta 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czytanie ze zrozumieniem -
się kłania. Tu nikt nie pisał o orgazmie przy karmieniu, ale o tym, że piersi kojarzą się z seksualnością i aktem seksualnym. I ma do tego prawo. Tak jak Tobie mają prawo kojarzyć się z karmieniem dziecka. A autorka tamtego postu napisała, że dotykania (ssania) piersi przez dziecko sobie nie życzy, bo będzie to dla niej obrzydliwe - piersi ma prawo dotykać mąż i tylko on. I ma prawo tak się czuć. Dla jednych obrzydliwe są pająki, dla innych robienie loda, a dla innych karmienie piersią. I co? Nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm hmm hmm
hahaha ty "czytanie ze zrozumieniem." przeczytaj pierwsza str. Lonka12 Czytałam, że 70% kobiet przezywa orgazm podczas karmienia piersią czytaj ze zrozumieniem a nie tu sie rzucasz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm hmm hmm
a tak w ogole to ja karmie piersia. i jest to dla mnie tak wygodne. nie musze sie przejmowac jakimis butelkami i innymi pierdolami... a tu ktos napisal ze piersi sa meza i tylko meza. buhahaha. a zapszeproszeniem cipka tez jego i co? niedobra dzidzia sobie przez nia przelazla i zmasakrowala. ohhhhhhh dziewczyny. smiac mi sie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak zostałyśmy stworzone, że piersi mają służyć do karmienia potomstwa, a nie do zabawy dla facetów. Jeśli kobieta uważa karmienie dziecka piersią za niesmaczne i obrzydliwe, to znaczy, że nie dojrzała do tego by być matką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czytaj ze zrozumieniem
Nie zauważyłam, żebym się tu do kogokolwiek rzucała. A Ty miałaś orgazmy przy karmieniu piersią :)? Co do cipki i "masakrowania" - jeśli kobieta się tego boi, to załatwia sobie cc. I po sprawie. Co komu do tego? Co do dojrzałości i jej braku - jak się boisz pająków czy gołębi, to też nie dojrzałaś :D? Bo dorosły się takich rzeczy nie boi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm hmm hmm
nie, nie mialam. chcialam tylko ci zwrocic uwage ze poprawiasz kogos, gdy sama nie doczytalas... a jezeli matka(kobieta) tak brzydzi sie wlasnego dziecka ze nie chce go karmic piersia i zalatwia sobie cesarke to po co decydowala sie na dziecko? chore jest twoje myslenie i nie potrafie tego zrozumiec. skoro decyduje sie na dziecko to nie moge zakladac od razu ze nie bede rodzila naturalnie. jezeli tak jest to kobieta nie jest przygotowana do macierzynstwa. a co jesli dziecko bedzie plakalo i robilo kupe, rzygało na wszystko? tez sie bedziesz brzydzila?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chore to jest akurat Twoje myslenie. Mam wybor i bede z niego korzystac. To, ze nie chce karmic piersia, nie oznacza, ze bede gorsza matka od Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez ładnie
niestety bedziesz gorsza matka bo obierasz sobie i dziecku niepowtarzalne i niezastapione chwile bliskosci! jak mozna sie brzydzic karmic wlasne dziecko?szkoda ze sie swoich facetow nie brzydziłyscie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwojeczki
Niech zadna z was nie da sobie wmowic, ze jest czy bedzie gorsza matka, bo nie kermi piersia! To jest dopiero CHORE myslenie i mowie wam to jako matka dwojki, ktorej z wyboru nie karmilam piersia, a mam cudowne, zdrowe i wspaniale rozwiniete dzieci, bo dzieciom przede wszystkim potrzebna jest kochajaca matka pswiecajaca im czas, uwage oraz dajaca im nieograniczona milosc i poczucie bezpieczenstwa, a to mozna osiagnac i bez karmienia piersia. Moje dzieci sa na to swietnym przykladem. Szkoda, ze te krzyczace matki nie rozmiejace tego, ze ktos moze myslec inaczej nie moze poznac moich dzieci. Moze wtedy chociaz troche otworzylyby swoje umysly na inny swiatopoglad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czytaj ze zrozumieniem
