Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niewidząca

mój ojciec chyba umiera...

Polecane posty

Gość niewidząca

mój ojciec tyran i alkoholik chyba umirea a ja nie mogę sie przełamać aby isc do niego do szpitala i byc może ostatni raz zobaczyc jak oddycha... miał zawał serca, lekarze opanowali sytuację, klika godzin później był reanimowany ogólnie jest bardzo źle. Życie z nim to koszmar (wybaczcie, ale nie chce tego opisywac wiec ten wątek pominę) i ma na sumieniu wiele krzywd wyżądzonych najbliżej i najukochańszej dla mnie osobie - MAMIE Los tak chciał, ze leży w szpitalu w miescie, w którym obecnie mieszkam i ... nie mogę się przełamac bo nie chce! nie chec na niego patrzec, nie jest mi zal!! a moja rodzinka (w mniejszym bądź większym stopniu świadoma jego charakteru i upodobac) ma mi za złe, że nie byłąm jesczze u "tatusia" Co mam zrobić? przełamac sie pod presją innych? Jakie znaleść rozwiązanie aby byc z włąsnym sumieniem ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka se
nie zmuszaj sie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja chyba bym poszła...chociaz
zerknąc przez szybe...jakie życie taka śmierc.niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym chyba poszła, kiedyś możesz żałować,że tego nie zrobiłaś. dobrze czasem wyciągnąć rękę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pójdź pożegnaj się z ojcem
inni nie musza wiedzieć , nawet ,że byłaś. Później będziesz sobie wypominać ,że nie poszłaś...Wybaczyć tez możesz bo czasu nikt nie cofnie, a on ani tego nie naprawi ani nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weew
skoro umiera tro musisz mu wybaczyc bo jego dusza nie zazna spokoju, twoja tez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzieeeeeeee
teraz jestes zla ale moze byc tak ze jesli z tego nie wyjdzie bedziesz zalowala rozumiem twoje podejscie ale wiesz jak jest, nigdy nic w zyciu nie wiadomo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja chyba bym poszła...chociaz
nie ma cosie zmuszac-to prawda.zmów pacierz i nie płacz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzieeeeeeee
cokolwiek nie zdecydujesz ... trzymaj sie cieplutko ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewidząca
nie zmówię paciezu bo Bóg juz dawno o mnie zapomniał a przede wszystkim o mojej Mamie... a to mnie bardziej boli!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewidząca
płakac tez nie bede bo zniszczył mi zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niewidząca - odnoszę wrażenie, że bardziej kieruje tobą chęć niejakiej "zemsty" za mamę niż twoje prawdziwe uczucia. mogę się mylić ;) mimo tego życzę mądrej decyzji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja chyba bym poszła...chociaz
zmów...tak teraz trzeba. i pamiętaj-nie jesteś sama...wszyscy tutaj pomodlimy się za jego zdrowie.nawet jesli był draniem.a mame po prostu przytul... terazedzie juz tylko lepiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewidząca
za moją mamę jestem w stanie oddać życie... Kocham Ją najbardziej na świecie Ojciec pozostawia mi uszczerbek na zdrowiu... psychiczny i ... chorobę z którą się godzę każdego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewidząca
do ->ja bym chyba poszła... chociaż nie dziękuję, nie chce aby ktokolwiek modlił się za jego duszę jest tyranem i dyktatorem zniszczył mi i mojemu rodzeństwu dzieciństwo, odsuną córkę od rodziców i rodziny (swoja żonę) Zawsze tylko przynosił wstyd Nienawidzę go

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewidząca
do -> hellishbloodystorm kieruje mną przede wszystkim nienawiść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niewidząca - ok, tylko pytam. nienawisc calkiem zrozumiala. jesli kiedys bedziesz zalowac (mozliwe, ze wcale) - pojdziesz na cmentarz. nie ma sensu na sile udawac "kochanej coreczki" tylko na pokaz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewidząca
byłąm niechcianym dzieckiem, będą jeszcze w łonie matki juz byłam niechciana przez niego Ja sama nie pchałam si na świat, całe życie żałowałam, że nie popłynęłam w ściekach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość perelka555
3.5 roku temu, zmęczona po szkole (zaocznej), nie poszłam odwiedzić ojca do szpitala, tłumaczyłam się zmęczeniem....następnego dnia już mnie nie poznawał, tydzień później nie żył...przypomniałaś mi o tym...żałuję tego, mogłam ostatni raz z nim porozmawiać, wysłuchać go...nigdy już do tego nie dojdzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewidząca
czy ktoś przezywał cos podobnego? jak sie zachował?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewidząca
do -> perwlka555 jaki był dla Ciebie Twój ojciec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć.Moja przyjaciółka była w neico podobnej sytuacji ,pogodziła sie z ojcem na dzien przed jego śmiercia,ona nie widziała ze jest on umierajacy.Idz koniecznie do szpitala do ojca,postaraj sie mu wybaczyc,po to abyś umiała potem dalej zyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie idx tam ze wzgledu na swoją rodzine,ale tylko i wyłacznie dla siebie,przełam sie,to będzie dlobre dla Ciebie w przyszłosci.przyjaciółka jest szcześliwa ze pogodzila sie z ojcem przed jego smiercią,też miała do niego wielki zal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość perelka555
trudno powiedzieć, w pewnym momencie jak miałam 17 lat, odrzucił mnie, znalazłam się na głębokiej wodzie sama, jak urodziłam dziecko, też miał do mnie dystans...duży...(do dziecka tez)... potem sie trochę poprawiało ale nie wystarczyło czasu, jego czasu Ale nigdy nie pił, nie bił Po prostu możesz tego kiedyś żałować, nad tym się zastanów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewidząca
perelka555 dzięki za odpowiedz izzzzzzka własnie tu jest sedno sprawy... ja nie uniem wybaczc... jesli pojde to tylko dla swietego spkoju :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość perelka555
życzę podjęcia rozsądnej decyzji, dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewidząca
jak tylko się dowiedziałam ze ojciec miał zawał odrazu stwierdziłam, że mało mnie to interesuje i nie ma siły, która mnie do niego zaciagnie. Mało mnie również zmartwila wiadomość, że odratowano go podwójnie. I dgyby nie ten dzisiejszy telefon z pretensjami, że jesczze nie byłąm odwiedzic ojca (w szpitalu jest od soboty) w ogóle bym sie nad tym nie zastanawiała. Mama mnie rozumie bo jego agresja głownie kręciła sie wokół mojej osoby i Jej. Poprostu mnie rozumie, Ona sama chyba też by nie przyjechała, ale wie, że jest do tego zmuszona. Zdania mojego rodzeństwa nie znam, ale przypuszczam.Najprawdopodobniej najstarszy brat będzie miał taki sam punkt widzenia jak Mama a drugi brak będzie miał mi za złe... Oprócz Mamy bracia też badzo się dla mnie liczą... Ale nie zmienia to faktu, iż wkurza mnie i to bardzo presja rodziny, której nie było jak ojciec wyganiał nas z domu, wyzywał od najgorszych i awanturował całe noce! Gdzie znales rozwiązanie z całej tej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×