Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

sunflowerka

a teraz tak szczerze

Polecane posty

Gość trelek
Gdybyś była szczęśliwa, pisałabyś inaczej. Na każdym temacie kogoś obrażasz, wysmiewasz się itp... Przegrałaś życie i skończ sobie wmawiać, że nie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli liczba w nicku to Twoj rok urodzenia to sie nie dziwie, ze sie cieszysz, ze masz mlodszego:D Powodzenia:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość somebody is watching you
jak widac kobiety kolo 40tki tez maja kryzys wieku sredniego a ten mlodszy i tak cie kopnie w dupe:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dejzi--->Załóż sobie własny topik na, którym pochwalisz się swoim młodszym facetem, opiszesz jaką jesteś szczęściarą, dorzucisz kilka tekstów o tym jak dobrze Ci się żyje...My Cię z zazdrości zmieszamy z błotem i wszyscy odetchną z ulgą:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobre żarcie
niecierpię weselisk i unikam jak ognia nawet jak dostaję zaproszenie to z mężem po prostu NIE IDZIEMY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak ja jestem stara to ty tez bo mam 25:P:P:P A takiego malolata to bym nie chciala, wole swojego męża:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniutka wcale nie jest grubą dupą!!!z przeciwnie!!Jest bardzo zgrabną młodą i ładna dziewczyną!! Wiem co piszę,bo ją dobrze znam. A jej mąż to niezłe ciacho ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja osobiście wesel nie lubię;) ze swojego - jasne ze sie cieszę - jednak to co innego niz isc do kogos:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie lubię nie znoszę
ale tych tradycyjnych, z bigosem i disco polo. Straszna tandeta. Ale oczywiście idę jeśli jestem zaproszona, stawiam koło siebie wódkę, wino i tatara i bawię się na swój sposób :P czyli chlam do rana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lubię wesela.:P Z jednej strony: dużo picia, mnóstwo dobrego jedzenia, spotkanie znajomych, radość ze szczęścia innych, ale każdy medal ma dwie strony. Z drugiej strony nienawidzę tańczyć, po północy robię się bardzo senna, muszę kombinować gdzie się schować, żeby uniknąć oczepin i nie wszyscy goście są mili, a niektórzy wręcz nachalni. Na pewno to, że ktoś mnie zaprasza jest dla mnie w jakimś sensie wyróżnieniem, ale zazwyczaj jestem po prostu dopisywana do zaproszenia rodziców (mam 22 lata:P). Na wesela zawsze chodzę sama, nie piję ani grama alkoholu i nie tańczę, ale jednak lubię tego typu \"imprezy\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam to szczęście, ze moja rodzinka uwielbia sie bawić, z chęcią wpadamy do siebie na przeróżne imieniny, urodziny czy rocznice a już nie mówiąc o weselach gdzie wszyscy mozemy sie razem pobawić ale NIESTETY PRZYSZŁEGO MĘŻA RODZINA NIE UZNAJE WESELI:/ moj narzeczony na szczęście lubi wiec tyle dobrego, że nie musialam naciskać na niego. kurde i złapałam doła teraz.... wiecie, co... dwa razy usłyszałam od teściowej żebyśmy nie robili wesela bo po co...:/ale nikt nie pomyslał, że mam fantastyczna rodzine i chce ich ugościć, tak jak ja sie gościłam u nich ... ehh brak słów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obrączki ślubne
Nie lubię wesel szczególnie tych dużych i superrodzinnych, gdzie tak naprawdę większość ludzi zna się tylko ze zdjęć! Jak pomyślę, że mam iść do swojej rodziny na wesele to już mi niedobrze, mnówstwo ciotek i wujków, którzy podchodzą i mówią ci "ojoj jak Ty wyrosłaś, a co robisz, a gdzie pracujesz, a gdzie mieszkasz, a ile masz na koncie....bla bla bla" jakby chcieli całe życie przerobić w ciągu jednego wieczora. Ale co innego wesela znajomych, gdzie rzeczywiście idę się pobawić, żadna ciotka nie usmaruje mi całej twarzy swoją szminką, nikt nie docieka co i jak. Jeśli wesela to tylko z najbliższą rodziną i znajomymi a nie sztuczne udawanie, ze wszyscy się kochamy a następnego dnia telefony do bliższej rodziny z pytaniami "słuchaj taka w czerwonej sukience, włosy blond, siedziała tu i tu, kto to był?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obrączki ślubne
Nie lubię wesel szczególnie tych dużych i superrodzinnych, gdzie tak naprawdę większość ludzi zna się tylko ze zdjęć! Jak pomyślę, że mam iść do swojej rodziny na wesele to już mi niedobrze, mnówstwo ciotek i wujków, którzy podchodzą i mówią ci "ojoj jak Ty wyrosłaś, a co robisz, a gdzie pracujesz, a gdzie mieszkasz, a ile masz na koncie....bla bla bla" jakby chcieli całe życie przerobić w ciągu jednego wieczora. Ale co innego wesela znajomych, gdzie rzeczywiście idę się pobawić, żadna ciotka nie usmaruje mi całej twarzy swoją szminką, nikt nie docieka co i jak. Jeśli wesela to tylko z najbliższą rodziną i znajomymi a nie sztuczne udawanie, ze wszyscy się kochamy a następnego dnia telefony do bliższej rodziny z pytaniami "słuchaj taka w czerwonej sukience, włosy blond, siedziała tu i tu, kto to był?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×