Ależ spokojnie, ja sobie nie dam niczego wmówić :). Nikomu nic do moich wyborów - ani jak rodziłam, ani jak karmiłam. I owszem - zmianę pieluch uważam za obrzydliwą aczkolwiek konieczną, nie znam nikogo kto robiłby to hobbystycznie :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gtrtuhvftuh
ale wy łaski macie zryte mózgi! to jest choroba psychiczna ten wasz wstręt do karmienia! zero naturalnego instynktu. wszystko wam się z sexem kojarzy. jesteście uprzedmiotowione jako obiekty sexualne. żeby cycki nie obwisly! obrzydliwe to jest brak wrażliwości na subtelne sprawy jak bliskość z dzieckiem. orgazm! to już nie ma innych odczuć tylko orgazmu? a wzruszenie? rozczulenie kiedy stajesz się jednością z dzieckiem? gluchemu nie wytlumaczysz jak brzmi muzyka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mAma bobaska1
autorko-miałam tak jak Ty!! heh normalnie jakbym, siebie widzila :D nawet z mezem sie o to kłóciłam bo chcial zebym karmiła,.. jednak po urodzeniu dziecka wszystko sie zmieniło i karmie juz 2.5 msc hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czytaj ze zrozumieniem
To nie tłumacz :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale się uśmiałm czytając niektóre wypowiedzi :D orgazm w czasie karmienia - to chyba trzeba być poronionym żeby mieć takie odczucia :D mi to haczy o pedofilię.. nie powiem żeby to była jakaś fascynująca sprawa karmić piersią, jak ktoś nie chce to zawsze można ściągać, ale też wydaje mi się że jednak to najlepsze mleko dla noworodka, i ta satysfakcja że wykarmiłaś swoje dziecko :) mój maluch ma 6 mcy i teraz zaczynamy odstawianie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha, i nie karmię publicznie, a w domu tylko przy mężu :) bo zgadzam sie z faktem że karmienie gdzie popadnie jest obrzydliwe :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja córeczka
ssała pierś 14 m-cy, starsza dokładnie tyle samo. Ze starszą było inaczej, lepiej, nie domagała się piersi. Ja ją przystawiałam intuicyjnie, jak była mała co kilka godzin, jak dorosła troszkę to na noc i rano, czasami w dzień. Lubiłam karmić piersią i nie miałam z tym problemów. Odstawiła się sama, po prostu rano wolała kaszkę, wieczorem różnie i tak jej minęło. Z małą tak lekko nie było. Najpierw wisiała mi na cycku niemal całodobowo przez 3 m-ce, później ssała co 2-3 godziny i darła się wniebogłosy jak nie mogła, później trochę się uspokoiła żeby wkońcu około roku tak mi dać popalić, że na prawdę miałam dość. Niestety złapała jakis rota i to było jedyne dobre rokowanie, żeby ją szybko nawodnic, więc nie mogłam odstawiać. Ale tak mnie to karmienie męczyło, że uciekałam wieczorami żeby mąż ją położył. Kiedy mnie nie było jadła wszystko, kiedy byłam w zasięgu wzroku darła na mnie bluzkę i wieszała się na stojąco ;-( wkońcu powiedziałam dość i odstawiłam z dnia na dzień. Odetchnęłam z ulgą i wkońcu zaczęłam cieszyć się zabawą z moją córką, bo juz dochodziło do paranoi, że gdy się schylałam ona łapała mnie za piersi ;-( Myślę, że karmienie to indywidualna sprawa. Niby dla zdrowia dziecka mleko matki jest bezcenne, ale nic na siłę. Ja nie żałuję, że karmiłam, ale gdybym jeszcze kiedyś miała dziecko podawałabym mu mm gdzieś w międzyczasie, albo kaszkę butelką, żeby nie był to jedyny pokarm i smycz. I nie wiem, czy nie odstawiałabym wcześniej, ale to od dziecka na pewno zależy. Niestety jest jakiś nacisk społeczny, może coś w tym jest, może nie do końca... Ja nie oceniam, to prywatna sprawa matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karmiłam, ale toleruję innych.
Też mi się nie wydaje, żeby karmienie piersią było tak odjechanym doznaniem, żeby orgazmu przy tym dostawać :o. Pomijając już fakt, że naprawdę niewiele kobiet wie co to orgazm sutkowy :D. Nie twierdzę, że mleko matki nie jest najlepszym pokarmem dla noworodka. Nie potępiam kobiet, które nie stać na poświęcenie i przełamanie obrzydzenia, bo karmienie mm też ma swoje zalety - jest wartościowe, bo dzieci ładnie przybierają na wadze (nawet lekarze zalecają przejście na mm, jak dziecko mało przybiera), mit związany z małą odpornością dziecka na mm już dawno obalono (rzekome przeciwciała zawarte w siarze tak naprawdę są przekazywane dziecku głównie przez łożysko w 8 i 9 m-cu ciąży a w pokarmie jest dawka "przypominająca"). Rzekome "chwile bliskości" stałyby się torturą dla kogoś, kto karmiłby pod przymusem (myślę, że jeśli kobieta nie życzy sobie, żeby ktoś dotykał jej piersi, to sobie nie życzy - nieważne czy to dziecko czy np. obcy facet - w tym sensie można to przyrównać do gwałtu). Chyba tyle. Nie rozumiem oburzenia matek karmiących piersią - nie wasze dzieci, nie wasza sprawa. Takie przejęte, że czyjeś dziecko "nie dostało tego co najlepsze". A co was cudze dzieci interesują? Jak tak się przejmujecie, to się dziećmi z Afryki albo Indii przejmujcie - te to dopiero nie dostają najlepszych rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fafarifka
Nie chcesz to nie karm i już.Ja tam za leniwa jestem na butlę , za wygodna , Po za tym lubię jak mi się pijawka malutka przyssie z apetytem .Nie mylić z doznnaniami erotycznymi.w nocy nie muszę podgrzewać , n spacer nie muszę taszczyc torby z akcesoriami do karmienia , posiłek trwa 10 minut max , zawsze świeży i odpowiednio podgrzany .Karmienie nie jest dla matek polek tylko dla wygodnickich no i nie ma co ukrywać dla oszczędnych .Młodego dokarmiam już kaszkami na Humanie i jakby nie była na recepte to za samo mleko wyszłoby ponad 100 zł na miesiąc .A normalne mleko jest z tego co się orientuję jeszcze droższe A więc wygoda , zdrowie dla dzieciaczka i ekonomia.A twoja pani pediatra pewnie dostaje gratyfikacje od producenta mleka za kazde wykupione opakowanie no ale tego raczej ci nie powie .Jak nie chcesz karmić to nie ma przymusu z tego co wiem .A i obrzydliwego też raczej w tym nic nie ma jav przynajmniej nic takiego nie dostrzegam .Cycki ci nieco opadnąl fakt ale tylko wtedy kiedy zastosujesz zły biustonosz zapomnisz o ćwiczeniach i ujędrnianiu osłabionej skóry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja córeczka
karmienie "gdzie popadnie" rzeczywiście jest niesmaczne moim zdaniem... ja karmiłam tylko w intymnej atmosferze - jeżeli poza domem to gdzieś w osobnym pokoju. A co do orgazmu ;-) niegdy nie słyszałam i nie miałam ;-) ale teraz rzeczywiście jakaś nagonka na te kontakty z dziećmi. Dziś znajoma mi palnęła, że jak śpi z nami mała to powinnam uważać żeby "orientacji nie zmieniła" chory ten świat i te podejrzenia ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karmiłam, ale toleruję innych.
moja córeczka Że co? W życiu większej bzdury nie słyszałam. To może trzeba było zapytać koleżanki, czy to nie zależy od tego gdzie Małą położysz -jak przy sobie to będzie les, jak przy tatusiu to hetero, a jak między wami to bi. Masakra jakaś. A jak Tobie z piersi jadło to też les będzie? No bo jakby nie patrzeć - kocha Twoje piersi :D!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli potrafisz osiagnac bliskosc z dzieckiem jedynie przez karmienie piersia, to szczerze gratuluje. Co powiesz zatem o kobiecie, ktora nie wytwarza pokarmu? Tez jest gorsza? Czy wtedy jest juz usprawiediwiona? Ja nigdzie o orgazmie nie napisalam, bede mama butekowa, datego, ze tak chce i nie bede sobie do tego dorabiac zadnej ideologii. Wy mozecie sobie karmic nawet i do 5 lat, Wasze piersi- Wasza sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czytaj ze zrozumieniem
I nikt ideologii nie każe Ci dorabiać, tak jak nikt nie każe dorabiać ideologii tym, które chcą karmić piersią. Ja też nie czuję się w obowiązku komukolwiek spowiadać się czy miałam cc czy sn i czy karmiłam piersią czy mm. Co komu do tego? Moje dziecko, moje piersi, moja pochwa - moja sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm hmm hmm
ja nie krytykuje matek ktore karmia mm(moze nie maja pokarmu itp). tylko smiac mi sie chce ze kobieta jest w ciazy, albo dopiero planuje dziecko a juz krzyczy ze NIE, NIE, NIE. sprobuj a nie zakladasz na wstepie ze to nie dla Ciebie. I to nie matki polki sa cierpietnicami... i w sumie macie racje. Wasze dzieci, Wasze decyzje. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×